-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Shesadda
-
Królowa Izabela ogłosiła w roku 1495 powszechną amnestię dla wszystkich skazanych przez Inkwizycję... Dzieje Świętego Oficjum w rzeczywistości nie mają nic wspólnego z czarną legendą, rozpowszechnianą przez wrogów Kościoła. Bartolom Bennassar, nie będący zgoła apologetą Trybunału, napisał w książce Inkwizycja hiszpańska w XV-XIX wieku: ''Jeśli Inkwizycja hiszpańska byłaby trybunałem jak inne, nie wahałbym się wnioskować nie obawiając się głosów sprzeciwu i na przekór rozpowszechnionym uprzedzeniom że przewyższała je wszystkie pod każdym względem... Bardziej skuteczna, co do czego nie ma wątpliwości, bardziej dokładna i skrupulatna, pomimo ludzkich słabości niektórych sędziów. Był to Trybunał, który praktykował wyjątkowo dokładne badanie dowodów i stosował skrupulatnie metody ich sprawdzania, który przyjmował bez wahania protest oskarżonego odnośnie do braku obiektywizmu świadka, który odmiennie od sądownictwa cywilnego rzadko stosował tortury, i który, pomimo surowości, wyjątkowo skazywał na karę śmierci, równie rozważnie stosując karę galer. Trybunał, który pragnął wyjaśnić oskarżonemu, dlaczego jest w błędzie, który napomi
-
Jeśli kara śmierci jest konieczna dla zapewnienia bezpieczeństwa publicznego, państwo albo Kościół może się do niej uciekać. Katechizm Soboru Trydenckiego (rozdz. 33 1) oraz Katechizm Kościoła Katolickiego wydany przez Jana Pawła II (art. 2266) potwierdza słuszność kary śmierci. Św. Tomasz z Akwinu usprawiedliwiał egzekucję kryminalistów wskazując, że obawa śmierci często ułatwiała ich nawrócenie. Kapelani więzienni z czasów, gdy funkcjonowała jeszcze kara śmierci, świadczą że niemal wszyscy skazani przystępowali do spowiedzi przed wejściem na szafot. Tak więc ziemska kara śmierci umożliwiała skazanym uniknąć kary wiecznej śmierci czyli piekła. W ten sposób państwo praktykuje prawdziwą miłość. Wypuszczanie na wolność pod pretekstem przebaczenia stwarza przestępcy okazję do powrotu do grzechu i w konsekwencji zatracenia duszy. W każdym razie orzeczenia kary śmierci stanowiły mniej niż 1% wydanych przez Inkwizycję wyroków. W większości przypadków kary miały charakter duchowy i polegały na przykład na noszeniu znaku krzyża na ubraniu, odprawieniu pielgrzymki, pełnieniu służby w Ziemi Świętej czy też biczowaniu, często symbolicznym. Czasami Trybunał konfiskował mienie lub wtrącał do twierdzy, w której warunki bywały znośniejsze niż w zwykłych więzieniach. Powodowało to nawet, że niektórzy więźniowie kryminalni, chcąc polepszyć warunki odbywania kary, przyznawali się do herezji. Heretycy korzystali też często z amnestii.
-
Torquemada okazuje się że przez cały czas dawal na biednych swój majątek...pomagał tez finansowo rodzinom ludzi skazanych przez Oficjum... a notatkach nakazywal kierowac się milosierdziem.. no ale Kolejnym przekłamaniem na temat Inkwizycji jest liczba osób, które spłonęły na stosach. Wielu historyków powołuje się w swych badaniach na Juana Antonio Llorente, od którego pochodzą rewelacje na temat liczby zgładzonych. Llorente nie wydaje się jednak być wiarygodnym źródłem wiedzy historycznej. Był to hiszpański ksiądz, który porzuciwszy wiarę katolicką zaciągnął się do służby u Napoleona w czasie jego okupacji Hiszpanii. Po rzuceniu kalumnii na Święte Oficjum zniszczył archiwa Inkwizycji hiszpańsk które mogły świadczyć przeciwko jego twierdzeniom. Niektórzy wciąż jednak podają liczby ofiar Inkwizycji powstałe kiedyś w antyklerykalnej wyobraźni Llorente. Natomiast od 1900 roku dane te odrzucają Ernest Schafer i Alfonso Junco. Od tego czasu historycy zgadzają się, że liczba ofiar Inkwizycji hiszpańskiej jest o wiele mniejsza, niż to się powszechnie sądzi. Jean Dumont pisze o około 400 egzekucjach w ciągu 24 lat królowania Izabeli Katolickiej. To niewiele, gdy wspomnimy na 100.000 ofiar akcji oczyszczania Francji z „kolaborantów w latach 1944-45, czy też dziesiątki milionów ofiar komunistów w Związku Sowieckim, Chinach... II Trzeba także pamiętać, że nie wszystkie wyroki śmierci egzekwowano. Ich sentencje bywały zmieniane na karę więzienia i zamiast oskarżonych palono na stosach kukły. Ponadto skazani nie zawsze byli paleni żywcem. Jeśli okazywali choćby cień skruchy, to najpierw dokonywano egzekucji, a następnie palono martwe już ciała. Kara śmierci dosięgała tylko tych, którzy, wcześniej osądzeni już za herezję, z uporem do niej powracali.
