tahini
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez tahini
-
Denerwują mnie te humorki Maćka. Ja wiem, że on jestchory, że z nim trzeba delikatnie, ale na litość boska, chyba nie na tym sprawa polega,żeby mu we wszystkim ulegać i pozwalać na fochy! Nie wiem w ogóle po co Grażyna mu robiła złudne nadzieje i godziła się na ten ślub skoro on by sobie nie poradził , jest bardzo dziecinny, nieustannie strzela fochy. Sama nie wiem co o tym myśleć, bo broń boże daleko mi do dyskryminacji osób chorych i każdy ma prawo do szczęścia, ale nie wiem czy w przypadku Maćka i Martyny taki ślub to dobry pomysł, a ten się jeszcze nakręca. Na miejscu Tadka kategorycznie bym odmówiła pajacowania na wystawie. Czy ten skądinąd wykształcony facet nie ma swojego zdania tylko pozwala, zeby żona o wszytskim sama decydowała? Wkurza mnie już sprawa mieszkaniowa Agaty i Jackuu. Nudne to jak cholera, taki wątek zapchaj dziura chyba.No i ona jako architekt a on bankowiec nie mają kasy na wykup mieszkania. To trzeba było wynająć coś skromniejszego! Bardzo nieprzyjemna ta szefowa Feliksa. Taka baba, która robi ogromny dystans pomiędzy szefem a pracownikiem. Zaprzeposzeniem Wacek:D Rozwalilo mnie to. Ta słodka udawana przymilność Jamochłona.... ohydztwo. W całym wczorajszym odcinku same były nawiązania, a to szczególny stosunek, a to przyzwoite pozycje. Scenarzysta to chyba jakis erotoman. Śmieszne, że w skrzyce pocztowej przedszkola Darek znalałz ulotke na nabór do nowego przedszkola. Cześka się strasznie roztyła, a jeszcze te babcine ciuchy to podkreślają. znowu będa wałkować wątek tego debilnego Jeremiasza....
-
O ile Beata wróci, bo to mogą byc tylko plotki to pewnie będzie ja grała inna aktorka. Scenarzyści mogli by fajne wątki powymyślać wtedy, ale cos mi się widzi, że znowu do pióra dostanie się jakiś scenarzystka fantasta albo nudziarz, który nic konkretnego nie stworzy. Straciłam nadzieję, że Klan mnie czymś zaskoczy po tym beznadziejnym zakończeniu wątku z Olka i Norbim, a juz zupełnie nie pojmuje co scenarzysta brał żeby spyknąc Grażynę ze stracem , nie mówiąc już o debiliźmie Surmaczowej z psem.
-
Jasnee Wielki Pan Bankowiec i Histeryczna Architekt nie mają kasy na wykupienie mieszkania, mogli się wprowadzić do mnien luksusowego, ale jak im się marzy nie wiadomo co to tak to potem jest. Jamochłon niech lepiej tak nie biega ani zbytnio się nawet nie porusza, bo jej ten cały silikon wypłynie, a jest nim naszprycowana po całości. Tak swoją drogą to Pedro tak sam poleci samolotem z Meksyku?, Przecież on ma ponoc 7 lat. Co odcinek to musi być Ania z Tropkiem. Powariowali! Ten wątek to taka zapchaj dziura chyba , bo nie umieli już nic normalnego wymyślic. Ile to będzie jeszcze trwalo?! Mam dosyć ten niezrównoważonej idiotki, która psa traktuje jak własne dziecko i chyba żaluje, że go nie urodziła. Chore to już jest, a tera jeszcze te bzdety o ubrankach dla psa i wystawie. Lubie psy nawet bardzo, mam własnego, ale w Klanie przesadzają już równo. Strasznie drażni mnie postawa Ani, że niczego z mężem nie uzgadnia tylko decyduje za niego i stawia go przed faktem dokonanym, a ponadto nie lubi sprzeciwu.To nie jest normalne i nikt by w takim związku nie wytrzymał. Maciek zaś wszędzie zabiera Martynę. Ja wiem,że on ją kocha, ale ja mam wrażenie, że to jest obsesyjna miłość. Grażyna oczywiście zgodziła sie na ten udział Maćka w TV, bo on chciał i już, ale jakby Kasia wyraziła taką chęc, to by jej pewnie zabroniła. Nie podoba mi się od dawna, że Grażyna tak faworyzuje Maćka ze względu na jego chorobe. No i po co on do programu założył ten garniak, bo wyglądał jakby miał iśc na pogrzeb albo coś. Zamiast poprostu ładną koszule ubrać, eleganco, ale na luzie troche to wbili go w te wdzianko i moim zdaniem wyglądał śmiesznie.
