dentessa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dentessa
-
do Patrycjapati Jeśli chodzi o preparaty do mezoterapii z gliceryną, takie jak Princess Rich, dzięki zawartości gliceryny otrzymujemy lepszy efekt nawilżenia i utrzymuje się on zdecydowanie dłużej niż po zabiegu przy użyciu preparatów "tradycyjnych". Jeśli chodzi o cenę zabiegu, to jest ona zróżnicowana. U mnie cena za zabieg 1 m preparatem Princess Rich wynosi 500 zł, przy zakupie 3 zabiegów z góry: 3 ml - 1200 zł. Zabieg Teosyal Redensity cena 1 ml: 500 zł, cena za 1 zabieg przy użyciu 3 ml: 900 zł (twarz, szyja, dekold)
-
do Edula Botoks bezpośrednio POD oczami, to nie jest zbyt dobry pomysł. Myślę, że intensywna regeneracja odpowiednio dobrymi preparatami do mezoterapii da lepsze efekty. W tych miejscach dobrze sprawdza się np Teosyal Redensity lub Rich Croma. Trzeba poddać się sesji paru zabiegów, ale trzeba pamiętać, że zmarszczki za jakiś czas i tak wrócą. Związane jest to z indywidualnym upośledzeniem krążenia w tym obszarze, a także z utrudnionym odpływem chłonki (jeśli pojawiają się dodatkowo tzw."wory pod oczami" i "cienie") Redensity dodatkowo rozjaśnia skórę. Jeśli chodzi o botoks, to można spóbować terapię odpowiednio rozcienczoną toksynę zabieg - "mezobotoks", ale twarz trzeba najpierw dokładnie obejrzeć, żeby nie pogorszyć sytuacji. Niestety to problem, z którym walka zabiera trochę czasu, ale warto :-) Pozdrawiam serdecznie
-
do Gemeli Witam Panią i odpowiadam na pytanie, tak, tzw."dolinę łez" wypełnia się kwasem hialuronowym, zabiegów z użyciem toksyny botulinowej nie wykonuje się w tym obszarze. Pozdrawiam
-
ala43 Przypadki tzw. "odporności" na toksynę botulinową są tak rzadkie, że nie warto o nich wspominać. Jeśli produkt był odpowiednio przechowywany i przygotowany, a także podano odpowiednią dawkę i w odpowiednie miejsca, to może należało by zmienić preparat z toksyną botulinową? Czasami zdarza się, że pacjentki, u których wcześniej zastosowano Botox gorzej tolerują Azzalure lub odwrotnie. Proszę zapytać, jaki preparat miała Pani podany wcześniej, a jaki obecnie. Być może sytuacja się wyjaśni, czego życzę. Pozdrawiam
-
Jeśli chodzi o wypełnianie bruzd nosowo-wargowych, to zwykle powinno się wybrać kwas hialuronowy, który jest wystarczająco "gęsty", np. Juvederm 4, Stylage L, Croma Voluma itp. Myślę, że lekarz, który będzie Panią konsultował, z pewnością coś doradzi. Co do "lwiej zmarszczki" to proszę pomyśleć najpierw o toksynie botulinowej, czyli botoksie, a po dwóch, trzech tygodniach, po spłyceniu zmarszczki, można ją jeszcze wypełnić kwasem hialuronowym (w zależności od potrzeb). Najlepsze efekty daje połączenie tych obu zabiegów, w schemacie, najpierw botoks potem HA.
-
do serdelka6 Zgadza się, mezoterapia igłowa jest świetna "pod oczy". Na początku roku pojawi się Teosyal Redensity 2, dedykowany właśnie do zabiegów w tej okolicy. Świetny (na "wielkie wyjścia") jest tez Light Eyes, moim zdaniem jednak, trzeba paru zabiegów, żeby efekt utrzymał się na satysfakcjonującym poziomie. Proszę wybierać sprawdzonych lekarzy, z "dobrą ręką" ;-), bo tu trzeba dużo delikatności, żeby nie narobić siniaków. Powodzenia!
-
Jeśli chodzi natomiast o niestabilizowany kwas hialuronowy pod oczy, w postaci preparatów do mezoterapii, dobre efekty daje Princess Rich, świetny jest też Teosyal Redensity. Już niedługo Teosyal ma w planie wypuścić specjalny preparat na "problemy" pod oczami, ma to być Teosyal Redensity 2. Również gama Juvederm wzbogaci się o nowy preparat. Musimy pamiętać jednak, że mezoterapia jest długoczasowym procesem, nawilży i ujędrni skórę, ale jej nie uniesie, ani nie wypełni, ponieważ nie ma tam stabilizowanych wypełniaczy.
