Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Liilly

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Liilly

  1. Hej DenisWspominałam Cie tu jakiś czas temu:)Jak Twoja dzidzia, jak Ty?:)Poradziłaś sobie ze wszystkim?
  2. Normalnie dech zapiera od dobrych wiadomości:D Jola, Jola, Jola, gratulujęNormalnie zaszłaś w ciążę cichaczem i nie wiadomo kiedy;)Dokładnie pamiętam, jak pisałaś, że szanse marne, bo brak m, bo przerwa w lekach, bo do gina nie chodziłaś na monitoring. A tu taka ogromna niespodzianka:)I jak tu nie wierzyć w cuda i złote strzały:P:D Jola, pewnie miałaś dzisiaj problem ze skupieniem myśli na poprawkach i wszyscy je zdali:D Karmi, ja na pewno nie zmajstrowałam niczego, bo od czwartku/piątku boli mnie brzuch dokładnie, jak na @. Poza tym ja się za bardzo starałam:DA z forumowych ciąż wynika, że za dokładne starania nie popłacają, a ciąże to prawie wpadki:P;):)Poza Taidą, ale u niej młoda komóreczka pokazała co potrafi:) Taida, buziaki dla CiebieTrzymaj się dzielnie, a my z Tobą:)
  3. Taida, a jak Twoje samopoczucie? Zmęczenie po takich emocjach zrozumiałe, a sen dobrym relaksem:) Karmi, szalejesz jeszcze na rowerach? Kondycję masz pewnie coraz lepszą:) Ivanko, odezwij się chociaż słówkiem:)
  4. Gerwazy, człowiek zbiera swoje własne doświadczenia i nie jestem pewna, czy tak od razu zaczęłabyś działać jeżeli ktoś doradziłby Ci 10 lat temu ivf jako najlepsze rozwiązanie. Zobacz ile dobrych rad słyszymy w swoim życiu od doświadczonych ludzi . I wcale nie jest przecież tak, że z nich korzystamy...często sami musimy poczuć wszystko na własnej skórze...no i nie raz żałujemy, że nie skorzystaliśmy z mądrej rady, a i tak dalej zbieramy własne doświadczenia....
  5. Lonia, wynik mimo różnych norm zastanawiający:)W końcu to nie zero, więc skądś te 2 się wzięło....:) Pogoda nam się nie poprawiła....niebo szaro-bure....
  6. Taida, przyznam, byłam zaskoczona, że taka młoda dawczyni miała takie wyniki. Tak sobie jednak myślę, że przecież wcale nie wiemy, czy to nie jest częsta sytuacja...Kobiety zachodząc w ciążę naturalnie nie mają przecież pojęcia, czy ich komórki były zdrowe, bo ich nie badają. Wygrywa ta najlepsza i tyle. Dopiero sztuczne regulowanie płodnością dostarcza wiedzy, której przeciętny człowiek nie posiądzie, bo nie ma po prostu takiej potrzeby, jemu wystarczy zwykły seks. Życzę Ci, żeby podana komóreczka była tą szczęśliwą U mnie deszczowo:(Smutno mi z tego powodu niesamowicie.....Jak jest chłodno, to jeszcze nie tak źle, ale deszcz psuje wszystko. Mam jednak jeszcze nadzieję na małą poprawę:) Pozdrowionka dla wszystkich:)
  7. Pozdrawiam z plaży. Pogoda w końcu wspaniała, bo było nieciekawie. Relaksuję się i jest mi po prostu dobrze:) Poczyniłam obserwacje i stwierdziłam, że pary z małymi dzieciaczkami strasznie często się sprzeczają o drobiazgi i absolutnie nie widać między nimi miłości...Oczywiście nie chcę uogólniać, bo na pewno nie dotyczy to wszystkich. Migotko, życzę szybkiego powrotu do zdrowia;)
  8. Pozdrawiam znad morza:)M jest właśnie pod prysznicem;) Taida, jej, lada chwila będziesz wszystko wiedziała:)Trzymam mocno zaciśnięte kciuki:)Za resztę oczywiście też:)
  9. Hej, hej Jolka, jeszcze jestem w domu:)M poszedł po bułeczki na śniadanie, wypijemy spokojnie kawę i ruszamy, za niecałe 3h będziemy na miejscu:) U mnie zimno i deszczowo. Teraz akurat nie pada, ale jest mokro. Nie wygląda to za dobrze i optymistycznie...... Mila, taka praca w domu, podczas urządzania, to jednak inna atmosfera. Może rzeczywiście pomoże Ci to pozbyć się dolegliwości i zrelaksować:) Migotko, trzymaj się dzielnie, a z dietą jakoś dasz radę:)Potem będzie tylko lepiej:)
  10. Karmi, my oczywiście mamy zrobioną kwaśną ziemię pod borówki, ale naturalnie kwaśna gleba na pewno jest lepsza. Natura to natura:D Jola, ja też od 26-tego idę do pracy.
