Wivi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Wivi
-
Mamo Kostka, reakcja alergiczna ma prawo wystąpić do 72 godzin od podania nowego produktu - czyli trzy dni po. Wychodzi na to, że to mogła być marchew :/ Wiesz - mi alergolodzy mówili, że jak coś nowego się daje dziecku, to małą ilość i później przez trzy dni już się tego nie daje, tylko obserwuje. Jeśli nie ma reakcji alergicznej to z powrotem dajesz - już codziennie, zwiększając stopniowo dawkę posiłku. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze!! Trzymam kciuki za obronę!
-
Hej kobietki :) Basiu, dobrze, że Zuzinka przespała całą ceremonię w Kościele. Mogłaby się przestraszyć tej wody i w ogóle... Wiecie - mój brat bliźniak jak był malutki to długo, długo bał się Kościoła! Normalnie dostawał takich ataków paniki... Płakał i aż się trząsł. Zawsze ktoś musiał z nim w połowie mszy wychodzić... Demagogiu - mi się dzisiaj przypomniało to zdjęcie z Kacprem przy pralce i chciałam Ci podziękować za dedykację :) Jeśli chodzi o modlitwę, to wierzę, że pomaga. Jak byliśmy w szpitalu to nasz sąsiad z góry mówił nam, że się modlił o zdrowie Wojtusia. Aż mi się ciepło na serduszku zrobiło :) Fajnie, że byłaś na imprezce, 2 godziny to zawsze coś :D Tralala - mam nadzieję, że Brajanek wyzdrowieje, że to tylko przejściowe... Trzymam za Was kciuki, pisz co i jak :* Asiulka - gratulacje dla Poli! U nas jeszcze nie zanosi się na samodzielne siadanie... Xara! Super, że macie już jednego ząbka z głowy! :) U nas chyba coraz bliżej zęby... Wojtuś budzi się w nocy i płacze bez wyraźnej przyczyny... W ciągu dnia tez popłakuje i tak nerwowo ssie smoczka, że aż mu się pęcherzyk na gornej wardze zrobił :P Teraz śpi a ja już zrobiłam obiad i czekamy z mężem aż trochę przestygnie :D Goju - współczuję kaca.... Pisałam Wam ostatnio, że byłam w kinie z siostrą... Otoż byłyśmy, i mój mąż dał nam do kina colę z rumem... Nieźle mnie wcięło :/ a na drugi dzień to ledwo dałam radę się dzieckiem zająć. Na szczęście nie wymiotowałam ale głowa mnie bolała, że hej... A o A6W pytałam bo też się z mężem zabieramy :) Kasiula, ja nie wiem co to zaparcia bo u nas jest na odwrót - walczę raczej ze zbyt luźnymi kupkami :/ I też nie wiem jak je "zagęścić". Może jak niedługo wprowadzę marchewkę to będzie ok... Karolinko, co tam u Was? Jak maluszek? Już jesteście w domku?
-
Basiu, ja Cię rozumiem, bo tak samo zareagowałam... Straszne to było. Widzę, że wszystkie sprzątałyście, a ja całkiem odpuściłam :P Tzn, odkurzyłam tylko i z grubsza posprzątałam łazienkę. Wczoraj mieliśmy gości i jeszcze dzisiaj mnie koleżanka odwiedziła, Fajnie :) Wojtuś - aż byliśmy z mężem zdziwieni - zareagował mega pozytywnie. Bałam się, bo ostatnio jak odwiedziła nas znajoma to płakał strasznie... i jeszcze na widok mojego brata się popłakał... Przeszło mu po kilku godzinach :P A wczoraj i dzisiaj aniołek mały. Uśmiechał się, zaczepiał, grzecznie się bawił :) Szok :) Ta znajoma dwa tygodnie temu dowiedziała się, że jest w ciąży :) Tak mi się przypomniały jak ja się dowiedziałam... hehehe To było... w pracy! Okres mi się spóźniał tylko kilka dni, ale mówię - kontrolnie zrobię test. Nawet nie powiedziałam o tym mojemu mężowi... Jak zobaczyłam dwie krechy to musiałam się umywalki przytrzymać bo myślałam że zemdleje... Dodam, że nie planowaliśmy maluszka :P :P hehehe Jeśli chodzi o brudy po mężach to też mam z tym problem... Tzn, oboje nie lubimy sprzątać i robimy to razem, ale mój luby ma takie wkurzające zwyczaje, których nie mogę kurde zmienić... Np. jak wraca z zakupów to wyciąga drobne z kieszeni i rzuca je na stół. Jakbym mu nie zwracała uwagi, żeby je wkładał do skrzyneczki (mamy taką specjalną na drobne) to by tam leżały tydzień, aż Wojtuś by się do nich dorwał i je zjadł :P Albo ciuchy zostawia gdzie popadnie... No nic, chyba muszę się do tego przyzwyczaić. Najbardziej boję się, że Wojtuś jak będzie starszy to weźmie z niego przykład i będę musiała za dwójką biegać i składać ciuchy :P Dobra - zmykam na film :) Asiulka ucałuj z okazji imieninek Polcię od nas!!!! Basiu, cieszę się, że chrzest udany! Z niecierpliwością czekam na posta :D Goju! A skończyłaś już A6W?? I jak efekty??
