-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Shesadda
-
Podglądaczko masz rację . To co wypunktowała Autorka nie ma nic do k.a.t.o.l.i.c.y.z.m.u. Co najwyżej jest to rodzaj tradycjonalizmu lub konformizmu podkolorowany na pseudok.a.t.o.l.i.c..y.z.m. To że ktoś siebie nazywa tak czy czy inaczej o niczym jeszcze nie świadczy. Każdy może się nazwać jak chce. Cóż z tego że ktoś nazwie się tak, a zarazem ma naukę KK głęboko w tyle, to co zmienia jego nazwanie się ? Ale obawiam się że w tym wpisie chodziło tylko o jedno aby znalezć pretekst to obsmarowania tych obrzydłych katoli ;)
-
Nie mam obowiązku znać Autorki wątku. Nie zaglądam tu aż tak często. Możliwe że jest troszkę chora, nie wiem. Niemniej ilekroć tu zajrzę to widzę posty jakiegoś wulgarnego frustrata który ją wyzywa. Z tego wynika że ten ktoś jest dużo bardziej chory. Czy to nie prawidłowy wniosek?
-
Dziewczyny ... uspokójcie się :) Może zaparzyć Wam meliski? Ja też mam takie wrażenie że tylko jedna osoba pisze te wulgarne komenty, Widać po stylu nawet wyzwiska wciąż te same. Rzeczywiście siedzi tu chyba przez całą dobę bo choć wchodzę tu nieczęsto to ilekroć wejdę to ona jest. Zawsze na posterunku . Co do biustu to zazdroszczę , ja mam też 39 i mój biust już nie jest taki jaki był kiedyś . Mimo że ćwiczę. Latka lecą . Całe ciało robi się inne, nogi ręce skóra. Normalna sprawa.
-
Poszłam zobaczyć firma IsaDora , eyliner mineralny Art deco z Pupy mam tylko jeden cień bo to bardzo drogie kosmetyki. Ale jednak mineralne są dużo lepsze od zwykłych nie dają uczuleń. Po zwykłych zaraz mam oczka czerwone jak królik. Wy naprawdę myślicie że Autorka pisze pod innymi nickami? Ja myślę że nie.
-
Ależ dajecie jej rady ;) Gdyby je zastosowała pewnie byłoby jeszcze gorzej. Machanie biustem tu chyba wiele nie pomoże. Dziękuję za miłe słowa Gość ale na imprezę przecież każdy może iść ona też . Rzecz w tym żeby się dobrze bawić no i żeby ubrać się jakoś z sensem a ja nadal nie wiem co auuu :) Na końcu mnie selekcjoner nie wpuści i tyle będzie .
-
Moje :) Na bluzkę jeszcze się nie zdecydowałam, chyba będę musiała wziąć coś ze swojej szafy jednak. Dawno nie byłam nigdzie, ponad rok temu byłam na ostatniej imprezie . Wiem że Autorka może zaatakować, ale to tylko net, mam do tego dystans.
-
Jeśli idzie zaś o modlitwę mądre słowa napisała o tym Emily Wilson "B.ó. g odpowiada na nasze modlitwy na trzy sposoby: 1. Mówi "tak" i daje Ci to, o co prosisz. 2. Mówi "nie" i daje Ci coś lepszego niż to, o co prosisz. 3. Mówi "zaczekaj i zaufaj Mi" i daje Ci to, co najlepsze."
-
Miało to do tego że sądziłam iż w tym wątku są osoby w podobnym wieku do mojego. Stąd moje pytanie właśnie tu. Ale masz rację, powinnam je zadać w dziale ubiór i moda. Przepraszam. Twoj wątek może mieć tylko jeden tor :użalanie sie nad soba . W porządku.
-
Zakres cenowy nie wiem, ale jak najtansza :) Wieczorowa, na imprezę w klubie. Ramiona mam średnie chyba, troszkę zaokrąglone, nie wiem w jakich kolorach mi dobrze ...w jakich zle? Jestem typem jesienno-letnim. Włosy mam jasno brąz ,oczy zielono szare w złotawe kropeczki. Nie wiem jaki dekolt, może szpic ? Albo może top na ramiaczkach?
-
Chrum chrum... chrząkam znacząco ... ponawiając nieśmiało pytanie w kwestii bluzeczki . Nie macie czegoś na oku ? Heelp. Jestem w rozpaczy, stoję nad pełną szafa i ''nic''nie mam :P No nic. Nie mam co na siebie włożyć. Auuuu
-
Rucia 70 Jeśli psycholog znalazł przyczynę w nieobecności ojca i zauważył że lgniesz do tego rodzaju mężczyzn, może trzeba zacząć lgnąć do przeciwnego typu? Czy jakoś tak? A pytałaś w ogóle tego psychologa co masz zrobić? Jak to zmienić?
-
Pomożecie ...?
-
Zorro -brody? ;)
-
A kojarzę kojarzę.(chyba?) Taka blond? Racja,że nie ma brzydkich kobiet. Tylko charakter może być brzydki.
