Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pati10

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pati10

  1. Dzięki berbla za pocieszenie. Miałam podawane 3-dniowe zarodki. My z mężem jeszcze wierzymy...
  2. Dziewczyny dalej nic nie wiem. Mam 9dpt i wynik bety; 2,1. Poryczałam się, potem zadzwoniłam do gina, powiedział, że nic z tego wyniku nie wiadomo, bo betę robi się najwcześniej w 12dpt. Pani w labo też mi powiedziała, że może to za wcześnie (okres mam dostać w niedzielę) i że produkcja bety dopiero ruszy, tak więc zrobię betę w poniedziałek i się wyjaśni. Dziewczyny napiszcie co o tym myślicie? , czy jest jeszcze jakaś szansa?, miała tak kiedyś któraś z Was?
  3. Cześć dziewczyny. To mój 9dpt, pojechałam rano do labo, wyniki bety będą po 16ej. Jeszcze 2godz.! To czekanie jest dobijające... Proszę trzymajcie kciuki :-) A co do wagi to ja od stymulacji (to było 3mce temu;jak ten czas leci!) nie wchodziłam na wagę, ale widzę po ciuchach, że z 5kg. mam do przodu jak nic. Od kilku dobrych lat trzymałam wagę 56kg, a teraz jak nic będzie 61kg. Obiecałam sobie, że jak teraz nie uda się z dzieciątkiem, to zaczynam "come back" do 56kg., ale szczerze Wam powiem, że wolę mieć te (i więcej) kg. "na plusie" i dzieciątko w brzusio ;-)
  4. Cześć dziewczyny. Wincza czekałam kiedy się odezwiesz ;-). Myślę, że jak jutro zrobisz betę to na pewno Ci już wyjdzie. Ja się zastanawiałam cały czas czy nie zrobić bety w 8dpt (a miałam podane zarodki), ale chyba jednak powstrzymam się dzień lub nawet dwa :-) A jak w ogóle się czujesz?
  5. Cześć dziewczyny! Aneczka, blaza jak po transferze? Wy macie dzisiaj 2dpt? Cały czas podczytuję Was dziewczyny. Ja mam dzisiaj 6dpt. Jak myślicie, czy robienie bety w 8dpt to za szybko?
  6. Madziula ja też skorzystam z przepisu; uwielbiam piec ciasta (i je jeść oczywiście :-) ), a Twój przepis brzmi "pysznie". Spokojnej nocy dziewczyny.
  7. Aneczko trzymaj się mała. Miałaś punkcję bez znieczulenia?? To i tak twardzielka z Ciebie. Mnie też zaraz "po" bardzo bolał brzuch (jajniki), ale dali mi leki i do godzinki przeszło. A potem już nic nie bolało. Nie płacz, teraz tylko wierz z całej siły, że wśród tych 4ech kom.jaj.jest (przynajmniej) ta jedna "najważniejsza". Wierz w to z całej siły !!
  8. Cześć dziewczyny! Mam już w brzuszku moje "2 kropki", bo trzeci zarodek (2B) niestety był za słaby i nie wytrzymał rozmrożenia. Chcieliśmy z mężem nacinać jedną otoczkę i tak też embriolodzy sami zdecydowali; nacięli otoczkę jednemu zarodkowi, który miał grubszą otoczkę, a drugiego z cieńszą otoczką zostawili. Wincza idziemy prawie "łeb w łeb" :-) Gerwazy nie martw się, okres na pewno dostaniesz w ciągu kilku następnych dni. Ja w tym cyklu (jak nigdy) w dniu kiedy miałam dostać okres plamiłam, potem 2dni nic, potem znowu 1dzień plamienia i w końcu normalne krwawienie. Będzie dobrze :-) Buziaki babeczki :-)