-
Hmm.. Miss, ja też nie czaję o co chodzi z tą ilością tematów?? Ja tylko pisałam o tym filmiku co go tralala umieściła, że mnie poruszył... to był filmik jak niania bije małe dzieciątko :(:(:( A o Twoich tematach nic nie pisałam :P
-
Jeny, chyba do końca dnia będę o tym myślała :( A dzisiaj wpadają do nas znajomi i miało być tak miło... Może uda mi się o tym zapomnieć do wieczora. W ogóle to mój mąż jest niezły... Zaprosił ich na 17 a sam wraca z pracy o 16! A tu - lodówka pusta, nic nie zrobione, nie posprzątane... Mówię mu, że ma przyjść z pracy o 13 (może się zwolnić szybciej) i mi chociaż zakupy zrobić bo ja z małym nie dam rady - musiałabym pozaliczać kilka sklepów a na dodatek nie mam koszyka przy wózku... A oni to takie wielkoludy i powiem szczerze - sporo wcinają :) Teraz maluszek śpi a ja chciałam ogarnąć łazienkę ale tak mnie ten filmik rozwalił, że siedzę i nie mogę się ruszyć. Co chwilę zaglądam do Wojtusia, żeby sprawdzić czy wszystko ok... Masakra. Ja wiem, że opiekunka opiekunce nierówna - mojej siostry niania tak zżyla się w dziećmi, że mówią na nią "babcia Marysia" i mimo, że już się nimi nie zajmuje to odwiedzają ją co jakiś czas :D Goju - a z kim zostawisz Igorka jak wrócisz do pracy? Asiulka, a Ty tak często jeździsz do sklepu czy lekarza, z kim wtedy zostawiasz Polusię? Z teścową? A Ty Tralala - też z babciami? A w ogóle to skandal z tym wózkiem, że Ci ukradli - wiem co czujesz bo nam przed świętami ukradli... Teraz mam taki wielki, nieciekawy wizualnie ale stabilny z komisu. Dałam za niego 170 zł :) Maluszkowi w nim mega wygodnie a ja przynajmniej nie martwię się, że ktoś mi go ukradnie. A jaki Ty chcesz wózek kupić? Myślałaś o komisach? Naprawdę można znaleźć fajne wózeczki w niskich cenach :) Teraz to wszystko jest w nich zdejmowane, więc mozna wyprać - ja nawet wszystko wyprasowałam, żeby dodatkowo powybijać bakterie :D hehehe
-
Matko Tralala... obejrzałam ten filmik do połowy i się popłakałam... Ja nie mogę... Zabiłabym!!!! Boże... jest tyle dzieci, które są bite... Nie mogę o tym myśleć bo o końca dnia będę popłakiwać... A co mowili w DDTvn? To było w Polsce? Coś temu dzieciątku się stało???? Matko.... A niedawno jeszcze była ta akcja o tym żłobku, co dzieci przywiązywali do łóżeczek...
-
Asiulka!!! Pola rządzi :) Słodka jak miód na tym filmiku! :D:D Miss M. Twój maluszek naprawdę sporo je... szok!!!
-
Hehehe - ale się Niki naśmialam z Twoich historii o Batmanie :) Zarówno tym w sypialni jak i kanarku. Chociaż faktycznie los spotkał go okrutny... Goju - ja mam właśnie z polecenia Basi ten żel, tylko z efektem chłodu... Masakra! Jak się nim smaruje to ubieram się w gruby szlafrok, owijam kocem i jeszcze szczękam zębami. A! Gratuluję ząbka!!!! Wiecie...ja podziwiam dziewczyny, które robią pączki - ja ostatnio robilam kopiec kreta i całą kuchnię uwaliłam... Nie żebym nie umiała gotować, ale ciasta wychodzą mi takie sobie.... Demagogia też mi przypomniałaś poród... Kurcze - ja rodziłam równe 10 godzin a skurcze parte miałam... 2 godziny!! Ale nie miałam dostatecznego rozwarcia więc miałam skurcze parte ale zakaz parcia... MASAKRA. Po prostu taki ból... Zresztą - wiecie o czym mówię. Asiulka - śliczna fotka Polci, wiesz ja też się zastanawiam, gdzie ten czas zleciał... szok normalnie. A! I ucałuj Demgogiu Kacperka i Ty Anetko Kaję. Mój pół roku skończy dopiero za trzy tygodnie... Ale czas tak zapier... ani się obejrzymy a będziemy wyprawiać roczek. Karolinko, współczuję szpitala i trzymam ogromne kciuki. Wiem co czujesz ale dobrze, że maleńki z dnia na dzień zdrowszy. Sikorko - wyjścia z domu są potrzebne. Odpocznij, zrelaksuj się i spróbuj zdystansować. Nie wiem jakiego rodzaju macie problemy ale mam nadzieję, że szybko się wyjaśnią i będziesz spokojna :* Mocno Cię ściskam. U nas wszystko w porządku - dzisiaj dałam Wojtusiowi pierwszy raz troszkę kaszki Sinlac. Chciałabym, żeby jadł ją na śniadanko :) Albo na noc. W ogóle ostatnio nam mniej je - ok. 750 ml mm, ale spoko. Staram się nie stresować, bo jest dość dorodnym dzieciaczkiem. Sam wie, ile potrzebuje. Może jego organizm przestawił się na dietę? Wszystko - obwód główki, klatki i wzrost spadły mu na 75 centyl i tylko waga została na 95 centylu... Taka kuleczka mała mi rośnie :) Lekarz powiedział, że jak troszkę mniej będzie przybierał to nic mu nie będzie hehehe... Ta nasza lekarka z przychodni ostatnio dała nam skierowanie na posiew moczu bo niepokoją ja wciąż dosyć rzadkie kupki... I wyszła jakaś bakteria (tzn wynik dodatni na bakterię) dopiero we wtorek będą dokladne wyniki... Trochę się niepokoję, ale staram się nie panikować. Co ma być to będzie :) A będzie oczywiście dobrze :) Tralala - mówisz, że budujesz statki z klocków? :D Fajne zajęcie - dzieci to mają wyobraźnię, że ho ho :) W ogóle śliczna jest Twoja Nikola. Dzisiaj oglądałam Twoje fotki i tym razem skupilam sie na niej a nie jak zwykle na Brajanku. Słodka dziewczynka :D
