Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

żółta_cytrynka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez żółta_cytrynka

  1. Nom, u mnie problem też zaczyna narastać. I tak się zastanawiam, czy mogę coś zacząć z tym robić już teraz, czy poczekać do czasu po ciąży i wtedy uderzyć ;)
  2. Kurde, bo ja właśnie słyszałam, że stosowanie kremów na cellulit w ciąży jest niewskazane, bo te kremy strasznie toksyczne są.
  3. Heh, Aneta, pogratulować faceta :D Dziewczyny, zmienię temat trochę. Czy używacie kremów antycellulitowych? Bo jak tak patrzę na swoje uda, to dochodzę do wniosku, że powinnam zacząć się czymś smarować... Coraz gorzej jest :/
  4. Lou__, nie przejmuj się tak. Szkoła rodzenia nie jest niezbędna. Już nie ma takiego wymogu, że np. bez ukończenia takiego kursu nie można rodzić z osobą towarzyszącą. Najlepiej dzwoń do przychodni i rozmawiaj z położnymi. Ja właśnie w ten sposób znalazłam. Bo na początku też szukałam w necie i nic nie mogłam znaleźć. A nie wszyscy mają strony internetowe. Albo kup jakąś gazetkę dla ciężarnych, w której na końcu jest lista szkół rodzenia w danym mieście.
  5. Hej dziewczynki:) No morze bałtyckie jest pięknie w niektórych miejscach, ja zbyt wiele razy nie byłam, może dwa w dzieciństwie, ale właśnie w tym roku zamierzamy się wybrać już z dzidziusiem, może we wrześniu :) w sumie nie mogę się doczekać, muszę tylko znaleźć jakieś fajne miejsce, bo byłam do tej pory tylko we Władysławowie, a jak dla mnie to za dużo ludzi tam... Co do chusteczek, ja myślę, że też dobre są te Rossmannowe, chociaż szwagierka twierdzi, że wypróbowała wszystkie i jednak najlepsze są pampers. Patussa, rzeczywiście masz brzuszek jak malowany ;) Atamta, zmieniasz nick na Pingwinek? ;)
  6. Hej, dziewczyny! Od czwartku nie miałam dostępu do kompa, więc nie czytałam Was i nic nie pisałam. Właśnie nadrabiam. Wybaczcie, że ja również skomentuję ostatnio mocno komentowany temat - pleśni. I nie będę się wypowiadać merytorycznie, bo się nigdy z nią nie zetknęłam (wiem jedynie, że może mieć związek z astmą). Chodzi mi o to, żeby nie naskakiwać na biedną dziewczynę. Ktoś raz napisał, wystarczy. Na pewno po tym, co przeczytała, wystarczyło jej, by się zdołować. Poza tym przepiękne brzuszki :D:D:D K_M_M, rzeczywiście wyglądasz jak niektóre ciężarne w pierwszym trymestrze ;)
  7. Któraś może czytała dzisiejszą wyborczą? Jest tam parę rzeczy, które nas dotyczą - o planowanej ustawie wydłużenia urlopów rodzicielskich i o standardach opieki nad rodzącą.
  8. Lou__, pięknie ciuszki :) a ja mam takie same body dla synka jak Ty, wklejałam zdjęcie na pocztę :P
  9. Wypisałam w poczcie moich ulubionych sprzedających na allegro (chyba nie umiem robić screena:/). Niestety strasznie dużo ich jest, bo zapisywałam chyba wszystko, co mi wpadło w oko, ale nie mogę Wam nikogo polecić, bo nie robiłam jeszcze żadnych zakupów. Są tam też sprzedawcy wózków.
  10. Lou__ ja bym jednak na Twoim miejscu poszła do lekarza. Albo na izbę przyjęć, niech Ci zrobią KTG. Bo ta nieruchliwość już się przedłuża.
