Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pati10

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pati10

  1. Lunede właśnie samopoczucie u mnie do d... Zeświruję do dnia testowania. Co mam zrobić, żeby przestać o tym myśleć ??????? Cicha popłakałam się przez Ciebie; "zarodek przytulił się do macicy i obumarł"... Idę się czymś zająć, bo zgłupieję. Narazie dziewczynki.
  2. Witam Was dziewczyny (te "stare" i te "nowe") ;-) Jak mija Wam poniedziałek? Ja mam okropnego doła; śniły mi się w nocy jakieś pierdoły, brzuch od wczoraj wieczora mam jakiś taki okresowy (wiem, że to za wcześnie na jakiekolwiek objawy, ale ja już świruję), w ogóle ta "mroczna" pogoda mnie dobija... Nielotol- kurde, to Wy z mężem trochę w swoim życiu już wycierpieliście; naprawdę podziwiam Cię. Najważniejsze, że wytrwaliście i masz teraz pod serduszkiem upragnionego Aniołka. Lunede,Niusiaa- dzięki za odpowiedź, ja test też chyba zrobię wcześniej, bo zgłupieję. Niusiaaa, nigdy nie wiadomo; może akurat uda się z tym jednym plemnikiem; nie trać nadzieji i próbuj do końca. Tigla; na pewno będzie dobrze; jejku ja cały czas myślałam sobie "oby do testu" i wtedy minie najgorsze, a tu się okazuje, że wszystkie niepewności i rozterki dopiero potem zaczynają się na dobre! Co do pobierania plemników z jąder Niusiaaa napisałaś, że Twój lekarz powiedział, że jeszcze się nie zdarzyło, żeby taki plemnik zapłodnił kom.jaj. Wiesz co, wkurzyło mnie to; co ten lekarz za pierdoły gada? Gdyby ta metoda nie dawała rezultatów to chyba by jej nie stosowali, nie? A poza tym w różnych artykułach o niepłodności piszą, że jeżeli facet ma całkowity brak plemników w spermie, to pobierają je z jąder albo z najądrzy: tu wyszukany przed chwilką fragment z pierwszego lepszego artykułu dot.niepłodności: " Postępowaniem z wyboru u większości pacjentów z azoospermią jest metoda mikroiniekcji plemników pobranych z jąder lub z najądrzy. Przed zabiegiem pobrania plemników z jąder/najądrzy istotne jest określenie szansy na obecność plemników w pobranym materiale. Stężenie FSH w surowicy krwi oraz objętość jąder mają najwyższą wartość predykcyjną. Pomimo pozytywnych czynników predykcyjnych zabieg ten może zakończyć się wynikiem negatywnym (brak plemników). W związku z tym standardem postępowania jest mrożenie plemników pozyskanych podczas biopsji diagnostycznej w celu ich późniejszego zastosowania do metody pozaustrojowego zapłodnienia z mikroiniekcją plemnika do komórki jajowej (IVF-ICSI). Mikroiniekcja przy zastosowaniu plemników pobranych z jąder jest zabiegiem dającym szansę na ciążę. Przed przystąpieniem do zabiegu konieczne jest wykonanie badań genetycznych (kariotyp, mutacje CFTR)". Fania powodzenia Wam życzę. Cicha tak bardzo mi przykro... dziewczyny co tu się dzieje ostatnio? Jakieś fatum? Same złe wiadomości; dobija mnie to, szczególnie teraz. Yasmin; dokładnie tak jak piszesz: obawy i nadzieje; z tym właśnie wiąże się ivf. Niestety. Pozdrawiam Was dziewczyny; mam nadzieję, że chociaż Wy macie lepszy humor niż ja...
  3. Cześć dziewczyny. Niusiaa ja mam testować po12-14dniach od embriotransferu, czyli najwcześniej 13.12, ale nie wiem czy wytrzymam; dziewczyny (te zaciążone ;-) ) czy badanie z krwi można zrobić wcześniej, czy wtedy raczej nic nie wykaże? Po ilu dniach Wy testowałyście? Ja naprawdę bardzo wierzę, że nam się uda, chociaż gdzieś tam cieniem co jakiś czas przemyka to cholerne zwątpienie... chyba dostanę świra!! To mogą być najpiękniejsze, ale i najgorsze święta Bożego Narodzenia... Nielotol Ty miałaś 4 nieudane ivf dlatego, że mąż ma mało żołnierzyków? Robiliście zwykle ivf czy IMSI? A bad. genet. robiliście (kariotypy czy jak to się nazywa...)? Co skłoniło Was do podjęcia decyzji o skorzystaniu z nasienia dawcy? Przepraszam, że tak wypytuję, ale jestem w szoku, że 4krotne podchodzenie do ivf może się zakończyć niepowodzeniem. No a poza tym zazdroszczę Wam tych "objawów ciążowych". Był jakiś taki moment przed testowaniem, że już w głębi serca wiedziałyście, że się udało, czy jednak niepewność do samego końca? Pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny.