-
Hej kochane :) Co Was doczytam to mi coś wyskakuje, nie zdążę odpisać a Wy znowu piszecie :) I takim sposobem mam zaległości. Ja się nie odzywam bo brat u mnie drugi dzień siedzi :D Nie mam nawet chwilki dla siebie - bo ciągle coś. Ale ściskam Was ogromnie i tak szybciutko: Nowa mamusio - mój maluszek nie ma AZS ale kąpie go w emolientach i ma ładną skórkę, o diecie się nie wypowiadam bo dopiero zaczynam rozszerzać. Asiulka - super fotki!! Basiu - ta depresja to pewnie przez pogodę, ściskam!! Goju - cieszę się, że trochę odpuściłaś Igorkowi. Grunt to się wyluzować :) A! Świetna kiecka na zdjęciu - baaardzo lubię odcienie różu :D Talala - Brajanek boski i cieszę się, że miałaś udany weekend :) I reszty zapomniałam... Jutro się odezwę - buzia!! A! U nas wszystko ok :)
-
Hej kochane! Dzisiaj wieczorem wszystko nadrobię - teraz tak tylko pobieżnie przejrzałam posty bo coś czuję, że mój mały zaraz się obudzi. Nie odzywałam się w weekend bo siostra była i byłyśmy w kinie (miałam iść z mężem ale Wojtuś jak na złość nie chciał zasnąć a w końcu stwierdziliśmy że dla równowagi psychicznej powinnam wyjść). Polecam Wam "Hobbita" - nawet jeśli nie jesteście fankami "Władcy Pierścieni". Zdrowo się naśmiałam :D U nas wszystko w porządku - byliśmy u lekarza w sobotę i powiedział - cytuję - "Dajcie temu dziecku święty spokój" :P Zważył go, zmierzył, pooglądał, przejrzał wszystko i stwierdził, że zdrowy jak rybka, że nie mam się przejmować brakiem apetytu bo jest pączuś i ma zapas :D I że nie mogę analizować każdej zawartości pieluszki bo zwariuje!! Kazał mi iść na zakupy i wypić drinka... hehehe - powiedział, że mamy wspaniały, zdrowe dziecko. Że te problemy z brzuszkiem to chwilowe i na pewno z nich wyrośnie - to kwestia czasu. Generalnie, uspokoił mnie i powiem Wam, że trochę wrzuciłam na luz :D Dobra, jak Was poczytam to jeszcze pewnie Wam poodpisuje. Buziaki! A! Mamo Kostka - zaprosiłam Cię na FB :D
-
Witaj Anetko na Fb :) Demagogia - fajnie, że spełniłam Twoje wyobrażenie o mnie :D A ja powiem Ci szczerze byłam pewna, że zupełnie inaczej wyglądasz! Tzn, myślalam że jesteś blondynką i - nie mam pojęcia dlaczego - z lekko kręconymi włosami :D Ale piękna brunetka z Ciebie :) W ogóle muszę Wam powiedzieć, że jak Was "poznałam" na FB to jakoś nie mogłam wizerunku przypasować do osoby - tzn, każdą z Was wyobrażałam sobie inaczej. Chyba dlatego, że kierowałam się wygladem dzieci. Np myślałam, że Asiulka jest blondynką bo Pola ma jaśniutkie włoski :) (To mnie - Wivi - masz w znajomych na Fb, nie Demagogię :) Mamo Kostka - cieszę się, że maleństwo ma się lepiej. Obyś i Ty szybko wróciła do zdrówka! Tralalala - ja Cię podziwiam, że dajesz radę sama wszystko ogarnąć. Weekend tuż, tuż!! Mam nadzieję, że będzie wspaniały! Xaraa - szkoda, że masz takie wrażenie, że nie udało Ci się wbić w nasze rozmowy... Ja powiem Ci jak to u mnie wyglądało... Też zaczęłam tu pisać stosunkowo niedawno (no... jakieś 100 stron temu :P) I też na początku niewiele osób mi odpisywało. Raczej czytałam i starałam się zapamiętać kto, co i jak... A jeśli mi zależało to po prostu ponawiałam pytanie i część mamusiek mi odpisywała. Teraz też tak jest czasami - a to ktoś mi odp. a to nie... I to chyba normalne :) Dla mnie zresztą to forum jest pewnego rodzaju... hm... terapią? Wypiszę się i jest mi lepiej. To tak, jakbym trochę prowadziła wirtualny dziennik :) Odezwij się czasami! A u mnie dziewczyny tak sobie - Wojtuś wstał przed 6 (z tego co widzę, to wszystkie dzieciaczki takie ranne ptaszki dzisiaj) i marudził... Potem zasnął na 20 minut, wstał, był głodny i zjadł - UWAGA - 60 ml!!! Jestem załamana... Spojrzałam w mój dziennik - zapisuję ile zjadł - i widzę tendencję spadkową... ZNOWU :(:( I znowu się denerwuje i napina przy jedzeniu... Ja nie wiem... Tak samo było wtedy... Najgorsze jest to, że ja się zaraz tak denerwuję, spinam, płakać mi się chce... Już oczyma wyobraźni widzę nas znowu w szpitalu :( Jutro idziemy do pediatry - kolejnego. Chciałabym, żeby ktoś jeszcze zerknął na jego wypis ze szpitala i ewentualnie podpowiedział jakie badania zrobić. Wiadomo, że w szpitalu to badają tylko na podstawowe bakterie itp. A może to cos dalej w nim "siedzi"?