-
do F16@ Witam Panią. Jeśli zabieg przeprowadzony był prawidłowo, przy użyciu odpowiedniej igły, ryzyko siniaków jest naprawdę minimalne. chyba, że dochodzi do wkłucia w naczynie, wtedy na siniaki nie ma rady, ale jest Lipo Hep lub Auriderm (oba preparaty z wit. K.), ewentualnie trzeba jeszcze zainwestować w dobry korektor ;-) Oczywiście są okolice, które z racji bogatej topografii naczyń krwionośnych są bardziej narażone na krwiaki/siniaki, ale okolice fałdów nosowo-wargowych (jeśli o nich moa0 akurat do nich nie należą :-)
-
do Europejka1 Proszę wybaczyć spóźnioną odpowiedź. Jeśli chodzi o "podkrążone" oczy, to trochę mało precyzyjne określenie. Okolica oczu to dość trudny rejon twarzy, żeby nie powiedzieć, że najtrudniejszy. Główne dolegliwości dotyczą tzw. 'doliny łez", "cieni pod oczami", nadmiernie widocznej "poduszeczki tłuszczowej", co spowodowane jest hipotonią (czyli zmniejszonym napięciem) mięśnia okrężnego oka - najczęściej potrzebny jest wtedy zabieg chirurgiczny. Co do "doliny" i "cieni", bardzo dobry efekt uzyskuje się po odpowiednim podaniu kwasu hialuronowego w obie okolice. Gęstość preparatu musi być odpowiednia i miejsce wstrzyknięcia też, bo inaczej zamiast dobrego efektu, otrzymamy tzw. efekt "parówek" ;-) Jeśli Pani chce, proszę przesłać swoje zdjęcie na mój e-mail:gabinet@dentessa.pl Postaram się coś poradzić bardziej precyzyjnie. Juvederm jest świetny, firmy dermaclear nie znam. Pozdrawiam!
-
Co do wątku pt "Botoks nie zadziałał" to odpowiedź jest prosta i w większości przypadków spowodowana poniższymi czynnikami: została podana zbyt mała dawka lub botoks przechowywany był w nieodpowiednich warunkach lub źle przygotowany lub przechowywany po otwarciu zbyt długo i stracił swoje właściwości. Jest jeszcze parę przyczyn, ale wydaje mi się , że wymieniłam te najważniejsze. Tyle jeśli chodzi o "winę" ze strony pracowników apteki lub gabinetu. Pamiętajcie jednak o tym Drogie Panie, że i Was obowiązują pewne reguły postępowania po zabiegowego i czasem pacjentki są same sobie winne...np. tuż po zabiegu lecą sobie w ciepłe kraje (bo przecież nikomu nie powiedziały o botoksie i efekt "wypoczęcia" będzie nie "po botoksowy", ale "po egiptowy" ;-)), wylegują się na słoneczku przez 2 tygodnie, wracają....a tu z gładkiej buzi nici :-(( Myślicie, że przesadzam? Otóż nie, przypadek jest oparty na faktach. Podobnie, kiedy uprzedzam, że po ekstrakcji (usunięciu zęba) nie będzie można palić, słyszę "Tak, tak, oczywiście pani doktor", po czym przez okno widzę pacjenta jak zaraz po wyjściu "puszcza dymka", a po dwóch dniach wraca do mnie z zapaleniem zębodołu :-( Zamiast biadać na lekarzy i szukać winnych, czasem warto być krytycznym również względem siebie. Pozdrawiam i miłego weekendu życzę!
-
do JagodaJo Celna uwaga ;-) ja też uważam, że ceny mamy konkurencyjne. Szkoda, że jak Pani pisze, do Poznania musiałaby Pani jechać przez pół Polski. Skąd Pani pochodzi? Może będę mogła kogoś poradzić z Pani rejonów. Pozdrawiam serdecznie :-)
-
do Maga 36 Dziękuję za miły list :-) Cieszę się, że być może wkrótce Pani do mnie zajrzy, zapraszam serdecznie, kiedy będzie Pani w kraju, proszę o telefon. Ale z tym komplementem, co do mojego wieku, to Pani przesadziła ;-) Resztę przesyłam na maila.
