Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Shesadda

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Shesadda

  1. A dlaczego mówisz że jak my wszyscy? Ja znam wielu katolików którzy uznają i przestrzegają całej nauki.Nie chodzi o to że zawsze wszystko się im udaje,bo na pewno każdemu się jakies grzechy trafiają, każdy jest tylko człowiekiem, ale chodzi o to czy uznaję że to Bóg ma rację i w Nim jest prawda, a nie w moim widzimisiu. Jeśli przyjmuję całe nauczanie i staram się go realizować w calości (nawet jeśli mi nie zawsze wszystko wyjdzie jakby się chciało,ale tego chcę)to wtedy można mówić że jest się katolikiem.Ale jeżeli już na dzien dobry manipuluję słowem Bożym,dekalogiem i nauczaniem robię sobie takie swoje rożne furtki boczne,po porstu zaprzeczam temu co mówi czy nakazuje lub zaleca Bóg, no to czynię siebie kłamcą jeśli zarazem mówię o sobie katolik,prawda? Tu chyba tylko o to chodzi.I wcale nie chodzi o jakieś tam kto lepszy czy gorszy, tylko o prawdę.Czy żyjemy w prawdzie czy w kłamstwie.
  2. filmik etcetc " Maćku skoro nie żałujesz za grzech i nie postanawiasz poprawy to spowiedź jest nieważna, a przyjmowanie komuni z grzechem ciężkim, jest kolejnym grzechem ciężkim, który niekażdy ksiądz może odpuscic." x No..tak mniej więcej.Tzn ten grzech świętokradczej komunii i spowiedzi może być odpuszczony przez każdego księdza, tylko warunkiem jest realny szczery solidny (po tak wielu tego typu akcjach,to już musiałby być naprawdę taki do bólu) żal za ten grzech,a do tego potrzebne by było najpierw zdanie sobie sprawy że to był ciężki grzech i i odrzucenie dekalogu itd.Czyli uświadomienie tego co się robiło.A póki trwa taka błoga nieświadomość i stan pt "jest superek" to nic z tego nie będzie raczej ...
  3. O :) jest ktoś,bo już myślałam że zaś przyszłam gdy się wszyscy rozeszli.Cześć Arecki,to daj te 3 grosze,(ojej a ja nic nie wziełam-żadnych drobniaków),robimy na coś zrzutkę?Wiem-na katechizm dla Maćka :)
  4. O taki fajny wąteczek,chciałam go przeczytać, ale tak żeście gonili z tym serialem że nie nadążałam no i ...:( spózniłam się.Nie zdołałam przeczytać,przyszłam za pózno,Maćka nie ma,nikogo nie ma, światło zgaszone,no nie wiem-pokręcić się i iść czy czekać ? No nic-mówi się trudno i szczęść Boże :)
  5. Shesadda

    Bóg jest lepszy od LSD

    jat... to nie jest tak, po prostu to co pisze budzac sie zgadza sie jakos ze mna wewnetrznie. wiem, ze i tak czy siak sama musze dojsc, a moze nie sama? a z pomocą Boga do tego kim jestem, po co przyszłam i kim jest dla mnie Bóg. jest dla mnie jednak duzą pomocą to co pisze i dzięki temu moge sobie porównać z tym co ja wiem, co gdzies tam przeczytałam. wierzę, że powoli odnajdę Boga. x No ja też myślę że trzeba być ostrożnym i nie przyjmować bezkrytycznie tego co ktoś mówi lub pisze, dlatego dobrze że analizujesz to wszystko sama. Niektóre rzeczy w tym pisze budząc się, są prawdziwie( np to że Bóg jest miłością, że jest dobry, kochający, przebaczający itd) ale są też i takie które są (jakby to powiedzieć...pułapką )Na ogól jest tak że tak samo jak do pułapki na myszy daje się serek, kawałek kiełbaski, (mój wujek daje czekoladę ;) coś dobrego, na przynętę, w tym wypadku coś najbardziej prawdziwego(i to na pewno jest tym co Twoja dusza czuje intuicyjnie jako prawdziwe i z czym się zgadza wewnętrznie, ) jest umieszczone i wymieszane razem z czymś nieprawdziwym (iluzja synkretyzm, negacja Biblii i inne tezy new age), jest to tak umiejętnie przemieszane- prawda z falszem, że z pozoru na zewnątrz wszystko jako calość wygląda na dobre i prawdziwe. Tak działa manipulacja, kawałki kłamstwa zanurzone w sosie półprawd z wierzchy posypane koperkiem prawdy. Mam nadzieję że jat nie da sie zwieść, że sama będzie szukać, że to będzie dla niej tylko bodzcem do własnych poszukiwań. Bóg może "użyć"każdego, nawet postów budząc się :) I tez myślę że z Jego pomocą, znajdziesz jat to czego szukasz, super że zrobiłaś pierwsze kroki :) A ja polecam -jeśli miałabyś ochotę-pewne bardzo fajne forum, nazywa się "zatoka" , tam jest sporo ludzi dla ktorych Bóg jest najbliższym najwspanialszym Przyjacielem,Najukochanszym Ojcem i Matka w jednym, którzy żyją z Nim w głębokiej relacji, i myślę że oni także wiele mogliby Ci pomóc. Fajnie że pan white zaoferowal też pomoc, gdybyś miała ochotę to do mnie też możesz napisać-(bo aby zalogować się na zatokę, trzeba wiedzieć jak :)-tak z"ulicy"się nie da.Serdecznie pozdrawiam i powodzonka jat :)
  6. Shesadda

