roksolana
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez roksolana
-
Ja jak juz musze napic sie kawy to pije ja z miodem i ...bialym proszkiem;) te cremony sa zdaje sie z maczki rybnej, pewnie straszne swinstwo, ale nie mleko..?
-
Ciesze sie Rzodkiewko :) zaraz obejrze sprzet, fajny prezent sobie sprawilas, nalezal ci sie!
-
po przeczytaniu pierwszego posta pomyslalam, ze jestes juz Rzodkiewka w polowie drogi, surowe ci niestraszne, oleje stosujesz od dawna, witamin masz w sokach i kielkach mnostwo. Tu raczej chodzi o oczyszczenie. Ale jak poczytalam dalej to mysle, ze juz jestes znacznie dalej :) Co z badaniami Jest to Hashimoto, czy nie? On cos o tym pisal, ze trudno o trafna diagnoze. Czy to jest czlowiek z tego linku, ktory nam wczoraj podalas o kwasie bornym? Czy ty masz rozpuszczony? bo jest tez w postaci sypkiej w torebeczkach. Pomocna bardzo cie brakowalo. Temat jest do walkowanioa przez caly czas i nigdy sie nie konczy. Musisz tu byc! :) Tak jak wiekszosc naszego spoleczenstwa z duma mowi, ze musi brac leki do konca zycia, tak my musimy do konca zdrowo sie odzywiac. Aha, troche mnie odstraszyly te wszystkie suplementy, witaminy, nie wiem czy pijac tyle sokow jest cos jescze potrzebne..?
-
O widze, ze pojawilas sie Rzodkiewka :)
-
Vercia, dziekuje za tak wyczerpujace odpowiedzi :) Powoli to wszystko przetrawiam. Piasalas o farbach do wlosow, a co z ekologicznymi, bo henna raczej tylko w odcieniach rudosci? A ja potrzebuje blondu, ciemny moze byc ;) Przez pewien czas nie uzywalam w ogole plynow do plukania, zeby ograniczyc chemie w domu i na skorze, ale chlopcy sie domagaja pachnacego prania.. To co napisalas o mleku to jest po prostu niepojete, ten swiat naprawde zwariowal. Ludzie dali sie tak oglupic, pozwalaja na takie absurdy, na wlasne zyczenie daja sie truc, a wszelakie koncerny zacieraja rece. U nas jeszcze mozna kupic swieze mleko, ale pewnie unia to tez utemperuje. i tak sie konczy normalny swiat. A'propos sernika, ja tez odczuwam skutki jedzenia, niby wszyscy sie zachwycaja, ze takie pyszne, ale ja sie zle czuje. Myslalam, ze sie podziebilam, bo pobolewa mnie glowa, czuje sie przymulona,, odczuwam zatoki. I po tym co napisalas skojarzylam to z jedzeniem. Robie sobie co najmniej dwa razy szejki, dzis zjadlam z obiadu tylko to co warzywne, a potem wyszlam na spacer na mroz i zaraz lepiej. Czyli to raczej nie jest przeziebienie. Marzy mi sie kapusta kiszona z czosnkiem. Jutro wyrusze na poszukiwania. w domu zostawilam sloj takiej dobrej z oliwa, aach...
-
Verciu, uczestniczylam w, nie wiem jak to nazwac, treningu relaksu..? Muzyka, komentarz wprowadzajacy cie w stan rozluznienia, wyobraz sobie las, wchodzisz do niego, wokol kwiaty itd. oczywiscie zaraz usnelam :) tak ze trzy razy zapadalam w drzemke, budzilo mnie wlasne chrapniecie :D tzn. takie cichutkie, alee.. :D. I na koniec ppsycholog zadal pytanie - w jakim kolorze widzialam te drzewa i kwiaty, czy szare, czy kolorowe? Jakie to ma znaczenie? O czym swiadczy?
-
jak milo Vercia :)
-
Verciu wlasnie napisalam :)
-
Rzodkiewko ja bralam kiedys nano czasteczki miedzi, tak jak srebro czy zloto, jesli chodzi o postac i przyswajalnosc. Nie pamietam jakiej firmy, w domu mam jeszcze srebro, ale teraz nie mam dostepu. Chodzi w kazdym razie o cos takiego: http://www.agavita.pl/miedziana-woda-nano-tech.html
-
Czesc, Verciu mijamy sie, tez bym chciala zobaczyc zdjecia. Czy moge do ciebie napisac i w ten sposob przeslac swoj adres? Rzodkiewko wczoraj odpadlam, pozniej nie moglam zasnac, to z kolei nie mialam polaczenia z internetem, probowalam jeszcze czytac. W rezultacie jestem bardzo zmeczona. Niepotrzebnie wstalam na sniadanie, na ktore nie moge zreszta patrzec, na ten wylazacy z chleba gluten i wedliny, do tego malenki kawaleczek listka pietruszki i ze trzy plasterki pomidora. A! byla jeszcze parowka. Czyli samo dobro;) Milka fajnie, ze sie zainteresowalas :) Dziewczyny na pewno duzo doradza. Ja dolacze jak sie obudze na dobre :) czyli najpierw jeszcze zdrzemne.
