Troche sie tu naczytalam i sama nie wiem co myslec o mojej sytuacji:(jakis czas temu poznalam zonatego faceta,ja tez bylam w zwiazku.Spedzilam z nim kilka godzin i wyjechalam.On pisal.Przez 1,5 miesiaca napisalismy do siebie po 3 tysiace maili.Zostawil swoja zone ,wyprowadzil sie.Moj facet przeczytal maila i nie bardzo mialam wybor.Ja na poczatku podhcodzilam do teo jak do jednorazowego wypadu.Teraz od 2 miesiecy mieszkamy razem.Caly czas mowi mi ze nie chce wrocic do zony.Dzis idzie rizmawiac do prawnika w spraweo rozwodu.On sie boi swojej zony.Itego rozwodu.Czy my mamy szanse ze ten masz zwiazek przetrwa??