-
Ja bym zrozumiała gdyby Grażyna traktowała od początku Arka jako znajomego lokatora, któremu od czasu do czasu można pomóc po znajomości, ale to co ona robi to jest jawna przesada, bo wygląda to tak jakby była zdesperowana i on był jedynym wolnym facetem. Z kolei Arek od początku potwornie się jej narzucał. Męczy mnie ten wątek i naprawde byłabym szczęśliwa, gdyby na drodze Grażyny stanął jakiś normalny facet, już nawet nie musi to być Mariusz, ale na litość boska, nie koleś, który jest starym dziadem! Arek wtedy mógłby wyjechać z córką i wrócić do żony. Tadek jest całkowicie zdominowany przez Anie. Czemu on się jej nie może przeciwstawić kiedy ona ma takie durne pomysły? Dlaczego musi zawsze być tak jak ona chce i to co ona powie lub zarządzi jest świete. To nie jest normalne małżeństwo.Swoją drogą przeżywają ten brak rodowodu jakby bez tego pies nie był psem. Tak jakby każdy pies rasowy bez wyjątku musiał mieć ten papierek.Strasznie mi się nie podoba, ze Ania tak rządzi wymaga nawet, żeby Tadek nie brał udziału w swoich ulubionych rozgrywkach, a ona sama nie może iśc z psem na wystawe? Bo przeciez nic nie robi oprocz okazyjnego pokazywania sie w salonie. Agata znowu miała wczoraj ten różowy sweter z H&M, ciągle w nim łazi tak samo jak w tym żółtym czymyś, co miałą na sobie w pracowni.Jak tak patrzę na Jackuu i Agatę to mocniej się utwierdzam w tym, ze oni kompletnie do siebie nie pasują. Wyglądają jak ojciec z córką. Nie rozumiem relacji pomiędzy Rafalskim a Jamochłonem. Po jakie licho ratowali to małżenstwo skoro w ogóle nie spędzaja ze sobą czasu, nawet nie mieszkaja razem, bo co Jasiek powie? Przecież ten rozwydrzony smarkacz musi zadecydować czy ojciec ma prawo mieszkać z własną żona. Druga sprawa, że Rafalski jest tak naiwny i głupi, że szkoda gadać,a psychologiem jest.W życiu bym do takiego specjalisty nie poszła. Nudny ten odcinek byl.
-
Kiedys Klan to byl dobry serial przeciez.
-
Okazalo sie, ze Tropek nie ma rodowodu, ale Ania postanowila zapisac go na inny konkurs, gdzie to nie jest wymagane. Ja też nie moge od początku zrozumieć po co zrobili wątek 70 letniego starca z wdowa i wkręcają Grażyne w ten beznadziejny związek tak jakby nie mogła spotkać kogoś normalnego w odpowiednim dla niej wieku bez dziwnej pijackiej przeszłosci i pogmatwanego życia. Z pewnościa myśleli, że jak dadzą Olbrychskiego to poziom oglądalności wzrośnie, ale nie pomyśleli, że ta postać może aż tak irytować i zniesmaczać. Grażyna też zachowuje się jak desperatka, jakby on był ostatnim facetem na ziemi . Nie przeżyje tego ich pocałunku i jestem wściekła, że takim durnym wątkiem spieprzyli dobry serial.
-
Okazalo sie, ze Tropek nie ma rodowodu, ale Ania postanowila zapisac go na inny konkurs, gdzie to nie jest wymagane. Ja też nie moge od początku zrozumieć po co zrobili wątek 70 letniego starca z wdowa i wkręcają Grażyne w ten beznadziejny związek tak jakby nie mogła spotkać kogoś normalnego w odpowiednim dla niej wieku bez dziwnej pijackiej przeszłosci i pogmatwanego życia. Z pewnościa myśleli, że jak dadzą Olbrychskiego to poziom oglądalności wzrośnie, ale nie pomyśleli, że ta postać może aż tak irytować i zniesmaczać. Grażyna też zachowuje się jak desperatka, jakby on był ostatnim facetem na ziemi . Nie przeżyje tego ich pocałunku i jestem wściekła, że takim durnym wątkiem spieprzyli dobry serial.