-
Witam po krótkiej przerwie :-) Pracy w gabinecie opór, w poniedziałek wyszłam po 22, ale co robić: wszystkie Panie masowo ukierunkowały się na upiększanie (nie ma jak to rymy prosto z Częstochowy ;-) Ale do rzeczy, nie czas na żarty, kiedy na forum tyle wątpliwości... Szanowne Panie! Te które walczą z "po botoksowym" koszmarem efektów ubocznych lub braku efektów w ogóle. Musimy sobie odpowiedzieć wprost na pytanie, dlaczego tak się dzieje. Powikłania po botoksie występują najczęściej wtedy, gdy zadziała on nie tam gdzie trzeba, czyli albo podany był w nieodpowiednie miejsce albo zbyt głęboko, gdzie efekt toksyny "zahaczył" o włókna mięśnia leżącego w głębszej warstwie. Co do kwestii : gdzie podać, to trzeba to po prostu wiedzieć, tu nie może być mowy o przypadkowości czy niedouczeniu. Natomiast czasem mimo odpowiedniego podania, zdarza się tak, ze przy nietypowym układzie włókien mięśniowych (ot, wystarczy jakaś dodatkowa "odnoga", lub włókna, które biegną w innym miejscu niż zwykle), toksyna sparaliżuje również inne mięśnie. Np. częste powikłanie po toksynie przy próbie zadziałania na mięsień obniżacz kąta ust , to takie, gdy dodatkowo zostaje sparaliżowany mięsień okrężny ust - efekt? wierzcie, wyjątkowo uciążliwy :-( lub opisane parę postów powyżej opadanie powiek (czyli ptoza) lub porażenie ponadtarczkowych włókien mięśni przy zabiegu w okolicy mięśnia dźwigacza powieki górnej. Podaję te przykłady po to, żeby uświadomić, że KAŻDY ZABIEG niesie ze sobą ryzyko (czasem nie do przewidzenia). Nigdy nie mówię pacjentkom, że na 1000% nic się nie stanie, o to było by nieuczciwe. Oczywiście, nie przesadzam też w drugą stronę i nie straszę możliwością powikłań, ale UŚWIADAMIAM. Bo pacjentka, podpisując zgodę na zabieg, wyraża ją ŚWIADOMIE, ze wszystkimi za i przeciw. A jak ma mieć świadomość tego co się może wydarzyć, jeśli jej nikt o tym nie poinformuje?. Muszę Wam powiedzieć, że mimo tego, że staram się mieć anatomię twarzy w małym paluszku (stomatolodzy "wałkują" w czasie studiów "Głowę i szyję" chyba 10 razy bardziej niż wydział lekarski :-)), to w pokorze chylę czoło przed "anomaliami" natury i nigdy, mimo wielu lat pracy nie podchodzę do żadnego zabiegu "na luziku".
-
Witam, widzę, że dziś jestem doktor Dobra Rada ;-) Trudno radzić na odległość, wiotka skóra i chomiki, to generalnie dwa odrębne zagadnienia, jest jednak zabieg, który napręży skórę i przy niewielkich "chomikach" efekt ogólny powinien być zadowalający. Nie będę już się tak rozpisywać, więc rzucę tylko hasło: soft filling :-)
-
do Maga36 Witam Panią. Jeśli chodzi o zabieg, który Pani opisała, a ściślej o dawkę preparatu, szkoda, że nie podaje Pani precyzyjniej, jakie dawki i jaki preparat toksyny botulinowej został użyty do zabiegu. Określenie "pół ampułki" niewiele mi mówi :-), ponieważ mamy różne "pojemności" , czyli ilości jednostek toksyny botulinowej w ampułce. Również w zależności od producenta inne jest dawkowanie, np. Dysport "przeliczamy" inaczej niż Botox. Ja zawsze informuję moje pacjentki o rodzaju toksyny, którą używam, zresztą wybór preparatu nigdy nie może być przypadkowy. Moje pacjentki informowane są również o ilości jednostek toksyny, które zostały zastosowane, informacje te są oczywiście również odnotowywane w karcie zabiegowej pacjenta, to tak na przyszłość, kiedy po paru miesiącach pacjentka wraca na kolejny zabieg, wiemy precyzyjnie jaki preparat i jaką ilość toksyny użyć, by dawka była odpowiednia. Tyle tytułem wstępu, przepraszam, że tak się rozpisałam, ale czasem warto wyjaśnić nawet proste kwestie. Szczerze mówiąc, jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby po podaniu w "lwią zmarszczkę" nie było efektu. Czasem trzeba czekać na niego dłużej (raz miałam taki przypadek, że dopiero dokładnie 14 dnia botoks zadziałał - pacjentka była już ekstremalnie zestresowana :-)) Po prawidłowo przeprowadzonej konsultacji (badaniu mimiki, "siły" mięśnia), prawidłowo