Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

titucha

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez titucha

  1. OOOO Iwka wróciła do nas :) Gratuluję córy :) szczupła ta Twoja lalka ale za to wysoka :D Super, jak będziesz miała chwile to napisz jak było :)
  2. terlikula, hehe może będziemy rodzić razem :) co do imprez, wiesz, niby dwie naraz ale to nie przeszkadza żeby były i dwa prezenty naraz ;) dziecko i tak zachwycone będzie :D Mama, nie płacz, jesteś pod dobrą opieka , wszystko będzie ok :* trzymaj się mocno i nie denerwuj się , już za chwilę będziesz miała kochane maleństwa ze sobą :* amma, takie tętno u mnie i u mojej małej to norma, gdzieś czytałam że do 160 chyba jest ok. Ale przy KTG właśnie patrzą jak się dziecko zachowuje w trakcie skurczy. Gdzieś jeszcze czytałam w necie o nieprawidłowościach ale szczerze nie chciałam się w to wgryzać żeby sie nie denerwować, wolę zaufać jednak lekarzom :)
  3. Marcyś, powinni Cię zostawić w tym szpitalu, z nerkami to nie ma żartów :( trzymaj się mocno. Misia, dziś mój termin z pierwszego USG, ale z USG do 12 tyg ( czyli tego na podstawie którego się to ustala) miałam już na 1 a z @ terminu nie mam bo u mnie @ to i co 3 miesiące bywały więc z tym terminem to palcem po wodzie pisane. Niby wiem kiedy miałam jajeczkowanie bo miałam wtedy USG ale tego nikt pod uwagę nie bierze - to tak w ramach wstępu :P Wątpię żeby coś się posunęło, pogodziłam się z losem i czekam, poza tym mam dziwne przeczucie prawie od połowy ciąży że młoda się urodzi 6go Liście malin jak chcesz kupić to od razu odradzam apteki, oblazłam chyba ze 4 i nigdzie nie mają, trzeba iść do zielarskiego sklepu, ja tam nie dolazłam z braku energii ;) Mama, Ty się kobitko trzymaj, najważniejsze że u Twoich maluchów już bariera bezpieczeństwa za Tobą więc pozostaje nam czekać :)
  4. dobry wieczór dziewczyny :) Wróciłam do domu, ufff, padam na ryjek. Byłam znów na planowanym KTG i jak mam skurcze praktycznie non stop a mała hula praktycznie bez przerwy to na KTG ani jednego skurczu a mała poszła sobie spać... Aż położna ja budziła i mi klaskała koło brzucha ( to akurat było komiczne ). Przy okazji przebadali mnie, rozwarcie nadal na jeden palec ale jest postęp bo szyjka skróciła się do 1 cm. Kolejne badanie za dwa dni jakby nic się złego nie działo. Pytałam dziś pani doktor w szpitalu jak u nich wygląda wywoływanie, ile się chodzi po terminie, powiedziała że od 7 do 10 dni, zazwyczaj w 7 dniu jak są miejsca na porodówce to zatrzymują i wywołują. Więc jak nic wcześniej się nie wydarzy to zostanę w następną niedzielę w szpitalu. I w ogóle po szpitalu dziś byłam w kinie ( chyba pierwszy raz od dwóch lat!!?? miałam na to czas... Byłma na Anatomii Chmur, podobało mi się :) Lecę się położyć bo już nie mam sił. Spijcie dobrze :)
  5. myślę że torbę lepiej ze sobą mieć tak w razie co, bo jeśli nie zabierzesz a zostawią Cie w szpitalu to będzie problem. Nie dobrze bardzo że sama będziesz :( Naprawdę nie ma nikogo kto mógłby Cie powspierać, rodzina, przyjaciele, choćby koleżanka czy kolega?
