Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pati10

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pati10

  1. Olivio dziękuję, że pytasz ;-) i że pamiętasz :-) Jutro na 15tą mamy wizytę u doktorka i zobaczymy jakie mam endometrium. Biorę estrofem więc mam nadzieję, że będzie o.k. :-) i to jutro dowiem się o terminie transferu. Bardzo się cieszę, już nie mogę się doczekać :-) Przedwczoraj rozmawiałam przez tel. z lekarką o wynikach badań genet. (F2, F5, MTHFR, homocysteina i mąż AZF) i wyszło wszystko dobrze... Jeżeli chodzi o psychiczne samopoczucie to "powiem" Wam, że myślałam, że tylko ja mam jakieś "schizy", ale widzę, że upragniona walka o dziecko nie jednej z nas dała się w kości... Ja niby ogólnie psychicznie czuje się dobrze, ale mam czasami napady lękowe, najbardziej jak mąż wyjeżdża za granicę i jestem sama w domu, sama się nakręcam, mam dziwne napady paniki, kołatania serca, zawroty głowy... Nie chcę brać leków od psychiatry (które mi parę lat temu przepisał; stwierdził nerwicę; ale kto jej nie ma w tych czasach...); boję się tych leków, że już w ogóle popierdzielą mi coś w głowie... Wiem, że to głupie. I tak radzę sobie z tym "jakoś" sama, mam moje "meliski" ;-) Tak sobie myślę, że na to moje psychiczne samopoczucie złożyło się więcej rzeczy niż tylko długa walka o upragnionego dzidziusia i zachowywanie pozorów na zewnątrz, ale też wypadek w pracy i nagła śmierć mojego 53-letniego taty, po 3 latach nagła śmierć mojej (też) 53-letniej mamy, rok temu straciłam pracę (po 11 latach), wybudowaliśmy dom, brakuje pieniędzy na jego wykończenie, a kredyt trzeba spłacać, tyramy i pytamy siebie z mężem "dla kogo"... I tak się jedno na drugie nakłada... Miłego dnia Wam życzę dziewczyny.
  2. Mala ;-) Ja też sobie nie wyobrażam, choćby był nie wiadomo jaki piękny (chociaż mój nie jest zły) czy mądry (z tym już trochę gorzej ;-) ). Wolałabym zdecydowanie obcego dawcę. Nie uwłaczając Japończykom, ale jak dla mnie to oni ogólnie nie mają równo "pod sufitem".
  3. Megi tak jak napisała Tujka ja też leczę się w Gyncentrum i z całym serduchem polecam tę klinikę i oczywiście naszego doktorka Mercika :-) :-) Fakt, że wizyta u niego jest ekspresowa, ale jak ma się do niego pytania to trwa dłużej ;-), na wszystkie odpowiada, nie owija w bawełnę, nie zleca niepotrzebnych badań, jak podpowiada mu się jakieś inne rozwiązania to nie wkurza się tak jak większość lekarzy, że pacjentka coś próbuje narzucić, tylko zawsze bierze to pod uwagę. Ja go naprawdę "uwielbiam" :-) Wcześniej miałam jedną stymulację w Angeliusie, ale nie wróciłabym już tam; tam liczy się już tylko kasa, chociaż zawsze będę szanować dr'a Tomanka do którego chodziłam. W Gyncentrum jest taka fajna atmosfera, podejście embriologów i położnych super i najważniejsze to myślę, że mają bardzo dobre laboratorium. Uff, ale się rozpisałam ;-) Megi na pewno nie będziesz żałować. Tujka miłego urlopowania :-) Ja mam dzisiaj 2gi dzień @, od dzisiaj zaczęłam brać estrofem i 14ego wizyta u doktorka żeby ocenił jak urosło endo :-)
  4. Zuza jestem w "lekkim" szoku delikatnie pisząc ;-) U Was w klinice każdą parę przed ivf testują pod kątem tych wszystkich chorób? Tujka jesteś już nad morzem? Miłego wypoczynku :-)
  5. Zuza to jak będziesz miała "chęć" i czas, to czekam na te badania :-)
  6. Megi myślami jestem z Tobą. Skąd ja to znam ;-): w jednym dniu człowiek jest pełen optymizmu, a w drugim płacze, że się nie udało... Jak wszystko dobrze pójdzie to za niecały miesiąc ja będę w takim nastroju jak Ty :-) Byle do poniedziałku... :-)
  7. Zuza Ty nie mieszkasz w Polsce? Bo pisałaś o kosztach tych badań w dolarach. Tak sobie myślę, że to chyba nic mi nie da, bo w naszej "kochanej" Polsce nie sfinansują (albo chociażby dofinansują) tych badań, wątpię też czy nasze ubezpieczenia przewidują dofinansowanie, a prywatnie niestety nie stać nas :-(
