Kalamburka84

Pomidorek, chodzisz na kurs angielskiego? Ja też się przymierzam i bardzo żałuję, że w ciąży się nie zdecydowałam... Pomidorek, to współczuję "kochanej" ciociuni hehe. U mnie to chyba jednak fałszywy alarm albo zaczątek zaczątku ;) Egrewagra, ale Ty chyba karmisz piersią, to okresu na razie pewnie nie dostaniesz. Chyba, że się mylę?

Mamucha, ja daję na zmianę koperek i rumianek. A ile Matyska wypija na raz tego koperku? Wodę też jej dajesz? Fajnie, że zakupy udane :) Ja jeszcze "jadę" na pożyczonych ciuszkach, ale Kacperek powoli z nich wyrasta i za chwilkę też się będzie trzeba łapać za portfel :)

Do głużenia :)

Malakaka, to widzę, że mamy podobne przeżycia poświąteczne :) A my dziś kończymy 6 tygodni :)

A my dziś mieliśmy chrzest :) Uprzedziłam księdza, że Mały będzie ryczał wniebogłosy, a tu nawet jednego jęku z siebie nie wydał. Potem przespał cały dzień. Nie poznaję własnego dziecka... ;) Jutro pewnie sobie odbije ;) Dobranoc :)

Dziewczyny, życzę Wam wesołych, rodzinnych i przede wszystkim słonecznych Świąt, choć niestety się na takie nie zapowiada... Pozdrowionka :)

Malakaka,ją się o tej rtęci naczytalam jak idiotka i potem"szalalam"-nawet oświadczenie do szpitala napisałam,że nie chce szczepic na żółtaczkę,ale znajoma pani doktor z mojego przedszkola,tzn. Mama ""mojego" dziecka przekonała mnie żeby szczepic. Dużo by pisać. :-)

Pomidorek, cieszę się razem z Tobą :) Same dobre wiadomości. :) Obym ja po szczepieniu też była tak radosna jak Ty :) A na co w końcu szczepiłaś? Mój Mały coś dziś spokojny - odpukać :)

Pomidorek, powodzenia na szczepieniu! Oby wszystko było w porządku! Mnie też to niedługo czeka i jestem przerażona - jak Małemu pobierali z paluszka krew na morfologię, to były to od razu 3 ukłucia. Strasznie to przeżyłam, a Mąż chciał wyjść z sali. Boję się tych szczepień, bo sama źle reaguję na igłę :(

Ja chętnie dołączę do Was na fb :) Mój mail: nelaa84@gmail.com :)

Dzięki Dziewczyny! Uspokoiłyście mnie ! Nie będę się tak stresować i ograniczać jedzenie skoro jest głodny. Nie wiem, czy to przez to całe zamieszanie z ograniczeniem jedzenia, ale jest tak nieznośny, że nie można wytrzymać-płacze mi prawie non stop i nie wiem, co się dzieje. Tak jak do pewnego momentu był naprawdę kochany i dużo spał tak teraz prawie cały dzień nie śpi, tylko płacze albo marudzi. Miały tak Wasze dzieciaczki? Dziś też jestem po ciężkim dniu-padam z nóg...

Mamucha, a myślisz, że mam się czym martwić w związku z takim przyrostem wagi? Kurde, Mały ciężko znosi tę zmianę godzin karmienia - wczoraj tak płakał, że dzwoniłam do mojej położnej i ona mówiła, że mam ze spokojem podejść do tego karmienia i jak jest głodny to dawać, nawet jeśli to ma wypadać co dwie godziny. Jestem tak tym zestresowana, że szok :( Nie chcę go utuczyć, a jednocześnie nie chcę aby był głodny. Sama już nie wiem, co robić. Wczoraj mieliśmy pierwsze USG bioderek i wszystko ok. Kontrola za 8 tygodni. Jak myślicie, to się może jeszcze zmienić?

Polopolo, rozumiem Cię, bo mój Mały raczej też z tych marudzących, a do tego kolki... Jutro kończy miesiąc, a ja też już chwilami nie mam siły. Może dlatego że głównie jestem z nim sama i to po prostu zmęczenie psychiczne. Staram się być pozytywnie nastawiona, ale nie zawsze mi się to udaje niestety. Też kupię tę książkę, bo widzę, że zachwalacie... :) Pomidorek, ja też podaję herbatkę z kopru włoskiego na zmianę z rumiankiem. Wiem, że rumianek jest kontrowersyjny, ale wydaje mi się, że lepiej działa niż koperek.

Malakaka, a jak u Antosia wygląda to łojotokowe zapalenie skóry? Mogłabyś opisać? Pomidorek, a Ty na co smarowałaś buźkę tym kremem Oilatum? Leneczka, dobrze masz z tym powrotem do pracy za 3 lata :) Dziewczyny, używa któraś z Was tych niemieckich kropelek na kolki? Dawałam Małemu 6-7 kropelek 4 razy dziennie i było ok, a teraz 3 noce z rzędu była tragedia-kolka połączona z zatwardzeniem. Stęki , jęki, wyduszanie trwało u Kacpra kilka godzin. Nie mogę patrzeć na te jego męki a nie wiem co robić. Może zwiększyć ilość kropelek?