-
:D:D Hehehehe, wychodzi na to, że Niki pozapraszałaś inne osoby :P A obejrzałam Twoje fotki, olbrzym faktycznie wcale nie taki olbrzymiasty :) A Ty śliczna dziewczyna jesteś! i wyglądasz na tych zdjęciach tak młodziutko :) Ja się muszę Wam pochwalić, że wczoraj poszlam do sklepu i kupiłam sobie i mężowi Redsa... I pani mnie o dowód poprosiła!! Normalnie podziękowałam jej i zapytałam, czy tak specjalnie pyta o dowód, żeby mi humor poprawić :D A tak poza tym to byliśmy sobie rodzinnie na spacerku i było miło. Wojtuś spał jak kamień. A teraz już mąż go karmi i wieczór dla nas :) Szkoda tylko, że siły mam już tak mało... W weekend przyjeżdża siostra i cieszę się, że będę miała z kim pogadać. Zaoferowała się też, że wieczorem zostanie z Wojtusiem a my pójdziemy do kina :D:D Nie mogę się doczekać!!
-
Hej :):) Dzięki dziewczyny za wsparcie :) Już się zapisałam do innego lekarza bo normalnie oszaleć można... Ciekawe co teraz powiedzą. Jutro planuję dać na śniadanko Wojtusiowi troszkę kaszki Sinlac, mam nadzieję, że mu nie zaszkodzi... ! Asiulka - olej te koleżanki! Dziecko nie robot, pije tyle, ile potrzebuje. Pola urodziła się większa i więcej je... Zresztą i tak wszystko "zgubi" jak zacznie uczyć się raczkować, siadać... Dzieci potrzebują tłuszczyku :) Mamo Kostka - ale Twój synuś ma fajne włoski! Słodziak mały :) Ja Wojtusia ubieram w body z krótkim rękawkiem i spodenki - czyli tak, jak nas. Ja mam bluzkę na ramiączkach i spodnie bo u nas ciepło. Tzn, sądze, że jakieś 22 st może ciut więcej. Moja mama i teściowa zawsze przeżywają, że za zimno mu, bo ma zimne rączki... No tak - rączki ma zimne, ale kark gorący! A to na karczku się sprawdza czy dzieciaczkowi ciepło :) Przyznam że namieszałyście mi z tą wit. D... Pytalam 3 różnych pediatrów i każdy kazał mi dawać malemu, chociaż o 3 tygodnia życia jest na mm.... To ja już nie wiem... Ale chyba będę się trzymać ich zaleceń. Podeślę wieczorem zdjęcia maluszka na maila, bo widzę, że jestem do tyłu :) Ita, Goja - trzmajcie sie dzielnie!! Oby maleństwa były zdrowe! Basiu, Zuzia wesolutka :) Ślicznie się smieje - pewnie do mamusi :) Niki - współczuję przejsć z tatą - my też mieliśmy swoje problemy w domu związane z alko... Nie tak poważne jak Twoje, ale wiele we mnie zostało - te złe wspomnienia powracają do człowieka całe życie :(
-
A! Basiu - Zuzinka jak zwykle słodka do schrupania! Tralala - JA NIE WIERZĘ! Brajanek już się rwie do stania??? Ten Twój synek to jest normalnie tak do przodu że szok!!! I znowu ta buziunia uśmiechnięta :D:D Demagogia - pytałas o o zdjęcie na brzuszku. Tzn, on czasami leży na brzuszku ale baaardzo króciutko, zaraz się denerwuje. Z tego względu nie przewraca się z pleców na brzuch i na odwrót, chociaż wiem, że to potrafi. Jak go położę na brzuszku i nie reaguje jak zaczyna stękać to trochę marudzi i siup - już jest na pleckach. Leń mały... Dzisiaj go zmuszałam do obrotów :P:P Musi się chłopak trochę postarać! :) Niech bierze przykład z Brajanka Tralali :) A! Wojtusia karmiłam piersią 3 tygodnie ale przestałam ze względu na silne bóle brzuszka które miał po KAŻDYM jedzeniu... Jadł 3 minuty, płakał 30 minut, zasypiał wyczerpany na 15 minut i tak w kółko... Miałam sporo mleczka i wiem, że nie chodziło o technikę karmienia bo na początku jadł spokojnie - później się zaczęło. Przez to wszystko ja zaczęłam mieć depresję, płakać razem z nim... Oj, było niefajnie :/ Goju - przykro mi, że Igorek zaczyna kaszleć - mam nadzieję, że szybciutko minie. A może robi to tak dla zabawy? Wojtuś pokasłuje - zauważyłam - bo mu to frajdę sprawia. Chociaż masz już starsze dzieciątko i pewnie potrafisz rozpoznać chorobę...
