monteblack
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
No jak ja to nikt to piszesz do siebie...;)
-
No to co adios chyba...:( Szkoda:P
-
Od spacerkow z synkiem nie mam pięt:D Zdarte do miesa,juz ja to mam nogi... Co tam u Was dziewuchy?Prohi pewnie już wazy 75 i ma nas gdzies;) Ja daje ciala dziewuchy,laze jak opetana po całym miescie żeby przyjść do domu i wykonczyc ciasto po gościach.A ze ciagle ktoś przychodzi do małego to okazje mam prawie codziennie...:( Na chrzciny to się chyba wtoczę:P
-
Spacerujemy godzine,dwie odkad maly skonczyl tydzień:D No chyba ze było ponad -10... Ale fakt,ze czekam już ciepełka aby pozrzucac kurty,bedzie spacerek 2 razy dziennie;) Schudlam kilogram.Jeszcze 9 a czas się kurczy;)
-
Tytuł w deche :D
-
A mi wlasny synek postanowil zafundowac dietke bo jego buzka przypomina czerwona skorupke...Chyba mamy początek skazy białkowej...:(:(:(
-
Wlasnie się ubrałam w normalne ciuchy bo ide z siorka do fryzjera.Co z tego ze człowiek wejdzie w spodnie sprzed ciąży jak ledwo w nich usiądzie:D Prohi jem co 3 godziny (staram się,wiadomo jak to przy malym),staram się madrze (z tym gorzej),ale ja musze regularnie cwiczyc a z tym najgorzej bo jak nie urok to sraczka;)A często i gesto o godzinie 17 jestem tak zrabana ze jakmoj wraca z pracy to nie mam silna nic;) No ale nic,do boju.Idzie wiosna będzie lepiej :)
-
I ja się zaktualizowałam...Mam 2 miesiące na zgubienie 10kg...
-
Prohciu ja 78 ostatnio wazylam na 3 roku studiow...:DCzyli w 2004 roku chyba:D Gratulluje. No musze poczytać o tym montinacu! No a dziś moje swieto TŁUSTY czwartek :D:D:D
-
Nie nie Prohciu,wiesz ze monte może być trochę z boku i na razie sukcesow brak,ale jest:P No Jojtus chyba wygrzebal się z katarku. Przez to przeziebionko malucha trochę zaniemogłam z ćwiczeniami.Ale nadrobię obiecuje:) Za to latamy na coraz dluzsze spacerki.Ostatnio moja mamcia widziala nas z autobusu i mowi "Boze Ty nawet z dzieckiem nie umiesz spacerować tylko lecisz:D" Z dieta gorzej.Staralam się choć nie jesc po 19 ale czasem jak jest popoludniowa polka-rokendrolka to mam czas zjeść dopiero jak maly zasnie no i się nie udaje.I zawsze znajde sobie argument ze przecież karmie piersią,to musze jesc... Powtorze się ale w ciąży miałam o wiele więcej silnej woli niż teraz.I to jest smutne.
-
Ale to pięknie wygląda...Ta 7 z przodu...Ech...Chyba nie w tym zyciu:D No u nas drobne problemy zdrowotne z Jojtkiem,mam nadzieje,ze na strachu się skończy... Takze od pn nie bylam na silce ani nie cwiczylam w domku:( Na wage musze stanac ale może jutro.Wczoraj minely 2 m-ce od porodu.
-
A co tu się dzieje???Ze się nic nie dzieje:P
-
Rozmawialam i z polozna i z pediatra.zapewnily ze skro ma potrzeba jedzenia często a mało to widocznie taka jego uroda.Ja się smieje ze podkręca metabolizm:D Poza tym istnieje tendencja ze piersią karmi się na zadanie,chocby to było co godzine... Sztucznym rzadko kiedy dokarmiam,bo zawsze mam jakas 30 ml sciagniete,a mój mało kiedyś osuszy więcej z butli.No i mój nie ulewa.tfutfu,zeby nie wykrakać;) Wczoraj musiałam odpuscic aero bo mój wrocil z rozwalona reka...Apteka i bawienie się w pielegniarke,a jeszcze zdeerwowalam się to autmatycznie dostałam bolu glowy... Prohi Twój niedzwiedz to zuch!
-
A nasza kasssia to już na dobre odpadla???
-
bassiula ja przed ciaza mimo wagi prowadziłam bardzo aktywny tryb zycia,wiec dla mnie takie siedzenie to meka.Jeszcze jak sa dni ze można wyjść na dlugi spacer to co innego ale jka były mrozy po -20 to dla mnie jak w wiezieniu. A mój Jojtusa tfu tfu,bo co napisze ze spokojny to da czadu ale nie jest absorbującym dzieckiem poki co.Najgorzej z jedzeniem bo je mało ale często,wiec praktycznie ciagle.A lecimy systemem,ze co drugie karmienie musze dokarmiać butla bo mój bufet malowydajny i to się nie zmienia od porodu.