-
Użycie tortur jako środka dowodowego, choć szokuje współczesnych, stanowiło jednak postęp wobec praktyki ordaliów. Nie należy zapominać, że praktyka przesłuchiwania z wykorzystaniem tortur była w owym czasie o wiele częściej stosowana w odniesieniu do spraw kryminalnych. Dodajmy, że Wielki Inkwizytor, św. Jan Kapistran ZAKAZAŁ stosowania tortur w procesach inkwizycyjnych w XV wieku, co Ludwik XVI uczynił ponad 300 lat później w stosunku do procesów karnych. Niewątpliwie procedura inkwizycyjna stanowiła postęp w historii prawa. Z jednej strony ostatecznie odrzuciła ordalia jako środek dowodowy, zastępując go stosowaną do dzisiejszego dnia zasadą składania zeznań przez strony. Z drugiej wprowadziła instytucję ścigania przestępstw przez państwo. Do tego czasu to pokrzywdzony sam musiał dowodzić winę sprawcy, co było szczególnie utrudnione, gdy oskarżony był osobą wpływową. Od czasów Inkwizycji ciężar prowadzenia oskarżenia przesunięty został na podmiot publiczny. dodam od siebie jeszcze że te tortury wcale nie były takie jak się powszechnie uważa, najczęściej stosowano o prostu głodowkę... Owszem byly też inne, ale żadne tam przypalanie ani nic takiego. I był też przy nich lekarz,więc gdyby cos się komuś dzialo złego od razu byla pomoc medyczna.W zwykłym sądownictwie tego nie stosowano
-
To też było novum w porównaniu do zwykłych sądow -że przewód rozpoczynało badanie lekarskie -a więc nie można było skazać np osoby chorej psychicznie. Teraz popatrz w porównaniu do tych "ordaliów"
-
Chciałabym podkreślić to Katolicka Inkwizycja nie przypomina w swym działaniu charakterystycznych dla XX wieku totalitarnych narzędzi ucisku. Nie poszukiwała bowiem za wszelką cenę zdrajców, kontrrewolucjonistów czy kolaborantów. Zwracała się wyłącznie ku jawnym propagatorom błędów, a zwłaszcza ku przywódcom, biorąc pod uwagę nie stan sumienia, lecz zewnętrzne działania osób. (Biblię czytam codziennie i bardzo też polecam każdemu, gdyż tam znajdują się wszystkie odpowiedzi na pytania jakie zadałaś - ok pomacham łapka jak skoncze :) Sentencja wyroku była poddana kontroli przez miejscowego biskupa, a oskarżony miał możliwość odwołania się do papieża. Można zatem uznać, że Inkwizycja zapoczątkowała kształtowanie się powszechnego dziś modelu sądownictwa. Trybunał często uniewinniał podsądnych. Uchodzący za surowego Bernard Gui, pełniąc funkcję inkwizytora w Tuluzie od 1308 do 1323 roku, wydał 930 wyroków, z których 139 stanowiły uniewinnienia.
-
W roku 1469 małżeństwo Izabeli, królowej Kastylii z Ferdynandem, królem Aragonu, ułatwiło zjednoczenie Hiszpanii i umożliwiło dokończenie „rekonkwisty przez zdobycie Grenady w 1492 roku.Od wczesnego średniowiecza Hiszpanię zamieszkiwała spora społeczność żydowska. Żydzi, chrześcijanie oraz muzułmanie nie byli od siebie oddzieleni, choć stosunki między nimi nie zawsze dobrze się układały. Wielu żydów oficjalnie przeszło na katolicyzm, pozostając w ukryciu przy judaizmie. Przypomnieć należy, że Talmud zezwala żydom udawać nawrócenie w celu uniknięcia prześladowań. Właśnie tych pseudo-nawróconych żydów nazywano marranami. Przeciwnie do tego, co można by sądzić, marrani nie nawracali się z powodu zagrożenia. Choć Hiszpania doświadczyła fali pogromów w 1391 roku, to ocenia się, że marrani starali się raczej przenikać społeczność chrześcijańską w celu skutecznego na nią oddziaływania. Strategia wiązania się poprzez zawieranie małżeństw była wysoce skuteczna, jako że od XVI w. większość hiszpańskich rodów szlacheckich ma Żydów wśród swoich przodków. Niemalże doszło do zaślubin Izabeli Kastylijskiej z Pedrem Gironem, bogatym lichwiarzem wywodzącym się z marranów. Jak się wydaje, zrządzeniem Opatrzności zmarł on jednak w drodze do swej narzeczonej, odmówiwszy wcześniej Św. Sakramentów i zbluźniwszy przeciwko Najświętszemu Imieniu Jezus. Aby zrozumieć Inkwizycję Hiszpańską, trzeba by odkryć dwie rzeczy, o które się troszczyć nigdy nam nie śniło: czym była Hiszpania i czym była Inkwizycja. Pierwsze pytanie doprowadziłoby nas do całego wielkiego zagadnienia Wojny Krzyżowej przeciw Maurom