Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pati10

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pati10

  1. Hej :-) Co tam u Was? Nie ma żadnego wpisu od niedzieli czy mi znowu szwankuje forum?
  2. Tujko właśnie, serce boli jak coś dolega naszym psiuniom, bo tak jak napisałaś, dla nas to nasze dzieci. Wczoraj już zaczynałam się bać o naszą dziewczynę, bo praktycznie 12 godzin po wybudzeniu odczuwała skutki znieczulenia. Dzisiaj dałam jej tabletki cimalgex, bo biedna chodzi cała jak "połamana" po wczorajszej sesji zdjęciowej rtg. Tujko nie dziwię Ci się, że masz doła, każda z nas by miała, bo żeby jeszcze beznadziejne samopoczucie dało wymagany efekt, a tak..., ale ja myślę, że po prostu tak się zdarzyło, że nie miałaś komórek jajowych, co nie znaczy, że skończyła Ci się rezerwa. Na pewno wymyślisz znowu jakiś plan działania. Tulę Cię mocno. A wczoraj mój mąż mi powiedział, że jego bratu przyznali rodzeństwo do adopcji; trójkę dziewczynek; 6, 5 i 3 latka. Powiem Wam szczerze, że podziwiam ich, ja bym chyba nie miała odwagi na adopcję trójki dzieci za jednym razem, ale fajnie, że nie rozdzielili rodzeństwa. Poza tym trzeba mieć kasę żeby utrzymać dodatkowe trzy osoby. Miłej niedzieli kochane. Olivio co u Ciebie, odezwij się do nas.
  3. Tujko, ja pierdzielę, masakra. Tak "można powiedzieć" nadaremnie byłaś znieczulana. Kurde, mogłaś mieć chociaż jedną komórkę ... :-( Wiecie co, tak sobie wczoraj właśnie myślałam o kobietach; przeciwniczkach in vitro, że one powinny nas "podziwiać" za to wszystko ile my przechodzimy; stymulacje i związane z tym zmiany nastrojów, ryzyko hiperstymulacji, znieczulenia, punkcje, potem transfery, czas oczekiwania, nadzieje, niepowodzenia... A one kładą się w łóżku jak mają jajeczkowanie i "gotowe", i jeszcze śmią nas oceniać. Megi na ból głowy bardzo pomaga wąchanie octu winnego. Nie wiem czy pomoże na migrenę, ale spróbuj. Ja od kilku dni mam mdłości jak w ciąży. Nie tak intensywnie, ale jednak, mój mąż też ma. Przed chwilką pojechał właśnie z teściową na pogotowie, bo bolały ją oskrzela od kilku dni, leczyła się domowymi sposobami, a dzisiaj nie umiała złapać oddechu. Ilu ludzi choruje w tym roku to jest masakra; i dorosłych, i dzieci. My z mężem byliśmy też dzisiaj u weterynarza, bo nasza sunia kuleje praktycznie od 3ech miesięcy; raz było gorzej, raz lepiej, podawałam arthroflex na stawy i żadnej poprawy, więc w końcu pojechaliśmy na zdjęcia rtg. Okazało się, że ma zmiany zwyrodnieniowe w kręgosłupie :-( i nie wiadomo co będzie dalej. Kupiliśmy karmę specjalistyczną na stawy, do tego hyalutidin DC, musimy ją odchudzić z 5 kg, bo przytyła po sterylizacji i zobaczymy. Tak mi jej szkoda, bo to nasza kochana dziewczyna :-( Teraz leży biedna i dochodzi do siebie, skacowana po znieczuleniu. Miłego dnia Wam życzę. Ciekawe kiedy mój mąż wróci z pogotowia. Pewnie za 2, 3 godziny.
  4. Hej dziewczyny. Olivia, Zuza tak szczerze, to jeszcze nie nacieszyłam się mężulkiem, bo cały czas coś załatwiamy, biegamy i tak w kółko :-( :-) Olivia jak po wizycie? Jakie plany?
  5. Mala bi fajnie, że się odezwałaś :-) Zuza dzięki :-) A może Ty masz po prostu jakiś problem z odcinkiem szyjnym kręgosłupa? Miłego dnia Wam życzę :-)
  6. Olivio nawet jak się rozchorujesz to na pewno do przyszłego tygodnia zdążysz się wyleczyć :-) Ja ćwiczę codziennie, ale dalej mam straszne chwile słabości jeżeli chodzi o słodycze.