  9. Aneczko nielotol (jak zawsze ;-)) ma rację; może te dwa będą miały moc dwunastu?
  10. Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za rady! Gdyby nie było argumentów przeciw nacinaniu otoczek, to bym się nie zastanawiała, a tak: 1. Cała procedura ivf jest stymulowana i nacinanie otoczki to kolejna ingerencja. 2. Niby nie ma ryzyka uszkodzenia zarodka podczas nacinania otoczki, a jednak nikt nie daje nam 100% gwarancji. 3. Będę miała podawane 3 zarodki: dwa 6B i jeden 2B. Niby ten ostatni to taki słabiutki, ale wiecie jak to jest, często z tych zarodków rodzi się zdrowe dziecko, a nacięcie otoczki wiąże się z ryzykiem ciąży mnogiej; nie tylko bliźniaczej, ale nawet i trojaczków (nie wiem czy więcej też...); więc przy trzech zarodkach to trochę zbyt duże ryzyko. 4. Przyjmijmy, że akurat zdarzyłoby się, że z każdego dwóch zarodków z nacinanymi otoczkami pojawiłaby się ciąża bliźniacza, to byłoby razem cztery, a organizm podobno takie mnogie ciąże próbuje zwalczyć. 4. Mój gin powiedział, że z jego praktyki nie może jednoznacznie stwierdzić, że nacinanie otoczek znacząco zwiększyło odsetek ciąż; jednym to pomogło, innym nie. Powiem Wam dziewczyny, że im więcej wiem, tym wiem mniej. My z mężem na początku chcieliśmy nacinać otoczki wszystkich zarodków, ale po tych wszystkich "za" i "przeciw" stwierdziliśmy, że nie chcemy za bardzo w to wszystko ingerować, natura i tak zrobi swoje. Trochę pomożemy naturze (bo za pierwszym razem niby zarodki super, otoczki cienki i doopa); natniemy otoczkę jednego, chyba że jutro okaże się, że mają naprawdę grube otoczki, albo że zarodki są bardzo słabe po rozmrożeniu, to natniemy dwa. Jak mam "złe wyobrażenie" o tym wszystkim to proszę "oświeććie" mnie ;-) Pozdrawiam Was babeczki :-)
  11. Madziula jak miałaś kriotransfer to ilu zarodkom nacinano otoczki? Dziewczyny nie wiem co robić; jest tyle różnych info "za" i "przeciw" nacinaniu otoczek. My z mężem zdecydowaliśmy się (i po rozmowie tel. z ginem) na nacięcie jednej otoczki, bo będę miała podawane trzy zarodki, chyba że jutro okaże się, że mają grube otoczki to wtedy chcemy naciąć dwie. Nie wiem sama, w labo też jak dzisiaj dzwoniłam to nie za bardzo potrafią doradzić...a niby od tego są. Człowiek nie wie co ma zrobić, żeby było dobrze...
  12. Madziula nam gin powiedział, że odkąd stosują embryo glue w klinice zanotowali o wiele większy odsetek ciąż, więc coś w tym musi być :-). Zaszkodzić nie zaszkodzi, a może bardzo pomóc... Brzoskwinko zarodek jest otoczony osłonką, przez którą musi się wydostać żeby zagnieździć się w macicy. Często, jeżeli otoczka jest zbyt gruba zarodek nie potrafi się z niej wydostać i nie dochodzi do zagnieżdżenia. Poprzez nacięcie otoczki pomagasz zarodkowi w wydostaniu się z otoczki. A co możesz przez to stracić?; podobno istnieje ryzyko uszkodzenia zarodka, ale jak w sobotę byłam na wizycie, potem rozmawialiśmy z Panią biolog to powiedziała, że oni nacinają otoczkę laserowo w bardzo dużym powiększeniu pod mikroskopem, wprowadzają do komputera dane na jaką głębokość laser ma ciąć, więc ryzyko jest praktycznie żadne... A embryo glue to enzym, który pomaga zarodkowi w samym zagnieżdżeniu się w ściance macicy (tak jakby nadżera ściankę macicy). Izkabelka też przesyłam Tobie buziaki ;-) A tu coś na rozluźnienie; Jonathan & Charlotte; brytyjski mam talent 2012; ja wczoraj "przez przypadek" natrafiłam na youtubie, ale za każdym razem kiedy to oglądam "wyję jak bóbr" ;-) Miłego oglądania http://www.youtube.com/watch?v=90tJAa8fMG4