  11. Kooala, rany, to naprawdę nieciekawa historia. Na szczęście to zupełnie nie szkodzi dziecku. Trzymamy kciuki, żebyś szybko wyzdrowiała, żeby obyło się bez cewnika i bez spędzenia kilku tygodni w szpitalu... Będzie dobrze:* musi być!:) LadyG, skoro ginekolog twierdzi, że ten wodniaczek w jąderku to nic takiego, to nie ma się, czym martwić. I lepiej się nie martwić:) Poza tym rzeczywiście sporego masz dzieciaczka. Który to tydzień u Ciebie? Fredzia, Patussa, ja jeszcze nie robiłam zakupów na allegro, ale mam zapisanych prawie wszystkich sprzedawców, do których aukcji wstawiałyście tu linki. Na przyszłość. Mogę wkleić screen z moich ulubionych w mailu. Dajcie znać, czy jest taka potrzeba. K_M_M, po wczorajszym wykładzie w szkole rodzenia powiem Ci, że nie ważne, ile jesz, ważne co jesz. I również nie koniecznie trzeba przytyć w ciąży - niektóre kobiety także chudną. Ważne, żebyś miała prawidłową morfologię i aby dziecko rozwijało się zgodnie z siatkami precentylowymi. Mama 6 latki:), dobrą masz sąsiadkę :) pewnie więcej było przy tym smiechu niż irytacji;) ale ja też przez większość życia myślałam, że dzieci im mają więcej ciszy i spokoju, ba, do niedawna tak myślałam, ale przeczytałam ciekawy artykuł położnej, że nie możemy do dzieci przykładać naszej dorosłej miary. Bo dorośli, żeby się wyspać, potrzebują cichego, zaciemnionego miejsca, twardego materaca, a dzieci wręcz odwrotnie. One przez sen słyszą, że coś się dzieje i paradoksalnie pomaga im to w rozwoju, bo "czują", że nie są same, że ktoś obok cały czas jest i mogą spać w spokoju dalej. Poza tym w tym artykule napisane też było, że dziecko wcale nie powinno spać na twardym materacyku, tylko np. w wyprofilowanej kołysce albo hamaczku, bo wtedy kręgosłup układa się anatomicznie - noworodki mają kręgosłup wygięty w literkę C, potem się prostuje, a jeszcze później wygina w "dorosłe" S.
  12. Gdzieś czytałam, że dziecko "męczy się" w ciszy. Tzn., że nawet przez sen potrzebuje bodźców. Ja też zamierzam wstawić łóżeczko do sypialni, żeby nie biegać na drugi koniec mieszkania na karmienie w nocy (chociaż mieszkanie nieduże). A w dzień też zamierzam mieć przy sobie, np. w bujaczku - dziecko spokojnie może w nim spać. I przez to nie zostanie przyzwyczajone do kompletnej ciszy, nie trzeba będzie potem uważać, że byle hałas je obudzi. Więc jak dla mnie to zupełnie zbędny gadżet... Ale przemyśl to dobrze, bo może rzeczywiście będziesz spokojniejsza z nadajnikiem w dłoni, jak dziecko będzie spało i będziesz mogła spokojnie poświęcić się zajęciom zamiast co dwie minuty zaglądać do dziecięcego pokoiku ;)
  13. Ja myślę, że el. niania w mieszkaniu nie ma sensu. Chyba, że dziecko będzie za zamkniętymi drzwiami. Albo Ty.
  14. Mam tego Newsweeka. Na początku w ogóle żałowałam, że kupiłam (ale co tydzień staram się czytać któryś z tygodników, a w tym przypadku "przemówiła" do mnie okładka...). Jak kupiłam w poniedziałek, tak przeleżał do wczoraj do wieczora. Bałam się otwierać, czytać o jakichś przerażających historiach. Ale się przemogłam i przeczytałam. Nie było tak źle, jak przypuszczałam. Jakoś za bardzo mnie nie poruszył artykuł, był bardzo ogólnikowy. Opisywał kilka konkretnych przypadków. Mój mąż za to stwierdził, że masakra, co się dzieje i on idzie na porodówkę z ukrytą kamerą... Będziecie się śmiać, ale on mówił to na poważnie. Ja uważam, że wszystkie aspekty łamania przepisów należy nagłaśniać. Lekarze nie są bogami, nie są nieomylni i ja to jak najbardziej rozumiem. Nie akceptuję jedynie faktu, że nie potrafią przyznać się do błędu, a na dodatek fałszują dokumentację medyczną na swoją korzyść - to już moim zdaniem świństwo. Dlatego warto poznać swoje prawa podczas porodu. I fakt, przypadek Bonka jest naprawdę nieciekawy. Kobieta odkąd dowiedziała się o ciąży bliźniaczej była przez swojego lekarza prowadzącego utwierdzana w przekonaniu, że urodzi przez cc (swoją drogą najnowsze wytyczne w położnictwie mówią, że każda ciąża bliźniacza jest wskazaniem do cc...), a tu podczas porodu BACH! Przychodzi ordynator i mówi: urodzi pani siłami natury, bo tak. Bo to mój szpital i ja decyduję... No to już skandal...
  15. Mamo 6 latki, jak tylko dostaniesz tę listę, to prosimy o "udostępnienie" :D przyda się na pewno!!! :)
  16. Co do ruchów, to ja też czasami nie zliczę 10 ruchów na godzinę. A mi lekarz polecił liczyć po położeniu się do łóżka przed zaśnięciem (wg niego najlepiej pomiędzy 21 a 22). Gorzej, jak się zaśnie przed upływem tej godziny...