    Bóg jest lepszy od LSD

    I jeszcze tak myślę co do tego co pisałeś wcześniej, że uważasz iż przepowiadanie Słowa Bożego w KK jest mdłe..Wiesz to wszystko zależy od tego czy mamy otwarte serca na to Słowo. Tak myślę. A czy słuchałeś może np o Fabsa? On prowadzi też bloga-droga buntownika czy jakoś tak się on nazywa.Moim zdaniem tacy ksieża jak wlaśnie o Fabs, czy Pawlukiewicz, czy o Ziółek, bardzo fajnie i mądrze gloszą, tak z ikrą.
  7. Shesadda

    Bóg jest lepszy od LSD

    albo to(to dalsza część): 2 http://www.youtube.com/watch? NR=1&v=8xXf1fbV0PU 3 http://www.youtube.com/watch?v=r6j5Mtx0qvY&NR=1 4 http://www.youtube.com/watch?v=iixjmEhbhpQ&NR=1 5 http://www.youtube.com/watch?v=J-2ktehkIIM 6 http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=c-4GyNrhNyQ 7 http://www.youtube.com/watch?v=QF1JYzhMbr8&NR=1
  8. Shesadda

    Bóg jest lepszy od LSD

    Do pytającego-odnosiłam się do postów najpierw uzytkownika "odczytaj", a potem "ważne".To chyba ta sama osoba? Albo i nie :) Mniejsza o to. Dziękuję że troszczysz się o to czy mam co robić :) Mam, ale jestem obecnie chora, więc i tak ledwo żyję, czyli leżę chwilowo, tak więc...luzik :) "Ważne" Spokojnie, myślę że Cię zrozumiałam, dlaczego aż tak nisko oceniasz oceniasz moje zdolności pojmowania ?:) To ze ustosunkowałam się do niektórych Twoich stwierdzen nie oznacza że nie rozumiem jakie było przesłanie w calości Twoich wypowiedzi-myślę że je rozumiem dość dobrze. Co nie zmienia tego że nie z wszystkim mogę się zgodzić co piszesz. Ale masz prawo mieć swoje odczucia w tym temacie. Co do babci-o to mi właśnie chodziło, że albo wzroku nie ma, albo dawniej czasu, albo coś w tym rodzaju.Ale ważne jest to czy postępuje zgodnie z tym co Biblia zaleca-mimo że może jej literka po literce nie zna.Myślę że chyba w tym sie możemy zgodzić? Co do reszty-przychylam się, i też tak myślę że patrzmy na to co łączy, a to co dzieli-mowiąc literacko"olejmy" :D O katolikach wyjaśniałam dlatego że wydawało się jakbyś zapomniał o tym że ta ich część jaką znasz(Twoi znajomi, rodzina itd) to jeszcze nie są wszyscy katolicy na świecie, a uwierz że takich prawdziwych, nie letnich,nie z tradycji, czy z nazwy, jest dość sporo.Choć nie aż tak dużo jak mówią statystyki :) Ale troszkę ich jest i na takich warto patrzeć, tym się jakoś budować . Pozdrawiam z Bogiem :)
  9. Shesadda

