Witam. Zacznę od tego, że moj syn ma 6 miesiecy. Zawsze był żarłoczkiem, więc dokarmiany mlekiem modyfikowanym. Wyszły mu dolne ząbki i teraz przyszedł czas na kolejne i tu zaczyna sie mój dramat. Dziecko odmawia butelki, gryzie smoczek bawi sie nim. Przy piersi pręży sie i płacze. Zapewne bolą go dziąsła. Probowalam podawac wode, mleko łyżeczką, kubkiem nawet pipetą. Wypluwa. Dietę zaczęłam rozszerzac miesiac temu, wiec podaje mu warzywka czy owoce mocno rozwodnione. Pierś też staram sie dawać często. Płacze z głodu, więc zagęścilam mleko kleikiem, nie dużo 1 łyżka na 150 ml mleka. Je ładnie. Odwodniony nie jest bo moczy pieluchy. Problem oczywiscie ze stolcem, od wczoraj widzę, że probuje zrobic i nie moze. Wiem, ze to sprawka kleiku i slabego nawodnienia. Macie moze jakies pomysly jak wcisnac mu jakis napój? Myslalam ze bunt na butelke potrwa kilka dni, a tu juz prawie tydzien mija i chęci nie ma. Jestem załamana