  4. Cześć dziewczyny. Jestem już w domu, po transferze, teraz tylko pozostaje mi czekać co zdziała natura... Pani biolog zastanawiała się, czy "przetransferować" 1x8A i 1x6A, ale jednak zdecydowała, że 1x8A i 1x8B. Powiedziała, że między A i B jedyna różnica to wielkość blastomerów (mam nadzieję). Zamrożone mamy 1x6A, 3x8B i 1x2B (jakiś "słabeuszek" ;-) ). Jak lekarz wkładał mi sondę, to mnie trochę ukłuło, a poza tym o.k. Teraz tylko wytrzymać 2 tygodnie; masakra. Jestem dopiero 3 godz.po transferze, a o niczym innym nie potrafię myśleć... Niusia biedna..., nie poddawaj się. Czasami tak jest, że ktoś ma kilka zapłodnionych kom.jaj. i nie ma ciąży, a komuś kto ma jedną akurat się udaje!; o tym już decydują siły wyższe, niestety my nie mamy na to wpływu. Powodzenia. Jak Wam ogólnie mija sobota? Ja jestem taka "rozmemłana", nic mi się nie chce, chyba zrobię ciasto, potem pójdziemy z mężem na spacer z psami i do łóżeczka...
  5. Cześć dziewczyny. Bardzo Wam dziękuję za "dobre słowo" ;-) Jutro transfer, a ja zamiast się wyluzować jestem coraz bardziej spięta; tak bardzo bym chciała żeby wszystko się udało... Nielotol, LuneDe (tak z ciekawości) jak wylicza się termin porodu w procedurze ivf? Pozdrawiam Was wszystkie :-)
  6. Z 14 pęcherzyków wyjęli 14 kom.jaj., ale 5 od razu odrzucili (niedojrzałe). Dzisiaj dzwoniłam do laboratorium; jest 7 zapłodnionych; niby super, ale ja oczywiście martwię się, żeby się dobrze dzieliły... LuneDe (i dziewczyny) co sądzicie o nacięciu otoczki przejrzystej zarodka przed transferem?
  7. Cześć dziewczyny. Alokaa ja miałam pierwsze HSG robione w szpitalu na Śląsku i to była porażka; bez znieczulenia, lekarz kazał mi się rozluźniać, a ja nie mogłam, łzy płynęły mi z oczu. Potem lekarz stwierdził, że tak złego wyniku jeszcze nie widział (niby jeden jajowód niedrożny i kształt macicy nie taki jak powinien); po prostu masakra. Potem 2gi raz miałam robione HSG w klinice we Wrocławiu, prywatnie; nic nie poczułam, nic nie bolało i okazało się, że oba jajowody w porządku, macica też. Alokaa ja miałam wczoraj robioną punkcję, byłam uśpiona, nic nie czułam, byłam w szoku jak pielęgniarka powiedziała, że już po wszystkim. Wczoraj trochę plamiłam, dzisiaj już nie, nie boli bardzo, tylko "czuję, że miałam tam coś robione", nie umiem bardzo szybko siadać, ale jest naprawdę dobrze, naprawdę nie ma się czego bać ;-) Pozdrawiam wszystkie dziewczyny :-)
  8. Cześć dziewczyny. Ja znowu z pytaniami ;-) Byłam dzisiaj na usg, okazało się, że mam 6 pęcherzyków dominujących, lekarz powiedział, że do jutra to się jeszcze może zmienić, dzisiaj prawdopodobnie ostatni dzień brania hormonów, jutro znowu usg i być może w środę punkcja. Dziewczyny czy tyle pęcherzyków to jest dobrze?; W sumie chyba najważniejsze, czy będą w środku komórki jajowe, nie? Proszę odpiszcie i doradźcie. Aha; i drugie pytanie; na ile dni przed punkcją trzeba się powstrzymać od współżycia?