    Bóg jest lepszy od LSD

    Ja już kiedyś pisałam jak mi pomógł, ale to bardzo długa historia (kilka historii :), także opisywanie tego zajęłoby mi z jakiś tydzien :) Nie wiem czy to by komuś pomogło...Bo cóż, każdy ma inną historię życia. W kościołach ludzie też często dają świadectwa, warto się wybrać posluchać. U mnie było wielowątkowo, strasznie cierpiałam, w ogóle żyłam tak jakby Boga nie było, byłam baardzo bardzo daleko od Niego.I dopiero gdy już całkiem spadłam do dna, wtedy zaczęło do mnie docierać to i owo. Jak widac niektórych aby złamać, trzeba naprawdę "przeczołgać", choć w sumie to sama się przeczołgalam ;) To były tylko konsekwencje moich wyborów. Bóg wyjął mnie z całego dziadostwa które sama natworzyłam. O tym że uratował zycie, nie ma co wspominać nawet, bo w wielu aspektach(i w fizycznym, i nie tylko).
  10. Shesadda

    Bóg jest lepszy od LSD

    c.d. "Ja w Kościele Katolickim, nie dostrzegam odpowiedniego przekazu wiary, nie dostrzegam dotknięcia Bożego, a poznałem prawdę w Piśmie Świętym i ta wiara różni się od tej która jest w tej instytucji" *x x Ja z kolei dostrzegam dobry przekaz,i Bożego Ducha(dotknięcie) choć jest rzeczą oczywistą że jedynie na tym co przekazuje nam kapłan,czy ktoś tam (lider grupy)nie można poprzestać.Lektura Pisma św jest podstawa. Formacja ducha,(że tak powiem?:) to żmudny czasem proces, choć nieraz Bóg przyspiesza tempo do zadziwijaąco zawrotnej prędkości.Zależy od człowieka(i od Boga :). Kościół Katolicki nie jest instytucją, to przede wszystkim. :) Jest wspólnotą ludzi wierzących wJedynego Boga w Trójcy.Tak skrótowo. Jak w każdej wspólnocie,(ziemskiej) gdzie są ludzie, a jak wiadomo ludzie bywają różni, nie jest wolny od przeróżnych błędów, omyłek,uchybien i wszelkiej innej maści problemów.Ale jednak mimo to głową tej wspólnoty jest Jezus.I On ja prowadzi,mimo że jej członkowie czasem gdzieś tam rozłaża się po manowcach, lezą w krzaczory :D to On jednak nas z powrotem wyciaga,i wskazuje drogę, (tym którzy chcą rzecz jasna).Bycie w KK nie jest gwarantem bycia doskonałym, ani doskonale wierzącym.Niektórzy z nas sa bardzo słabi, ułomni, inni z kolei przeciwnie, ale wszyscy razem, cała ta mieszanina grzeszników i świętych (bo i tacy sie zdarzają-nawet wśród katolików :) i zwykłych szaraczków ,zmierza do jednego Celu.
  11. Shesadda

    Bóg jest lepszy od LSD

    Fiuu ale temacik leci dalej widzę :) W sumie chyba dobrze.Jeden z normalniejszych na kafe :) Przynajmniej jest tu spokoj i kultura. I całe szczęście, nie dajmy się :) Wiecie co, nie czytałam dokładnie wszystkiego, ale gdy zaczęłam czytać-te pierwsze 7 stron, to aż mnie lekko przeraziło.Naprawdę Autor mógł osobom pogubionym,niezle namieszać w głowie. Dla osoby nie znającej Biblii, czy będącej daleko od kościola, mogło to wszystko brzmieć bardzo wiarygodnie, bardzo atrakcyjnie, jako jakieś odkrycie wręcz. Cieszę się że piszecie to co piszecie, że jednak nie zwyciężyło to zamieszanie,tylko wątek wraca jakby ku realnej prawdzie.Był jeden taki smutny post, od dziewczyny(nie wiem czy to moze ta Grazynka o której wspominacie?) gdzie pisala że katolicyzm kojarzył sie jej wiecznie tylko z lękiem i kara za grzechy.Ja myślę że tutaj tkwi problem, że wiele osob trafia do sekst, właśnie z tego powodu, że ktoś im tak zamazał prawdziwy obraz Boga w religii katolickiej...A one same też nie umiały, nie miały moze dosc determinacji czy chęci szukania, ze nie znalazly same ,nie dowiedzialy sie czy tak jest naprawdę .Cały czas pokutują takie rozne przykre mity o KK.I potem się człowiek gubi...
×