-
Olka jest totalnie uzależniona od Norbiego. Bardzo dobrze, ze on nie pojedzie na to stypendium, bo gdyby tam szału dostał albo coś, ale z drugiej strony teraz będzie w Wawie nękać Olke i może się mścić. Ja bym go olała, a nie miała wyrzuty sumienia.Jednak Aga bardzo dobrze jej powiedziała i podoba mi się jej postawa względem Olki, że jej nie głaszcze po główce tylko ustawia do pionu. Naprawdę błagam już o zakończenie wątku z Tropkiem, no ileż można wymyślać na siłę odcinków z psem! Nudne to i wkurzające zarazem. No i komu Ania nie powinna przynosic psa do salonu sukien slubnych, czemu go nie zostawi w domu tylko wszedzie bierze jakby to dziecko bylo.Swoją droga zawraca dupe kobiecie, ktora dopiero co urodzila jakims durnym rodowodem. Nie podoba mi się , że mmoże coś być między Kinga a Mariuszem. Oni do siebie nie pasują, no i po co on ma się zajmować dzieciakami kumpla i sypiać z jego eks?Tak jakby nie mogli Mariuszowi dać jakieś kobiety nie spokrewionej z Chojnickimi ani Lubiczami, porządnej i normalnej, a nie byłej prosytytutki i narkomanki. No i jutro ta walnięta Agata...
-
Przecież jakiś czas temu była scena w której bodajże Michał mówił, ze bliżniaki mają po 11 lat.Pamietam to dokładnie.
-
Na początku to Michał kompletnie olewał zajmowaniem sie Stefkiem i matka Zyty wszystko odwalała. Teraz jakby się wziął w garść , bo Zyta to nawet po pracy do dziecka nie zajrzy. Z tym, że Michał mógłby się też bliżniakami zająć, bo Kinga wiecznie pracuje gdzieś, nie ma jej, a oni są tak w sumie to pozostawieni sami sobie. Muszę się bliżej przyjrzeć rękom Paschalskiej, nie zauwazyłam tych sznyt.
-
Paschalska ma rzeczywiście brzydkie te tatuaże, które wcale nie dodawaja jej uroku, a ten na plecach to już porażka. Co do sprawy Olki i Norbiego to z nim sie nie da porozmawiać, więc ona nic nie wskóra. Uważam,że Koniak powinien z nim po męsku przedyskutować tę sprawe. Bliżniaki maja bodajże 11 lat tak przynajmniej niedawno usłyszała. Zgodzę się, ze dzieciaki w tym wieku lubią jeszcze takie piłeczki, ale chłopcy to chyba wolą jeździć na rowerze, kopać piłkę itd, te piłeczki to może dla dziewczynek i mniejszych szkrabów. Swoja drogą to Michał kompletnie się nimi nie przejmuje. Odwiedza ich raz na jakiś czas, a wybrał by sie z nimi na wycieczke, czy w piłke pograł. Nie ma to jak narobic dzieci i potem je odwiedzać jak ma czas, a jak nie to nie. Ze Stefkiem to samo, podrzucają go komu się da. Po co z Zytą w ogóle planowali dziecko skoro Stefek jest tylko dla nich problemem w karierze, szczególnie dla Zyty, bo Michał to chyba uważa, że to kobieta powinna tylko i wyłacznie być z dzieckiem, a ojciec ewentualnie może w awaryjnej sytuacji i nic więcej.