-
Hej dziewczynki :) Ja ostatnio tak mało piszę, bo jakoś nie miałam nastroju przez te próby alergologiczne, ale czytam Was regularnie, tylko potem nie pamiętam co chciałam komu odp... bo za dużo tu "smarujecie" :P:P Niki - ja też uważam, że trzeba nie mieć serca, żeby sprawdzać na maleństwach co im zaszkodzi... Najlepsze jest to, że wczoraj dzwoniłam do tej "super" profesor alergolog i on mi mowi: "A ja nie wiem dlaczego pani synek tak silnie ulewa, może to nie po mleczku? A kupki, że zrobił trzy rzadkie to też normalne... Zresztą, czego pani oczekuje? Niech pani za trzy dni znowu mu da i zobaczy..." Kurcze, moje dziecko miesiąc temu 10 dni było w szpitalu, miało biegunkę 2 tygodnie, ledwo co się wyleczył a ona mi każe eksperymentować... Bo co ją to obchodzi, że jego później boli brzuszek? Powiem Wam, że prawie się poryczałam jak skończyłam z nią rozmawiać. Stwierdziła, że jego złe samopoczucie po tym mleczku, gazy, zwiększona ilość kupek i to, że bardzo dużo ulewa to nie jest dowód na alergię... i że owszem mogę sobie dawać pepti - bo to nawet dobre dla brzuszka ale bez refundacji!! Mi naprawdę nie chodzi o tą refundację, ale kurczę o to, żeby ktoś zajął się moim dzieckiem jak należy... A ona potraktowała mnie przez ten telefon jak nie powiem co... Hrabina jedna... Byłam tak roztrzęsiona, że miałam problem zająć się Wojtusiem. I podjęłam decyzję - jest zapisany do poradni alergologicznej ale dopiero w kwietniu - do tego czasu będzie dostawał ten Bebilon Pepti. Będę łazić po recepty co tydzień do przychodni i płacić pełną sumę. Trudno. Zresztą nawet na puszce tego mleczka jest napisane że to nie tylko dla dzieci z alergią ale również przy kolkach, wzdęciach - i - po przewlekłych biegunkach. Ale się rozpisałam - wybaczcie - musiałam się pożalić. Jeśli chodzi o zwierzęta to ja Cię niki rozumiem!!! Nienawidzę kur, kogutów, gęsi, ŁABĘDZI (te to dopiero mnie przerażają), kruków, wron... gołębie to bym wystrzelała wszystkie - szczury miejskie normalnie... wiecie ile one choróbsk przenoszą??? No i - wybacz Asiulka - masz pięknego kotka - ale ja jakoś im nie ufam... Raczej psiara jestem :) Koni tak w bezpośrednim kontakcie to też się boję - na zdjęciach mogę je podziwiać :P Wiecie co... nie wiem co miałam komu odpisać - normalnie pustka... hmmmmmmm
-
Hej kochane, ja mam kiepski dzionek. Maluszek ulewał kilka razy dzisiaj i jeszcze dwie rzadkie kupki zrobił - czyli jednak alergia :/ Boję się w którą stronę to pójdzie i modlę się, żeby już więcej ani nie ulewał ani rozwolnienia nie dostał!! Na szczeście chce jeść - co prawda małe ilości wcina ale zawsze to coś. Przynajmniej się nie odwodni :/ Dziękuję Basiu za pamięć i wspołczuję bardzo zajść z urzędem :( Jak byłam po becikowe bo u nas każdemu się należy od miasta to powiem Wam że byłam załamana - nie obsługą ale warunkami! Taki ciasny obdrapany korytarzyk z nieszczelnymi drzwiami, rurami na wierzchu... Masakra. A tam mamy z dzieciaczkami - nawet takimi miesięcznymi, bo nie mają z kim zostawić... Tam też załatwia się wnioski alimentacyjne więc więcej mamuś stało... Normalnie przeżyłam szok. Im starsza jestem tym bardziej mnie ta Polska przeraża... Tralala - bardzo Ci współczuję. Musisz ogromnie tęsknić za swoim D. Wirtualnie Cię ściskam! Demagogiu - fajnie, że gotujesz dla Kacperka. Bardzo ciekawe, że zasypia sam na brzuszku... Mój nie ma mowy, żeby z wlasnej woli pobawił się na brzuchu a co dopiero zasnął! Goju - podoba mi się ten pomysł dawania Igorkowi na śniadanie kaszki z owocami. Mój maluszek też rano niechętnie je mleko. Tak sobie myślę, że jak już mu rozszerzę dietę to wtedy też będę dawać kaszkę :) I wilk syty i owca cała :D Niki - ja też kiedyś nie chodzilam do kosmetyczki ale od kiedy poznałam mojego męża zmieniłam to :) Jego eks była bardzo zadbana i taka "zrobiona" więc stwierdziłam, że nie mogę być gorsza, a co tam :) Ale chodzę tylko na stópki i rączki :) Jeszcze nie odważyłam się na jakiś zabieg. Chodzi za mną makijaż permanentny (górna kreska) i rzęsy. Znajome mają i chwalą sobie, więc myślę że na wakacje się zdecyduję. Na roczek Wojtusia zrobię sobie prezent :D hehehe No nic, zmykam.. Muszę zadzwonić do tej mojej pani alergolog i powiedzieć co i jak. Ciekawe czy teraz z łaski swojej wystawi mi zaświadczenie o alergii i dostanę w końcu ten Bebion Pepti bez łaski... No już naprawdę powiem Wam, że mam dość.