i bohaterskiego rycerstwa, które uwolniło naród europejski od obcej władzy, przybyłej z Afryki. Drugie pytanie poruszyłoby całą sprawę innej Wojny Krzyżowej, przeciw Albigensom, oraz powodów miłości i nienawiści ludzkiej do tego nihilistycznego widziadła, przybyłego z Azji. Gilbert K. Chesterton Marrani nie zadowalali się wpływami w środowisku hiszpańskiej szlachty, lecz przeniknęli także do Kościoła. Wynikało to z faktu, że owych czasach wyższe duchowieństwo rekrutowało się zasadniczo spośród szlachty. Doprowadziło to do wielu nadużyć. Niektórzy księża właściwie nauczali Talmudu w swych kazaniach. Biskup Segovii, Juan Arias z Avila zorganizował żydowski pogrzeb swoim rodzicom, którzy odrzucili chrześcijaństwo. Biskup Calahorra, Pedro dAranda, zaprzeczał istnieniu Trójcy Przenajświętszej i odrzucał Mękę Chrystusa. Encyklopedia Żydów Kastylijskich stwierdza, że „marrani instynktownie starali się osłabiać hiszpański katolicyzm. W swej Historii marranów żydowski historyk Cecil Roch pisze: "Olbrzymia większość conversos jak nazywano marranów pracowała podstępnie dla realizacji własnych interesów w łonie politycznych i kościelnych gremiów, krytykując, często otwarcie, naukę Kościoła i prowadząc poprzez swoje wpływy do skażenia całej chrześcijańskiej społeczności" Judaizacja hiszpańskiego katolicyzmu poprzez wpływy marranów tłumaczy po części popularność, jaką cieszył się w Hiszpanii prekursor Lutra Erazm. W Rzymie poważnie obawiano się powstania w Hiszpanii królestwa żydowskiego. Drugi poważny problem dotyczący marranów nakłada się na wspomniane zagadnienie religijne. Dzięki posiadanym bogactwom udało się marranom opanować urzędy publiczne w kilku hiszpańskich miastach. Przez swoje działania rujnowali stare chrześcijańskie rodziny, uciskając je podatkami i lichwą. Doprowadziło to w 1449 roku do wybuchu w Toledo oraz Ciudad Real powstań ludowych skierowanych przeciwko władzy conversos. Jednak już w 1467 roku udało się im odzyskać kontrolę w tych miastach, co liczni chrześcijanie przypłacili życiem. Kolejne krwawe zamieszki miały miejsce w 1468 roku w Kastylii oraz pięć lat później w Andaluzji. Hiszpania stanęła wobec zagrożenia wojny rasowej i religijnej. Uniknięto jej jednak dzięki interwencji Trybunału Świętej Inkwizycji. Warto zauważyć, że konwertyci z judaizmu nie zawsze zaliczali się do marranów. Wielu z nich szczerze nawróciło się na wiarę katolicką. Za przykład niech posłuży choćby św. Teresa z Avila, która była wnuczką marrana potępionego przez Inkwizycję.
-
Henri-Charles La, historyk, choć wrogo nastawiony do Świętego Oficjum, nie zawahał się podsumować krucjaty przeciw albigensom, pisząc:" Racje strony katolickiej były oczywiste obrona cywilizacji i postępu... Gdyby idee katarów zdobyły większą popularność, mogłoby to cofnąć Europę do barbarzyństwa czasów prymitywnych. Marrani Kilka wieków później, po drugiej stronie Pirenejów, Inkwizycja była zmuszona podjąć kolejną walkę tym razem w związku z zagrożeniem ze strony marranów. W wiekach średnich Hiszpania była podzielona na kilka królestw chrześcijańskich i muzułmańskich.
-
Henri-Charles La, historyk, choć wrogo nastawiony do Świętego Oficjum, nie zawahał się podsumować krucjaty przeciw albigensom, pisząc:" Racje strony katolickiej były oczywiste obrona cywilizacji i postępu... Gdyby idee katarów zdobyły większą popularność, mogłoby to cofnąć Europę do barbarzyństwa czasów prymitywnych. Ifka o "utracie cierpliwosci"to byla moja wstawka, napisalam abyś nie usnęła :) sprawdzam Twą czujność ;)
-