-
http://naturaity.pl/zdrowy-styl-zycia/cwiczenia-i-praktyki-dla-ciala-i-umyslu/item/181-ryty-tybetańskie.html
-
Pisalam w tym samym czasie, nie wiedzac, ze tez piszesz Rzodkiewko... o tym samym :) Myslimy podobnie :)
-
Rozumiem cie Rzodkiewko, ze sama probujesz znalezc rozwiazanie, bo nikt za ciebie tego nie zrobi. Tarczyca jest mi obca, tzn. choroba, wiec nie rozumiem wiele jak podajesz wyniki i piszesz szczegolowo. Ale wiem jedno, ze trzeba wyleczyc organizm, caly oczyscic, bo tarczyca nie jest osobnym tworem, tylko jest czescia ciebie, powiazana scisle z innymi organami. A zle funkcjonowanie jednego rzutuje na pozostale. Specjalisci - lekarze - natomiast zajmuja sie tylko swoja dzialka, a juz szukanie przyczyn w ogole ich nie interesuje. Ale my to wiemy. Dzis poznalam kobiete, ktora po operacji tarczycy ma problemy z glosem, mowi, ale ma ograniczenia, kiedys spiewala w chorze, a teraz nie moze. Po wycieciu tarczycy zachorowala na raka piersi. Jej kolezanka ma gorzej, bo calkiem stracila glos. Rzodkiewko tak trzymaj. Jutro pewnie na spokojnie wszystkie napiszemy, wczytamy sie w ten artykul. Nie mozna przy tym wpasc w taka pulapke, ze wszystkie objawy do nas pasuja. Ale kiedy pobieznie przeczytalam to tez pomyslalam o jodzie, rybach, fluorze.. Pomysl Rzodkiewko ktoremu lekarzowi chcialoby sie w to bawic. Jak sama sobie nie pomozesz to...
-
Pozniej przeczytam twojego ostatniego posta Rzodkiewko, wczesniejsze czytalam, ale nie moglam napisac, bo wychodzilam. loj tak nie musisz sie martwic, bo na pewno zadna z nas sie do ciebie nie zwraca. Nie wysilaj wiec swojego umyslu i oszczedzaj sie. Zajmij sie swoimi dolegliwosciami, bezsennoscia, moze przyswoj troche tej poezji, ktora ci wczoiraj spac nie dawala. Rozwin sie troche kobieto.
-
Rzodkiewka pewnie spi. Dobrze by bylo, bo sen tez leczy. Trzymaj sie Kochana. Wiecie, cos dziwnego, ale ja tez sie poczulam taka rozbita. Wygrzalam sie, herbata oprocz tego ze ze wszystkim, to jeszcze z pradem. I mam nadzieje, ze juz ok, bo jutro planowalismy wyjechac. Pomocna tobie tez juz calkiem przeszlo? Verci zatoki chyba tez, bo nic juz o tym nie wspominalas? Trzymajmy sie Dziewczyny. Tak sobie przypominam, ze kiedys w pierwszym dniu roku syn wyciagnal motor, chyba mial wtedy enduro, taki terenowy i podczas przejazdzki po lesnej drodze zlamal noge. Ale z tego co pamietam nie byla to zla wrozba, rok chyba nie byl najgorszy. Mam nadzieje, ze cykl siedmiu (?) lat juz sie wyczerpal i ze najgorsze juz za mna. Marze o spokoju zdrowiu dostatku, takim zwyklym szczesciu.
-
Wspolczuje Rzodkiewko. Inhalacje na krtan chyba sa dobre. Trzymaj sie, wiem, ze to bolesne. Jakas wata do uszu, lekko zwilzona amolem? Mnie zawsze cieplo pomaga.. Przesylam ci dobre mysli Rzodkiewko.
-
Rzodkiewko przy wysokiej goraczce dobrze jest polozyc mokry recznik na brzuch/przepone i stopy. Wiesz, teraz chyba dobra bylaby lewatywa, zeby usunac toksyny, jakie by nie byly... Dzis moga byc tlumy w szpitalach na ostrych dyzurach.
-
Rzodkiewko jak dobrze, ze juz ciut lepiej, mam nadzieje, ze do tej pory jeszcze sie polepszylo..Jesli to gardlo to bol bedzie troche trwal, nie minie tak od razu. Mnie pomaga na gardlo septosan - plukanie, ale najbardziej sol, tzn. woda z zsola, lub z soda. teraz moze dobre byloby picie sody z syropem klonowym? Pewnie inhalacje tez dobrze by zrobily. Polecany jest tez sok z buraka, lekko podgrzany, nie probowalam. Jesli to gardlo, to wysmarowanie amolem i trzymanie w cieple tez pomaga. Wierze, ze intuicyjnie poczujesz jesli bedzie pora do lekarza. Verciu, dobrze, ze tu bylas. Ta roznica czasu okazala sie sprzyjajaca. Musze cofnac sie do poczatku twoich wpisow, bo zdziwilam sie tymi pobytami w szpitalach. Tez sobie zapisze twojego maila, dobrze? Rzodkiewko mam nadzieje, ze spisz i nabierasz sil.