  7. Hej, ale "naszkrobałyście" ;-) Fajnie, bo miałam co poczytać :-) Czy w tym czasie nie miała też zacząć działać mała? :-) A ja odliczam dni do przyjazdu męża :-) Jeszcze tylko 3 :-) Hurra!! :-) Olivio stymulujesz się już?
  8. Virrginio mój mąż może być najbardziej zmęczony na świecie, chory, obolały, ale na seks zawsze ma ochotę i siłę ;-) :-)
  9. Olivio a jakbyś sobie kupiła tabletki hydrominum albo jakieś takie, bo to chyba woda Ci się zatrzymuje w organiźmie przez te tabl. anty. Też się zastanawiałam z tym jedzeniem tego, co ma nie więcej niż 12 godz. A jak przygotowania do balu? Ja mam dzisiaj psychicznie gorszy dzień, może przez te Walentynki :-(, ale z drugiej strony się pocieszam, że jak dzisiaj minie to jestem na półmetku tęsknoty..., a jutro już poleci w dół. Virrginia witamy :-) Starasz się naturalnie czy przez in vitro?
  10. To szacun Olivio, że nie zniechęciłaś się po tym jak napisałaś, że waga pokazała więcej. A co najczęściej ćwiczysz? Za co Ty mnie w ogóle przepraszasz? Marudź sobie ile chcesz. To też jest klikanie :-)
  11. Olivio kochana nie piszę, bo Wy też jakoś ostatnio zamilkłyście. Zobaczysz, że pojutrze napiszesz jak dobrze się bawiłaś. Wypijesz parę drinków, wyluzujesz się i na pewno będzie fajnie :-) Na którą idziecie? Dominiko "ostre" ;-) słowa, ale zgadzam się z Tobą. Powiem Wam, że jeżeli chodzi o ludzi, którzy mają dzieci, to mnie zawsze śmieszy jak zaczynają się nimi przechwalać. A robią to szczególnie ci rodzice, którzy sobą niestety za bardzo niczego nie reprezentują. Żeby oni wiedzieli jakie to jest żałosne...
  12. :-D Najważniejsze, że humor dopisuje :-) Podobno pozytywne myślenie to połowa sukcesu :-) Oby te dwie blastocysty z Tobą zostały Dominiko (albo chociaż jedna).Trzymam kciuki.
  13. Dzięki Zuza; nawet nie wiesz jak chciałabym mieć już ten zabieg za sobą. Chyba zdecyduję się na te zewnątrzoponowe, chociaż stresa mam jak tylko o tym pomyślę. Najprawdopodobniej w nast. cyklu po zabiegu kontrola i jak będzie dobrze, to w kolejnym cyklu transfer, ale nie wiem czy nie odczekamy do lipca, bo początki ciąży miałam za każdym razem "ciężkie", więc chciałabym lato mieć dla siebie (i męża oczywiście ;-) ) Z resztą 2 m-ce w tę czy we w tę niewiele zmienią. Poza tym ostatnio u mnie trochę się dzieje; "zmieniam" troszkę życie; załatwiam sprawy związane z własną działalnością, przekwalifikowanie, studia itd., więc mam czym się zajmować :-) Ale tego potrzebowałam; zmiany w życiu :-)
  14. Coco ja też trzymam kciuki za Was :-) Kochane przepraszam, że wczoraj się nie odzywałam, ale byliśmy w domu o 6ej rano, potem spaliśmy, pojechaliśmy na obiad, spacer z psami, troszkę ogarnęłam dom i tak dzień minął. Zabawa super udana, sukienka nie pękła ;-). Nie robiliśmy żadnych zdjęć, ale kolega znajomego robił trochę. Jak nam prześlą, jak będzie jakieś fajne, to może się orientujecie, może jest jakaś strona, gdzie można wklejać zdjęcia żebyście mogły zobaczyć, to bym coś wkleiła (oczywiście bez twarzy; same rozumiecie) :-) Zuza żeby Cię nie bolała szyja to jak robisz skłon tułowia to musisz robić wydech, ale to na pewno wiesz ;-), łokcie nie przy uszach, ale jak najbardziej na zewnątrz (jak masz ręce na karku) i nie patrzysz na brzuch tylko w górę, albo przynajmniej do przodu. I najważniejsze, że ciągniesz tułów w górę mięśniami brzucha, musisz to poczuć, a nie szyją. To chyba tyle ;-) Tujka, Megi koniec marca to będzie już chyba fajnie cieplutko, może ja też bym się dołączyła do Waszego spotkania; może jakiś fajny pub albo disco z mężami ;-) Zuza Tobie idzie naprawdę nieźle zrzucanie kilogramów; 4 kg. w ile, miesiąc? Ja wczoraj nie ćwiczyłam, miałam usprawiedliwienie, bo szalałam na zabawie ;-) I zrobiłam na dzisiaj blok czekoladowy z mleka w proszku, ale powiem Wam, że robiłam to pierwszy raz i jakoś tak jak dla mnie nic specjalnego, mąż też stwierdził, że takie sobie, a do tego panna cotty; to dopiero jest dieta ;-) Olivio ściągnij sobie "isometrix"; bardzo lubię te ćwiczenia, ale kosztują mnie dużo wysiłku, szczególnie niektóre. Twojemu mężowi powinny się podobać, bo faceci mają dużo więcej siły od nas i te ćwiczenia z reguły są dla nich łatwiejsze. Miłego dnia Wam życzę :-) Ja już mam schizy, bo wieczorem mąż wyjeżdża :-( Co zrobić...