Rozumiem Ifka że bez obrażania mnie to ani rusz ... No trudno-jak lubisz tak styl "rozmowy"... Stram się Tobie nakreślić tło epoki i sytuację abyś zrozumiała czym była Inkwizycja i przeciw czemu działała.A Ty wcale nie chcesz czegoś się dowiedzieć, tylko postrzegasz wszystko czarno biało (właśnie tak sekciarsko pojmujesz chrzescijanstwo...) Pytasz czy przyznał prawdo do trwania w błędzie i pomimo tego trwania oraz braku żalu za grzech sądzisz że będzie wybaczenie? Odpowiedz sobie na to sama. Odp jest w Biblii zresztą . Niepokojące wydarzenia prowokujące społeczny zamęt miały miejsce w całej Europie. W roku 1208 ludzie hrabiego Tuluzy, Rajmunda VI, zamordowali w pobliżu Saint-Gilles papieskiego legata błogosławionego Piotra de Castelnau. Wcześniej wielokrotnie zachowywali się agresywnie wobec św. Dominika. KRUCJATA przeciw Albigensom Śmierć papieskiego wysłannika stała się bezpośrednią przyczyną podjęcia przez Innocentego III decyzji o ogłoszeniu krucjaty przeciw albigensom. Poprowadził ją Szymon de Montfort na czele wojsk złożonych głównie z Normanów, od pokoleń śmiertelnie z południowcami skłóconych. Katarzy stawiali opór przez cztery lata (1209-1213) i powtórnie wystąpili zbrojnie w roku 1221, co pokazuje, jaką stanowili siłę. Ostatnia ich twierdza Montsgur utrzymała się aż do 1244 roku. Lecz ostatecznie kataryzm nie został zniszczony i przekształcił się w towarzystwo prowadzące działalność w ukryciu.Krucjata przeciw albigensom, jak każda wojna, była okazją do nadużyć. Zdobycie Bziers w roku 1209 było w rzeczywistości istną masakrą. Niemożliwością było odróżnienie katarów od katolickich mieszkańców miasta. Papieski legat, Arnold de Citeaux, miał wtedy powiedzieć: „Zabijcie ich wszystkich. Bóg rozpozna swoich. Wiarygodność tej wypowiedzi jest wątpliwa wydaje się pochodzić z arsenału antyklerykalnych frazesów. Obrazuje jednak w sposób niewątpliwy fakt, że katarzy, przez długi czas ściągający na siebie gniew z powodu niemoralnego życia oraz praktyk lichwiarskich, w końcu sprowadzili realne zagrożenie dla całej społeczności. Inkwizycja zapobiegała takim wydarzeniom rozróżniając heretyków od prawowiernych katolików, przywódców od ich zwolenników i stosując odpowiednie kary do różnych stopni herezji. Inkwizycja wydaje się zatem dziełem humanitarnym. Karząc przykładnie przywódców, Trybunał odpuszczał winy masom zwolenników herezji, które okazały się bardziej jej ofiarami niż sprawcami. Tropiąc działających w ukryciu heretyków, Inkwizycja przeciwdziałała odtwarzaniu się kataryzmu oraz moralnym i społecznym zagrożeniom, które niosła ta herezja.
-
Mogę napisać od siebie i napiszę-ale najpierw chcialabym abyś zapoznała się z tym.Dobrze?Mogę mieć taką prosbę(powiedzmy takie dziwactwo :) ok? W końcu KK stracił cierpliwość (po tym wysyłaniu kaznodzieji i próbach tłumaczenia na spokojnie) i w 1179 roku III Sobór Laterański zwrócił się do władzy świeckiej z prośbą o interwencję. Królowie Francji i Anglii oraz cesarz niemiecki z własnej inicjatywy wcześniej rozpoczęli działania zmierzające do stłumienia ruchu katarskiego. Stanowił on zagrożenie dla porządku społecznego między innymi poprzez propagowanie zgubnej nauki na temat rodziny, a także sprzeciwianie się składaniu przysiąg. Trzeba mieć na uwadze, że system feudalny opierał się właśnie na przysięgach składanych przez wasali, oddających się pod dożywotnią opiekę seniora. Teraz pisze od siebie-widzisz wiec że katarzy stanowili (i nie tylko oni) zagrożenie dla władzy...
-
Jeśli po błędzie jest żal to tak. Gdy nie ma żalu...jest inaczej. Pamiętasz scenę z świątyni, gdy Jezus wygnał biczem przekupniow? Nie"pierdzielil się"że tak powiem... No ale chcialabym dokonczyć - (jeszcze co do katarów, czy wiesz że oni zamurowywali żywcem ludzi, aby umarli śmiercią głodową? To jest ok? Kościol miala sie przyglądac temu jak czynia to powolując się na chrzescijanstwo?Bo tak robili... Herezje albigensów zostały potępione przez regionalny synod w Tuluzie w 1119 r. Jednak aż do 1179 roku Rzym poprzestawał na wysyłaniu do Langwedocji kaznodziejów. Znaleźli się wśród nich między innymi św. Bernard oraz św. Dominik; misje te jednak nie odniosły większego skutku.
-
Ifko kochana mogłabyś zaczekać aż dokonczę?prosze...Narazie przerywasz mi w"połowie zdania" :) W połowie wypowiedzi, nie znając jeszcze jej ostatecznesgo kształtu i sensu. A co do łotra-dobry przykład.On zalował. Sprawa podsatwowa. I inkwizycja także gdy ktoś żałował odstępowała od działan. O to im chodzilo, aby dana osoba sie nawróciła. Aby nie uległa potepieniu na wieki. Ale zobacz tam byl jeszcze drugi łotr.. Czemu on nie dostąpil przebaczenia? Pomysl..