  11. Lonia, czasami już w pierwszym roku można pojeść borówki, wszystko zależy, jak się zaaklimatyzują, no i oczywiście od warunków atmosferycznychw danym roku. Amerykańska ma dużo odmian. My mamy amerykańską bluecrop i jeszcze jedną, taką wysoką, ale nazwy nie pamiętam. Obie słodkie:) Mila, wiesz, czasami mimo sielanki cżłowiek ma za dużo na głowie i to też powoduje efekty uboczne. A z tego co piszesz, to dużo się u Ciebie dzieje. Taida, zmiany w Twoim życiu zbliżają się wielkimi krokami:)....Konkretne daty mówią za siebie:) Taida, wiesz, takie książki jak plątanina mają na nas ogromny wpływ...ale chyba tylko chwilowy. W momencie czytania i przeżywania z bohaterami zatrzymujemy się i myślimy o własnym życiu. To jest na swój sposób bardzo przyjemne, ale i bardzo ulotne uczucie....żyjemy dalej, zapominając o swoich głebokich przemysleniach z danej chwili.... Postanowiłam odkurzyć auto po tych ostatnich eskapadach nad wodę, żeby jutro przyjemniej się jechało. Tak się rozszalałam, że wypucowałam auto od środka i na zewnątrz:PNormalnie tego nie robię, jadę po prostu na myjnię. Nie wiem, co mnie dzisiaj napadło. Chyba miałam za mało ruchu w weekend:D
  12. Chodziło mi oczywiście o borówki:D W Złotych tarasach byłam raz, ale nie zrobiły na mnie większego wrażenia. Ludzi oczywiście dużo.
  13. Witam słonecznie i rześko:) Zostało mi jeszcze małe prasowanko i jestem gotowa:DPogoda relaksacyjna, czyli nie za ciepło, nie za zimno;) Lonia, też jestem ciekawa, co Ci lekarz powie:)....Może po tej wizycie wstrzymasz się jeszcze ze zmianą pracy;) Mila, typowałambym u Ciebie na stres...Wizyta u lekarza jednak wskazana, bo to nie wiadomo, co z takich dolegliwości może się pojawić....Decyzja o wznowieniu starań może Cię jakoś zmotywować, nastawić pozytywnie i uspokoić, ale tak samo pociągnąć za sobą jeszcze większy stres....którego zyczę Ci oczywiście jak najmniej:) Rachela, u Ciebie pewnie praca wywołuje nieprzyjemne dolegliwości...a los okazał się rzeczywiście złośliwy w dniu Waszego święta:ONa szczęście masz teraz kilka wolnych dni, to jakoś Ci one zrekompensują wszystko:)Udanego wypoczynku:) Jola, ja mam jeszcze dwa tygodnie, potem też do pracy. Na razie o tym nie myślę:D Karmi, pewnie musiałaś odespać ostatnie spotkania towarzyskie:DJa mam dzisiaj trochę więcej czasu dla siebie, bo m miał kilka spraw do załatwienia, a ja chętnie zostałam w domu:) Lonia, mając kwaśną ziemię masz dobre warunki na sadzenie boróek. Bardzo je lubię. Mamy je w ogrodzie, ale u nas ziemie fatalna i nawet po zakwaszeniu nie ma niestety super warunków ogrodniczych.