-
Czemu Grażyna i matka Martyny nie mówią sobie na TY? Od dłuższego czasu mnie to zastanawia. No, ale w Klanie przecież każdy sobie panuje, więc nie powinno mnie to dziwić. Ania jednak musi się leczyc tak gdzie Norbi. Przecież ona uważa, że ten pies to jest niewiadomo co, gotowa popełnić samobójstwo, gdyby go zabrakło. Nie wytrzymała bym z taka osobą w domu. Ja się naprawdę dziwię, że jeszcze nikt Ani nie powiedziała dosadnie, że jest za przeproszeniem popierdolona. Niedobrze mi się już robi od tego wątku z Grażyna i Arkiem. Oni do siebie za grosz nie pasują,a ona by sobie znalazła kogos bardziej odpowiedzialnego jeśli poważnie mysli o tym, że nie chce być przez resztę życia sama. Z takim facetem jak Arek to naprawde zmarnuje sobie życie, bo co z tego, że on może i kulturalny jest, ale lubi wypić, ma problemy ze sobą, a w dodatku móglby być jej ojcem. Olka znowu waliła te swoje miny, przy czytaniu gazety z recenzja. Nie mogę na to patrzeć. Strasznie sztucznie to wygląda. Uważam, ze ten profesor nie postąpił dobrze ściagając Norbiego i Olke na tę sama rozmowę i wiedząc, że oni nie są razem, a on jej robi problemy. Na jego miejscu bym sie w to nie wtrącała,bo Norbi się normalnie zachowuje w pracy i nie ma na niego skarg. Fakt, że Norbert sam przyszedł, ale ja bym na miejscu Olki poprostu wyszła, a nie robiła minę jakby mnie ktoś pobił, a ona tam stała jak ciele zamiast poprostu odejść. Renata zaś z tymi drożdżówkami:D Ale miała racje, że Knoras sam sie nawet przepakować nie mógł, dwie lewe ręce. Bliżniaki mają po 12 lat, a bawią sie w kąciki z piłeczkami jak 5 latki. Ja wiem, że lepiej to niż, żeby siedzieli przed kompem, ale dzieciom w ich wieku takie tarzanie się w piłeczkach już nie interesuje. Poszli by piłkę pokopać albo w kosza pograć. Proszę scenarzystów w tym miejscu: NIE WIAZCIE KINGI Z MARIUSZEM!! Znajdzie mu kogos normalnego, bez przeszłości narkomańskiej,bez niezliczonej ilości partnerów. Czy to takie trudne?? Po co on ma niańczyć dzieci kumpla i bzykać jego ex? Swoją drogą po co ona Mariusza wypytywała o jego byłą żonę. Troche to nie na miejscu, bo widzieli się raptem drugi raz. Dla mnie to głupota nadawać imię na cześć Tadeusza. Raz, ze to imię mi sie nie podoba w ogóle, no chyba, że dla starszego pana, nie do noworodka. Dobrze chociaż, że Koziełło nie ma na imie Mieczysław albo jeszcze gorzej, bo to by w ogóle była tragedia. Jak ze Stefkiem i Władkiem.
-
Bożena włąśnie powiedziała Miłoszowi, że po ślubie ma być całkowita prohibicja. Takich słów użyla.
-
Tak to był pomyśł Krysi, żeby z tym psorem pogadać,ale to był idiotyzm, bo co ona by powiedziała gdyby była partnerka jej asystenta przyszła do niej z taka nowiną? Ja bym prosto z mostu powiedziała,że nic mi do ich życia prywatnego i nic w tej sprawie nie zrobię, bo Norbert normalnie sie w pracy zachowuje i nie ma na niego skarg, a to najważniejsze. To prawda, że kiedys Koniaki byli bardziej krytyczni względem córek i to było prawidłowe. Pamiętam jak Aga byłą w tym chorym związku z Vujkovicem to Koniakowi się to wybitnie nie podobało, a teraz mają w nosie że ona zmienia partnerów jak rękawiczki i mąci dziecku w głowie. Olka ja juz szybko dogania. Zgadzam się też, że normalnie po takim toksycznym związku to Olka powinna odpocząć psychicznie, ale ona widać to odpoczywanie rozumuje jako włążenie do wyra nowemu kochasiowi.Wszystko wszystkim, ale to naprawde nie jest normalne i gdyby się to działo na serio to ona by miała opinię wiadomo kogo w rodzinie i wśród ludzi, tak jak jej siostra.
