Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

amy2003

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. znowu tu powracam :( nie wyciskałam buzi już około miesiąca i było naprawde super nawet poszłam na basen bez makijażu i nie czułam sie źle . niestety pozniej dorwałam się do lusterka ;/ i zaczelam rozdrapywac twarz jak jakas wariatka, opetana :( to było straszne , pozniej podeszłam do duzego lusterka i nie mogłam na siebie patrzec co ze soba zrobilam :( myslalam sobie wtedy jaka jestem głupia ze było tak ładnie a ja w kilka minut wszystko zepsułam :( takze zaczynam od nowa odliczanie ( bo dzis znowu to zrobilam :( Tarja666 to jest super pomysl z tym zeszytem tez bede zapisywac stan mojej cery i moj nastroj kazdego dnia... bo w moim przypadku w duzej mierze stres wpływa na moje napady :(
  2. aha i jeszcze kupiłam szampon przeciwświądowy, bo zawsze drapałam sie po głowie a pozniej po twarzy i teraz wydaje mi sie, ze mniej leca mi łapki do głowy . straszny nawyk ;/
  3. dziewczyny to naprawde działa ! nie wyciskam pryszczy od prawie miesiaca i widze efekty ! dodatkowo biore witaminy i poprawa naprawde jest widoczna . twarz przemywam najpierw żelem do cery wrażliwej a później ziółkami i co pare dni nakładam waciki nasączone ziołami na 10-15 min (zamiast maseczki ze sklepu ) . pryszczyki pojawiają sie owszem ale nie drapie ich, co zawsze robilam i wtedy robiła mi się kaszka i to rozdrapywalam i wtedy strupki goiły mi sie dwa tygodnie ;/
  4. milanika 121 . tradziku juz moze i nie mam ale mam czesto kaszke na twarzy co rozdłubuje i z tego powstaja strupki ;/ a jak ciagle to dotykam to sie bardziej roprzestrzenia i powstaja wtedy pryszcze ;/ nie mam zielonego pojecia jak usunac ta kaszke ;/ bo ona ciagle jest dopoki tego nie rozdrapie i nie wycisne ale wtedy to bardzo długo sie goi . teraz nie wyciskam od ok. tygodnia i nigdzie nie powstają nowe pryszczyki ale na lewym policzku kaszka utrzymuje sie już z prawie dwa tygodnie i chyba wkoncu ją wycisne bo juz nie daje rady ;/ przerzuciłam sie na dekolt ( nigdy tam nie mialam pryszczy) i teraz tam jest pełno strupków ja po prostu tak drapie az cos wydrapie;/ ehhh
  5. mam ten sam problem co wy dziewczyny wiec pozwolcie ze sie przylacze ... i troche opisze wam swoj przebieg " tej choroby" z tradzikiem zmagam sie chyba od 5 klasy podstawowki ( nawet doklanie nie pamietam ) a mam teraz 23 lata . na poczatku gimnazjum zaczelam leczyc tradzik u dermatologa, bo domowe sposoby niestety zawiodly... efekty byly takie ze tradzik zmniejszyl sie o jakies 50% , lecz ciagle mnie to nie satysfakcjonowalo i w okresie liceum zaczelam brac roznego typu antybiotyki ( slabsze i mocniejsze ) wtedy tradzik zmniejszyl mi sie prawie calkowicie ale ja dalej cos dusilam , wyciskalam i tak mi pozostalo do dzisiaj... na szczescie nie mam zadnych blizn po tradziku , tylko wagry na nosie ;/ wiem ze gdybym nie wyciskała to bym miala cere o wiele ladniejsza bez zadnych strupków itp ... gdy komus mowie ze mam problemy z cera to za bardzo nie chca mi wierzyc . nawet moj chlopak z ktorym jestem 4 lata sie dziwi kiedy kupuje kosmetyki antytradzikowe i sie pyta " a co ty tradzik masz ? " kiedys tez szlysmy z kolezankami na dyskoteke i malowalysmy siebie nawzajem i dziewczyny powiedzialy ze mam super cere ... ale ja widze co innego ! gdy patrze w lusterko widze miliony malych kaszaczkow i zaczynam je rozdlubywac z czego powstaja strupki ;/ mysle ze to jest jakis nalog wydaje mi sie ze mam zawsze pryszcze i musze je wyciskac chociaz tam nic nie ma... moze ktos to przeczyta do konca i chociaz troche zrozumie ten chaotyczny wpis :)
×