-
Asiulka- Pola jak zwykle rezolutna i słodka :) A pajacyk faktycznie wymiata :) Wiesz - ja wiem, że ulewanie to może się zdarzyc normalnie i Wojtuś często ulewa. Ale małe ilości - czasami po odbiciu, czasami jak się bawi i za bardzo się śmieje. Ale tym razem ulało mu się już trochę czasu po odbiciu, ulało się baaardzo dużo i tak chlusnęło... Normalnie to mu wypływa delikatnie kącikiem ust. Kolor właśnie dziwny - bo świeżego mleczka razem z takim przetrawionym... nawet zapach taki dziwny... Na dodatek w nocy, tuż przed tym jak wylądowaliśmy w szpitalu właśnie tak samo ulał po jedzeniu a później obudziły nas wymioty w łóżeczku... Nie wiem, może jestem przewrażliwiona ale wydaje mi się, że coś jest na rzeczy. No i teraz tak niespokojnie śpi - wierci się, popłakuje.... A ostatnie trzy nocki spał pięknie... To akurat może być przypadek - albo zęby... Ale jednak... Obserwuję... A Enfamil O lac u nas jest w aptece bez recepty :D
-
O ja!!! Demagogia właśnie spojrzałam na fotki Kacperka... Jak to możliwe, żeby taki mały bobas był tak przystojny??????? !!!! SZOK!!! Jak urodzę córkę to ich swatam :P To spojrzenie w wannie normalnie zabójcze :D:D
-
Tralala - Brajanek jest absolutnie cudowny. Taki kurczaczek kochany :) Bardzo przypomina mi mojego szkraba, bo też ciągle się śmieje. Myślę, że dogadaliby się chłopaki :) A okrąglutki jest tak normalnie - zdrowo! W szpitalu na Wojtusia lekarka mówiła "kuleczka szczęścia" :) Jak patrzę na Brajanka to mi się to przypomina :) Basiu - jak tylko otworzysz salon jestem pierwsza w kolejce :) :)
-
Hej dziewczynki :) Znowu się rozgadałyście :) Goju - ja myślę, że Igorek mógł ulac po tym, że zjadł za dużo. U nas też się to zdarzało.... Zresztą powiem Wam, że jak teraz go karmiłam to sobie beknął, ja go zaczynam lulać... a tu normalnie fontanna z buzi :( Już wiem, że to po tym nowym mleku i tej próbie alergologicznej. Już więcej mu nie dam - dzwonię jutro do mojej pani doktor i powiem co i jak. Widocznie nie trawi innego mleka niż Bebilon Pepti i koniec. Nie wiem po kim on miałby być małym alergikiem :/ U nas w rodzinie nie było takich przypadków :/ Basiu - Zuzia śliczna :) Fajne włoski, oczyska i usteczka :) Podoba mi się to zdjęcie jak leży na kolanach u taty i patrzy na bajkę. Mój mały też jak zaczarowany się wpatruje w telewizor. Pozwalam mu na to ale tylko czasami i króciutko :) Asiulka - ja też bym zwariowała jakbym nie wiedziała ile Wojtuś wypija. MUSZĘ widzieć - jestem spokojniejsza. A co do depresji porodowej to ja jestem pewna, że miałam... Pierwsze dwa miesiące non stop ryczałam i w ogóle... Bardzo ciężko wspominam tamten okres... Później było troch lepiej ale też miałam swoje "momenty". Może to dziwne, ale wyleczył mnie chyba całkowicie pobyt Wojtusia w szpitalu... Musiałam wziąć się w garść i tyle... Chociaż też to odchorowałam. Całe noce wymiotowałam ze stresu :/ Xaraa - bardzo Ci współczuję straty. Dobrze, że masz Bartusia - w ogóle podoba mi się to imię :) Mój Wojtuś też do szczupłych nie należy dwa tygodnie temu ważył 8400 - teraz pewnie koło 9 kg :P Przybiera bardzo szybko... Ale widocznie tak ma być :) Jak sobie leży na plecach i mu się taka druga bródka robi to mówimy na niego z mężem "mały budda" hihihihi :D A w ogóle to słodziak z niego ostatnio... A! I Znalazłam sposób na noszenie :) Już dawno szukałam fajnego nosidełka i jak dostałam pieniążki od prababci dla Wojtusia to kupiłam mu Manducę - tu jest link. http://www.manduca.pl/ Czytałam opinie i pomyślałam, że przyda mi się, bo on od początku bardzo chciał być noszony inaczej w ryk. Niestety - co próbowałam go włożyć to płakał, kręcił się i w ogóle - dramat. Byłam załamana bo ta Manduca kosztowała ponad 400 zł !!!! Już chcieliśmy z mężem wystawiać na allegro, ale wczoraj spróbowałam go włożyć i BINGO! :) Baaardzo mu się podoba - jest blisko mnie, może się rozglądać, podgryza sobie te szelki co są przy buźce i generalnie obserwuje świat :) Noszę go tak maksymalnie 30 minut, ale to i tak jest ogromne odciążenie dla pleców!! Dobra kochane, zmykam - trzymajcie się ciepło i nie dajcie się choróbskom! A! Jeszcze chciałam napisać do Mamy Kostka - dostałaś już przedłużki do bodziaków? Moje przyszły dwa dni temu. Nie pasują do wszystkich body, ale do kilku tak :) Dzisiaj już je przetestowałam i jestem w sumie zadowolona :D Jeszcze raz dzięki za pomysł! I cieszę się, że Kostek ma dobre wyniki! :D