dobranej dawce, miejscu podania i przestrzeganiu przez pacjentkę tzw. "zaleceń po zabiegowych", naprawdę ciężko o brak żadnego efektu. Na ostatnim kongresie medycyny estetycznej w Warszawie, uczestniczyłam w ciekawym wykładzie dotyczącym tzw.nietolerancji niektórych osób na toksynę botulinową, ale są to tak rzadkie przypadki, że można je pominąć. Czasem jest tak, że na dany rodzaj preparatu pacjent jest bardziej "oporny". Co spowodowało, że u Pani nie było efektu, trudno mi wyjaśnić. Natomiast jeśli chodzi o "większą wiotkość skory pod oczami i więcej zmarszczek", to czasem efektem "ubocznym" może być taki efekt, że niektóre mięśnie, nie poddane zabiegowi, "zwiększają" swoją czynność, można powiedzieć "dla równowagi". Jest to efekt uciążliwy, lecz całe szczęście odwracalny. Proponuję wykonać w te miejsca mezoterapię igłową o przedłużonym, nawilżającym działaniu np. Hydrate Juvederm, Teosyal Redensity, Princess Rich Croma, Hydro Stylage. Najlepiej jest wykonać serię 3 zabiegów co 14 dni. Jeśli zdecyduje się Pani na te zabiegi, proszę napisać, jakie są efekty, mam nadzieję, że zauważy pani znaczną poprawę :-) Jeśli chodzi o kolejny zabieg z botoksem, to jeśli po poprzednim nie było żadnego efektu, to myślę, że na początku roku będzie można je wykonać. Pozdrawiam serdecznie, mam nadzieję, że mimo wszystko nie zrazi się Pani do zabiegów medycyny estetycznej :-)
-
do Ala 43 Kiedy był przeprowadzony zabieg?
-
Droga Pyrko :-) Jeśli szukasz czegoś "lokalnie", to niestety nie odpowiem Tobie na pytanie, kto fachowo zrobi tobie botoks w okolicach Krotoszyna :-(. Może w Jarocinie jest jakiś dobry gabinet? Warto poszukać, bo "lokalnie" nie znaczy, że gorzej. Mam koleżankę, która dojeżdża do mniejszych miejscowości, idąc na przeciw oczekiwaniu klientów/pacjentów, dla których wyprawa do Poznania to wyprawa przez ocean ;-) Ale jeśli pofatygowałabyś się jednak do Poznania, to masz po prostu większy wybór specjalisty. Słyszałam (i czytałam) wiele pozytywnych opinii o klinice Biogenica (tej w Poznaniu). Jeśli, przy wyborze konkretnego lekarza, oprócz Jego fachowości, bierzesz również cenę za zabieg, to parafrazując pytanie Puanneja :" a u kogo w Poznaniu można zrobić dobrze (i po rozsądnej cenie) botox?" i i odpowiadając na Twoje, podpowiadam: zajrzyj na naszą stronkę :-) W przyszłym tygodniu mamy mega promocję na botoks 390 za okolicę (normalna cena 450 zł). Oczywiście też nie reklamuję gabinetu, tylko odpowiadam na pytanie o cenę ;-))
-
do dr Ani Witam szanowną Koleżankę :-) Zgodnie ze słuszną sugestią Pani doktor, postanowiłam przenieść wątek na mniej konsumencki grunt ;-) Zapraszam wszystkich chętnych do dyskusji: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5412996
-
O jakich dawkach Azzalure mówisz? Bo chyba nie o standardowej ampułce i nie o standardowych dawkach, które faktycznie dadzą efekt. A z tego, co ja wyliczam, to mówisz o 4, a nie 5 okolicach (podniesienie brwi, to jednak ciągle czoło). Pamiętajmy, ze nie można jednakowo "przeliczać" Azzalure i Botoxu i mimo, ąe to dobry preparat, nie ma co wpadać w zachwyt, że "mamy go tak wiele za niewiele" :-) Podsumowując: Azzalure wychodzi korzystnie cenowo, ale nie da się go rozmnożyć jak chleba na pustyni ;-)
-
Jasna sprawa, nie ma jak Włosi :-)
-
W tej chwili jest nawet taka tendencja w medycynie estetycznej, żeby z niczym nie "przesadzać". Dotyczy to zarówno wypełniaczy, jak i toksyny botulinowej (botoksu). Powstała nowa szkoła techniki dawkowania i podawania, zwana SOFT BOTOKS, która daje naprawdę fantastyczne wyniki! Nie robi z twarzy "maski", tylko daje efekt odmłodzenia, przy zachowanej częściowo mimice - bardzo naturalne i w sam raz na "pierwszy raz" :-) Jeśli chodzi o ścisłość, to wszystkie zabiegi z toksyną botulinową wykonywane poza 'lwią zmarszczką" są off label, niezależnie od producenta, czyli dotyczy to wszystkich preparatów, zarówno Botox, Azzalure jak i Dysport, Bocouture czy Xeomin.