  17. Ja też mam wydzielinę, ale nic nie cieknie. Objawia się tylko taką zaschniętą skorupką na sutkach. Ale i wyciekanie jest normalne. Maite, czasem aby karmić piersią trzeba dużo ćwiczeń i cierpliwości.
  18. No właśnie, też tak pomyślałam, że tych jedynek jest dużo za dużo. Dzięki za opinię. Co do Inflanckiej też słyszałam dobre opinie - ale też słyszałam, że jest tam największy tłok. Na Inflanckiej mają też bardzo dobrą szkołę rodzenia - wg opinii z internetu.
  19. Haha, dobra historia. Ja sama strasznie marznę - nawet w upał mam bardzo zimne stopy, a często i dłonie. Ale dziecka nie zamierzam przegrzewać:) Ostatnio koleżanka mi opowiadała, jak "życzliwi" na ulicy z wielką troską w glosie pytali ją, czemu dziecko nie ma skarpet w upalny lipcowy dzień :)
  20. Cynamon, bardzo Ci dziękuję za tę opinię o Bielańskim. Utwierdziła mnie w przekonaniu, że lepiej szukać innego.
  21. Dziewczyny, co sądzicie o takiej "wyprawce" pieluchowej: http://allegro.pl/wyprawka-pampers-pieluchy-termometr-maskotka-i3115165951.html
  22. Kooala, a Ty jesteś zdecydowana? Tu mam link do niektórych szpitali położniczych w Wawie: http://ranking.abczdrowie.pl/c/77,szpitale-poloznicze,1492,warszawa Nie ma tu jednak Praskiego, Bródnowskiego... Może jakiegoś jeszcze.
  23. PS. Moja dobra znajoma rodziła dwa lata temu w Szpitalu Św. Zofii. Jest bardzo zadowolona i mi poleca. Ja jednak nie znajdę 600 zł na znieczulenie, więc to jest dla mnie minus. Poza tym w Internecie krążą opinie, że na Żelaznej są najlepsze położne w Warszawie - znajoma rodziła tylko w obecności położnej, ani razu nie zajrzał do niej lekarz, bo nie było potrzeby. Urodziła w 45 minut - chociaż nie wiem, czy to jest zasługa właśnie położnej (znajoma zapłaciła za opiekę ok. 1000-1500 zł, nie pamiętam dokładnie, ale wiem, że mniej więcej taki rząd wielkości). Skrajnie różne opinie słyszałam za to o szpitalu na Madalińskiego - tego w ogóle nie biorę pod uwagę - bo np. nie odbierają tam porodów bliźniaczych. Dlaczego? Nie wiem:)
  24. *Lou__, bez obaw! Kiedy masz kolejną wizytę u lekarza? Myślę, że nie ma, czym się martwić, bo mój synek też ma dni małej aktywności. A jak było wczoraj wieczorem? Zwykle w III trymestrze dzieci są najbardziej ruchliwe właśnie wieczorem. Jeśli o mnie chodzi poród w pozycji horyzontalnej jest nie do przyjęcia. Ja bym jednak wybrała na Twoim miejscu ten szpital, który jest dalej, jeśli ma lepsze opinie niż kiepski rejonowy. *Kooala, ja na początku planowałam rodzić w Praskim albo Międzyleskim. Moje dwie znajome rodziły tam w listopadzie. Jedna na Pradze, druga w Międzylesiu i miały tak samo pozytywne odczucia. I panują tam zasady, które mi jak najbardziej odpowiadają: zzo na życzenie, poród w dowolnej pozycji, poród rodzinny, polityka ochrony krocza. Chociaż mam dwa kroki do szpitala Bielańskiego i tutaj chodzę do lekarza w przychodni przyszpitalnej, to ostatnio słyszałam wiele negatywnych opinii o porodówce. Dlatego jeszcze mocno się zastanawiam. Kolejną kwestią jest prawdopodobna wada nerek mojego synka - z tego względu zdecydowaliśmy z mężem, że powinniśmy poszukać szpitala z oddziałem noworodkowym z III stopniem referencyjności, żeby po porodzie dobrze się nim zajęli. Jeszcze nie wiem, które szpitale w Warszawie mają oddziały z III st. Mam nadzieję dowiedzieć się tego w szkole rodzenia albo od mojego lekarza prowadzącego na kolejnej wizycie. Reasumując, jak na razie numerami jeden są dla mnie Praski i Międzyleski - z tym że z Bielan do Międzylesia jest kawał drogi - jakieś 30 km - w godzinach szczytu jedzie się min. 2 godz, więc zależy też od dnia i pory dnia, w której zacznę rodzić ;) oby nie w piątek po południu ;)
×