

Lady KA
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Lady KA
-
Daphne jasne :) Foxy ale to pieczone mięso też jest zdradliwe, plaster ma podobno około 50 kcal i składa się z samego tłuszczu :P Ja chyba właśnie tego mięsa się najbardziej obawiam i pragnę by zniknęło z mojej lodówki, a mam chyba je w każdym możliwym wydaniu :/ :/ Sałatek obecnie w lodówce nie mam. Najwięcej mam właśnie tych pierogów, ale myślę, że mój men szybko się z nimi rozprawi :) Ryby mam w panierce więc nie ruszam. Fozy, ale ty masz fajnie, że schudłas w świeta, nie ma chyba nic piekniejszego dla odchudzającego się jak schudnąć w dniach takich pokus
-
Kiedys oglądałam jakiś program, chyba "Wiem, co jem" i tam prowadząca mówiła, że jak koniecznie musimy zjeść jakieś ciasto, to wybierajmy sernik. Jest najbardziej kaloryczny, ale jednocześnie najbardziej wartościowy :) tylko taki prawdziwy sernik z twarogu, a nie taki ze sklepu z mąki :) Jest to też moje ulubione ciasto i pewnie jak go nie będzie to ciast jeść nie będę :)
-
A i jeszcze dodam, że jak schudniesz to każdy z tych typów, poza patyczakiem, na Ciebie poleci :D Patyk nie, bo nie da się z dużej masy schudnąć do rozmiarów jakich on potrzebuje, po prostu nie da się zostać patykiem.
-
Monte, co do tych facetów co tak głosno mówią, że grube baby są fuj, to przyjrzyj się im jak oni wyglądają :D Wyróżnię ci kilka typów, bo sama jako "gruba baba" :D spotkałam się z komentarzami z ich strony. I tak mogę podzielić ich na: 1. "najkowców"- są to kolesie, których można spotkać najczęściej w piątek lub sobotę wieczorem w autobusie. Mają na nogach buty nike, addidas itp. Ale nie takie normalne, tylko najczęściej mocno rzucające się w oczy "co by dupcie widziały jakie mam zajebiste buciki" :D Spodnie najczęściej jeansy, ale nie koniecznie, obcisła kurteczka i na włosach często żel, wydaje im się, że są dobrze wystylizowani i są dość pewni siebie. Polują na określony typ kobiety: w miarę łatwa. Lubią być głośno, najlepiej żeby wszyscy w busie poznali ich poglądy i wiedzieli gdzie jadą. Nie komentują Ciebie wprost tylko do kolegi. 2. "żulki"- są to faceci, którzy raczej nie mają większych szans u normalnych kobiet. Wyglądają różnie, ciężko to określić. Najczęściej chodzą we dwójkę :P Nie są zbyt przystojni ani też inteligentni. Myślę, że jak są sami to są szarymi myszkami, dopiero przy kumplach nabierają mocy. Potrafią skomentować wprost, dość niewybrednie, ale łatwo ich zgasić, bo jak wspomniałam nie są zbyt mądrzy i nie spodziewają się ataku. 3. "głupki"- to jest najśmieszniejszy typ jaki poznałam :D Są po prostu głupi, nie potrafią sklecić zdania po polsku :D Mogą być bardzo przystojni ale też nie koniecznie. Też mają szansę tylko u określonej grupy dziewczyn. Najlepsze w nich jest to, że wydaje im się, że są mądrzy i że wszyscy ich lubią :) 4. "patyki"- to są faceci chudzi i niscy, którzy mogą sobie pozwolić na kobietę tylko patykowatą, poniżej 55 kg, bo każda inna wyglądałaby przy nich śmiesznie. Mają dużo kompleksów, łatwo u nich trafić w czuły punkt. Obsesyjnie się boją, żeby ich kobieta nie przytyła. A tak w ogóle to każdy może Cię skomentować, jesli jesteś gruba, Ci jednak bardziej inteligentni zrobią to tak, żebyś nie zauważyła.
-
Uff udało mi się uniknąć tej Wigilii pracowniczej, aczkolwiek momentami było ciężko :D Bardzo się cieszę, że mam już wolne, idę do pracy dopiero w czwartek :) A 23 grudnia idę do restauracji chińskiej (ale nie takiej zwykłej budy, tylko prawdziwej) bo mam z moim menem małą rocznicę :)
-
Beldi chciałaś zdążyć z życzeniami przed końcem świata? :D
-
Coś tu pusto :) No dobra, może za bardzo pojechałam z tym rakiem, ale mam czasami taki wisielczy humor, jednak to co napisałam jest prawdą, aczkolwiek tak jak zauważyła słusznie Beldi, że nie u każdego :) Dziewczyny Wy tak pichcicie, aż mi głupio, że ja się tylko goszczę. Ciasta jednak piec nie będę, bo u mnie w domu będzie dużo, ale pomyślałam, że może chociaż się wykażę sałatką z tuńczyka :D zawsze to jakiś miły akcent :)
-
nie no, chudną, ale w ostatniej fazie, zatrzymuje im sie woda i tez tak przyboeraja na koniec pare kilo , o to mi chodzilo. Ale to sa wodne kilogramy
-
extramalnie.... :D Ludziom chorym na raka w ostatniej fazie zatrzymuje się woda i tak puchną i tyją tak dużo.