-
do Tosi.aaa* W takim razie szczęściara z Ciebie :-) Miło czytać wypowiedź pacjenta że jednak można być w 100% zadowolonym z zabiegu, lekarza i ceny. Ja również jestem zdania, że stały pacjent musi czuć się dopieszczony... promocyjną ceną, dodatkową, bezpłatną usługą itp. Taki "namiar" to skarb, nic tylko polecać! Albo może raczej nie, bo kolejki na zabieg się wydłużą i ceny wzrosną, nie mówiąc o koleżankach, które niepokojąco i konkurencyjnie wypięknieją ;-)) Oczywiście, że nie tylko "nazwisko" lekarza się liczy, najważniejsze jest doświadczenie i umiejętności. My, lekarze, pracujemy latami na to, żeby mieć dobrą opinię wśród pacjentów i to naturalne, że z czasem automatycznie przekłada się to na wzrost cen. Chodziło mi raczej o to, że czasami w znanej klinice podnosi się ceny nieproporcjonalnie do jakości i efektu usług, które pozostawia na tym samym poziomie... To krótkowzroczność, bo tej chwili konkurencja na rynku jest już dużo większa niż jeszcze parę lat wcześniej i samo "bycie znanym" nie wystarcza, jeśli nie idzie w parze z jakością usług na 100%. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam swoją wypowiedzią, bo muszę dodać, że miałam przyjemność uczyć się od wielu wspaniałych lekarzy medycyny estetycznej, którzy "mając wysoką pozycję na rynku", nie poprzestają na laurach i stale podnoszą swoje kwalifikacje, pozostając przy tym skromnymi i "normalnymi" osobami.
-
Czasami, kiedy płacimy więcej, mamy wrażenie, że będzie lepiej :-) Często coś w tym jest, a często pozostaje wrażenie, że niepotrzebnie "przepłaciliśmy"... Prestiżowa, luksusowo wyposażona klinika w centrum miasta (a zwłaszcza stolicy :-)), lekarz z tzw. "nazwiskiem", to wszystko odpowiednio kosztuje. Wcale się nie dziwię, że ktoś, kto jest zadowolony z usług jednego lekarza, nie chce zmieniać go na innego, ale czasem warto wybrać inne miejsce, w którym z różnych względów traktuje się portfel pacjenta łaskawszym cennikiem ;-) Co myślicie na ten temat? Zauważyłyście, że u niektórych osób poziom zadowolenia z usługi/zabiegu rośnie wraz z ilością wydanych pieniędzy? Nie chce się wierzyć, ale naprawdę są osoby, które źle się z tym czują jak zapłacą "za mało" ;-)
-
Witam ponownie i odpowiadam na "zarzut" poprzednika ;-) Dziękuję za troskę, pacjentów (a nie klientów) mi nie brakuje. Dentysta to mój zawód wyuczony, a medycyna estetyczna to od paru lat moja pasja. Stomatolog jest typowym lekarzem - zabiegowcem i igły mu nieobce :-) Przypomnę tylko, że zabiegi medycyny estetycznej może wykonywać każdy lekarz, bez względu na specjalizację, trzeba mieć tylko do tego smykałkę i zdolności manualne. Ale bez obaw, nosów operować nie będę :-))) Co do toksyny botulinowej...która najlepsza? Jest to rzecz bardzo względna i trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Niektórym lepiej służy Botox, innym Azzalure itp. Ważne, żeby zabieg przeprowadzony był fachowo, a preparat odpowiednio przechowywany i przygotowany. Ja pracuję głównie na preparatach Botox i Vistabel.
-
Witam wszystkie Forumowiczki i Forumowiczów też ;-) Jestem lekarzem dentystą, wykonuję również zabiegi medycyny estetycznej. Przyglądam się od dawna wypowiedziom na forum, chętnie odpowiem na pytania :-)