Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

druga osiemnastka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez druga osiemnastka

  1. Kurcze, jakoś krew mi poleciała. Albo się coś pieprzy, albo @ ?
  2. A u mnie nic się nie dzieje, bo starać się nie mogę więc nie mam co obserwować :)
  3. Ostatnio czytałam wyniki badań, które wskazują, że należy szybko po poronieniu starać się o kolejną ciążę, szczególnie kobiety po 30-tce. Szybko znaczy właśnie 3 miesiące, a nie 6 jak sugerują niektórzy lekarze. Chociaż w pewnych przypadkach to kwestia indywidualna pewnie. Po to starać się trzeba szybko, bo wtedy jest większa szansa na donoszenie kolejnej ciąży i urodzenie zdrowego dziecka.
  4. Malinko, mnie tak wstępnie powiedział lekarz. I pewnie ma rację. Bo żeby fizycznie wszystko się wygoiło to trochę potrwa. Sama teraz widzę po sobie. Coś się jeszcze ze mnie sączy, brzuch jeszcze jest powiększony, piersi też, wysypka na ciele po lekach. Rana wewnątrz też potrzebuje czasu żeby się wygoić, nawet gdy pozornie będzie się wydawało, że jest ok. 2-3 miesiące mnie nie zbawią. Nie chce przez to, że rana nie będzie wygojona złapać jakiegoś zakażenia itd. Może po dwóch cyklach będę mogła, bo w sumie mam je długie, ale muszę dostać od lekarza zielone światło. Z drugiej strony kto wie czemu poroniłam i czy nie trzeba będzie się jakoś "podreperować" przed kolejną ciążą. Stąd zachowuję spokój :)
  5. To rzeczywiście malinko spore utrudnienie w odczytywaniu testów. Współczuję. Ja sama nie wiem co mnie teraz czeka po tym poronieniu i czy wszystko wróci w ogóle do normy. Pozostaje mi czekać, nie mam wyjścia.
  6. Malinko, a czemu zazdrościsz testów?
  7. Kropelko, smutne to wszystko. Ja za duży plus uważam to, że mną się zajęto prawie od zaraz. farmakologicznie wywołano poronienie, potem miałam łyżeczkowanie pod narkozą bo to robią standardowo w tym szpitalu i wyszłam w tym samym dniu do domu. Bo moim zdaniem najgorzej jest gdy dadzą leki i odeślą do domu, albo co gorzej każą czekać bo samo się oczyści. To nie chodzi o fizyczny ból, tylko o psychiczny.
  8. Też myślę o napisaniu maila z prośbą o przysłanie mi paska.
  9. Tak, zgadza się kropelko, nikt nie wie. Tylko jak idziesz do lekarza i on Ci liczy wg swoich kalkulatorów i wychodzi, że dziecko już powinno być dwa razy większe niż wskazują pomiary, to wtedy już nie jest tak fajnie na wizycie. Wiem, bo przeszłam to i dlatego o tym piszę.
  10. Kropelko, a wiesz kiedy doszło do zapłodnienia?
  11. Kontroluj sytuację, co jakiś czas wychodź do łazienki żeby sprawdzić co się dzieje, bo na leżąco to niewiele zaobserwujesz. Wiem, że w początkowej ciąży takowe plamienia mogą się zdarzyć.
  12. Masz dwa wyjścia, poczekać chwilę co się będzie działo, albo pojechać na ostry dyżur do szpitala. Mnie lekarka powiedziała, że jak zacznę plamić to mam leżeć plackiem.
  13. No i po tej kontroli za 1-2 tygodnie, to pewnie jakieś badania w ogóle będę miała robione, chociaz teraz nie wiem jakie. Starać się będziemy za 3 miesiące i ani jednego dnia dłużej :)
  14. Za 1-2 tygodnie mam się zgłosić po odbiór wyników. Pewnie to badania histopatologiczne, ale nie liczę na to, że poznam przyczynę. Takie badania bardzo rzadko dają odpowiedź, a poza tym to nie wiem czy udało się pobrać materiał podczas łyżeczkowania, bo wcześniej po lekach sporo poleciało w łazience. Także nie wiem co im udało się pobrać. A zapytać nie mogłam bo mnie uśpili. Ale trafiłam na super lekarza no i byłam w porządnym szpitalu. Z tego wszystkiego to tyle dobrego jest, że mam fajnego lekarza. Może wreszcie ktoś kompetentny się mną zajmie. Malinko, zapraszam na moje forum :) fajnie będzie porozmawiać też na inne tematy :) bo ja mam ochotę Was poznać z innej też strony niż ta tutaj :)
  15. To ja mam dla Was dziewczyny pewną propozycję. Mam swoje raczkujące jeszcze wielotematowe forum. Jest tam też dział specjalny, do którego dostęp jest "specjalny". Nie widzą go osoby zalogowane i niezalogowane, uprawnienia mają niektórzy. Po to on jest, żeby można bez oporów pisać o swoich sprawach prywatnych i ma się pewność że nikt niepowołany tego nie przeczyta. W wolnych chwilach można też pogawędzić na inne tematy :) Jeśli macie ochotę na małą "przeprowadzkę" to zapraszam :) Podam wtedy adres www.
  16. Mojego maleństwa już nie ma. Od poniedziałku jest po wszystkim.
  17. Kamelia, ja zainwestowała w Afrodytę. I gdybym pewnego razu nie zapomniała jej zabrac na weekend, to guzik by z tego wszystkiego było. Afrodyta nawet nie "drgnęła" gdy miałam owu. Dobrze jest wtedy sprawdzać na dwóch różnych testach. Przynajmniej u mnie tak było.