  14. Hej, hej niedzielnie Wymoczona jestem niesamowicie:DJuż nie pamiętam kiedy tak dużo czasu spędziłam w wodzie. Fajnie, bo upały były nie do zniesienia. Wczoraj było u mnie już zimno, dzisiaj właściwie też. Coś mnie powyżej prawej pachwiny pobolewa. Nie jestem pewna, czy to jajnik...Mam tylko nadzieję, że te częste kąpiele mi nie zaszkodziły, we wtorek ruszamy nad morze.... Mila, oczywiście, że pamiętam, jak pisałaś. Podjęłaś wtedy decyzję o zakończeniu starań. A teraz widzę zmiany nastąpiły:)Tak więc witaj po przerwie:) Rachela, jakie masz plany na wolny tydzień? Spędzisz go razem z m?:) Taida, to nie hormony, ja też zryczałam się strasznie przy :Plątaninie uczuć". Nie pisałam tego, bo nie chciałam nikogo w jakikolwiek sposó nastawiać. Poza tym pomyślałam, że to może tylko ja tk emocjonalnie reaguję. Ja też nie pamiętam, żebym aż tak ryczała nad książką. Zdarzało mi się to czasami, ale przy tej wzięło mnie chyba mocno..... Taida, wiele emocji przed Tobą, trzymam kciuki za powodzenie Karmi, Biest, fajnie, że imprezy udane. Towarzystwo najważniejsze:)
  15. Coco, wiem, że panthenol jest dobry na oparzenia. Na szczęście u mnie nie jest tak źle. Po prostu miałam czerwoną skórę. Ogólnie mam taką skórę, że zazwyczaj opalam się od razu na brązowo. No ale jak ktoś szaleje cały dzień nad wodą, to i taka cera się zbuntuje:D Taida, jasne, że Gargaś nie tworzy wielkiej literatury, ale ja osobiście lubię relaks przy tego typu książkach. Na razie mam przerwę w czytaniu;) Na motor nie wsiadam. Mam uraz z młodości:(Moja koleżanka zginęła jadąc z narzeczonym, kilka dni przed ślubem W trumnie leżała w sukience ślubnej....smutna historia. Migotka, taki luz wynikający z podejścia partnera do starań jest rzeczywiście komfortowy. Jednak my kobiety nie zawsze potrafimy tak do końca wrzucić na luz. I chyba w tym tak naprawdę tkwi problem.... Misinka, zobacz na historię Mon cheri. Też nie było ciąży przez klkanaście lat mimo dobrych wyników. A teraz 17-ty tydzień:)Cudeńka:) Spędziłam dzisiaj sporo czasu nad wodą, z naszymi przyjciółmi. Taki wypoczynek to przy obecnych upałach strzał w dziesiątkę:DJutro powtórka, ta sama ekipa tylko w innym miejscu. No chyba, że pogoda zmieni się diametralnie. Spokojnej nocki życzę, takiej nie za gorącej:)
  16. U mnie 36 stopni, siedzimy na razie w domu, bo strach wyjść:D Byliśmy spontanicznie nad morzem i mieliśmy wrażenie, że jesteśmy nad wielkim jeziorem:DZero fali, zero wiatru. Jak dla mnie porażka, bo morze to dla mnie szum fal, który mnie wycisza i relaksuje, no i chłodzi. Posiedziałam w wodzie i efekt jest taki, że za bardzo opaliłam ramiona:D Odbieraliśmy w nocy przyjaciela z lotniska i stąd nasza nieplanowana eskapada. Planowany wyjazd mamy dopiero w przyszłym tygodniu i coś mi się wydaje, że pogoda popsuje się i może być zimno nad morzem. M pocieszył mnie, że to nie szkodzi, bo zamiast opalać się będziemy się razem grzać;)Nawet mnie to nie martwi, że będzie chłodniej, ważne, żeby fale i ich szum były:DPoza tym kończy mi się @:)Lonia, chyba mnie pomyliłaś z kimś, bo ja nie jestem równo z Waszymu cyklami, Twoim i Karmi. Wiecie co, zaobserwowałam, że ludzie coś bardziej nerwowi są z powodu upałów, co mnie oczywiście nie dziwi, a pary sprzeczają się o drobiazgi w miejscach publicznych;)....Masakra....