  6. Agnieszka, Gratulacje, a to niespodzianka :)
  7. mama, żebyś wiedziała ile już w domu zrobione i nic, ta moja mała to wyjątkowo uparta bestia, nie chce wyleźć i koniec ;) kamilki09, witamy i zapraszamy :) to, że jest rozwarcie jeszcze nic nie znaczy, my właśnie się zmagamy z porodami, rozwarcia są a porodów jak nie było tak nie ma :D gosik, brzuch mi się opuścił już z miesiąc temu, ale zgaga nie ustąpiła, tzn. nie miałam zgagi w pozycji pionowej, ale jak już tylko trochę bardziej leżałam, nawet z głową wysoko to i tak miałam. Ja z tego siemienia sobie robią kisielek, bo dodaję syropu, więc jest to naprawdę smaczne no i przede wszystkim skuteczne :) Fajnie, że zapoznanie dobrze poszło, lepiej jak rodzinki się lubią niż w drugą stronę, bo wtedy to tylko problemy. Jeśli chodzi o alkohol to ja już nic nie mówię, tez mam ochotę na piwko albo winko, jak gdzieś jestem wśród pijących to czasem sobie pozwalam zamoczyć usteczka żeby tylko smak poczuć, ale niestety więcej niż nie wolno ;) Przy porodzie myślałam podobnie, że bym się najlepiej upiła jak prosiak :P hahah tylko wtedy młoda by się pijaniutka urodziła a tego jednak nie chcemy :D
  8. Ana, ja tak własnie myślę że ona nie chce być w moich ramionach, chyba mnie nie lubi :) albo ma charakterek po mamusi, czyli wszystko na opak ;) Terlikula, gdzieś czytałam że jak czop odchodzi bardzo krwisty to znaczy że szybko robi się rozwarcie. Mhhh, ciężko stwierdzić, nie wiadomo co robić bo przecież nie będziemy do szpitala jeździć co kilka godzin ;/ tez się boję że ja skurczy właściwych nie poczuję jako bolesne. W ogóle wychodzę z założenia że lekarze powinni przestać się wypowiadać w ogóle :P Albo nie potrzebnie straszą albo robią niepotrzebną nadzieję na szybkie rozwiązanie a tu dooopa. Tak czy inaczej Terlikula , trzymam kciuki żeby szybko i bezproblemowo poszło :)
  9. Agabi, trzymam kciuki, powodzenia!!! Byłam w szpitalu, Skurcze regularne co 10 min ale tak średnio bolesne. Po KTG lekarka, nawet nie chciała mnie zbadać... spytałam się jej czy to może nie poród a ona że to ja mam jej powiedzieć :D haha, powiedziałam że mam skurcze regularne więc łaskawie się zgodziła mnie zbadać :) okazało się że rozwarcie mam na jeden palec, cały czas, a szyjka długa, w sensie 2 cm ( mniej było po zdjęciu pessaru, dziwne). Tak czy owak zostałam odesłana do domu, pani doktor powiedziała że za 4 do 5 godzin może się zacznie. Czekam dzielnie, skurcze mam ale nadal jakoś tragicznie nie bolą a czy są regularne to nawet mi się nie chce sprawdzać. Jestem zniechęcona, bunt!! nie będę rodzić!!
  10. Mamita, rajstopki faktycznie cudne :) Mam dużo takich skarpeteczek udających buciki :) zawsze mi się to podobało :D
  11. Mamita, z tego co wiem to w terminie stawiasz się , robią Ci KTG i inne podstawowe badania i jeśli wszystko z dzieckiem jest ok to każą się zjawić np za dwa albo 3 dni. Czasem nawet zapraszają codzienie no i historia tak się powtarza, w niektórych szpitalach tak trzymają do dwóch tygodni po porodzie, jeśli wyniki KTG są ok. Mało to pocieszające ale taka praktyka :( Terlikula, mistrz z Ciebie. Mam nadzieję że i mnie taka moc najadzie jak będzie już już :) aco do " ciepłych majt" na brzuch to najpierw trzeba by gdzies kupic takie spadochrony :D
  12. a ja w ogóle z innej beczki, chciałam się z wami podzielić bo zapomnę. Z serii dziwne zachowanie mojego dziecka. Od kiedy pamiętam brałam bardzo gorące albo naprawdę dobrze ciepłe kąpiele i prysznice, w ciąży mimo że się nie powinno nie wiele się zmieniło bo ja inaczej nie potrafię :p Ale najlepsze jest to że jak wchodzę pod ten ciepły prysznic to młoda momentalnie przykleja mi się do brzucha i się grzeje skubana :) chyba poszła w mamę :D Ja terlikuli zazdroszczę jeśli to już akcja, jak bym mogła to bym sobie pewnie sama masaż szyjki zrobiła :) Może mi tam coś jutro podrażnią.