-
Każdy rodzic bez względu na wszystko życzy własnemu dziecko jak najlepiej i go wspiera, ale dobry rodzic także potrafi szczerze porozmawiać z dzieckiem i wskazać mu właściwą drogę, a takie puszczalstwo, bo nie czarujmy się tak to się w tym wypadku nazywa to nie jest nic chwalebnego. Olka mogła najpierw definitywnie zakończyc sytuacje z Norbertem i powiedzieć Rafałowi,że będą sie potykali jak ona wszystko zakończy, a ona zrobiła poprostu głupotę . Daalej nie rozumiem też po jakie licho gadała o ich prywatneych sprawach temu psorowi, skoro to nie ma nic do rzeczy. Mogła porozmawiać z psychiatra Norberta i powiedzieć jak jest i poprosić własnego ojca, aby poważnie z Norbertem pogadał, a wprowadzanie się za szybciocha do Rafała, bo jej sie nowego faceta zachciało to zachowanie nastoletniej panienki, która ma siano w głowie.
-
Niby wątek Olki i Norberta jest realistyczny, ale nie do końca. Gdyby była tak totalnie od niego uzależniona to od razu nie wprowadzała by sie do nowego gacha , a ona lata właśnie z łóżka do łóżka. Widać, że brakuje jej stabilizacji i bezpieczestwa , oparcia, ale nie tędy droga. Koniaki niby nie powinni sie wtrącać, bo to dorosła kobieta, ale moim zdaniem powinni przynajmnij jej uświadomić co robi,a zachowują sie tak jakby porzucenie jednego faceta i od razu wskoczenie do łóżka kolejnemu było całkowicie normalne.
-
Rano miał zawroty głowy, niby z przepracowania i braku snu, a po teatrze zemdlał w szatni i Koniak niczym Superman nadleciał w ostatniej chwili i mu pomagał.
-
Mam wrażenie, że Ania ma już chorobę psychiczna, bo inaczej nie potrafię nazwać tej obsesji na punkcie Tropka. Tak jakby nie mogła sobie kupić własnego psa, a jeszcze się oburzała, że właścicielka jest bezczelna i chce sobie własnego psa zabrać. I co to w ogóle za gadka, że Tropek powinien przyszczypać dziecko małe zębami? Denerwuje mnie Olka ze swoimi minami. Nie ważne z kim rozmawia, zawsze robi takie dziwne miny, irytujące to jest. W ogóle uważam za głupotę mówienie o ich związku temu profesorowi, bo co on ma do tego? Przecież przy nim Norbert zachowuje się normalnie, a go chyba nie obchodzi co Olka tam miała z nim. Olka zamiast sama stanowczo powiedzieć Norbertowi, lub poprosic Koniaka żeby z nim pomówił to robi z siebie idiotkę i idzie do profesora., który tak naprawde to nie ma powodu, żeby jej wierzyć, bo przecież oni zerwali, więc ona teoretycznie może chcieć się zemścić i dlatego to mówi. Przynajmniej ja bym jej na sto procent nie wierzyła na miejscu tego psora. Arek chyba ma za dużo libido jak jest przy Grazynie dlatego mu sie kręciło w glowie i zemdlał. No i oczywiście Kinga spotkała Mariusza, bo to jedyny taksiarz w Wawie. Mam nadzieję, że z tego nic nie wyniknie, bo oni do siebie nie pasują. On to odpowiedzialny ojciec, a ona wiadomo. Ania własną corką sie tak nie zajmowała jak psem i teraz ma fazę na czyjeś dziecko. Niech już dadzą z tym spokój! Maciek zwierzę sceniczne, no tak, bo on nawet w dzień przesłuchania odwalił szopke i stroił fochy. Grażynka wyglądała niby w porządku, ale ten makijaż miała fatalny. Taki smutny, poważny, podkreślał zmarszczki i dodawał lat. I oczywiście Koniak zjawił się dokładnie co do minuty, żeby Arkowi pomóc. Lekarz chirurg plastyk, ale dobre i to w takiej sytuacji.
-
Jak kiedyś czytałam, że Arek ma zastąpić Ryśka to pomyślałam, że to żart, ale teraz widać, że nie. Matko, co ci scenarzyści biorą, że wymyślają takie wątki? Jednak ten nadchodzący pocałunek starego pryka z Grażyna, która chyba na rozum upadła odkąd go poznała jest już przegięciem na maksa. Niech jeszcze pokaża ich scene łózkowa, to w ogóle zwątpie w ten serial. Kto na Boga wymyślił tę jej fascynację starym alkoholikiem z problemami?! Masakra jednym słowem...