-
O :) Xaraa - ja z Bdg :D Dziewczynki, tyle napisałyście, że chyba z pół godziny Was czytam i czytam :) Ita - pytałaś o karmienie przez sen. Już tego nie robię, ale jak tak karmiłam, to zawsze podnosiłam do odbicia i odbijał. Czasami trwało to niestety z 15 czy 20 minut... Nosiliśmy i nosiliśmy a on tak spał na ramieniu, ale odbił :) A jak trwało to za długo, to kładliśmy go do łóżeczka i zazwyczaj po ok. 5 minutach zaczynał się wiercić - wtedy wystarczyło go podnieść do pionu i odbijał :D Nie pisałam Wam dziewczyny, że od piątku przeprowadzam prowokację alergiczną - nasza alergolog nie jest przekonana, że Wojtuś powinien pić Bebilon Pepti, pediatra w przychodni podobnie (i nie chce wypisywać recept bo nie ma stwierdzonej alergii) więc w alergolog zaproponowała prowokację. To polega na tym, że raz dziennie podaje się inne mleko - w naszym wypadku Enfamil 0 lac (bez laktozy, jako, że miał wczesniej problemy z jej trawieniem) i czeka co się wydarzy - czy będzie wysypka, czy jakaś rzadsza kupka... Jak na razie dałam w piątek i byl dosyć niespokojny aż do następnego dnia. Więc nie dawałam w weekend i dzisiaj zadzwonilam do alergolog i pytam czy dawać dalej - a ona, że tak, że 7 dni! Chyba, że wcześniej będzie jakaś reakcja alergiczna. Powiem Wam, że mam ogromnego stresa... Ciągle obserwuję Wojtusia i sprawdzam, czy wszystko ok. Jeśli to alergia to modlę się, żeby objawiła się jakąś wysypką czy nawrotem ciemieniuchy a nie jakimiś kupkami ze śluzem czy coś :/ A ta jego wysypka na pleckach znikła po emolium. Byłabym pewna, że to od tego nowego mleczka, ale pojawiła się wczesniej o dwa dni. A! Jeśli chodzi o zwierzątka to miałam dwie papużki. Jedna przyleciała do mnie sama! Po prostu wleciała przez okno do jadalni moich rodziców :D Kupiłam jej towarzysza i gruchały sobie radośnie do momentu, aż nie zachciało mi się czyścić klatki na podwórku... Uciekły obie :( Najgorsze jest to, że poleciały do sąsiada i siedziały u niego na drzewie aż do wieczora. A ja stałam pod drzewem i próbowałam je przekonać i przekupić smakołykami... Wybrały jednak wolność...
-
I znowu te pomarańczki... Tfu... Basiu - nie przejmuj się, przecież Asiulka napisała, że tylko się zastanawiała po co tak napisałaś. Już jest ok :) Zresztą Ty jesteś taką serdeczną, kochaną osobą, że chyba nikt nie podejrzewałby Cię o jakieś dziwne podchody i docinki. Niki - mam nadzieję, że Aluni szybko wyjdą ząbki. Biedna maleńka! U nas dopiero początek ząbkowania i jak Wojtuś wkłada paluszki do buzi i się krzywi i płacze to już mi się serce kraje... A co dopiero jak zacznie się ząbkowanie na całego. A męża dobrze czasami przetrzymać :) Masz rację - niech się chłop postara :D U nas też o siadaniu nie ma mowy - na razie Wojtuś się rwie i jak mnie złapie za rączki to sam się podnosi, ale tak z pozycji leżącej to nie ma mowy :) A na brzuszku dalej nie lubi leżeć... :/ Jeśli chodzi o wysypkę to nie wiem co dalej - nie powiększa się, ale też jeszcze nie znikła. Poszłam dzisiaj po Emolium do apteki i kąpaliśmy go zgodnie z ulotką ponad 15 minut... Wymoczył się i cały był radosny. Ale jak wyjęliśmy go na ręcznik i owinęłam go ciasno to zrobił takie maślane oczka i prawie odpłynął... W sumie zasnął bardzo szybko :) Oczywiście nad butlą mleka :D:D Goju - dobrze, że nie przeżywasz już tej butelki - z czasem zobaczysz wiele nowych plusów - na przykład taki, że będziesz mogła się w nocy wyspać, bo nocną zmianę weźmie czasami mąż :D:D Ita - trzymam kciuki za neurologa. Na pewno będzie dobrze!!! Każde dzieciątko rozwija się we własnym tempie - za jakiś czas zapomnisz o tych zmartwieniach :* Asiulka, racja z tymi zabawami, trzepakami, zakazami gry w piłkę... Teraz dzieciaki siedzą przed tv albo grają w gry... Ciągle zastanawiam się jak uchronić przed tym synka... Ja na szczęście wychowałam się na wsi a tam dalej jest pełno łąk, lasów, wielkie podwórko i wesoły psiak :D Jak tylko zrobi się cieplej będziemy często odwiedzać moich rodziców. Bo tu w mieście to dramat... Dobrze, że teście maja działkę w takiej miejscowości z jeziorkiem. Też będziemy tam jeździć latem :D Zmykam kochane, miłych snów, spokojnych nocek!!!