  17. Wykończy mnie ten urlop:PNasza aktywność i świeże powietrze robią swoje. M pod prysznicem, a ja zajrzałam do Was w telefonie, bo na kompa nie ma czasu:)Może jutro nadrobię zaległości..... Widzę, że pojawiły się nowe dziewczyny jak i te ostatnio zaginione w akcji;)Miło Was wszystkie widzieć:) Pozdrawiam serdecznie, pa, pa:):):)
  18. Pozdrawiam, pozdrawiam, pozdrawiam:D Trzymam mocno zaciśnięte kciuki za wszystkie możliwe starania:) Jeszcze przez jakiś czas będzie mnie mniej, ale na pewno nadrobię:D Kolorowych snów:)
  19. M w domu i już idę w ślady Karmi:DRowerowa przejażdżka, po drodze kawa u znajomych...i zimne piwko:DDo tego pogoda wymarzona:)Mimo pms jest mi dzisiaj po prostu dobrze.....:)Kocham takie chwile.... Lonia, daj sobie trochę czasu na dojście organizmu do formy, wtedy i endometrium podrośnie:) Taida, młodzitka komóreczka Ci się szykuje:DBędzie dobrze:)A relaks przed całą akcją dobrze Ci zrobi, baw się dobrze:) Mon cheri, normalnie jak czytam o Twoich tygodniach ciąży, to nie mogę za każdym razem uwierzyć. 17 tydzień....:) Mandarynko, a Ty co tak ucichłaś?.... Ivanka, jasne, że spotkamy się w późniejszym terminie. Będę pewnie wtedy mniej dyspozycyjna ze względu na pracę, ale damy radę:)W każdym bądź razie cieszę się:) Karmi, ja wczoraj też szalałam w domowym spa:DJola, a wprzeciwieństwie do Ciebie codziennie maluję się:DTakie przyzwyczajenie. którego nie umiem się pozbyć;) Biest, duży masz ten basen?
  20. Ja też Jola, mój m będzie w domu dopiero jutro;)Na szczęście będziemy mieć trochę czasu dla siebie:) U mnie w pracy jest dzicko z ZD. Mała jest bardzo kochana, ale przy tym tak r***liwa i często nieprzewidywalna, że trzeba mieć ją cały czas blisko siebie i w razie potrzeby reagować. Nie wyobrażam sobie, jak jej mama daje sobie z nią radę w domu....a mała jest ponoć tam tak samo pobudzona. Kobieta jest z nią praktycznie cały dzień sama...Ma męża, ale on jest jakby poza tym wszystkim. Trudna sytuacja.... Za oknem kolejny piekny dzień:) .
  21. Karmi, Ty to zawsze podsumujesz wszystko:DMasz rację, piłkarze nieczego sobie:P Cieszę się, że kupiłaś testy owu:)Jakoś tak przyjemniej na duszy:) Mój m będzie w piątek:)Fakt, że trafi na @, ale ma trochę wolnego, to będzie ok;) Ja uwielbiam takie wycieczki rowerowe podczas których omija się górki i jedzie po równym i z górki:) Karmi, dwa tygodnie szybko miną, a córka zbierze trochę dośwaidczeń:)
×