-
Ola po raz kolejny udowodniła,że jest kompletna idiotka. Po jakie licho wzięła od Norberta te bilety? Przecież to mu dało ostateczny dowód,że ona z nim pojedzie. Fakt, że ją zaskoczył, ale ona niepotrzebnie się go tak boi. Akurat zgadzam się z Rafałem, że Norbert zamiast jechać na stypendium powinien sie leczyć. Są osoby ze schozofrenią, które funcjonują normalnie i nic nie zdradza, że są chorzy, ale on jest agresywny i nieobliczalny.Jakby tak pobił studenta albo coś, dziwie sie, że mu propouja wyjazd zagraniczny i pracuje na uniwerku. Zyta nawet odezwać się nie umiała na tej rozmowie z tym facetem od wizerunku. Zamiast z nim dyskutować, pytać to siedziała jak trusia i dała mu wolną rękę do krytykowania. Kompletnie sie nie nadaje do prowadzenia programu. Rzeczywiście Karakan miała tę samą odblaskową bluzke, która niedawno miała Olka, widać, ze tną koszty w Klanie:D No i oczywiście ta kretynka znowu prosi o załatwienie czegoś Rutke, bo sama nie nie potrafi. Zgadzam się, że Surmaczowa miała lepsze momenty. Strasznie mnie juz wkurza ten wątek z Tropkiem. Piesek ejst sympatyczny, nie da sie ukryc, ale Ania nad nim tak skacze, a kupowanie mu polędwicy specjalnie dla niego, a pomijanie własnego meża, uważam za , no nie będe sie wyrażać. Niech już dadzą spokój z tym wątkiem, bo dłużej tego nie zniosę. W ogóle ta właścicielka dała jej psa tylko na przechowanie, a ona nie chce jej go oddać, przecież może sobie kupić własnego yorka. Niby Grazyna wyglądała jak trzeba, ale troche mi ta kreacja zalatywała stypą.A Bożena co myślała, ze matka sobie zaraz kupi oscarowa sukinie od Valentino , czy co? Ta druga sukienka z koronkowymi rękawami juz była lepsza. Maciek wystąpi w teatrze mimo,że sie jąka.Takie rzeczy raczej tylko w Klanie.Kaśka fajna jest. Przynajmniej ona zachowuje sie normalnie, choć Bożena jak jest w domu, a nie ma Miłosza to sie i uśmiechnie. Dalej twierdzę, że fajny kit nam wciskają, ze włascicielka Tropka w 9 miesiacu ciązy, gdzie za niedługo miała termin, leciała samolotem. Która linia lotnicza sie na to zgadza, bo nawet lekarz nie zaleci.No i akurat zaczęła rodzić u Surmaczowej, a ona bardziej sie przejmowała psem niż rodzącą kobieta...Teraz znowu będzie miała fazę, ze to dziecko jest jej, bo urodziło sie w jej domu.
-
Nie widzę nic złego w tym,że Bożena sie szanuje, dobrze robi, ale myślę, że grubo przesadza i chyba sama nie wie o co jej tak naprawdę chodzi. Mnie się zdaje, ze ta studentka modelka będzie chciała uwieśc Miłosza, kto wie, do slubu daleko, chyba coś z tego będzie.
-
To wcale nie musi być żart z tymi Amiszami, bo ona mu już wczoraj zapowiedziała nawet całkowita prohibicję po ślubie, ciekawe czy chociaż będzie mogł zjeść przynajmniej kawałek weselnego tortu z alkoholem:D Wszystko wszystkim, bo ja za alkoholem nie przepadam w ogóle, ale takie jasno postawione zasady, które on ma przyjąc bez gadania, bo jak nie to ze ślubu i nocy poślubnej nici są dla mnie śmieszne. Miłosz pewnie jest w niej zakochany po uszy, ale dziwię mu się, bo kto normalny by wytrzymał z panna, która ma wiecznie minę srającego kota i trzeba się obawiać o każde słowo, bo potem strzela focha.