-
Dziękuję za komplement i ciepłe powitanie :) Poszłam się zniebieścić , ta kafeteria w nowym wydaniu stała sie ciężka w obsłudze.
-
No i z tego wszystkiego zapomniałam co to ja właściwie chciałam...:( W ogóle to gdzie jest posterunkowy Maciek? Chm komisariat pusty...? Tak o tej porze... A już wiem-co,chciałam sie podzielić na dobry dzionek,taka refleksyjka papieża pod przemyślenie dla każdego z nas http://www.deon.pl/religia/serwis-papieski/aktualnosci-papieskie/art,244,papiez-o-zdrowym-rozsadku-letnich-chrzescijan.html Chrześcijanie letni chcą budować Kościół na własną miarę, ale to nie jest Kościół Chrystusowy - W homilii Ojciec Święty nawiązał do dzisiejszej Ewangelii, gdzie "trudna mowa" eucharystyczna Jezusa gorszy część Jego uczniów. Zwrócił uwagę, że również dziś nie brakuje takich "zdystansowanych" wierzących: "To tacy chrześcijanie zdroworozsądkowi, którzy wolą ostrożność. Chrześcijanie, których można określić mianem satelitów. Tworzą oni swój mały Kościół na własną miarę. By określić to słowami Jezusa z Apokalipsy, są to chrześcijanie letni. Taka letniość udziela się Kościołowi. Takich ludzi trzyma w nim jedynie własny zdrowy rozsądek, ale to jest właśnie pokusa ziemskiej ostrożności". Dobrze że papież nam o tym przypomina,że nie mamy być letnimi -warto o tym pomyśleć :) Sympatycznego dnia Wszystkim :)
-
Kahahaha hmmm.podobno Jestesmy dziećmi Bożymi a od dzieci wymaga się posłuszeństwa?nie czujesz analogii do dorosłego życia? x Wdech wydech...łyk kawusi...gryz marchewki,spokojnie...dobra każdy może mieć chwilowe problemy z jarzeniem :P Mamy przesilenie wiosenne,pyłki latają,to niczyja wina,itd itp,ietc.No dobra teraz mogę odpisać ;)== Kasiulek drogaśny a oczym ja pisałam? :) Właśnie o tym samym co Ty ;) O tej analogii. Jednak chyba drugiego takiego wynalzka nie ma jak net,żeby ludzie mówiąc o tym samym uważali że mówią o czymś innym :D Takie cwane ustrojstwo-kto to wymyślił tego neta? :)
-
Kahahaha A jeszcze na temat Katolików Nie Jestesmy wybrykami natury,Jestesmy zwykłymi ludźmi.nie każdy katolik to sztywniak x Coś Ci się Kuleżanko pomięszało chyba?Myślisz że człowiek posłuszny Bogu to jest sztywniak?? A Jezus był wg Ciebie sztywniakiem?Bo wiesz On wyrabiał 100 % normy w pełnieniu woli Ojca,z tego co wiem. Sztywniak to taki co nie żyje :P Pisaliśmy wczoraj o tym że człowiek wierzący w Boga to jest ktoś kto wypełnia (mdz in) przykazania i ogólnie dla niego Bóg jest najważniejszą Osobę spośród-ekhm-znajomych,że tak ujmę.Więc nie mam pojęcia skąd skojarzenia o sztywniakach? Dlaczego Ci się to tak kojarzy? Ze co że jak ktoś przestrzega i bierze serio to co jest w Biblii to wg Ciebie zaraz ma być sztywniakiem?? Nie wiem z jakiej paki masz takie dziwaczne pojęcie...Sorki ale szczerze mówiąc-wkurza mnie takie coś, takie tworzenie durnych stereotypów,że katolik to jakiś ciotowaty frajer,który się tylko wystawia na cios,albo idiota,albo jakaś mameja niedorajda życiowa,naiwniak czy tak jak napisałaś sztywniak. Głupota.A luzaczek to tylko ten co w nosie Pana Boga i sobie tworzy własne relatywistyczne zasady tak? NiE, jest tak! Nosz kurka żeby takie proste rzeczy trzeba było roztłumaczać na drobno...z polskiego na nasze...:O Luzik gostkiem można być wierząc i w pełni respektując naukę Jezusa,starając sie ją wcielać w swoim życiu (czy się to udaje-inna sprawa,rozchodzi się o to chcenie i staranie).Co innego luz psychiczny a co innego luz moralny! Temu ostatniemu mówię zdecydowanie nie.Można być człowiekiem wyluzowanym ale mieć twarde i konkretne zasady moralne,i wiedzieć za czym się idzie. Jak sie jest katolikiem-bo o tych mówię. I chyba to jest jasne i oczywiste i nikt nie twierdzi inaczej-że katolik to nie wybryk natury.Czemu by miał być?? ?