  13. terlikula, jakby się rozkręcało i było typowo "porodowo" to nie zwlekaj i jedź od razu, bezpieczniej i dla Ciebie i dla maleństwa. Może to być fałszywy alarm od badania a mogło się od badania naruszyć i zacząć, w końcu jest coś takiego jak masaż szyjki macicy który podobno bardzo bolesny i rozkręca całą akcję. może Twoja szyjka tak "potraktowała" badanie? Trzymaj się mocno i powodzenia życzę już zawczasu :)
  14. Justi, po cichu liczę ze jutrzejsza wizyta skończy sie że za pare dni napiszę wam że jestem w domu z mała i wszystko jest cudnie :) nie bardzo wierzę że mnie zatrzymaja na wywołanie, ale lepsza nadzieja niż nic :) Komfitura z malin tez da radę, poprostu malinki są dobre na przeziębienie i do tego pyszniutkie. gosik, zrobiłam siemie, przy gotowaniu pachniało mi jak pasza dla zwierząt gospodarskich albo coś takiego :D dodałam sobie do tego troszkę soku z malin własnie. Konsystencja na początku dziwna i nieprzyjemna ale idzie się przyzwyczaić więc jesli tylko na mnie zadziała to na pewno będę stosować :) dziekuję za radę Vi, tak to u mnie młoda ma problem z nereczkami, Pani doktor na izbie powiedziała że podobno od razu w przychodni mi ją przebadają po urodzeniu, a jak nie to się upomnę na pewno. Wiem że z nawet cięższych przypadków dzieci po prostu" wyrastają" a w najgorszym z możliwych wypadku jest to operacja ale nie bardzo inwazyjna na szczęście, więc jeśli się będzie tego pilnować to nawet w najgorszej opcji nie będzie źle. Gorzej byłoby jakbym o tym nie wiedziała bo wtedy robią się problemy. Mi lekarz też polecał ten gaviskon ale jakoś w kilku aptekach nie mogłam go dostać.. a reniee to chyba już w ogóle przestało na mnie działać, teraz testuje meliskę no i gosikowy sposób z siemieniem :) dzidka, ja już od tygodnia chodzę z rozwarciem na 1 cm, może już jest więcej ale ostatnio nikt oddolnie mnie nie badał więc nie wiem. Ale ostatnio na izbie pytałam położna o ten czop ( on odchodzi podobno tylko przy rozwarciu) i powiedziała że można nawet i 3 tyg chodzić. terlikula, ja tez ostatnio tak znoszę badania, to chyba wynika z tego że szyjki mamy już mocno ukrwione albo coś? Lekarz pewnie zaznaczy że dziecko duże bo to w razie problemów z porodem ( tfu tfu) wskazanie do szybszej cesarki ( teraz przez jakiś czas z tymi cesarkami będą dmuchać na zimne). No mam nadzieję że będzie u Ciebie wszystko ok :)trzymaj się mocno :)
  15. AAA Justi, jak mnie dopadło przeziębienie to chlałam herbatkę lipową z sokiem z malin, szybko minęło :)
  16. Justi, jestem , jestem, czytam na bieżąco tylko nic nie piszę. Niestety moja cisza nie jest spowodowana porodem. Chociaż co noc mam skurcze bardzo regularne i mega bolesne, ale równiutko co godzinę - więc zakładam ze to nie poród, a nawet jeśli to on i postępuje w takim tempie to mam jeszcze dużo czasu :) Ja od tamtej wizyty na izbie przyjęć tak się zestresowałam i zmęczyłam że jeszcze nie doszłam do siebie, wczoraj cały dzień leżałam bez sił, naprawdę wstanie siusiu było dla mnie ogromnym wyzwaniem... Jutro mam termin i mam się zgłosić na KTG na izbę przyjęć i najgorsze jest to że jestem niemal pewna że i tak mnie nie zatrzymają na poród tylko każą sobie iść do domu. Ja nie wiem jakaś przedporodowa depresja mnie dopadała czy co? Co do zgagi, kupiłam to siemie ale takie w ziarenkach i zupełnie nie wiem jak się zabrać do parzenia tego i tak leży... ale za to wyczytałam gdzieś że na zgagę tez dobra jest melisa, wczoraj na noc przetestowałam, faktycznie było lepiej a do tego lepiej mi się spało, tylko jak ja pije melisę to taką min z dwóch woreczków inaczej nie działa (dzięki pracy nabrałam odporności ) Trzymajcie się dziewczyny :) a Justi baaardzo dziękuję za pamięć :*
  17. Mamita, życzę Ci żeby to było to :) Dawaj znać jakby coś się zmieniało, oczywiście do momentu jak będziesz mogła :) może na Ciebie ta pełnia podziałała :D
  18. czarna iness, gratuluję i cieszę się że "cud" cały i zdrowy :)) tylko takich szczęśliwych zakończeń nam wszystkim trzeba :)
  19. domi_mak - to akurat fajna i pocieszająca opcja Gosik, nie chodziło mi o to, może źle to napisałam, generalnie chodzi mi o to że każda mama by się martwiła bo to naturalne. Jestem już mega zmęczona i ciężko mi się wysłowić jakoś sensownie
