Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pati10

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pati10

  1. Dziewczyny ma któraś z Was jakiś sprawdzony sposób na podrażnienie warg sromowych po luteinie? Jeszcze nigdy tak nie miałam, a od wczoraj pieką i swędzą tak, ze mogłabym się rozdrapać. Masakra.
  2. Zuza czuję się normalnie. Myślę, że we wtorek lub środę będę "czuła" czy się udało czy nie. Tym razem w ogóle jest jakoś tak dziwnie, że jakby lekarz po transferze mi nie powiedział, że trzyma kciuki, to zastanawiałabym się czy w ogóle podali mi zarodki ;-) To mój 8 transfer i po raz pierwszy totalnie nie boli mnie brzuch; to chyba zasługa zabiegu; mam nadzieję, że to dobry znak :-) Mala napisz co u Ciebie. Robiłaś test??
  3. Mala robisz jutro sikańca czy czekasz do niedzieli? ...ale się niecierpliwię co Ci wyjdzie... ;-) Tylko pamiętaj, że może jeszcze nic nie wyjść... żebyś się czasami nie zdołowała :-) Pozdrawiam Cię i trzymam kciukasy :-)
  4. Gościu z boku super top ujęłaś :-D Megi pozdrawiam również :-) I Was dziewczynki :-)
  5. Dziewczynki baaaaardzo mocno Wam wszystkim dziękuję. Czuję Waszą pozytywną energię :-) Mala to "widzę", że szybko chcesz robić sikańca, ale ja też myślałam o 5,6 dpt ;-) A jak się czujesz? Psychika już "działa"? ;-) Gościu z 18.22 super by było... :-) Tujka strasznie mi przykro z Twojego powodu :-( Dobrze pamiętam, że zostały Ci jeszcze 2 śnieżynki? Trzymaj się...
  6. Mala ile zarodków miałaś podanych? Ile Ci zamrozili? Trzymam kciuki za Twoje powodzenie :-) Kiedy planujesz zrobić sikańca albo betę ;-) ? A Wy dziewczyny trzymajcie jutro za mnie kciuki :-) Kriotransfer zaplanowany na 14.40. Odezwę się jak przyjedziemy z bąbelkami do domku :-) Witaj pati_j :-) Piszesz tak, jakby 37 lat to był jakiś wyrok ;-) Jesteśmy ten sam rocznik :-) Ja wcale nie uważam, że jestem stara :-) Pozdrawiam i głowa do góry :-)
  7. Zuza melduję się ;-) Już po wizycie. Transfer zaplanowany na czwartek 20ego :-) Jestem troszkę w szoku, bo wszystko jakoś tak szybko poszło... Obstawiałam transfer na poniedziałek, bo to byłby 19dc, a gin zawsze mówił, że jak mam regularnie @ to tak jakby w 14dc jajeczkowanie, 5-dniowa blastocysta, więc w 19dc transfer. A dzisiaj okazało się, że mam 9mm endometrium w 9dc (!), a w jakimś tam miejscu nawet 10mm i gin zaplanował szybciej transfer, żeby endo się nie zestarzało. Ja byłam w szoku i gin też, cieszył się chyba bardziej ode mnie ;-), bo zawsze miałam problem z utuczeniem śluzówki. I od jutra zaczynamy :-) Wieczorem pierwsze tabletki luteiny, od środy fragmin i w czwartek "wielki" dzień :-) Wyniki wszystkie mam o.k., hormon tsh 0,7 to chyba też dobrze. Dziewczyny powiem Wam, że zakręcona jestem na maksa. Niby wydawało mi się, że tym razem podchodzę do wszystkiego na luzie, ale teraz widzę, że już tylko mam jedno w głowie... Mąż też się cieszy jak "głupi" ;-) Mala a co u Ciebie? Będę 3 dni za Tobą :-) Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko :-)
  8. Mi gin kazał brać 3 tabl. dziennie estrofemu, ale muszę zadzwonić do niego i zap.czy mogę brać 2 na dzień, bo w 10dc jadę do kliniki i jak okaże się, że endometrium jest za cienkie to potem mogę brać 3 dziennie; kiedyś tak już miałam. A może okaże się, że przy 2 tabl.dziennie jest o.k. Mam dość faszerowania się lekami. Migotko ja zawsze miałam krótkie protokoły i to chyba gdzieś co 4ty dzień jeździłam do kliniki. Migotko dzięki. A Ty też będziesz miała chyba transfer w sierpniu? Wiesz już mniej więcej kiedy może Ci wypaść termin transferu? Mi gdzieś ok.20 sierpnia (jak @ dostanę w terminie).
