Jesteśmy 7lat po ślubie.Mąż myje się raz dziennie ,zmienia majty iskarpety.Sama szykuję mu jak dziecku ciuchy do ubrania,także jest czysty i schludny.Raz zdarzyło mu się zostawić obok fotela skarpety,wtedy ja zostawiłam przy tych skarpetach swoją zakrwawioną podpaskę.Nic się nieodezwał,ale od tego czasu skarpety lądują w koszu na brudy.Poza tym pierdzi jak każdy,grzebie sobie po jajkach,je brudnymi rękami i panicznie boi się dezodorantu.