  13. Madziula embryo glue to enzym, który po wydostaniu się zarodka z otoczki pomaga w zagnieżdżeniu się go w ściance macicy, jakby "nadżera" komórki macicy. Dziękuję Wam dziewczyny za rady (i proszę o jeszcze ;-))
  14. Cześć dziewczyny. Nielotol masz "piękny" brzuszek. Ja też niedługo będę taki mieć... ;-) Strasznie podoba mi się to drugie zdjęcie i z koroną (mała księżniczka ;-) ) Wincza, Blaza witam Was; to my w trójkę pójdziemy "łeb w łeb", bo ja w środę najprawdopodobniej będę mieć krio :-) Blaza jaki problem u Was? Wczoraj byłam na wizycie; endo 7,7cm, dalej mam brać 3 tabl.estrofemu na dzień, a do tego od jutra rano i wieczorem po 4 tabl.luteiny. Dziewczyny przy jakiej grubości endo robi się transfer? Trochę mnie powaliła cena; 1000zł.sam transfer, 300zł.embryo glue i 500zł.nacinanie otoczki. Dziewczyny z innych klinik (nie z angeliusa) ile Wy płaciłyście u Was za to co napisałam? Podadzą mi teraz 3 zarodki (ja tak chcę); dwa 6B (ostatnio jakaś dziewczyna pytała mnie o śnieżynki, a mi się pomyliło i chyba zamiast 6B napisałam 4B; przepraszam) i jeden 2B. Dziewczyny doradźcie czy nacinałybyście otoczkę i ilu zarodkom. Co do kobiet w ciąży; ja teraz inaczej na nie patrzę. Kiedyś "zazdrościłam" im "ciąży", jak widziałam małe dzieci to też chciało mi się płakać, ale teraz zmieniłam "nastawienie umysłu" ;-). Przeczytałam "Sekret" ;-) i cieszę się z ich brzuszków (chociaż nie zawsze jest to takie łatwe) i maleństw. Cieszę się, bo tym samym wiem, że przyciągam to do siebie. Pozdrawiam Was :-), odezwę się wieczorkiem. Odpiszcie mi proszę i doradźcie :-)
  15. Monjoc nielotol ma rację; na początek kupcie sobie pieska; albo nawet dwa :-) Justynko Aneczka dobrze Ci radzi; nie powinnaś myśleć, że może nie powinnaś mieć dzieci, bo mogą odziedziczyć to czy tamto. Jak byśmy wszystkie tak myślały i doszukiwały się u siebie i swoich rodziców chorób, które mogą odziedziczyć nasze dzieciątka, to chyba nie byłoby dzieci na świecie ;-) Mogą odziedziczyć, ale wcale nie muszą. Justynka super, że zaczynasz!! Super uczucie, nie?; Człowiek ma w sobie znowu tyle siły i wiary... Aneczka dzięki za pozdrowienia i bądź dobrej myśli (wiem; to się tak łatwo mówi komuś, a samemu jak się przechodzi to jest troszkę gorzej z tym optymizmem), może właśnie w jednym z "tych" pęcherzyków będzie właśnie ta jedna super kom.jaj. Właśnie, a co u Annette? Pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny. Miłego dzionka :-)
  16. Berbla super!! Chyba tylko tutaj można spotkać laski, które skaczą ze szczęścia jak dostają okres :-)) Pozytywne fluidy wysyłam :-)
  17. Cześć dziewczynki. Wpadłam na chwilkę, bo idę zaraz poczytać książkę :-) Izkabelka dzięki za info, ale naprawdę nie musiałaś ;-), chyba wolałabym tego nie wiedzieć ;-), bo ostatnio mam szał na lody i jak nigdy piję bardzo dużo herbaty zielonej i białej. Już nic nie rozumiem; przecież herbata zielona jest ponoć bardzo zdrowa? No właśnie, i w co tu wierzyć?? Ja myślę, że co ma być to będzie, tak jak napisałaś wcześniej "co jednej zaszkodzi, drugiej pomoże". To do jutra dziewczyny. Papapa
  18. G.Malinowski o kurcze, to faktycznie "jest różnica"!! No właśnie, ale może najlepiej poczekać na spermiogram. Co to znaczy, że ivf jest mniej inwazyjne i wpływa na zdrowie dziecka?, pierwszy raz to słyszę. Możesz coś więcej napisać na ten temat?