  9. Migotko mąż na 100 % martwi się o Ciebie. Ile tabletek estrofemu bierzesz na dzień? Ja też znowu będę miała krio na estrofemie, ale nigdy nie miałam takich objawów jak Ty. Współczuję :-( Byliśmy w klinice, zrobiliśmy badania, jak wyjdą dobrze, to w sierpniu transfer. Trochę mnie podłamał gin z kliniki, bo powiedział, że dobrze, że miałam zabieg, że jest prawdopodobne, że to była przyczyna poronień, ale u mnie może to być przyczyna immunologiczna :-( Masakra. Zobaczymy co będzie. Jakbym miała znowu poronić, to potem mam ostatnie śnieżynki i kończymy. Nie mam już psychicznie siły na poronienia. Miłego dnia dziewczyny.
  10. Kwaśna mandarynko dzięki za fluidy :-) Łapię z całych sił ;-) Zuza co u Ciebie? My z mężem jedziemy w czwartek do kliniki na wizytę. Megi każda pora jest dobra na pieczenie ciasta ;-)
  11. Zuza nie chciałam po wakacjach, cały czas mówiłam lipiec, sierpień :-) ...to u Ciebie już naprawdę blisko :-) Informuj na bieżąco :-) Co porabiacie? Mi się akurat pieką babeczki z jagodami ;-) Miłego dnia dziewczyny :-)
  12. Hej dziewczyny :-) Wkładka wyciągnięta, możemy działać już w nast. cyklu, ale gin z kliniki zawsze robi usg cykl przed transferem, więc w lipcu kontrola i jak wszystko będzie dobrze, to w sierpniu transfer. Jak byłam na wizycie teraz to był to 24dc i miałam śluzówkę 9 mm. Byłam w szoku, bo zawsze miałam z tym problem, zawsze musiałam brać estrofem i osiągałam 9 mm przed samym transferem, a teraz bez tabletek i taki wynik. Gin powiedział, że możliwe, że po tym zabiegu który miałam, śluzówka może już prawidłowo narastać, więc może gin z kliniki zgodzi się na kriotransfer na naturalnym cyklu, chociaż wiem, że jest zwolennikiem krio na sztucznych cyklach. Zobaczymy. Teraz czekam na @ i w ok.połowie cyklu chcę się umówić na wizytę do kliniki. Zuza a co tam u Ciebie po usg? Kwaśna mandarynko witaj! Pamiętam jak się starałaś, a teraz naturalna ciąża; szok! I oczywiście gratuluję :-) Megi a Ty byłaś w Polsce? Byłaś u "naszego" ;-) doktorka? I co? Widziałaś się z Tujką? Miłego dnia dziewczyny :-)
  13. Witajcie dziewczynki, nareszcie się odezwałyście! :-) Megi byłaś w Polsce, albo może dalej jesteś? Zuza za 2 tyg.wyciągam. A z naszą sunią coraz lepiej (odpukać). Jak idzie powoli to już nie kuleje w ogóle, tylko jak zaczyna truchtać, ale zaraz ją "nawołuję do porządku" ;-) , bo nie pozwalam jej jeszcze biegać ani skakać. No i jak zmienia pozycję z siadu do warowania (i odwrotnie), to inaczej obciąża jedną i drugą str. ciała, ale to może po takim czasie robi asekuracyjnie. Najważniejsze, że widać poprawę :-) A co u Ciebie Zuza?
  14. Migotko kurcze, jestem w szoku. Dobrze, że teraz wszystko jest już o.k. Nasze forum chyba upada. Dziewczyny co u Was? Nic nie piszecie. Gościu z boku dzięki za pozdrowienia :-)
  15. Cześć dziewczyny :-) Ja dzisiaj biorę ostatnią tabl. hormonalną; nareszcie, a wkładkę wyciągamy jednak za miesiąc, ale to i tak bez różnicy. Potem chcę zrobić posiew z pochwy na bakterie i grzyby, i mam nadzieję w sierpniu działamy :-) Megi ja Ci tak napisałam o tym pozytywnym podejściu, a sama z reguły podchodzę negatywnie, bo też boję się rozczarowania. A mój mąż zawsze o to się wkurza, bo on zawsze patrzy na wszystko optymistyczniej. Miłego dnia Wam życzę. U nas przepiękna pogoda :-)
  16. Megi nie możesz tak myśleć. Wiem, że łatwo powiedzieć gorzej zrobić, ale podobno bardzo ważne jest pozytywne nastawienie...