  18. abcd1234 tak, w piątek widziałam serducho :) dodatkowo lekarz mi wszystko wyjasnił, gdzie umiejscowił się zarodek, czemu akurat tam i że to bardzo dobre miejsce, do tego ocenił cały pęcherzy, że nie ma okół takiego ciemniejszego pierścienia, który świadczy o tym, że ciąża jest zagrożona. U mnie widać dokładnie cały pęcherzyk żółciowy, a to oznacza, że maleństwo jeszcze żywi się samo. Za ok. 4 tyg. będzie już ze mną połączone. Także śmiał się, że to ciasto które jem to nie dla dziecka ;) Zaznaczył mi tez na wynikach z morfologii, które normy będą się zmieniały żebym się nie martwiła gdy będę robiła kolejne badania.
  19. Z moich obliczeń wychodzi, że od owulacji to zaczyna się 7 tydzień (a najprawdopodobniej nawet jeszcze jest 6 mając na uwadze fakt, że pd stosunku do zapłodnienia trochę czasu upływa), natomiast wg wyliczeń lekarz to 10 tydzień. Jeśli lekarz jest "normalny" to weźmie pod uwagę długość cyklu pacjentki i fakty, które ona przedstawia. jeśli natomiast jest wszechwiedzący, to będzie się kurczowo trzymał swojego kalendarzyka i powie tak jak mnie, że ciąża to już powinna byc na usg taka i owaka, a skoro taka nie jest to obumarła. Tyle, że gdzie u zarodka 3 tygodniowego szukac serca, tak jak u tego 8 tygodniowego??? Dodam, ze to był utytułowany z zagraniczną praktyką profesor po 60-tce.... W piatek gdy byłam u swojego poprzedniego ginekologa (żałuje strasznie, ze już nie moge do niego chodzić, bo mieszka 250 km ode mnie) mi wszystko wyjaśnił. Powiedział, że na tym etapie w ogóle na podstawie usg nie powinno okreslać się wieku ciąży. Dopiero jak zarodek będzie dobrze widoczny, to pomiar jest wiarygodny. I pokazał mi, że jeśli lekarz podczas mierzenia płodu stawiając krzyżyk pomyli się o ułamek milimetra to te pomiary sa błędne i wskazują błędny wiek płodu. Tak samo jeśli chodzi o pęcherzyk plodowy. Jeśli ktos ma np. spłaszczony to też pomiary nie będa wiarygodne. Bo dlugość będzie wskazywała na starszą ciążę, a szerokość na młodszą. Co w rzeczywistości bedzie fikcją.
  20. Ja w ogóle nie miałam żadnego plamienia, ani bólu piersi, także dziewczyny to nie jest jakimś 100% wyznacznikiem. Obrzmiałe i bolące piersi pojawiły mi się dopiero jakies 1,5 tygodnia temu. Taka informacja dla dziewczyn, które mają nieregularne cykle bądź długie: zwracajcie uwagę na to jak lekarz liczy długość waszej ciąży, bo oni trzymają się tych swoich kalendarzyków, a do rzeczywistości to się ma czasami nijak.
  21. Nova30, uważam, że Twoja lekarka zachowała się profesjonalnie. Bo nie ma żadnej pewności co do twojej ciąży więc poprosiła, zebyś przyszła za jakiś czas. A ten mój pierwszy bezpodstawnie, bo było to bezpodstawne, od razy postawił diagnozę!!! Jak się nie ma pewności to się tego w taki sposób ciężarnej nie przekazuje, bo sytuacje stresowe nie wpływają dobrze na samopoczucie ciężarnej, ani na dziecko. Skoro nie był pewien (bo to do cholery początek ciąży) to powinien mi kazać przyjść za jakiś czas, porównać sytuację do tej z pierwszej wizyty i wtedy wydawać wyroki, bo jak dla mnie to nie była diagnoza tylko wyrok.
  22. Ja miałam @ 25 listopada, ale moje cykle trwają 36 dni i testy owulacyjne wskazywały, że owu była gdzieś w dniach 17-19 więc sądząc po wielkości pęcherzyka w życiu to nie będzie 8 tydzień. On własnie nie słuchał mnie, ze ja nie miała owu wtedy co on wyliczył czyli 14 dni po @ (6-7 grudnia) tylko duużo później. To chore jest, bo np. dziewczyny które mają dużo dłuższe cykle to powinny od razu iść do szpitala na wywołaniebo pęcherzy za mały??? Nie można tak liczyć jak on, bo trzeba brać własnie pod uwagę długość cyklu. Ta lekarka mi wyliczyła kiedy miałam owu (nawet jej nie mówiłam) i powiedziała, że to idealnie odpowiada temu co wyliczył i komputer i ona i co widać na ekranie. Szkoda gadać.
  23. To w większości przypadków kieruj się tą drugą chwilą :) Przynajmniej się staraj :) O tym czy zaszłaś w ciążę myśl po fakcie, a nie w trakcie :P
  24. A nie możecie do tego starania podejść bardziej realistycznie? Nie pesymistycznie, nie optymistycznie, ale właśnie realistycznie? To, ze się w naturalny sposób nie udaje, nie oznacza, że nigdy się w ten sposób nie uda, bo są jeszcze inne metody. I nie ma tak na świecie, ze jak się nie udało 10 razy to już pies pogrzebany. I nigdy nikomu nic w życiu nie wyjdzie jeśli będzie z góry przekreślał sukces, albo sztucznie się na sukces nakręcał.
  25. Mnie to musi najpierw z dołka wyjść, wyrównać pion i dopiero potem go będzie widać :P
×