Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pati10

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pati10

  1. Zuza ja też trzymam kciuki :-) Megi jak chcesz, to "pożyczę" ;-) Ci trochę @, bo ja już mam dość. Nie wiem kiedy te plamienia się skończą :-(, ale przynajmniej brzuch mniej boli, praktycznie prawie wcale. Dobranoc :-)
  2. Cześć dziewczyny. Zuza byłaś na wizycie, wiesz już coś? A jak się czujesz? Ja wczoraj dzwoniłam do mojego gina, bo okropnie bolał mnie brzuch, w niedzielę było to samo. Pytał się czy gorączkuję i że jak bóle nie ustąpią do 3 dni to musi mnie zobaczyć. Dzwoniłam dzisiaj do niego, bo brzuch boli mnie non stop i jak oddzwoni to albo dzisiaj albo jutro do niego pojadę. Kurde, non stop coś musi być nie tak. Nie dość, że zapłaciłam za wkładkę 400zł to teraz może się okazać, że mój organizm jej nie toleruje. A najgorsze jest to, że ona miała zapobiec ewentualnym zrostom... Mam nadzieję, że te bóle w końcu ustąpią. Do tego sutki strasznie mnie bolą, chyba od tych tabletek hormonalnych :-( Nasza psinka też non stop bardzo kuleje, za chwilę jadę do naszego weta po kolejne tabletki przeciwbólowe dla niej. Mam doła... :-( A łudziłam się, że po zabiegach w końcu się wyluzuję i wszystko będzie super... Zamiast cieszyć się wiosną, to ciągle coś. Mam nadzieję, że Wam humory bardziej dopisują. Miłego dnia chociaż Wam życzę kochane.
  3. To był długi dzień..., ale w końcu jestem w łóżku. Nasza dziewczyna dzielnie zniosła zabieg, ale jest obolała i zmęczona, ale śpi już sobie słodko. Wygolona jest masakrycznie, ale nieważne, ważne żeby zabieg przyniósł efekt. Doktor stwierdził, że według niego na 80% będzie dobrze, ale teraz zależy wszystko od tego jak staw się zregeneruje i czy na pewno to co pousuwał było przyczyną, a usunął jej kawałek zniszczonej chrząstki stawowej i kości, więc wierzymy z mężem, że to było to i że teraz będzie coraz lepiej. Dobrze, że ma (mamy) to już za sobą. Zuza chciałabym to wiedzieć ;-) Dobranoc dziewczyny.
  4. Witam Was. Piszę do Was z Czech, nasza dziewczyna jest akurat operowana. Wzięłam przed chwilką meliskę, bo stresuję się jak cholera. Lada moment powinni kończyć... Byłam wczoraj u doktorka założyć spiralę. Dziewczyny bolało jak cholera. A jeszcze jak doktor chciał przeciąć nici to jakoś tak się poruszyłam, że spirala trochę się przesunęła i musiał jeszcze raz dociskać. Po prostu masakra. Powiedział, że zabieg poszedł bardzo fajnie, ale że musiał wziąć jakąś specjalną elektrodę, bo nie szło zwykłą i że niby miałam częściową przegrodę, ale że była bardzo szeroka i bez zabiegu nigdy bym nie donosiła. Teraz przez 2 miesiące muszę brać tabletki dla kobiet, które mają menopauzę, żeby wszystko się fajnie zagoiło, a za miesiąc wizyta kontrolna znowu. I śmiał się, że nie wiedział, że taka gadatliwa jestem :-D Odezwę się wieczorkiem.
  5. Tujka fajnie, że się odezwałaś. I odzywaj się częściej do nas :-) Widzisz, tak się martwiłaś, a tu "takie" AMH :-) Czy to znaczy, że startujesz z kolejną stymulacją? Doktorek chyba tylko kiwa głową, co? (tzn. z podziwem) ;-) Megi to Wy tak wszystkie powoli zaczynacie, a ja będę chyba na końcu :-) A mnie cały czas pobolewa brzuch i nie umiem tak szybko siadać (jak po punkcji), ale to chyba normalny objaw. Miłego dnia Wam życzę :-)
  6. ... a jednak jest ... A ja leżę już w "swoim" :-) łóżeczku, bo cały czas pobolewa mnie brzuch, ale nie jest aż tak źle :-) A zapomniałam Wam napisać, że do znieczulenia w kręgosłup poprosiłam o jakiegoś "głupiego jasia", bo wcześniej powiedzieli, że nic nie dostanę, no ale ja oczywiście się domagałam ze względu na stres ;-), no i dali mi jakieś pół tabl. "czegoś tam". No i "trzymałam się" do momentu jak mój doktorek przyszedł na salę, jak go usłyszałam, a ja byłam już za kotarą. I potem pamiętam tylko że powiedziałam, że chcę widzieć doktorka, to zrobili mi takie okienko w kotarze :-) i w tym momencie odpłynęłam. A dzisiaj jak doktor robił mi usg to się dowiedziałam, że gadałam przez cały zabieg i że zaraz po zabiegu przyszedł do mnie i rozmawiałam z nim (???) :-D, a ja mam totalną lukę w pamięci :-) Tylko uśmiech doktorka jak mi powiedział, że cały zabieg przegadałam mówi sam za siebie. Dziewczyny co ja tam wygadywałam (??) :-D :-)
