Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

przeterminowana

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hej dziewczyny! Rozpakowalam sie! Marysia urodziła sie dzisiaj rano SN. 3540 i 54 cm :)pozniej dam znac co i jak - póki co muszę sie trochę ogarnąć! Trzymam kciuki za resztę z Was i życzę powodzenia rozpakowanym mamom!:))
  2. dortelinko powiedz jej ze chomik poszedl do nieba i kup następnego :) dzieci szybko zapominają...
  3. Hej dziewczyny, Melduję się posłusznie: Szpital dzień 2 Pobudka: 5:30, KTG następnie 8 śniadanie (o-b-r-z-y-d-l-i-w-e), 9 - kolejne KTG i obchód na którym zostałam poinformowana, że przebadają mnie ginekologicznie - podczas badania okaząło się że szyjka w dalszym ciągu zamknięta, brak JAKICHKOLWIEK oznak porodu i pocieszenie lekarki - że dopóki wszystko ok ze mną i z dzieckiem nie będą wywoływać, o powrocie do domu oczywiście nie ma mowy bo 11 dni po terminie muszę być pod stałą obserwacją (poprzez obserwację mają na myśli zapisy KTG 5 razy dziennie, mam liczyć 3razy dziennie przez godzinę ruchy dziecka - mniej niż 6 w dwóch odstępach tzn rano w południe i wieczorem- zgłaszać, wenflon nie wiem po co bo po wczorajszym oksy nic nie dostałami tyle)... Usłyszałam, że jedna dziewczyna urodziła 25 dni po terminie (żarcik sytuacyjny p. ginekolog) więc możecie sobie wyobrazić w jakim jestem nastroju... Jeżeli chodzi o metody wywołania usłyszałam żeby stymulować brodawki, przytulać się do męża (w szpitalu?!) plus ewentualnie schody - żadna z tych metod nie zadziałała w domu więc jestem troche sceptycznie nastawiona ale po schodach biegam - póki co bez skutku... Dzisiaj jedna dziewczyna urodziła - wczoraj wieczorem odeszły jej wody i miała skurcze- leżala biedna podłączona do KTG przez 12h praktycznie non stop bo obserwowali siłę skurczów - więc mam taki plan że jak u mnie (jakimś cudem) się zacznie, będę zwlekała z poinformowaniem położnych aż skurcze będą na prawdę silne... Podsumowując: DRAMAT 3mam kciuki za wszystkie forumowiczki - nierozpakowane i rozpakowane... i odliczam dni do końca listopada :)
  4. Dobry wieczor! U mnie bez zmian-"skurcze" ustały wraz z odstawieniem oksy i jak ich nie było tak nie ma.. Przeniesiono mnie z bloku na patologie gdzie bede tak bez sensu dogorywac do porodu... Na szczęście nie jestem sama- więc juz humor trochę lepszy- zawsze milo mieć do kogo otworzyć buzie... Wiem od położnych, ze co dalej będzie dowiem sie jutro na obchodzie ale póki co czekają aż urodze sama, oczywiście o powrocie do domu nie ma mowy bo juz za długo po terminie... Ogólnie wywnioskowalam, ze do szpitala nie ma co sie spieszyć- jedynie w sytuacji gdy skórze regularne lub gdy nie czuje sie ruchów dziecka- bo i naszej to tylko podlaczaja do ktg jesli są ruchy i skurcze mało intensywne to każą czekać albo leży sie kilka godzin czekając na cud- który w moim przypadku nie miejsca... Listopadowa jeżeli sie boisz to jedz ale na prawdę nie Ma co sie spieszyć- dzisiaj na porodowym miałam okazje posłuchać rodzących to chyba cieżko jest przeoczyć poród i bóle:)
  5. Hej dziewczyny! Ja juz jestem na bloku porodowym- niestety oksy nie zadziałała i pewnie dzisiaj i tak nic z tego nie będzie... Trzymam kciuki aby u nierozpakowanych samo ruszyło bo niestety pobyt w szpitalu bez żadnych objawów to nic fajnego- nie sądziłam ze to powiem ale wolałabym chyba sprzątać niż tu byc:P Od rana KTG i jeszcze do tego umieram z głodu...
  6. Krucha powodzenia!!! I oby skończyło się dzidziusiem po drugiej stronie brzucha! :)
  7. Termin porodu wg OM 4-11, wg USG 6-11 -> jeden i drugi już dawno za nami i cos czuje ze mala sama nie wyjdzie - wyciagną ją siłą :P w szpitalu w ktorym rodze po 10 dniach przyjmuja na oddzial i wywoluja - a od terminu wg OM codzienna wizytana KTG ale z tego co sie orientowalam co szpital to inne praktyki... Po terminie- Twoja sytuacja jest rzeczywiście wyjątkowa... Nika i Gosiaq mam nadzieje ze niebawem rowniez dolacze do grona "rozpakowanych" mam - powodzenia w domkach
  8. Martarta jeżeli to już "to" - powodzenia!!! :) Krucha oby u Ciebie też się rozkręciło... :) Ja właśnie wrocilam z kolejnego KTG, brak jakichkolwiek objawow porodu wiec jutro niestety szpital i wywolywanie... Stwierdzam ze o wiele lepiej rodzic przed terminem niz po - od ponad tygodnia czekam i nic, do tego coraz większe nerwy czy wszystko z maluszkiem ok... Ogólnie już prawie polowa listopada więc do końca na pewno bliżej niż dalej :)
  9. Hej dziewczyny! Ja jeszcze tylko dzisiaj w domu - jeśli do jutra nie urodze ( na co się nie zapowiada), 7:30 izba przyjęć i wywoływanie a jeśli to nie poskutkuje - czeka mnie cesarka... :(:(:( Ewela jeżeli chodzi o przeziębienie, polecam tabletki Gardlox (ziołowe do ssania), sól fizjologiczną do nosa, herbatę z cytryną i sokiem malinowym w niograniczonych ilościach i ciepłą kołdrę - ja wczoraj umierałam a dzisiaj przeziębienie niemal przeszło...
  10. Dziewczyny w szpitalu, w którym planuje rodzic daja skierowanie na poloznictwo w 10 dniu po terminie - czyli jezeli nic nie ruszy polozą mnie w środę :( następnie proba wywolania i jezeli nie pomoze to max w 14 dobie po terminie cesarka... Moj lekarz prowadzacy powiedzial ze poki co mam chodzic na KTG (chodze codziennie i wszystko jest ok) i czekac... A co do metod wywolywania - dzialaja pewnie na te, które stosuja je w dniu kiedy dzidzius tak czy siak planuje pojawienie sie na swiecie :P Ja od biegania po schodach predzej dostalabym zawalu niz skurczy:P
×