biedronka2223
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez biedronka2223
-
jakby któraś mogła to prosze o dopisanie mnie do tabelki - nie wiem czy to tylko u mnie tak sie dzieje ale wszystko mi sie rozwala przy kopiowaniu. biedronka2223, zielona góra, chłopczyk termin 12-09
-
a jua bardzo lubię te programy i ucieszyła mnie wersja polska - wczesniej ogladałam "porodówke" na tlc. Faktycznie babeczka mogła skorzystac na tym nie tylko fiannsowo bo zeczywiscie przed kamerami wszystko wyglada pieknie;)
-
limfa ja biorę luteinę ale doustnie. bo rozumiem ze jak ci "wypływa"to masz dopochwowo;)Popros lekatrza o zmiane na doustną
-
he;)Przy porodzie się pewnie ze...am gościu;)jeśli ten fakt nastąpi specjalnie dla ciebie zrobię fotkę bo chyba cie to strasznie kręci;)
-
tak gościu;)prawie się zesrałam bo faktycznie mam dziś sraczke;)
-
Hej....rozpisałyście się musze to nadrobić wieczorkiem;) Ja dziś miałam wizytę....płeć miała pozostać niespodzianką ale przy badaniu usg nie dało się tego nie zauważyć - bedzie chłopak;)Kolejna wizytę mam za dwa tygodnie - chyba z racji tego że zgosiłam dzis ginowi że wieczorami mocno spina mi sie brzuch a od jakis 2 tyg mam takie odczucie jakbym miała kolkę tylko to obejmuje cały brzuch ale nie jest to jakos wyjatkowo bolesne - w sumie nie okreslił mi czy to skurcze...sama nie wiem czy nie chce mnie niepotzrebnie stresowac czy co. Za dwa tyg go wypytam o to jak nic sie nie zmieni. Młode z usg ma 17tydzien i 4 dni z miesiączki jak dobrze pamietam 16t i 4 dni. Młody śmiesznie leżał sobie - raczki za głową nogi rozkraczone;)
-
mi lekarz zdecydowanie powiedział ze mam brac tylko kwas foliowy i zamiast łykać witaminki to racionalnie sie odzywiać....tydzien temu kupiłam jednak opakowanie wit dla kobiet w ciazy ze wzgledu na mierny apetyt i ciagłe osłabienie i krwotoki z nosa....dziś doszłam jednak do wniosku że to chyba kwestia ciśnienia jednak....nie posiadam w domu cisnieniomierza aby skontrolować czy to aby na pewno to....zobaczymy...2giego mam wizyte u gina a od jutra bede regularnie nawiedzac tesciowa w celu dokonania pomiaru;)chociaz ona z reguły podnosi mi ciśnienie wiec nie wiem czy wynik bedzie ok;)w pierwszej ciazy bylam futrowana witaminami od samego poczatku...teraz moj gin mowi że coraz wiecej lekarzy sygeruje aby nie brac bo potem kobbiety płaczą że muszą 4400 wycisnąć drogą naturalną;)mowi tez aby jesc produkty bogate w kwas foliowy bo ten w tabsach wchłania się tylko czesciowo
-
ja od wczoraj namiętnie wpierdzielam chleb ze smalcem i pomidorem....tak mi smakuje że masakra....i o dziwo udało mi się wreszcie kupić pomidory które smakują jak pomidory;D w końcu wiosna to i te pomidorki jakieś lepsze;)W poniedziałej mam w planach zasadzić sobie w długiej donicy szczypior;)
-
KKKK wydaje mi się , że jak już poczujesz to będziesz wiedziała, że to właśnie to;D swoją drogą wszystkie nie mogą doczekać się tego momentu a potem jak juz dzidzius wiekszy to narzekamy - że po pęcherzu skacze, że w żebra tłucze itd ;D pamiętam, że jak się młoda urodziła to było mi dziwnie i teskniłam za tym uczuciem kiedy była w brzuchu - pomimo różnych dolegliwości i mocnych kopniaków jest to piękne uczucie, coś tylko dla nas bo tylko my możemy to czuć. Wiadomo, że facet przyłoży dłoń to czuje ruchy dziecka ale to nie jest to samo....