  20. Gosik, wiem że zdarza się dość często, wiem też że się często samo cofa ale jednak to moje dziecko i mimo że staram się myśleć pozytywnie to ciężko mi się nie martwić. sprawdzałam kiedyś jak któraś z dziewczyn ( nie pamiętam kto) wrzuciła taki link i tam były procenty to wyglądało to dość dobrze, w sensie cesarek. Mam chociaż nadzieję że jak będziemy próbować naturalnie to może nie za długo po prostu( choć jak znam moje szczęście to będzie ciężko ), już pal sześć z moim bólem, znów martwię się o młodą. ( nie wiem czy słyszałyście o bliźniakach ostatnio urodzonych gdzie ordynator odmówił CC i jedna jest w b złym stanie :( ) niestety musiałam tę wiadomość usłyszeć dziś rano żeby dodatkowo się zestresować. Mała niby gigantem nie jest bo 3500 ale przy mojej budowie to jednak jest wielka... Mama, Mój gin przyjmuje tylko prywatnie i on zupełnie nie zdaje sobie sprawy z realiów panujących w szpitalu. A z kolei z lekarzami w szpitalu to sobie mogę dyskutować, dziś powiedziałam że liczyłam ze już dziś urodzę to Pani doktor tylko się uśmiechnęła i powiedziała " co ma pani dość" ja powiedziałam że nie mam już siły i mam dość i koniec tematu. Co do tego siemienia spróbuję, jutro wyślę kogoś do odległej wiochy do apteki i poproszę o kupienie, smak nieistotny byleby mi to dziadostwo już przeszło!! ale to siemię to upić takie w nasionkach czy sproszkowane?? Co do łożyska, w szpitalu mnie lekarka uspokoiła, ale nie rozumiem czemu lekarz na USG mnie tak nastraszył, moim zdaniem było to zbędne - nie powinno się stresować ciężarówek!! Przepraszam że tak na smutno i w ogóle, nie chcę nikogo dołować ale jestem ze swoimi obawami zupełnie sama. Teraz jednak partner by się przydał z jakimkolwiek wsparciem i przytuleniem :( Mam nadzieję że prześpię dziś smutki i jutro wstanę z nową silą do życia.
  21. hej dziewczyny. Dziś miałam okropny dzień, pojechałam sobie spokojnie na USG do innego lekarza niż mój, okazało się że mała jednak ma nadal poszerzone miedniczki nerkowe poza tym że łożysko już mam mega stare i dlaczego w ogóle ja w szpitalu nie jestem bo powinnam być non stop pod KTG, chyba ze trzy razy mi powtarzał ten lekarz żebym mu obiecała że dziś pójdę, przestraszyłam się nie na żarty. Polazłam na izbę, pani położna podłączyła mnie pod to KTG z wynikiem wysłała do lekarza, bardzo miła pani lekarka zrobiła mi kolejne USG, potwierdziła że łożysko stare ale uspokoiła że puki mam właściwą ilość wód płodowych i nic się nie dzieje to nie ma paniki... ale za to powiedziała że miedniczki nerkowe młodej powiększone znacznie i że po porodzie małą od razu czekają badania ( grozi jej wodonercze). No i jeszcze jak się tam szykowałam do USG to pani doktor do mnie " a co pani taka drobna" więc powiedziałam że już taka jestem, pani stwierdziła zdziwiona ze zwątpieniem czy ja uważam że naturalnie urodzę, po czym ja powiedziałam że raczej wątpię (tu poczułam nadzieję na CC ) po czym powiedziała że będziemy próbować bo przecież CZASEM zdarza się że bardzo drobne kobiety też rodzą ( tu nadzieja na CC znów umarła). No i nie zatrzymali mnie w szpitalu, kazali się zgłosić na KTG w terminie, czyli 1 /12. Jak z tamtąd wyszłam to aż się poryczałam, nie dość że tyle nie dobrych informacji to już myślałam że jednak urodzę... Ehhh mam dość dzisiejszego dnia :((( i jeszcze na dodatek mam mega zgagę ;/
  22. Justi, i teraz mi się przypomniało że są przecież te maseczki na twarz. Jak miałam kiedyś praktyki na onkologii dziecięcej i tam dzieciaczki miały chemię więc nie można było ich narażać na żadne zarazki a ja byłam mega przeziębiona to pozwolono mi przebywać na oddziale, w maseczce no i fakt musiałam z dziećmi ograniczyć kontakt. Ale skoro w ogóle mogłam tam przebywać to jednak to chroni chyba dostatecznie.
  23. hahahaha Gosik, też jak o tym mówili to od razu sprawdziłam :D hahahahaha
  24. Misia, co do wywoływania porodu, mojej siostrze wywołali tydzień po terminie. Ja się własnie boję że strasznie mnie długo będą trzymać. Termin mam na 1go a czuje że urodzę dopiero 6 go ;) Agabi, nie panikuję narazie, młoda charcuje w brzuchu więc czuje że żyje i jest ok, pewnie wpadłabym w panikę jakbym ja mniej czuła. Słuchajcie, własnie na TVN style jest program zawody o porodach :D Oglądam, ciekawe co tam będą opowiadać :D
×