  19. Co jest z tym forum??? Sorki za te dwa jednakowe wpisy. G.Malinowski nie nastawiaj się tak sceptycznie!! Pocieszę Cię: Dziewczyna, z którą miałam punkcję i transfer (teraz bardzo dobra przyjaciółka, jesteśmy w stałym kontakcie), miała AMH 0,3 (albo 0,4). Przechodziła całą procedurę ivf drugi raz (i ostatni niestety z tym jej AMH). Nie pamiętam ile dokładnie jej org. wyprodukował kom.jaj., na pewno kilkanaście, a zapłodniło się siedem. Podano jej dwa zarodki przy bardzo silnej hiperstymulacji !!! Brała leki i kroplówy na hiperkę, jajniki ją napierdzielały, mówiła, że przez killka dni nie umiała się nawet wyprostować. Miała leżeć w łóżku przez dwa tygodnie po transferze, ale praca zawodowa jej na to nie pozwoliła, normalnie pracowała, jej gin do dzisiaj o tym nie wie i wiesz jak się skończyło??? Ma w brzuszku obecnie 2,3 cm.juniora!! Gin powiedział jej, że jej ciąża to jak wygranie szóstki w totka, ale widzisz, takie rzeczy się zdarzają. Natura robi swoje i my nie mamy na to wpływu..., tak więc nie poddawaj się i wierz, że będzie dobrze.
  20. Kurde, tyle się napisałam i wcięło, więc jeszcze raz: Lunede mam 5 śnieżynek, ale jedna to 2B, więc na pewno za słaba, reszta to 4x6B. Lunede "głodnemu chleb na myśli" ;-) ; co ten mężulek tak słabo się stara? :-) X Helenka ja zrobiłabym betę z krwi dla świętego spokoju. X Wiosanka gratulacje!! Macie już jakieś imiona na uwadze? X G. Malinowski ja zdecydowanie dopłaciłabym parę stów (ponosimy takie koszty, że takie parę stów raczej nie mają większego znaczenia) i zdecydowałabym się na ICSI. Na pewno nie ma pewności czy kom.jaj. się zapłodnią, ale przynajmniej będziesz pewna, że do zapłodnienia embriolodzy wybiorą "najlepsze" plemniki. X Justynka bardzo mi przykro; kurde jak to wkurza!!; jak byśmy miały jeszcze za mało problemów!! Cały czas coś musi stawać na przeszkodzie!
  21. Cześć dziewczyny. Jak Wasze samopoczucie? Ja mam jakiegoś doła, non stop od Nowego Roku męczy mnie katar; mogłaby już przyjść wiosna :-) X Lunede mam niby 5 śnieżynek, ale jeden to 2B, więc raczej za słaby. Reszta to 4x6B. Oj oj oj lunede; głodnemu chleb na myśli... ;-) ? Ochrzań mężusia ode mnie, bo chyba za mało się stara ;-) X Helenka ja chyba dla pewności zrobiłabym betę z krwi. X Wiosanka gratulacje!!! Macie już jakieś imiona wybrane? X G.Malinowski ja chyba zapłaciłabym parę stów więcej i zdecydowałabym się od razu na icsi; nie masz pewności, że kom.jaj. się zapłodnią, ale przynajmniej wiesz, że embriolodzy wybiorą do zapłodnienia "najlepsze" plemniki. X Justynka wiesz już coś? Ja chyba sama bym zadzwoniła i wypytała; ja jestem strasznie niecierpliwa :-)
  22. Lunede szkoda, że nie masz psiaka, bo naprawdę ich miłości, oddania, radości, którą dają i tej pozytywnej energii bijącej od nich nie można z niczym porównać; "psiarze" wiedzą o czym "mówię" ;-) Wiem, że to nie forum o pieskach, ale musiałam to napisać, bo naprawdę strasznie kocham te moje "szkodniki ;-)
  23. Nielotol ja też mam takie szkodniki w domu - moje psiaki :-). W nocy łażą z miejsca na miejsce, na zmianę głośno dyszą albo piją wodę, a nad ranem jak my z mężem musimy wstać do pracy to śpią jak susły, nawet nie słychać jak oddychają; ale właśnie za to m.in.tak baaardzo je kocham :-) X Gerwazy.Maliowski ja chyba wolałabym jakiś zarodek zostawić do krio, ale to najlepiej doradzą Ci lekarze co zrobić, to będzie na pewno zależeć od tego jak mocne będą zarodki. Mi się w ogóle wydaje, że chyba częściej dziewczynom udaje się zajść jednak po kriotransferze, chociaż nie wiem, może to taki zbieg okoliczności. Ja też nigdy nie czekałam tak na okres jak w tym cyklu :-)
×