Ja też używam pampersów-i chusteczki i pieluchy, ale słyszałam właśnie dobre opinie o pieluszkach Dada. One s ą chyba produkowane właśnie przez firmę pampers, o ile dobrze kojarzę i za jakiś czas na pewno przerzucimy się na nie. :) Położna powiedziała, że te krostki na buźki to raczej nie skaza białkowa, ale mam obserwować. Dziewczyny, używałyście od pierwszych tygodni bujaczka? Bo ja od dziś go uruchomiłam-mam fischer price "Las tropikalny" i Małemu się podoba :)

Leneczka, Egrewagra, śliczne macie te dzieciaczki! :)

Malakaka, Pomidorek, ja też jestem wiecznie sama-wczoraj nawet pierwszy raz w nocy, bo Mąż jest strażakiem i miał służbę, a Mama nie mogła dojechać. Na szczęście Mały chyba wysłuchał mojej prośby i w nocy był grzeczny jak nigdy, a potrafi mi naprawdę nieźle w nocy wojować. Dziś znów cały dzień sama-ech... Pomidorek, a Ty karmisz piersią czy mm? Mój Mały też dosyć często ulewa i też czasami dłuższy czas po jedzeniu-zastanawiam się czy to nie wina mleka. Jestem na Bebilonie dla dzieci ze skłonnością do kolek i zaparć-jakiś tydzień temu zmieniłam ze zwykłego Bebilonu i nie wiem czy dobrze. Mojej koleżanki córeczka źle tolerowała to mleko, dostała wysypki na buzi i u Małego widzę to samo. Ma na policzkach takie czerwone ropne krostki-boję się co to może być. :( Malakaka, rozumiem Cię doskonale z tym, że wstajesz i zstanawiasz się, jaki będzie dzień-mam dokładnie to samo. Dziś od rana do około 13 miałam straszne wycie z przerwami, a od tej 13 praktycznuie cały czas śpi. Budzi się tylko na jedzenie. Egrewagra, a w dzień śpi w łóżeczku? Bo ja tak mojego Małego przyzwyczaiłam, że w dzień śpi na naszym łóżku, że nie chce mi zasnąć w łóżeczku-kręci się i wierci, masakra. A w nocy śpi z wyjątkiem tej 4, kiedy biorę go do łóżka. Jestem załamana, że popełniam tyle błędów, których chciałam uniknąć.

Dziewczyny, a zabieracie swoje Maluszki do łóżka w nocy? Bo ja już mam stały rytuał o 4 rano - Mały ma wtedy jakiś kryzys i dłużej marudzi, więc dla własniej wygody zabieram go do naszego łóżka. Nie wiem, czy dobrze robię, zawsze byłam tego przeciwniczką. Boję się, że potem go nie oduczę.

A ja od 2 dni już tylko na mm... Ale Mały spokojniejszy, więc chyba niestety źle się odżywiałam. Jak był na moim mleku to miał straszne kolki, a teraz jest dużo lepiej, więc nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - tak się pocieszam. Malakaka, super, że pokarm wrócił :) Zazdroszczę :)

Ja właśnie zagłosowałam :)

Malakaka, jak Ty to robisz, że tylko odciągasz laktatorem i masz tyle pokarmu??? Ja jednorazowo ściągam 30-40 ml i koniec. Masakra po prostu. Mały nie chce próbować ciągnąć z piersi i za chwilę nie będę miała pokarmu. Agnieszka, ja się martwię, że mój Mały chce tylko butlę, a nie pierś, a Ty odwrotnie-normalnie nigdy nie może być tak jakby się chciało.

Malakaka, współczuję, że trafiłaś na tak durnego pediatrę. Mnie na szczęście nikt nie stresował (tylko ja sama), bo inaczej to pewnie w ogóle nie miałabym pokarmu. Dziewczyny, czy Wy karmicie dzieci o stałych porach dnia? Wypracowałyście sobie jakiś rytm? Bo mój Mały jest na to oporny-raz jest głodny po 2 godzinach a raz po 4. Można nad tym jakoś zapanować?

Malakaka, piję tę herbatkę na laktację i efektu żadnego. Po porodzie miałam strasznego doła, że nie mogę karmić. Ryczałam przez to nie raz, bo zależało mi na karmieniu piersią. Powoli już się przyzwyczajam, że za chwilę będę musiała dołączyć mm. U mnie w szpitalu terroru laktacyjnego nie było na szczęście, ale jak widziałam jak inne kobiety karmią to ryczeć mi się chciało. Pomidorek, rozumiem co czułaś, bo ja też strasznie przeżywałam brak pokarmu. Dzięki za słowa otuchy! :) Boże, te Wasze dzieci jedzą dużo - mój Mały dziś pierwszy raz wypił 60 ml i to prawie wmuszone. A przecież przy naturalnym powinien chcieć więcej. Zaczynam się martwić.

Egrewagra, Mamucha - dziękuję! :) Malakaka, ja nadal kiepsko z pokarmem. Już się nawet nie łudzę, że go będę miała. Dziewczyny, ile Wasze Maleństwa jadły mleka na początku? Bo mnie się wydaje, że mój Mały je za mało :(

Hej Dziewczyny! Urodziłam 19 lutego zdrowego synka Kacperka, 3450 kg, 54 cm :) Dołączam więc do Was :) Malakaka, odpowiadając na Twój komentarz - ja dopiero od piątku mam pokarm i cały czas tylko siarę. On się tak denerwował przy piersi, że masakra. Odciągam więc cały czas, ale nie wiem ile to potrwa, bo w sumie tylko z lewej piersi w miarę leci. Bedę musiała pewnie karmić sztucznym, a tak chciałam tego uniknąć. Mam pytanie - Wasze Maluszki też od samego początku miały problemy z brzuszkiem? Bo mój Mały od soboty zaczął mieć. Znacie jakieś domowe sposoby na to? Ja daję mu dwa razy herbatke z koperkiem, ostukuje po pleckach i masuje brzuszek. Na razie pomaga.