-
dziewczyny ja właśnie poczułam piekne ruchy dziecka....az sama sobie mowie ze to niemozliwe bo to dopiero poczatek 16 tc. w pierwszej ciazy poczułam tez szybko ale takie babelkowanie a tu czuje cos mocniejszego;))))))
-
dziewczyny ja w poprzedniej ciazy byłam na l4 od 19 tygodnia ciazy az do samego porodu. Nie miałam ani razu kontroli z zusu. Nie mam pewności jak było w zwolnieniu (czy lezec czy nie) ale podejrzewam ze było że mam leżec bo faktycznie było wskazanie takie (zreszta na dól do sklepu bo chleb to juz bylo za duzo dla mnie) Faktem jest , że teraz kontrole są częstsze i z tego co wiem to jest loteria czy odwiedzą akurat ciebie czy moze kolezanke. Na pewno mogą bać się te co założyły fikcyjną działalność lub zatrudniły się "po znajomosci" bo to teraz coraz czestsze praktyki. Ja się nie zdziwię jak doczekam takiej kontroli - jeszcze nie jestem na l4 ze wzgledu na to ze nie nabyłam prawa do chorobowego. ale juz w 6 tc lekarz mnie wysyłał na l4. Ja się nie boje tej kontroli bo wczesniej nie byłam zgloszona u meza bo pracowałam na umowe o prace w innej firmie - zrezygnowałam z tej pracy tylko i wyłącznie dlatego że nie dawałam rady. zreszta charakter tej pracy był taki , że od razu bym wylądowała na l4 zostając w poprzednim miejscu pracy. A pracowałam jakby to delikatnie okreslic z marginesem społecznym;)
-
ja zdecydowanie nie zgadzam się z tą pracą biurową....to, że za biurkiem to jeszcze nie jest argument. A co jeśli kobieta wstaje skoro świt bo o 5.45 ma autobus do pracy - leci z mdłościami i wywalonym językiem żeby potem 30 min jechać w zatłoczonym autobusie oczywiście stojąc bo miejsca brak...z przystanku pks biegiem na mzk bo ma tylko 5 min na dotarcie i kolejne 10 min na stojaka - kazdy inaczej śmierdzi, latem spoceni i podpici od rana menele...bllee na samą myśl mam mdłości. Ja tak miałam w pierwszej ciąży. dodam że z mzk musiałam jeszcze przejść kilkaset metrów ciemnym lasem bo firma była na odludziu...a i przy przystanku w kisoku musiałam odebrać stos gazet dla szanownego prezesa bo on jak jechał swoją wypasioną furą to nie chciało mu się specjalnie zatrzymywać. A potem i owszem 8 godzin za biurkiem - w stresie i też nie raz nie miałam czasu zjeść albo nie skończyłam bo prezesik miał focha że śniadania za długo trwają. Nauczyłam się nawet po krokach szefa rozpoznawać w jakim jest nastroju....
-
kuruj się alma;) Lepiej teraz posiedzieć w domu ale przynajmniej nic większego z tego nie będzie...u nas jelitówka panuje...az się boję czy młoda coś przytarga z przedszkola....tak sobie mysłę ze chyba w piątek pojade do rodziców na jakiś czas...jestem padnięta jak dętka...rano nie mam siły się podnieść...dziś prawie zaprowadziłam młodą do przedszkola w kapciach;D
-
to wyzej to ja.wklejam link do artyk na ten temat http://www.rozwinskrzydla.info/zdrowie/szczepic-czy-nie-szczepic
-
ja też jakoś nie czuję ruchów maluszka - w pierwszej ciąży szybko czułam takie bąbelkowanie właśnie...no ale cóż jeszcze przyjdzie na to czas;D W ogóle ta ciąża jest zupełnie inna - gdyby nie to że mam oonke na brzuchu to nikt by nie powiedział że jestem w ciąży. Schudłam znowu 2 kg mimo, że już nie mam mdłości i wymiotów - myślę, że to wszystko przez stresy...Dziś powiedziałam mojemu M że chcę zeby rzucił to wszystko w cholere i że jeszcze niedawno myślałam i marzyłam o remoncie łazienki i pokoju, w myślach wybierałam meble....dziś marze już tylko o tym by mieć spokój ducha i o tym aby on był częściej w domu....reszta się jakoś ułoży....