  15. Mała muszę :-( Co mi pozostaje... :-( Więc już niedługo zaczynasz :-) Może zapoczątkujesz jakąś dobrą passę na forum :-) Oby :-) Olivio to ładnie przeprosisz męża w moim imieniu ;-)
  16. Bardzo Ci dziękuję Tujko. Mój gin na ostatniej wizycie wspomniał o tym znieczuleniu zewnątrzoponowym, powiedział, że po co mnie truć niepotrzebnie znieczuleniem ogólnym (cokolwiek to znaczy) i bardzo się zdziwił jak mu powiedziałam, że chciałabym ogólne (które miałam zastosowane w laparoskopii i po kilku godzinach po zabiegu wyszłam do domu), a zewnątrzoponowe też kiedyś miałam, ale pamiętam, że bardzo długo nie czułam nóg i został mi jakiś schiz chyba z tego powodu, poza tym gdzieś się nasłuchałam, że można uszkodzić jakieś nerwy i paraliż (to pewnie zdarza się bardzo rzadko, ale może i tego strasznie się boję).
  17. Megi poza tym ciężko iść mi do szpitala jak męża nie będzie na miejscu. Możecie się śmiać z tego, ale jak byłam w szpitalu (laparoskopia, poronienie) to mąż siedzi zawsze u mnie "do oporu", jak najdłużej. Jesteśmy z sobą bardzo zżyci psychicznie i praktycznie zawsze razem, dla mnie mój mąż jest jak "powietrze"... Strasznie go kocham i naprawdę ciężko mi jak nie ma go przy mnie. Wtedy wszystko traci sens...
  18. Megi moi rodzice zmarli. Brat mieszka dość blisko, ale tak jak napisałam zawsze robi wielką łaskę jak ma przez kilka dni dawać jedzenie naszym leosiom. Nie mam pojęcia na jak długo poszłabym do szpitala, chyba nie długo; jeden dzień przyjęcie, drugi zabieg (o ile nie będą mieć za dużo umówionych pacjentów, bo jak byłam ostatnio to kobiety miały mieć nazajutrz zabieg, ale z powodu dużej liczby przyjęć niektóre musiały czekać kilka dni) i wypis chyba trzeciego dnia. Tujka może jest bardziej zorientowana, bo ja nawet nie pytałam gina.
  19. Cześć dziewczynki. Nie mam humoru, bo okazało się dzisiaj, że mąż jedzie w poniedziałek na dwa tygodnie za granicę. Masakra. Jednej nocy nie umiem przespać bez niego, a co dopiero dwa tygodnie. Znowu będę miała palpitacje serca itp... :-( Ostatnie lata jeździł najdłużej tak na 9 dni... :-( A do tego zabieg przesunie mi się o miesiąc, bo jak męża nie będzie to nie pójdę do szpitala, a poza tym nie bardzo miałby się kto zająć naszymi pieskami... :-( W sumie to miałby kto się zająć, ale to zawsze z taką łaską. Wiecie o co chodzi.
  20. Tujko ja też jak coś przytyłam to tłumaczyłam sobie, że po co się odchudzać, przecież jak zajdę to i tak przytyję, a martwić się będę po urodzeniu, ale niestety ciąży dalej brak, a dodatkowe kilogramy i owszem (dwóch już nie ma :-) )
  21. Migotko to faktycznie 45 kg przy 1,52 brzmi inaczej ;-) Olivio brawo :-) Pościągałaś inne jego treningi? Cały czas ostatnio piszecie o słodyczach i od kilku dni ja też mam okrrrropne ciągotki do słodyczy :-( :-)
×