-
Kahaha,no ja te transfuzje miałam zaraz po urodzeniu niektore :) A przy urodzeniu to też niezła mieszanka była, ale jedno jest pewne-że jestem Ziemianką :) A kraj pochodzenia-to tam wiesz, jak przy truskawacj z marketu-nieważny :) ale wracając do tematu: Właśnie najważniejsze (Ifko) pojąc co zwalczano, wtedy mozemy więcej ogarnąć. Bo narazie to tak jakby się bulwersować strasznie że Polacy pozabijali Niemców, ojej jak dużo(no bo dużo-moi przodkowie byli zabijani przez Polaków, inni byli wysiedleni, ale ja nie mam pretensji o to, bo wiem kto byl agresorem-Niemcy..i tak musialo być, tzn nie wszystko musialo, kobiety Niemki nie musialy byc brutalnie gwałcone przez Polakow i Rosjan, ale...coż...to byla woja. Walka.Wtedy wypaczenia się zdarzają.Podobnie i z inkwizycja.. Walkę wydano herezjom głównie katarskim oraz marranizmowi (nie tylko ale na chwilę skupię sie na tym) Kataryzm rozprzestrzenił się w Europie pomiędzy XI a XIII wiekiem, szczególnie na południu Francji w Langwedocji. Stąd, od nazwy miasta Albi, pochodzi określenie „albigensi, potocznie stosowane również na oznaczenie tej herezji. Nazwa „katarzy pochodzi od greckiego katharos, co oznacza czysty. Obecnie kataryzm jest traktowany jako herezja chrześcijańska, a raczej jako inna religia. Jego pochodzenie pozostaje nieznane, a doktryna mocno nawiązuje do filozofii gnozy i manicheizmu, które obiegały Środkowy Wschód w trzecim i czwartym wieku. Do katarów odwołuje się także masoneria, nawiązując do ich obrzędów inicjacyjnych.Według katarów istnieją dwie odwieczne zasady, które dzielą stworzenie. Od dobra pochodzi świat duchowy, a od zła świat materialny, człowiek zaś znajduje się na styku tych dwóch. Jest upadłym aniołem uwięzionym w ciele jego dusza pochodzi od dobra, a ciało zostało ukształtowane przez zło. Celem człowieka jest uwolnienie się od materii przez duchowe „oczyszczenie, które często wymaga przeżycia szeregu kolejnych reinkarnacji.Jak wszyscy heretycy, katarzy utrzymywali, że ich nauka jest prawdziwym chrześcijaństwem. Zatrzymując chrześcijańską terminologię niszczyli jednocześnie istotę dogmatów. Twierdzili, że Chrystus był najdoskonalszym spośród aniołów, zaś Duch Święty jest stworzeniem niższym od Syna. Przeciwstawiali Stary Testament, jako wyrastający z zasady zła, Nowemu Testamentowi opartemu na zasadzie dobra. Odrzucali Wcielenie, Mękę i Zmartwychwstanie Jezusa. Utrzymywali, że Zbawienie bardziej wypływało z nauczania Ewangelii niż ze śmierci na krzyżu. Katarzy stali na stanowisku, że Kościół jest zepsuty od czasów donacji Konstantyna; odrzucili także wszystkie sakramenty. Ostatecznie kataryzm można określić jako formę pogaństwa, która mimo pozoru chrześcijaństwa w rzeczywistości podobna jest w wielu aspektach do buddyzmu.Traktując świat materialny jako zły w swej istocie, etyka katarska potępiała każdy kontakt z materią. Małżeństwo i prokreacja zostały przez nią zabronione, jako że człowiekowi nie wolno współpracować w dziele szatana, który usiłuje uwięzić dusze w ciałach. Skoro śmierć stanowi wyzwolenie, samobójstwo okazuje się wskazane. Katarzy stosowali zatem „endurę, to znaczy pozbawianie pożywienia chorych, a czasami nawet dzieci, w celu przyspieszenia powrotu ich dusz do nieba. Odmawiali składania przysięgi, twierdząc, że Bóg nie powinien być mieszany do doczesnych spraw. Potępiali także każdą formę bogactwa, choć jednocześnie nie przestrzegali chrześcijańskich zasad zabraniających lichwy i nakazujących stosowanie uczciwej ceny. Ponadto odmawiali państwu prawa do prowadzenia wojen i karania przestępców. Ostatecznie katarzy podobnie do hinduskich ascetów dążyli do osiągnięcia stanu „dezinkarnacji.Oczywiście taki program nie znalazłby wielu zwolenników. Wobec tego ustanowiono dwie klasy wiernych: „doskonałych i prostych wyznawców. Pierwsi z nich, niezbyt liczni „wtajemniczeni, żyli w klasztorach w pełni przestrzegając zasad moralnych filozofii kataryzmu. Drudzy zaś ogromna większość wiedli życie nie skrępowane żadnymi moralnymi zasadami, zaś pójście do nieba zapewnione było, jeśli wyznawca przed śmiercią otrzymał consolamentum (pocieszenie) rodzaj ostatniego namaszczenia. Rozwiązłość, antykoncepcja, aborcja, eutanazja, samobójstwa, pozbawiony zasad kapitalizm, intensywny materializm i zbawienie dla wszystkich to zdumiewające, do jakiego stopnia moralność katarów przywodzi na myśl współczesny system liberalny. Katarzy stosowali zatem podwójną moralność: ascetyzm praktykowany przez nielicznych oraz libertynizm, którym kierowali się pozostali, z gwarancją wiecznego zbawienia niewielkim kosztem dla wszystkich. Pozwala to zrozumieć przyczyny, które doprowadziły do powodzenia tej doktryny.Pomimo to zdecydowana większość ludu pozostała wierna katolicyzmowi. Katarzy zasadniczo wywodzili się z miejskich kupców. Choć nie byli zbyt liczni, stanowiąc zaledwie od 5 do 10% mieszkańców Langwedocji, to potrafili przyciągać ludzi bogatych i wpływowych. Niektórzy z nich jak dla przykładu jeden z potężniejszych panów Langwedocji, jakim był hrabia Tuluzy praktykowali zabronioną przez Kościół lichwę. Tak więc katarzy nie byli biednymi owieczkami, ofiarami fanatycznej Inkwizycji. Wręcz przeciwnie stanowili wpływową i groźną sektę, propagowali niemoralną doktrynę, prześladowali wierne Kościołowi chłopstwo i szykanowali duchowieństwo. Dopuścili się nawet zamachu na Wielkiego Inkwizytora św. Piotra z Werony. Kościół okazał wielką cierpliwość, zanim zdecydował się przedsięwziąć odpowiednie kroki przeciw katarskiemu zagrożeniu.