-
i sobie tez oczywiscie :) razem z wami :) na czerwonym papierze spisalismy wszystkie zle rzeczy, ktore chcemy zostawic w starym roku :) spalilismy i oby sie te czary spelnily
-
Trzymamy kciuki Rzodkiewko :)
-
Siedzimy w domu :) Mam to samo Rzodkiewko, okropne jedzenie, opowiesci o lekach i to koniecznie "do konca zycia", na stole slodzik z aspartamem, bo tacy sa swiatli i nie slodza cukrem... Tez rozmyslalam o takim sklepie, coraz wiecej ludzi zainteresowanych :) Pomocna, jesli zle wspomnienia to czemu cie ciagnie ten dom..?
-
Och Dziewczyny jak milo z wami :) Utknelam w linku od Rzodkiewki, wczesniej juz tam zagladalysmy, ale ile tam ciekawego! Pomocna, wrocilam uszczesliwiona, naladowana pozytywnie, z nowymi silami. Naprawde wierze, ze nasze komorki pamietaja, ja po prostu lakne miejsc, przedmiotow zwiazanych z moimi przodkami. A widok horyzontu, otwartej przestrzeni, pol to dla mnie pelnia szczescia. Nawet jesli zostalo to calkowicie zniszczone, spladrowane, w niczym nie przypomina tego czym bylo kiedys, to jest to moje miejsce. Tak ze rozumiem cie Pomocna, w tej kamienicy zostala ta dobra energia. Moze jak bedziesz o niej myslala, zaplanujesz zdobycie jej, to tak sie stanie:) Vercia wie jak to nazwac i moze nam wytlumaczy. To jest chyba nasze pole..?
-
Czesc, wybieram sie na wycieczke w rodzinne strony mojej Mamy, ktore niestety juz od dawna nie naleza do nas. Lubimy tam czasem zagladac, odwiedzic cmentarz, kosciolek, usiasc w "naszej" lawce, pochodzic po naszej ziemii. Ostatnio zwlaszcza mam taka dziwna tesknote, ciagnie mnie do korzeni. Verciu czy jest na to jakies wytlumaczenie "naukowe"? Moze sie to wydawac nawet niepokojace, bo ludzie raczej odcinaja sie od tradycji. Nawet tu z jakimi oporami, a wrecz krytka spotkala sie Rzodkiewka.. Verciu :) kochana :) ile pytan teraz bedzie do ciebie. Nie wiem co na to powiesz:) Uwielbialam cie czytac,a teraz jeszcze dodatkowe tematy. Przy okazji wyjasnie i przeprosze, ze nie pisze do Was z duzej litery, tak jak Wy to robicie. Nie pisze - zeby bylo szybciej latwiej, najchetniej w ogole bym pisala wszystko z malej i bez przecinkow, kropek.. Wyjatkowo zastosowalam sie do jakichs kanonow (bo dusza jestem niezalezna) forumowych.. Ale mysle o WAS z duzej litery, z szacunkiem :) Wiecie, ze czytalam kiedys ksiazke amerykanskiej pisarki napisana wlasnie bez zadnych znakow przestankowych. Takie jedno dluuuugie zdanie :) Rzodkiewko kocham spacery, ale niezbyt lubie chodzic sama, a nie zawsze mam z kim. Ach Verciu, mam ksiazke jednej z recenzentek, ktora wymienilas. "Nie boj sie bac" i dopiero teraz w zw. z tym przeczytam :)
-
wiem Rzodkiewka, ze nie jest to latwe... Jeszcze zeby lekarze, skoro nie sa w stanie pomoc, chociaz nie utrudniali, nie zabijali nadziei. Tak sie zastanawiam nad ta nystatayna, bo to tez antybiotyk, niby inny.. Ale pomoze chyba tylko doraznie. Niech sie juz skonczy ten augmentin, ktorego nienawidze, nigdy mi nie pomogl, podawano go juz kiedy bylam dzieckiem, a troche juz lat pozylam. Trzeba byc dobrej mysli. Dostalam od syna na gwiazdke kijki i ogladam filmiki instruktazowe do nordic walking. Moze jutro wyrusze. :)
-
Pisze tak po kawalku, w miare czytania. Verciu spokojnie, dasz rade z bratem. Tylko spokojnie mu wytlumacz. Pewnie od razu odda sie w rece lekarzy, ale tym bardziej musi wtedy zadbac o zdrowie, diete. Nie ma zony, ktora by go przypilnowala? Wspolczuje ci, ale nie zamartwiaj sie. To samo Rzodkiewko, mowi ci ta, ktora byla etatowa zamartwiaczka, zawsze strasznie sie martwilam o rodzine o wszystkich. Odchorowalam to.. Teraz juz wiem, ze to strata energii, calkiem niepotrzebna, bo w ten sposob nie pomozesz. Lepiej miec dobre mysli i taka energie przekazywac. Caly czas sie tego ucze, ale to dluga droga.