-
rodzielec pewnie smazony;) ja bynajmniej tak robie jest pycha. kromka do roztrzepanego jaja z sola i pieprzem i na rozgrzany olej. chleb maczany w mleku i usmazony tez jest pyszny - tylko bardziej na slodko bo posypuje potem cukrem
-
nie moge znalezc tabelki KKKK napisz z jakiej miejscowości jestes bo nie pamietam....jak zrezygnujemy z firmy to podeśle ci mojego super kierowce (znalazl sie po roku ;D)
-
KKK ile macie tych aut?Były jakies mega problemy z pracownikami?Zarejestrowałaś sie na stronie sprawdz kierowce???Prawda jest taka, że dobrego kierowce znajdziesz tylko z polecenia - ci co przychodza z ogloszenia zazwyczaj z wiadomych wzgledów maja problem ze znalezieniem pracy - ja już nauczyłam się jednego - dzwonić do poprzedniego pracodawcy! Poprzednio tego nie zrobiłam facet nas okradł a potem jeszcze straszył sądami itd. był typowym "pjanotłukiem" który nie potrafi wyliczyć sobie czasu pracy a spedytorka to dla niego gówniara która nie ma prawa go pouczać. na poczatku lutego bezczelnie zadzwonił do mnie z awantura czy racze mu w koncu pit wysłać - ja mu na to że mam czas do końca lutego a ten na mnie ryja drze....facet nie może pewnie roboty znalezc (u nas zakonczyl X.2013) i zwrot podatku to dla niego zbawienie
-
a widzisz bo prawda jest taka ze to oni na nas robią interes tak naprawde. oni nam auto my im placimy za najem, ubezpieczenia itd...oni maja zlecenia które mozna powiedziec odsprzedaja nam zarabiajac na tym - nie interesuja ich naprawy, autostrady, paliwo ani wynagrodzenie pracownika...
-
ta właśnie kierowcy....moj M jak jezdził u kogoś to zawsze dawał z siebie 1000%...jak to on mowi jakbym znalazl kierowce takiego jak ja to finanse od razu by sie poprawiły...niestety nie można go sklonowac;)a z chęcią bym to zrobiła bo te kilkutygodniowe wyjazdy wcale mi nie pomagają - wiem że on cieżko pracuje ale wszystko jest na mojej głowie...czasem załuję że ja nie mam PAuzy...i jeszcze na to wszystko teściowa mnie w*****a
-
KKK właśnie że my nie mamy swoich aut tylko wynajmowane i to razem z robotą czyli spedycje mamy z głowy ze tak powiem...zgodnie z umową nie możemy wykonywac zleceń dla innych firm (no chyba że mielibysmy swoje auto) w sumie jest płynnośc w zleceniach, kasa na czas tylko kilka zdarzeń losowych zdecydowało o tych kłopotach finansowych a ja boje sie że zamiast polepszyć sytuację ciągnąc to dalej to sie tylko pogrążymy
-
hehe - ja tez branza transportowa;)
-
KKKK można wiedzieć w jakiej branzy?ja poprostu ostatnio nie spię z natłoku zmartwień - Vat spędza mi sen z powiek;/ Właśnie zaplaciłam zaległość dużą ale co z tego jak w tej sytuacji braknie mi na nasze "domowe"opłaty nie mówiąc o życiu...i tak się kręci ta sprala zobowiązań....niezapłacone rachunki się piętrzą i robi się z nich coraz większa kwota. włąsnie leżałam w wannie starając się choć na chwilę zapomnieć o kłopotach ale nie da rady...zastanawiam się nad zamknięciem...ale czy w takiej sytuacji sprostamy rachunkom które powiększyły sie o kredyt na rozpoczęcie działalności...i tak rozmyslam i nie wiem co robić...dziewczyny może któraś z was wie jak to jest z chorobowym i macierzynskim przy zawieszonej dzialalności?
-
Jaka pogoda u was mamuski? U nas jest okropnie - zimno, wieje i pada....nawet nie wystawiamy nosa tylko siedzimy w domu w dodatku jeszcze w piżamach;))))uwielbiam takie dni...zjadłyśmy juz rosołek, drugie danie w trakcie gotowania, w piekarniku dochodzi babka piaskowa.....w całym domu pieknie pachnie;))))a za oknem niech sobie wiatr hula my mamy tu swoj raj na ziemi;)jedyne co by sie przydało do szczescia to kominek - usiadłabym z mloda przy nim, wcinała ciasto i układŁA puzzle - idealne zajecie na leniwą niedzielę w taką pogodę;)no cóż...ten kominek to moze kiedyś sie uda;)
-
hehe miało być wskazaniem a nie skazaniem;))))