-
Dzisiejszy człowiek jest zgorszony barbarzyństwem minionych wieków, „zacofaniem Kościoła i zadowoli się osądami nieodpowiednimi do czasów, które ocenia. Historyk jednak musi zarazem poznać, zrozumieć fenomen Świętego Oficjum. Aby tego dokonać, powinien wyjść poza systemy współczesnej myśli i postawić się w stanie umysłu człowieka epoki, którą studiuje. Pozwoli to na zrozumienie istoty Inkwizycji.
-
czywiście, tradycyjna nauka Kościoła o nietolerancji religijnej możliwa jest do zastosowania wyłącznie w państwach, które są oficjalnie katolickie. Harmonia między duchowieństwem i władzą świecką tworzy właściwy porządek rzeczy w społeczeństwach. Pod tym względem Inkwizycja stanowiła model współdziałania Kościoła i Państwa, jako że Trybunał sprawował jednocześnie jurysdykcję, tak religijną, jak i państwową.Podstawową zasadą, która usprawiedliwia działanie Inkwizycji, jest to, że herezja głoszona publicznie jest zbrodnią podobną do innych przestępstw wobec prawa świeckiego. Religia jest podstawą moralności, moralność zaś podstawą ładu społecznego. Dlatego fałszowanie wiary prowadzi ostatecznie do zburzenia porządku publicznego. Św. Tomasz porównuje heretyków do fałszerzy, którzy w okresie średniowiecza byli skazywani na stos. Zatem państwo, jako strażnik spokoju publicznego, ma obowiązek zwalczać herezje. Ziemska władza nie jest jednak kompetentna w dziedzinie rozróżniania pomiędzy herezją a ortodoksją. Dlatego w tej materii musi zdać się na trybunał kościelny. Inkwizycja więc nie zajmowała się prywatnymi opiniami heretyków, ale odnosiła się wyłącznie do publicznego propagowania odstępstwa od wiary. Nie angażowała się w zwalczanie prywatnych przekonań indywidualnych osób, lecz podejmowała działania przeciwko zewnętrznej aktywności heretyków. Aby zrozumieć logikę działania Inkwizycji, należy uwolnić się od naturalistycznego myślenia właściwego współczesnej kulturze. W średniowiecznych chrześcijańskich społeczeństwach życie nadprzyrodzone odgrywało zdecydowanie większą rolę. Jeśli zrozumiałe było, że zabójca człowieka może być skazany na śmierć, tym bardziej oczywiste było, że taka kara może spotkać heretyka wiodącego dusze na potępienie, jako że utrata życia wiecznego jest złem o wiele większym niż utrata życia ziemskiego. Oczywiście, wizja świata, która leży u podstaw Inkwizycji, opiera się na zasadzie istnienia obiektywnej prawdy i fałszu, pewności wiary katolickiej i przekonaniu o realności wiecznego potępienia. Jednak przesiąknięte relatywizmem współczesne umysły są wprost niezdolne do przyjęcia tych zasad.
-
Jednak pomimo ..... nie jest konieczne, by praktycznie je prześladował. By uniknąć większego zła, jakim jest wojna, Kościół może tolerować sekty. To właśnie uczynił Henryk IV, ogłaszając edykt nantejski w 1598 roku, który zagwarantował pewne swobody protestantom we Francji. Trzeba jednakże pamiętać, że tolerancja nie tworzy prawa. Gdy okoliczności polityczne na to pozwolą, państwo powinno zatem restaurować wyłączne prawa religii katolickiej, jak uczynił to Ludwik XIV, odwołując w 1685 roku edykt nantejski. Ifko nie emocjonuj się, proszę Cię przeczytaj najpierw do konca, wysłuchaj mnie a potem się odniesiesz do tego dobrze? Ja chcę Ci pokazać jaką logika, jaką wykładnią Biblii posługiwano się w tamtym okresie...Zrozum..