  7. Sprawdzam, czy forum znowu szwankuje, bo parę godzin temu dodałam wpis, a nic nie widzę.
  8. Dziękuję Wam kochane. Właśnie czekam na wypis, na męża i wychodzimy. Doktorek robił mi dzisiaj usg i powiedział, że wszystko poszło dobrze, że ma nadzieję, że teraz nam się uda, usunął też jakiegoś polipa. Jutro mam do niego jechać, bo chce mi założyć spiralę na 3 miesiące, po to żeby oddzielić jakieś tam ścianki, żeby nie zrobiły się zrosty. A ja jak wariatka dzisiaj pobiegałam sobie po schodach szpitalnych parę razy, bo chciałam ciuchy z szatni, a non stop była zamknięta i teraz tak mnie boli brzuch, że masakra. A tak dobrze się czułam... Miłego dnia dziewczyny :-)
  9. Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale dosyć długo byłam "przymulona", potem przyjechał mąż, potem nowa babka (gaduła ;-) ) do naszego pokoju i tak zleciało; nawet nie wiem kiedy. Ola przepraszam Cię. Wiecie jak się cieszę, że mam to już za sobą...? :-) Uff. Teraz tylko nasza dziewczyna jeszcze. Dobranoc :-)
  10. Olka dzięki :-) Ja też ściskam Cię mocno :-) Kurde, to czekanie zaczyna mnie coraz bardziej stresować...
  11. Cześć dziewczynki. Zuza ja od 14tej dzisiaj jestem w szpitalu, jutro o 11.30 mam mieć zabieg. Jednak znieczulenie do kręgosłupa, dzisiaj też miałam lewatywę; moja pierwsza, ale nie było tak źle ;-) Od 13ej nic nie jadłam, głodna jestem jak wilk... Mam nadzieję, że jutro nic nagłego się nie wydarzy i zabieg się odbędzie i że wszystko będzie dobrze. Chcę to już mieć za sobą. Zuza wiadomo, że ozmyślasz i zastanawiasz się jak to będzie. Ja bym chyba po stymulacji brała zarodki w 3 dobie, a reszta do blastocysty, ale sama zobaczysz, że w trakcie wszystko wyjdzie co i jak. Tak Zuza, jestem z południa, spod Opola. Sunia cały czas kuleje, w czwartek to ona ma zabieg. Jej zabieg stresuje mnie bardziej niż mój, ale wierzę, że będzie dobrze i w czwartek wieczorem będziemy obie szczęśliwe :-) Ja ją tak bardzo kocham... Tujka fajnie, że się odezwałaś. Aga, Olivia, też mogłybyście napisać co u Was. Goście, którzy jesteście z nami, a nie przeciwko nam; fajnie, mądrze piszecie, a wierszyk: mega :-D :-) Megi, Mala pozdrawiam :-) Dobranoc dziewczyny. Do jutra :-)
  12. Kilka ciekawostek: Termin „trollowanie” pochodzi od ang. Trolling for fish – metoda łowienia ryb na haczyk, ponieważ troll „zarzuca haczyk”, poruszając kontrowersyjny temat, często niepotrzebnie, aby wywołać kłótnię. Poprzez wsteczną etymologię uprawiających trollowanie nazwano trollami (od legendarno-baśniowych stworów z mitologii nordyckich). Osoba stosująca trollowanie zwykle reaguje wrogo zarówno na próby uspokojenia dyskusji, jak i agresywne reagowanie na jego zaczepki, merytoryczna zawartość dyskusji ma zaś dla niego znaczenie tylko o tyle, o ile rozpala w dyskutantach negatywne emocje i przyczynia się do kontynuowania sporu. Sprawia to zazwyczaj takie wrażenie, jakby troll sycił się nimi... ...trollowanie określane jest obecnie jako zachowanie patologiczne i chuligańskie...
  13. Gość z 13.09 wchodzisz? I co, stwierdzili, że już nic nie pomoże? Nie zapomnij zaznaczyć dzisiaj w kalendarzu jaki rozrywkowy dzień miałaś dzisiaj dzięki forum na którym tylko plujesz żółcią.
  14. Megi ja wolałabym spotkać się razem z naszymi drugimi połówkami, ale Wy kiedyś pisałyście (Ty i Tujka), że wolicie bez :-)
  15. Gość z 12.24; dobre :-D Megi bo Ty pochodzisz z Opola, nie? A gdzie jesteś zawsze w Polsce jak przyjeżdżasz z Niemiec?