-
Mnie się wydaje w ogóle dziwne to, że Miłosz daje sobą tak rządzić i wszystko co powie Bożena ma byc, bo jak nie to foch. Przecież tak nie wygląda prawdziwy związek, a oni są moim zdaniem zbyt niedojrzali,żeby sie pobierać.Druga sprawa, że mam wrażenie, iż Miłosz to robi tylko dlatego, żeby wreszcie skonsumować zwiazek z Bożena. Coś mi się widzi,że i tak będą mieć problemy z tym ślubem, bo przecież do września jeszcze czas i napewno to tak gładko nie pójdzie. Też jestem za wywaleniem Grzecha Oblecha, a na do widzenia powinien dostać od Leszka w ryj za podrywanie mu żony.
-
Podoba mi się, że ten ojciec Norberta chce pomóc Oli, ale z drugiej strony ani on ani jego żona nie mają dobrego kontaktu z synem. Bożena naprawde ma coś z głowa.Pal sześć,że nie chce sie zbliżyć do Miłosza w sposób w jaki zwykłe, kochajace sie pary zbliżają sie do siebie, ale że nie pozwoli mu od czasu do czasu piwa w domu sie napić? Wszystko jest dla ludzi, ale oczywiście z głowa, a ona sie zachowuje gorzej niż zakonnica. Ja tu nie mówię o imprezach do rana z libacjami, bo też bym na to krzywo patrzyła, ale zwykłe piwo czasem? Strasznie mi sie nie podoba, że ona tak Miłoszem rządzi, a on jak taka sierota we wszystkim jej ulega. Z jednej strony może i dobrze, ale z drugiej sama nie wiem. Bawi mnie Michała z Zyta. Podrzucają Stefka komu sie da i nie dają sobie rady jeśli ktoś się nim nie zajmie i z nim nie zostanie. Biedny ten mały, mama nawet po pracy nie ma dla niego czasu, ale program o dzieciach to kręci. Nie wierzę, z normalnie by wzięli jąkającego sie chłopca do odtwarzania głownej roli w teatrze. Tym bardziej, ze Maciej lubi stroić fochy i zawsze stawia na swoim, a Grażyna jeszcze nigdy go za to nie skarciła. Te koleżanki Zyty sa wredne i fałszywe, zazdroszczą jej, a same pewnie tak samo by sie zachowywały jak ona i dały sie przekrzyczeć Karakanowi. W ogóle Zyta sie nie nadaje do tego programu tak samo jak Karakan, który nie ma pojęcia o dzieciach, bo daje dupy staremu dziadowi za kase i układy.W ogóle to taka wymalowana pinda, która sie pcha wszędzie, bo jeszcze od nikogo w pysk nie zarobiła, a przydałoby się. Na miejscu Koniaków bym wyraziła co myślę o tak wczesnym zamieszkaniu z facetem , bo Olka tak do końca to nie zakończyła sprawy z Norbetem i mogła śmiało jeszcze zaczekać z tą wprowadzką do Rafała, ale czego od niej wymagać? Nagrany płacz Stefka nie brzmiał jak płacz 9 miesięcznego malucha, ale jak noworodka:D No, ale to i tak nic w porównaniu z tym jak kiedyś puścili płacz dziecka, że niby Stefek miała kolke, a on wcale nie płakał. Jutro Surmaczowa robiąca psu zrazy...
-
Co do Zyty to ona sie nie nadaje do telewizji. Raz, że sama sie dzieckiem praktycznie nie zajmuje, bo kiedy Stefek miał bodajże 2 miesiące ona zaraz wrócila do pracy i stowrzyła ten biznes z koleżankami, a dwa, że to taka ciućma, która sie nawet odezwać nie umie kiedy taki Karakan jej gra na nosie. Poza tym za grosz honoru nie ma, bo wie, że za tym stoi Rutka, wiec mogłaby sobie darować i nie pchać sie do programu. Rutka ja wykorzystał i zostawił, bo to taki typ faceta, że ucieka od odpowiedzialności i liczy sie dla niego interes i kasa. Nawet te jej zajęcia z maluchami uważam za niepotrzebne, znalazłaby sobie normalna pracę, a nie takie bzdury wymyślala.