-
Argumenty przeciwko Inkwizycji wynikają z mylenia wolności sumienia z wolnością religijną. Akt wiary musi być wolny, ponieważ jest fundamentem aktu miłości do Boga. Miłość wymuszona nie może być prawdziwą miłością. Dlatego właśnie Kościół zawsze sprzeciwiał się nawracaniu przy użyciu siły. Sławny obraz Epinala, przedstawiający hiszpańskiego zakonnika okazującego krucyfiks Indianinowi, któremu konkwistador wygraża mieczem, jest owocem protestanckiej propagandy. Jeśli niektórzy władcy w historii wymusili chrzest podbitych ludów, jak np. Karol Wielki w Saksonii około 780 roku, to było to uczynione sprzecznie z wolą Kościoła. Kościół szanuje wolność sumienia jednostki. Jednak pomimo tego, że wolna jednostka, ryzykując swoim zbawieniem, może odrzucić wiarę, nie oznacza to, że może ona także propagować swoje błędy i przez to prowadzić inne dusze do piekła. Tak więc Kościół respektuje swobodę sumienia, lecz nie wolnośc GŁOSZENIA fałszywej nauki.
-
Chrystus był cierpliwy i miłosierny dla skruszonych grzeszników, lecz nigdy nie przyznał nikomu jakiegokolwiek prawa do błędu, zaś zatwardziałych propagatorów fałszu piętnował publicznie. Inkwizycja stosowała wobec heretyków postawę podobną jak nasz Pan.
-
Aby zrozumieć historyczne zjawisko, jakim była Inkwizycja, trzeba najpierw wyjaśnić tradycyjną naukę Kościoła o wolności religijnej. II Sobór Watykański ogłosił zasadę wolności religijnej: Tego zaś rodzaju wolność polega na tym, że wszyscy ludzie powinni być wolni od przymusu ze strony czy to poszczególnych ludzi, czy to zbiorowisk społecznych i jakiejkolwiek władzy ludzkiej tak, aby w sprawach religijnych nikogo nie przymuszano do działania wbrew jego sumieniu ani nie przeszkadzano mu w działaniu według jego sumienia prywatnym i publicznym, indywidualnym lub w łączności z innymi (...) (Dignitatis humanae, art. 2). Lecz... Stary Testament karał śmiercią bałwochwalców i bluźnierców Władza stosowania przymusu w sprawach religijnych wyrasta z podstawowych obowiązków państwa w stosunku do prawdziwej religii. Prawo Boże nie stosuje się tylko do jednostek, musi przenikać całe życie społeczne. Kardynał Ottaviani wskazał na konsekwencje tej doktryny: 1 Wyznawanie religii jest sprawą społeczną, a nie wyłącznie prywatną; 2 Legislacja musi być inspirowana w pełni zasadą udziału w Ciele Chrystusa; 3 Religijność ludzi podlega obronie przed jakimkolwiek atakiem zmierzającym do pozbawieniem ich skarbu wiary i pokoju religijnego.Zwolennicy wolności religijnej, w przeciwieństwie do tradycyjnej nauki Kościoła w sprawie nakazu nietolerancji dla fałszywej religii, powołują się zawsze na wyrozumiałość i ewangeliczną miłość. To przeciwstawienie jest jednak sofizmatem. Z pewnością nasz Pan Jezus Chrystus był wyrozumiały dla grzeszników, lecz okazał nieprzejednaną surowość względem heretyków swego czasu, to znaczy faryzeuszy. Moderniści unikają cytowania tych fragmentów Ewangelii, które wskazują na Bożą stanowczość. A Czyż wieczne potępienie, które jest zapłatą za brak wiary (Mk 16,16), nie jest nieszczęściem o wiele okropniejszym niż najgorsza kara, którą może nałożyć ludzki trybunał? Św. Jan zabrania nawet pozdrawiania heretyków (2 J 10). Św. Paweł w cudowny sposób oślepia Elimasa czarodzieja i fałszywego proroka (Dz 13, 8-12). Św. Piotr nie waha się ukarać natychmiastową śmiercią Ananiasza i Safirę za oszukanie wspólnoty (Ap 5, 1-11). Na kartach Ewangelii nie znajdujemy nic, co byłoby podobne tej moralnej i doktrynalnej swobodzie, którą moderniści określają „tolerancją lub „wolnością sumienia. Chrystus był cierpliwy i miłosierny dla skruszonych grzeszników, lecz nigdy nie przyznał nikomu jakiegokolwiek prawa do błędu, zaś zatwardziałych propagatorów fałszu piętnował
-
O właśnie Ifko-do tego zmierzam, kogo a raczej co nie kogo-Inkwizycja zwalczała....
-
Rzekome okrucieństwo Inkwizycji jest zwykle jednym z zasadniczych argumentów podejmowanych przez wrogów Kościoła. Wolter mawiał o „krwawym trybunale, przeraźliwym pomniku władzy mnichów1. Dla większości współczesnych stanowi ona symbol najstraszliwszego w dziejach cywilizacji masowego prześladowania, fanatyzmu i kontroli myśli. Czarna legenda Inkwizycji do tego stopnia przeniknęła do naszych umysłów, że dzisiaj przeważająca część katolików nie jest w stanie podjąć obrony tej epoki dziejów Kościoła. W najlepszym razie poczynania Inkwizycji usprawiedliwiane są poprzez wskazanie, że okres, w którym działała, był tak barbarzyński i tak inny od naszych „oświeconych czasów. Najczęściej jednak także katolicy dołączają do chóru antyklerykałów atakując trybunał Świętej Inkwizycji. W swoim liście na Jubileusz Roku 2000 Jan Paweł II napisał: Innym bolesnym zjawiskiem, nad którym synowie Kościoła muszą się pochylić z sercem pełnym skruchy, jest przyzwolenie okazywane zwłaszcza w niektórych stuleciach na stosowanie w obronie prawdy metod nacechowanych nietolerancją, a nawet przemocą. Jednak święci żyjący w czasach Inkwizycji nigdy jej nie krytykowali. Wyjątkiem były skargi na niezbyt ich zdaniem wystarczające zwalczanie herezji. Z kolei Święte Oficjum poddało dokładnemu badaniu między innymi duchowe pisma św. Teresy z Avila, aby ocenić, czy nie jest to przypadek fałszywego mistycyzmu. W owym czasie pojawiło się bowiem wielu fałszywych mistyków wśród alumbrados w Hiszpanii. Św. Teresa daleka od postrzegania tego jako nietolerancji poddała się w całkowitym zaufaniu pod osąd Trybunału, który nie znalazł w jej pismach żadnego błędu.Święci nie obawiali się także przeciwstawiać nadużyciom władzy duchownej co więcej, w rzeczywistości było to jedno z ich zasadniczych zadań.