-
Ja już od kilku lat tak się przy stole nie obżeram, bo pamietam doskonale jakim bólem i złym samopoczuciem się to u mnie kończy. Kilka lat temu tak się napychałam, że autentycznie miałam wrażenie, że pęknę. Inna sprawa, że mój organizm, bardzo źle reaguje na jedzenie tłuste, słodkie- prawie każde. Jak zjem coś innego niż to co codziennie, to zaczynam puchnąć na ok 3 dni i mieć problemy gastryczne. :/
-
Ja wręcz przeciwnie, do tej pory nigdy nic w Wigilie nie szykowałam- byłam gościem. Myślę jednak, że za rok może być mój debiut, gdy już będę żoną :)
-
wydaje mi się, że na rodziców, babcie i dziadków patrzy się przez inny pryzmat :P :)
-
Ty masz niską wagę póki co więc naprawde nie masz sie czym az tak martwić :) Niektóre z nas, w tym ja ważą tutaj ponad 100 kg i to jest istny dramat :) Ja przy twoich 72 to byłabym już chuda :)
-
Pętla jasne, zapraszamy :) napisz coś wiecej o swoim odchudzaniu :)
-
mój narzeczony to strzelec, gorący kochanek :P :P :P
-
Foxy, to wygląda pysznie :D
-
Ja też jestem wodnikiem, ale zawsze słyszałam wręcz przeciwnie, że wodniki to dusze towarzystwa są, chociaż lubią stąpać własnymi ścieżkami. Ale ja nie czytam aż tak horoskopów :) Chociaż same wodniki jakie znam są naprawdę oryginalne i lubią dobrze się bawić :) U mnie śniegu właściwie nie ma, stan na dworze nazwałabym "pluchą", a do tego jest ciepło :) Jednak na święta w weekend faktycznie mogłoby nasypać. Teraz może nie, bo chodzę do pracy :) ale później nie mam nic przeciwko :)
-
A jestem tu od 27 listopada, czyli dziś mija 19 dni, czyli kg na tydzień spada... przy tej masie poczatkowo powinno być więcej.
-
Odkąd tu jestem schudłam 3 kg- czyli chudnę bardzo wolno. Ważę się codziennie, bo kontroluję co mnie wzdyma, bo mam takie dni że waga idzie mi w górę mimo, że nie zjadłam więcej niż zwykle i chcę wykluczyć takie pokarmy, które zatrzymują mi się gdzieś w jelitach. Za to wymiarowo moje - 3 kg wyglądają nastepująco: Było: 112/96/129 Jest: 109/92/127 Chyba od razu widać co mi najmniej spada i że jestem gruszka :P
-
syn?? Ja wczzoraj słyszałam ze to ojciec ucznia
-
Cześć dziewcziny!! :D Trochę mnie przeraziło, to o czym wczoraj pisałyście tj. zażywanie jakichś wspomagaczy więc postanowiłam się nie udzielać. JA jestem za zdrowym stylem życia i jak słyszę, że ktoś coś zażywa to mi się robi słabo :D No ale każdy ma prawo do decydowania o samym sobie :) Ja słyszałam o tej masakrze... niestety takie to jest środowisko szkolne, chodzą tam różni ludzie, fakt dziwne, że to akurat w podstawówce. A może chcieli jego dzieciaka skierować do poradni i się wkurzył, rodzice różnie reagują.
-
A ja dzisiejszy poranek zaczęłam od mięty i kanapek z jajkiem :) Szykuję się powoli do pracy, a po pracy na zakupy. Jutro mam dwie imprezki: w dzień rodzinną, a w nocy ze znajomymi :) Ciekawie się zapowiada :) Dziś z tej okazji muszę sobie jeszcze kupić buty i jakąś bluzkę :) I pewnie nowe kolczyki też wpadną mi w ręce :)
-
Asiula, sorry za pytanie, ale jak to jest mozliwe, że w tych czasach dziecko rodzi się martwe?? To był 9 miesiąc?
-
a te paczki przynosi kureier czy listonosz?? Jesli listonosz to pewnie znowu awizo i trzeba odebrać na poczcie. Nie podoba mi się tam, że jak nie mam karty kredytowej to muszę płacić gotówką przy odbiorze. W tych czasach chyba powinnam mieć już możliwość zapłacenia kartą płatniczą przez internet :) Zamówiłam tam dziś 4 rzeczy, po raz pierwszy i zobaczę jak wyjdzie. Czy ktoś do mnie zadzwoni powiadomić, że paczka jedzie? Muszę się na to przygotować finansowo.
-
nie, bo to mój słodki sekret :) Lepiej powiedzcie czy któraś z Was kupowała kiedyś ubrania w bonprix, ile czekała na dostawę i czy była z tych zakupów zadowolona?