  9. Słoneczko tak; ja leczę się w Polsce. Za hormony na pierwsze trzy dni zapłaciłam ok.1200zł, na następne trzy dni (te, które mam teraz do soboty; doszły 2 zastrzyki) trochę ponad 1400zł. Procedura IMSI: 6600zł. AMH mam 4,1; oczywiście naczytałam się w necie, że taki wynik może świadczyć o policystycznych jajnikach, ale mój gin.stwierdził, że jest to dobry wynik, który świadczy jedynie o tym, że w przyszłości w moim przypadku jest większe prawdopodobieństwo, że mogę mieć to schorzenie, ale wcale nie muszę; tak go przynajmniej zrozumiałam. Jak Ty myślisz? Cicha nie załamuj mnie!!; masakra; ale może taki mały przyrost nie świadczy o niczym złym, może u niektórych tak właśnie rośnie wolno?; tak jak mówi Aga; nie czekaj tylko pędem do swojego lekarza! Aga pytaj śmiało; miałam robione hormony i wyniki (wg.gina) o.k. To moje pierwsze podejście do IMSI, we wcześniejszych latach miałam 3iui, ale bez stymulacji i jak się okazało też bez najmniejszego sensu; zwykłe naciąganie na kasę, bo mąż ma za słabe plemniki; gł.wady w budowie; tylko 1% prawidłowych i duży problem z ruchliwością. Do tego ja mam niby wrogi śluz; w końcu 7 lat bez zabezpieczenia i nic... W lipcu miałam laparoskopię; usunęli mi kilka małych polipów. Aga co to znaczy, że z kasą to początek góry lodowej?! Ciekawe co u Aneczki...?
  10. Annette_18 to dokładnie to, co ja przeżywałam niecały rok temu; też mój brat z żoną, którzy mieli już jedno dziecko oświadczyli, że będą mieć drugie. Miałam "psychiczną masakrę"; chciało mi się po prostu wyć, nawet pokłóciłam się z mężem, (przyznacie mi rację, że nawet najbardziej ukochany mąż nie umie sobie wyobrazić co czuje kobieta?, a mam naprawdę wspaniałego męża), bo niby że powinnam się cieszyć, bo to mój brat...; ale z czego miałam się niby cieszyć?; że innym przychodzi to tak łatwo?, A ja czym zawiniłam, że tak ciężko zostać mi mamą? Współczuję Ci Annette_18, bo naprawdę rozumiem co czujesz... :-( U mnie w rodzinie z mojej strony nikt nie wie, że mamy z mężem takie problemy z zajściem, że się leczymy; uważam, że to nasza indywidualna sprawa, tylko najgorsze są komentarze, że już byśmy mogli mieć, a kiedy będzie, itp. Z resztą same wiecie jak ludzie potrafią zranić i często nawet nie zdają sobie z tego sprawy...
  11. Dziewczyny mam pytanie; czy któraś z Was podczas stymulacji brała też encorton? Nie wiecie po co trzeba go zażywać?
  12. Witam Was dziewczyny! Dziękuję Wam za bardzo mile słowa. Aneczko35 Twoja "historia" jest bardzo podobna do mojej; prawie 7 lat starań, 3 nieudane iui, w końcu decyzja o podejściu do ivf. W jakiej klinice się leczysz? Dzisiaj miałam zaczynać protokół krótki, ale po wczorajszej wieczornej rozmowie z moim ginem czekam na normalny okres (wczoraj i dzisiaj mam tylko jakieś plamienia), więc może zacznę od poniedziałku. Gratuluję Wam dziewczyny; wszystkim, którym się udało; może dołączę do Was wkrótce...; bardzo bym chciała...
  13. Witam dziewczyny. Jestem tu nowa, ale mam nadzieje, że mi odpiszecie. Po prawie 7 latach starań zdecydowaliśmy się w końcu z mężem na ivf. Jutro zaczynam protokół krótki, ale zamiast się cieszyć, ja bardziej chyba się zamartwiam. Boję się całej tej procedury i mam wątpliwości czy będę dobrą mamą, czy to już na pewno odpowiedni czas dla mnie żeby zostać mamą? Czy Wy też tak miałyście (macie?), czy coś ze mną jest nie tak?
×