  17. Wiem Zuza. Od dzisiaj zaczęłam nagrzewać jej solluxem i rozmasowywać mięśnie przy łopatkach, bo tak się zastanawiam czy nie ma tych mięśni pospinanych, bo jednak przez kulawiznę chodzi inaczej, oszczędza chorą łapkę i napina inne mięśnie. Na pewno nagrzewanie jej nie zaszkodzi. Megi mam nadzieję, że zapoczątkujesz dobrą passę na forum :-)
  18. Hej dziewczyny. Fajnie, że odpisałyście :-) Megi mam jeszcze 4 śnieżynki. Brzuch prawie w ogóle nie boli, sporadycznie, 1 tabl. ibupromu max pomaga :-) Zuza o miesiąc może się przedłużyć, bo po zabiegu gin chciał, żebym miała 3 cykle wkładkę, ale że miałam okropne bóle to powiedział, że po 2 cyklach wyciągniemy (jak wytrzymam). Teraz jest o.k., to może będzie chciał jednak tak jak na początku. Mi się nie spieszy. Zadzwonię do niego za tydzień, przed @ i zapytam. Zuza Ty też lipiec albo sierpień? Super! :-) A jeżeli chodzi o naszą sunię, to po miesiącu byliśmy na kontroli i wet powiedział, że jeszcze co najmniej 2 mies. musimy na nią uważać, to znaczy żadnych biegów, zrywów, skoków, spacer tylko na smyczy, ale nasze psy nie mają kojca, biegają luzem non stop na podwórku i trudno to wyegzekwować. Sunia kuleje cały czas, ale mimo to widzieliśmy już znaczącą poprawę, do zeszłego piątku. Wróciłam wieczorem do domu, a nasza sunia nie umiała chodzić. Robiła 3 kroczki i się zatrzymywała, do tego popiskiwała. Nie mam pojęcia co zrobiła, przypuszczam że jakiś zryw za płotem. Ryczałam cały wieczór i cały nast. dzień, dałam jej tablety p/bólowe, od 3 dni jest niby dobrze, ale wydaje mi się, że wcześniej chodziła lepiej :-( Teraz bardziej na nią uważam, nie ma co, trzymam w domu i mam ją na oku cały czas. Mąż chce zrobić prowizoryczny wybieg dla niej, jak wyjeżdżamy gdzieś na dłużej, żeby nie miała możliwości dłuższych biegów. Nie jest tak łatwo jak mi się wydawało. Myślałam, że zrobimy zabieg i zaraz po będzie skakać i będzie super... :-( "Trochę" jeszcze musimy poczekać na efekty, a i tak nie wiadomo do końca jakie będą... Teraz śpi sobie księżniczka na łóżeczku, a "chłopaki" pilnują domku :-)
  19. Cześć dziewczyny. Byłam dzisiaj u ginekologa, bo od piątku mam cholernie silne skurcze brzucha, non stop jestem na tabletach i już dzisiaj zaczęłam się zastanawiać, czy wszystko jest w porządku. I jak się okazało wszystko super się goi i jak dam radę wytrzymać, to jeszcze miesiąc z tą wkładką. Jak sobie pomyślę ile już przeszłam, to jeszcze miesiąc wytrzymam... Do tego bardziej się pocę, szczególnie w nocy, po tych hormonach, ale to też jeszcze tylko miesiąc, więc u mnie wszystko idzie powoli do przodu. Zuza, Megi , Mala co u Was? Tujka widziałam, że odzywałaś się ostatnio; na jakim etapie jesteś?
  20. Megi współczuję. Miałam kiedyś znajomą, której spóźniał się @, testy ciążowe negatywne, ginekolog kazał jej brać 10 dni luteinę, ale nie wiem jak to jest z tabl. anty.
  21. Hej Wam. Zuza co znaczy, że nie jest wesoło?... :-( Megi właśnie, masz @? Mala a co u Ciebie? Ty chyba zaczynasz niedługo?
  22. Migotko witaj. Miło Cię "widzieć" :-) Teraz działa Zuza, potem Mala i Megi. A jakie są Twoje plany? Zuza nasza dziewczyna dalej kuleje, ale widać po niej, że nie boli ją tak mocno jak na początku. Wet napisał mi ostatnio w mailu, że może kuleć 1-3 miesięcy. Byle wszystko szło ku poprawie. Ja cały czas plamię albo krwawię, ale przyzwyczaiłam się już do tego i do myśli, że tak może być cały czas jak mam spiralę. Jakoś przeżyję 3 miesiące , a potem ja działam :-) Miłej niedzieli kochane :-)
×