  8. Cześć dziewczyny :-) Zuza możesz napisać jakie testy robiłaś (na te 100 chorób) i ile za nie płaciłaś? Megi musisz mieć nadzieję, że się udało, bo z Twoich dotychczasowych wyników nic nie wiadomo. Trzymam kciuki :-) Coco wierzę, że wszystko z Twoją dzidzią jest dobrze :-) Przesyłaj nam ciążowe fluidki ;-)
  9. Mala ma rację; tego wszystkiego jest bardzo dużo, można się w to zagłębiać bez końca; przesyłam linka: http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/viewtopic.php?t=15779 Ja zdecydowałam się na ten test, bo chyba jest on jednym z pierwszych, które dziewczyny robią po poronieniach. Nazywa się dokładnie test allo- MLR. Wykrywa on poziom przeciwciał blokujących allo-mlr. Razem z nim robi się test cytotoksyczny (ale nie musisz), który mówi nam, czy możemy dostać szczepionkę z limfocytów męża w celu zwiększenia ilości tych przeciwciał. http://portal.abczdrowie.pl/pytania/brak-przeciwcial-blokujacych
  10. Megi tak jak piszą dziewczyny nie trać nadziei i zrób betę za 2 dni, albo w ogóle poczekaj i na spokojnie zrób w 10dpt (wiem, że łatwo mi się mówi). OneWish ja 2 razy poroniłam i zrobiłam ten test, bo dzięki niemu można sprawdzić czy układ odpornościowy organizmu nie traktuje zarodka jako ciała obcego i nie niszczy go.
  11. Zuza dzięki :-) Mi też żaden lekarz nie proponował tego testu, wiem o nim z innych forów i po 2 poronieniach postanowiłam go zrobić aby rozpoznać przyczynę poronień albo dla swojego spokoju ducha ;-) U nas w klinice lekarz proponuje encorton (steryd).
  12. Mala a możesz napisać do jakiego lekarza specjalisty się wybierasz? Cocochanell jeżeli wynik wyjdzie poniżej 40% to znaczy, że masz za mało tych przeciwciał blokujących i organizm zwalcza zarodek, bo traktuje go jako ciało obce (Tujka pewnie wytłumaczyłaby to lepiej ;-) ) Można robić ten test w dowolnym momencie.
  13. Mala a Ty poroniłaś 4 razy; nigdy nie chciałaś zrobić tego testu?
  14. Dziewczyny to test na obecność przeciwciał blokujących allo- mlr, potocznie; czy system immunologiczny kobiety zwalcza zarodek. Wynik od 40% w górę jest prawidłowy.
  15. Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za tak miłe przyjęcie :-) OneWish ta Twoja koleżanka mogła trochę pomyśleć i przekazać Ci tę "szczęśliwą nowinę" w inny dzień..., tym bardziej że wie jak bardzo pragniesz dzidziusia. Jak czytałam Twój wpis to aż mnie ukłuło w brzuchu... Wyobrażam sobie co czułaś. A ja czekam na wyniki testu allo mlr; będą dzisiaj między 14tą a 15tą. Jestem taka ciekawa, że aż nie umiem usiedzieć w miejscu :-)
  16. Kurde, w 12 tyg.? Masakra :-( A robiłaś jakieś badania immunologiczne albo genet.? Wiesz jaka mogła być przyczyna poronień? Lekarz coś zasugerował?
  17. Mala ale się uśmiałam z tej "nioski" ;-) Pani embriolog jak przyszła po punkcji i powiedziała, że pobrali 28 kom. jaj. to się tak śmiała ze mnie, bo zrobiłam chyba bardzo głupkowatą minę, byłam w szoku, pytałam ją chyba 3 razy "ile" ;-), bo rok wcześniej w Provicie pobrali mi 13 kom.jaj.i z tego było 6 zarodków, a siódmy taki słabiutki 2-komórkowy. Dziwne to trochę, bo w każdej klinice szłam krótkim protokołem (8 dni stymulacji w Pr. i 9 dni w Gyn.), ale w Provicie byłam stymulowana gonalem i menopurem, a w Gyncentrum tylko gonalem (dawki musiałabym sprawdzić). Mala to Ty w ciągu tych lat starań naturalnie zachodziłaś w ciążę? A ile najdłużej trwała Twoja ciąża?
  18. Olivio dzięki; to teraz w końcu wiem skąd ta różnica w wynikach AMH. Kurde Megi, to musiało być straszne przeżycie... :-(
  19. W ciągu tych 12 lat miałaś inseminacje? Jaki u Was jest problem?
  20. Mala jak długo starasz się o dzidziusia? Ile miałaś transferów, ile stymulacji?, bo tylko kojarzę, że też już swoje przeszłaś... i tak jak ja udzielamy się na forum jako staraczki "trochę" czasu... :-(
×