-
Hej,wlatam na chwilkę i zaraz wylatuję -ale takie szoki tu zastaję że zaś mnie korci odpisać-uhh,wstrzymać się czy nie? (może to diaboł kusi do odpisania?:P ) A trudno-to 'zgrzeszę' i odpiszę-jak coś to Maciek mi da rozgrzeszenie ;)
-
W tym artykule jest powtórzone to co pisze w Biblii,że ten jest przyjacielem Jezusa który kocha to co Jezus kocha,ktory pełni wolę Ojca.A nie ten kto ją odrzuca,wycina sobie,pogardza 10 cioma procentami (czy iloma tam).Jezus nie kocha grzechu.Wiadomo że nie chodzi o to żeby być bezgrzesznym bo taka sztuka to się rzadko komu chyba udaje,ale chodzi o to żeby przynajmniej CHCIEC :) I akceptować słowa Boga o tym czy owym.Sory że sie nawymądrzałam teraz,ale no...po prostu... chyba już pojdę nynu :) Dobrej nocki.
-
To nie my "robimy łaskę" Jezusowi. To On, z czystej miłości, przypomina nam, kim jesteśmy i kim jest Bóg Ojciec. To On pozwala poznać, jaka jest wola Boga wobec nas i jak należy żyć, by się Jemu podobać. Czym jest dla mnie przyjaźń Jezusa? Jak ją rozumiem? Czy uważam, że na nią zasługuję, że ona mi się należy? Przyjaźń zobowiązuje. Nic nie przynosi Jezusowi większej radości niż owoce tej przyjaźni w naszym życiu. Pierwszym z nich jest zmiana naszego sposobu myślenia, w którym nie my jesteśmy w centrum, ale On sam. Wszystko po to, by wydać owoc najcenniejszy. Jest nim gorąca, niczym nie przesłonięta, pełna całkowitego oddania miłość do Boga, a także do drugiego człowieka. Miłość czysta, bezinteresowna, pozbawiona pretensji, oczekiwań, grymasów Miłość, która nie boi się cierpienia, śmierci, niczego Miłość, w której nie ma lęku, zazdrości i gniewu. O przyjaźń, o relację z przyjacielem trzeba dbać. Jest ona jak roślina, która bez wody i troskliwej pielęgnacji usycha. Podobnie rzecz się ma z przyjaźnią Jezusa. To, co tę przyjaźń odnawia, powoduje wzrost i wydaje owoce, jest nam dane w Kościele. Sakramenty, szczególnie spowiedź i Eucharystia, słowo Boże, przepełniona słuchaniem modlitwa pozwalają na żywą więź z Jezusem. To dzięki nim można doświadczyć jej owoców już tu, na ziemi. Ona kształtuje nasze relacje z innymi ludźmi, pozwala inaczej przeżywać cierpienie i daje zdrowy dystans do tego, co przemija i obumiera. To sakramenty sprawiają, że jesteśmy czyści i miłość Boga wlewa się do naszych serc bez przeszkód. Owocem przyjaźni z Jezusem jest również uczciwe wypełnianie powołania, obowiązków stanu, przyjmowanie z wdzięcznością miejsca, które On dla nas przewidział. Jak dbam o relację z Jezusem? Co jest przeszkodą, bym mógł nazywać się Jego prawdziwym przyjacielem? Czy sakramenty, modlitwa i dobre uczynki są tylko powinnością, zdobywaniem "punktów" do nieba, czy też źródłem siły i okazją do żywego spotkania z Umiłowanym mojego serca? Być przyjacielem Jezusa to iść za Nim wszędzie tam, gdzie On nas poprowadzi. To kochać to, co On kocha. Tylko wtedy będziemy mogli powiedzieć za św. Pawłem: "Żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus". Może byś sobie Maćko też poczytał to? :)
-
Maciek B. @ifka: pedofile i alkoholicy sa w wielu srodowiskach, a najwiecej ich jest w srodowiskach nauczycielskich i w zwyklych rodzinach. x Wiadomo że są wszędzie.Tyle że nam jako katolikom może akurat bardziej przeszkadzać gdy są (nawet w mniejszej ilości,ale nie powinni być w żadnej ilości-choć to niemożliwe bo ludzie to ludzie)np wśród pasterzy naszego Kościola.Tyle że też nasze narzekanie nic nie pomoże-dziś fajnie ks mówił o tym jak bardzo potrzebują naszej modlitwy.Fakt że to jest posługa taka że na pewno są bardziej narażeni na zakusy szarego niż my-bo szary wie gdzie ma uderzyć żeby wywołać zgorszenie...
-
http://www.youtube.com/watch?v=7d-QI9t82eg Podoba mi się jak ten gość tu mówi-nie jest on katolikiem ale dobrze gada że hej :)
-
Jezus zdaje się bardziej wolał wino...z tego co pamiętam ;) Oj tak,tniemy tego "Bozię" wycinamy jak z kolorowanki czy wycinanki,takiego sobie ulepimy jaki nam pasuje ,a co tam się wysilać na rzeczy niemożliwe ;)
-
O tak Maćko-na pewno :D Na pewno Mu dobrze płucze nerki :P