  16. Gościu z 11.38 poprawiłaś mi humor :-D Super wpis :-) Gościu z 12.19 a ja wbijam do twojego jałowego łba (pisząc twoim językiem), że forum jest po to, aby publicznie wyrażać swoje myśli na konkretny temat. A ty w poszukiwaniu jedynej rozrywki w swoim życiu wchodzisz na forum, które ciebie nie dotyczy i plujesz jadem po to tylko, żeby przez chwilę poczuć się lepiej. Żal mi ciebie. Jakbyś miała trochę rozumku i zastanowiła się nad sobą, to byłoby ci żal samej siebie.
  17. Megi wczoraj byłam u doktorka po skierowanie i trochę się uspokoiłam jak z nim pogadałam. Muszę być w szpitalu w niedzielę między 13 a 14 niestety, a planowałam pojechać na 18 :-( Megi ja w Katowicach z Wami się nie spotkam, bo przyjechałabym z mężem, a Wy wolicie same, ale może damy radę w Opolu? :-) Witaj "malutka" :-) Niedługo startujesz :-) Gościu z 08.37 ja też nie chcę być złośliwa, ale nie wypowiadaj się jak nie wiesz o czym piszesz. Jak widać chyba to Twoje życie nie jest takie wspaniałe jak napisałaś, jeżeli wyszukujesz w necie forum, które Ciebie nie dotyczy i próbujesz nas pouczać :-D. To świadczy tylko o tym, jak bardzo czujesz się niedowartościowana, ale nam bidulko niestety niczym nie zaimponujesz. Proponuję, żebyś poszła do swoich "dorosłych" dzieci, pozałatwiajcie sprawy, o których pisałaś, może pojedźcie gdzieś na wycieczkę, porozmawiajcie i przede wszystkim niech Ci powiedzą, jaka jesteś "wspaniała", bo ewidentnie masz braki w tym temacie.
  18. Dzięki Zuza za słowa otuchy. Megi no, tak "sobie jeździliśmy" od jednego fachowca do drugiego. A Ty tak krótko byłaś w Polsce? Myślałam, że przyjechałaś na dłużej.
  19. Święta były, a tu takie wpisy... Naprawdę smutne to jest, ale czego się spodziewać na anonimowym forum, jeżeli w obecnych czasach człowiek potrąci człowieka autem i nawet się nie zatrzyma... Pisałam Wam kiedyś o naszej kulejącej suni. Leczyli ją na nerw, inni na więzadła, kupiliśmy dwie ortezy. Wydaliśmy ponad 2 tys. zł. i żadnej poprawy. W końcu w Wielki Piątek pojechaliśmy z nią do Czech do dr'a Nowaka i wiecie jaka jest diagnoza?; pęknięty fragment kości w stawie, który jej się przesuwa. Tak się cieszę, że w końcu trafiliśmy do odpowiedniego lekarza (naprawdę polecam). Szkoda tylko, że od 4 mies. tak się męczy biedna :-(, ale w naszej zasranej Polsce tak jest, że każdy leczy byle leczyć i zgarnąć kasę. Trzeba by być specjalistą w każdej dziedzinie. Najważniejsze, że wiemy w końcu co jej dolega i że można to "naprawić". Dziewczyny powiem Wam, że chyba zaczynam się powoli stresować też moim zabiegiem, a to jeszcze tydzień...
  20. Spokojnych i zdrowych Świąt dziewczyny. Megi co tam po wizycie u naszego doktorka? Jakie plany?
  21. Megi kiedy przylatujesz do Polski i na jak długo? Ja też bym miała cykora...
  22. Mon cheri właśnie; syty głodnego nie zrozumie. A tak w ogóle po Twoim wpisie pomyślałam sobie o tym, jak trolle nam"doradzają", żebyśmy zaadoptowały dzieci, zamiast za wszelką cenę starać się o własne. I tak sobie myślę czemu trolle piszący na forum i inni ludzie nie mający problemu z płodnością nie adoptują dzieci? Więc jednak zależy im na własnych genach??? A przecież jest tyle pragnących miłości dzieci do adopcji... No tak, ale najłatwiej wchodzić z butami w czyjeś życie niż skupić się i zastanowić nad własnym.
  23. Magnolio nawet nie wiem kiedy pisałaś, że znasz Tujkę :-) Mala mi witaj :-) Widzę, że potrzebny jest na forum zmasowany atak trolli żebyś się do nas odezwała ;-) Mam nadzieję, że jak już będziesz się stymulować, to będziesz nas informować na bieżąco :-) Ola witaj :-) Miłej niedzieli dziewczyny :-)
  24. Magnolio ale co, że miałam Ciebie na myśli? ...że niby Ty to ten troll??? No coś Ty. Magnolio ja Ciebie pamiętam z naszego drugiego forum i zawsze miałam o Tobie zdanie, że super z Ciebie babeczka :-)
×