-
Dokąłdnie barankku..Wtedy uważano że życie wieczne jest wręcz ważniejsze niż ziemskie i dlatego inwkizytorom autentycznie zależało an nawróceniu owych ludzi..
-
Hej Maciek :)
-
0 ifka* Czy abyś ją uznała za złą musi być przekroczona magiczna liczba 100 tysięcy??? x Wiesz jaka musiałaby zostać przekroczona liczba osób zabitych abym uznała to za działanie złe? Liczba -1. Wystarczyloby że jedna osoba (moze i zasadnie,np za wzniecanie rozruchow, buntow,za zabijanie innych,-tak bo katarzy to nie byli niewiniątka, poczytaj kogo Inwkizycja zwalczała...może i za nakłanianie innych do zamieszek,w których ginęli inni) dzięki jej działaniom zostałaby przekazana ramieniu świeckiemu i została stracona (co władza świecka uznawała za dobre, gwarantujące ład społeczny) to uznałabym to za złe. A dlaczego? Bo jestem ogólnie przeciwna karze śmierci (jako karze panstwowej-za cokolwiek).Jest to jedyny punkt w którym nie do konca zgadzam sie z Magisterium KK, które karę śmierci w szczególnych przypadkach dopuszcza(dziś).Ale to odrębny i długi temat, nie ma go sensu teraz rozwijać, czy zasadne sa wojny sprawiedliwe (*tzw),czy zasadne było zaatakowanie Niemiec (w ramach wojny obronnej) czy moze należalo zrobic to już wczesniej (tak wielu twierdzi) i wtedy nie dopusciloby sie do tak wielkiego rozlewu krwi,to sa mega trudne rzeczy, jedni uważają że w obronie ładu spolecznego, aby nie dopusci do gorszych rzeczy-lepiej zabić jedną osobe czy dwie, ktore podżegają do czegoś, do agresji, niż aby bylo wiele ofiar tej osoby.(Analogicznie-gdyby inkwizycja dzialała np ww ubieglym wieku, to Hitler nie mialby szans na dojscie do władzy...Ponieważ on właśnie był taka bardz typową osobą jakie własnie scigała inkwizycja, podżegał, buntował, szerzył herezję...Tak więc byłby na pewno wzięty na celownik.Czy skazany na śmierc? Watpię.Może na areszt domowy-moze na wygnanie? Bo takie wlasnie najczęsciej byly kary inkwizycyjne..I tylko to chcialam przekazać wklejając ten artykuł.A nie to że Inkwizycja byla super.Nie była super ale tez nie mozemy jej oceniać według dziesiejszego prawa, bo prawa tamtej epoki byly inne).Niestety fundamentem prawa panstwowych tamtego okresu, była religia...I tu byl pies pogrzebany. Dlatego wykroczeniem przeciw prawu PANSTWOWEMU (nie koscielnemu) było np głoszenie herezji.Zaznaczam głoszenie.Publiczne.To co ktoś robil u siebie w domu, nikogo nie obchodzilo.Obchodzilo tylko zakłócanie porządku publicznego.Nawoływanie do łamiania praw panstwowych (ktore np nakazywaly przysięganie...Na kogo?Ano na Boga niestety..) I to też nie podobalo sie władcom, że heretycy głoszący iż nie należy przysiegac na Boga (bo fakt-nalezy to ograniczać do minimum...) oraz inne "wywrotowe"rzeczy, ktore zagrazaly ładowi w panstwie feudalnym no to sama rozumiesz...Panstwo to scigało.I pierwsze zabojstwa nie dokonala wcale Inwkizycja lecz krol (bodajze Robert jakiś"Pobożny"-świetny przydomek,...:O) . Najczęstsze kary nakladane przez Inkwizycję to konfiskaty majątkow, odbycie pielgrzymki ,czytanie psalmow ,areszt domowy lub w więzieniu (a wiezienia inkwizycji mialy duzo lepsz awrunki niz zwykle)dlatego nawet wielu wiezniow wykorzystywalo to i celowo bluznili aby zostac przeniesionymi do więzienia inkwizycyjnego ...bo tam bylo lepiej.. Bylo też wiele przypadkow że na dzien wypuszczano, penitent wracal tylko na noc... Duzo by mowic-temat rzeka..