-
Demagogia! Spełnienia marzeń! Niech Ci zdrowo Kacperek rośnie i niech omijają Was choróbska! Jak najwięcej uśmiechu i snów pięknych i spokojnych!!! A ja dziewczyny obudziłam się dzisiaj z takim bólem głowy i zatok, że ledwo się z łózka wywlekłam... Dobrze, że jest weekend i mąż zajął się rano Wojtusiem a ja trochę pospałam. Normalnie nie dałabym rady się dzieckiem zająć. Miałam plany posprzątać w mieszkaniu ale energię wykorzystałam na zabawy z synkiem a jak on szedł spać to ja razem z nim... Mąż ma dodatkowe zlecenie i nie mógł mi za bardzo pomóc w ciągu dnia - też biedak musiał się skupić na pracy... Jeju - Gosiaaa - współczuję choroby! Mam nadzieję, że szybko minie! Oj - dopadły nas choróbska, że szok. Co chwilę inny dzieciaczek... A to katar, a to kaszel a to biegunka a nawet ospa... Dramat normalnie. Demagogia, chyba jesteś jedyną mamuśką której udało się uchronić dzieciaczka od przeziębienia! No i Polunia od Asiulki zdrowa...I Alunia od Niki :) My w sumie nie mamy kataru i kaszlu ale zauważyłam, że ta wysypka na plecach jakoś nie schodzi... Proszek już zmieniony i Wojtuś nie ma kontaktu z rzeczami, które były w nim prane. Pomyślałam sobie dzisiaj, że może to potówki... W sumie te krostki wyskoczyły dzień po tym jak mu założyłam taką kamizelkę ciepłą bo mi się wydawało, że jest zimno... Może się spocił... Już nie wiem. Poobserwuje to jeszcze i jak będzie się powiększać to w poniedziałek pójdę do lekarza... Już nie wiem co chciałam pisać... A! Xaraaa - odnośnie mycia ptaszka i odciągania napletka - odciągamy delikatnie przed kąpielą i przemywamy gazikiem z przegotowaną wodą. Zawsze zbierze się tam troszkę Sudocremu, którym smarujemy wszystkie pachwinki przed założeniem pampersa. Asiulka - ten zwyczaj sprawdzania etykiet i czytania składu to bardzo dobry zwyczaj... U nas była taka afera niedawno, że dziadek kupił dla swojej wnuczki żelki ale zanim jej dał, przeczytał skład. Okazało się, że ma jakieś zakazane barwniki... Co byłoby, gdyby dał je dziewczynce? Masakra... A moja siostrzenica też dostała wysypkę na nóżkach - dermatolog powiedziała, że teraz pełno dzieci ma takie wysypki bo właśnie do lizaków i takich kolorowych słodyczy dodaje się jakiś składnik, który bardzo uczula... Masakra. Lepiej samemu upiec ciacho - przynajmniej wiadomo co w nim jest. Miłych nocek! Zmykam!
-
Dziewczyny ja tylko na chwilkę bo mam podły nastrój. Życzę zdrowka! Trzymaj się dzielnie Sikorko i ucaluj małą Gabi. Goju - jeśli chodzi o mm i miałabym Ci coś podpowiedzieć to przede wszystkim - wiele zależy od tego jak Igorek jadł do tej pory. Tzn czy o stałych porach czy wtedy kiedy chciał? Jeśli o stałych - to spoko - to po prostu zamiast piersi dajesz mm i czekasz dalej aż zgłodnieje - jeśli jednak pił o różnych godzinach i trudno Ci doszukać się w tym jakiegoś schematu to będzie troszkę trudniej ale też dasz radę :) Tzn musisz mu, dawać wtedy, kiedy się zgłosi i nie patrz czy wypije 60 ml, 50 czy 120 ml... I nie zwracaj uwagi na to, że powinien jeśc co trzy godziny! Czasami będzie chciał co dwie, czasami co cztery! Trochę czasu minie (niestety z 2 albo i 3 tygodnie) zanim się przestawi na takie jedzenie jak z tabelki - czyli 6 razy po 120 czy 4 razy po 180. Mlekiem modyfikowanym długo też karmi się na żądanie bo dzieci, które piły mleczko mamy nie mają takiej pojemności brzuszka jak te które od razu - lub wcześnie - były na mm. On sobie musi to wszystko sam uregulować. Pilnuj jednak żeby nie wypijał bardzo małych ilości (np. 20 czy 30 ml) często - staraj się go przetrzymać trochę. Dać wody lub herbatki. Będzie dobrze!! Ale ja powiem szczerze, że jak przechodziłam na mm to miałam straszny mętlik... Bo nigdzie tak naprawdę nie mogłam znaleźć informacji o tym jak to zrobić...
-
Asiulka - wspaniale, że wyniki w porządku! Ja zapisuje ile wypił przed dodaniem mleka. Wiem że zawsze jest tam trochę więcej po dodaniu ale to przecież kwestia 10 ml... Dziewczyny a u nas tez nieciekawie... Dwa dni temu zauważylam na pleckach Wojtusia taką plamkę - jak łuszczyca. Niestety mam to w genach i czasami jak jestem osłabiona to też mi wyskoczy ale na szczęście tylko jedna lub dwie... No i nie martwiłam się bardzo bo mama mi mówiła, że moja starsza siostra jak była niemowlęciem też miała kilka plamek i zeszlo... Więc tylko natłuszczałam. Ale dzisiaj zauważyłam że ma wysypkę na pleckach!!! Nie jakąś strasznie dużą - ale ma!! Wykluczam alergię pokarmową bo dostaje tylko bebilon pepti i wodę... Jedyne co zmieniałam to proszek. Wyslalam męża i kupił jakiś inny, bo był droższy i pomyślał że będzie lepszy.... Nie wiem - to też jest specjalny proszek dla dzidziusiów (Bobas) wcześniej używałam Dzidziusia albo Loveli... Nie wiem. Miałyście tak może??? :(:( Już sobie zaczęłam wkręcać, że to jakaś choroba zakaźna. Masakra, jestem bardzo zmartwiona :(:(