Rzodkiewka na bakterie

U mnie wszystko dobrze.Naturalne surowe pożywienie warzywno owocowe, to mój styl zycia.Czasami przychodzą takie chwile, ze mam na cos ochote,cos niezdrowego, nie odmawiam sobie, to zdarza się bardzo rzadko. Jeśli chodzi o prace dyplomowa-mam na myśli ksiazke, która zaczelam pisać ponad miesiąc temu.To ksiazka o mnie, o moim zyciu, o tym jak nagle uswiadomilam sobie jak wazna jest natura dla mojego organizmu, tylko wtedy moje ciało umysl i dusza zdrowo funkcjonuje, To był przełom w moim zyciu, jakby ktoś mocno mna wstrzasnal i wtedy przyszla ta swiadomosc, ze to co zrobiłam i jak traktowałam wlasny organizm, było zle.Moze kiedyś skoncze pisanie książki;) Na początku bylam zafascynowana ta swiadomoscia, chciałam się tym dzielic ze wszystkimi, ale to nie było takie latwe.Z czasem docieralo do mnie coraz bardziej, ze nie mogę kogos zmuszać do zmiany stylu zycia i do swoich przekonan, każdy sam decyduje o sobie a ja mogę jedynie doradzić. Nauczylam się tez, ze nie wolno oceniac innych tylko dlatego, ze prowadza inny styl zycia niż ja.To wcale nie znaczy ze sa gorsi ode mnie. Wiem tez, ze tylko osoby swiadome tego jak wazna dla nas jest natura, rozumieją mnie i ciesze się bardzo, ze takich osob jak ja jest bardzo dużo. Przestalam tu pisać dlatego, bo w tamtym czasie nie umialam obchodzić się z ta swiadomoscia, nie potrafiłam patrzeć na chorych ludzi i siedzieć bezczynnie, wszystkich najlepiej bym uzdrawiala;)Z czasem zrozumiałam, ze to nie jest zależne ode mnie, jaki styl zycia prowadzi dana osoba i tylko taki przełom jaki ja przezylam w swoim zyciu, może zmienić nastawienie innych nieświadomych ludzi. Nie ukrywam, ze chec pomagania innym sprawia mi ogromna radość jednak nikog już nie zmuszam do swoich przekonan i szanuje wybory innych osob. Mam wiele marzen a jednym z nich jest bycie lekarzem medycyny naturalnej i mam nadzieje, ze kiedyś się spelni:) Jesli chodzi o moje sny, nie wiem dlaczego czasami sni mi się Basia, może dlatego bo często o niej mysle, czytałam pelna podziwu jej wpisy i mocno trzymałam za nia kciuki, by wygrala walke z choroba.Na tym i innych forach pisze wiele osob bardzo chorych, jednak nikt nie wzbudzil we mnie takiego zachwytu jak Ona.Zawsze kiedy ja wspominam, przeszywają mnie dreszcze i mam gesia skorke, nawet teraz kiedy o niej pisze:)Nie znalam jej osobiście, czytałam jej wpisy na tym i onkologicznym forum, zafascynowala mnie swoja walka z choroba i tym jak bardzo pragnela zyc.Mysle, ze wlasnie dlatego czasami przychodzi do mnie w snach:) Postanowilam, ze czasami będę odwiedzala mój temat i od czasu do czasu cos naskrobie;) Jesli chodzi o glodowke, szczerze przyznaje, ze to nie dla mnie, chociaż wierze w jej skuteczność, może gdybym nie pracowala dałabym rade, ale pracuje a wiem, ze na początku jest bardzo ciężko. Pozdrawiam wszystkich czytających mój temat:)

Nie wiem po co i czemu, sni mi się Basia:)

Tak, bylam wypita! Tez zalamana.Ale to było dawno temu.Rzodkiewka to moje ulubione warzywo.:) Pisze prace dyplomowa:)

Rzodkiewka wrocila, z podwojona sila, tarczyce chowac się!

Wiedzmy zawsze się znajda, ale ja zaczynam od nowa!Mam zamiar o tym pisać, pewnie nie każdemu to się spodoba....

Kiedy Was nie ma , to i mi się nie chce!Bylam już bliska śmierci,Pomozecie Rzodkiece stanoc na nogi?

Znaczy rodzi:)

Już zawsze będę, wracajcie do mnie...:) Verus-wracaj:) Roksolona tez:) Pomocna dlon -Pomoz!

A nie spie bo się dziecie poczyna!

Rzodkiewka wrocila:)

Jestem:)

kotlecik schabowy z kapustką -Masz racje w tym co napisalas.Nie powinnam sie przejmowac ludzmi, ktorzy naturalne metody leczenia uwazaja za wariactwo.Czesto w pracy znajomi czestuja mnie jedzeniem, obiadkami, ciastkami, ciastem...w koncu sie skusilam i zaczelam jadac jak dawnej.To prawda, ze to trudne, odstawic stare nawyki zywieniowe, to jak nalogowy palacz, czy alkoholik, zawsze moze wrocic do nalogu.Wiem, ze nie powinnam zwalac winy na innych, ale trudniej jest wytrwac kiedy codziennie ktos czestuje cie jedzeniem, ktore jadlo sie od lat, kiedy ktos namawia i probuje przekonac ze to co robisz to wariactwo...Uleglam pokusie i mialam z tego powodu mega dola.Tylko osoby ktore zmienily swoja diete na zdrowa i powrocily do starych nawykow wiedza jak one nam szkodza.Ja od dzis wracam do zdrowego stylu zycia, mam nadzieje, ze juz nie ulegne zadnym pokusom.

Tak!Poddalam sie! Jem "SYF" i czuje sie bardzo zle!Bo jak zyc wsrod ludzi ktorzy uwazaja, ze jestes wariata?Musialabym stworzyc wlasny swiat, ale gdzie...nie stac mnie:( Zawsze pisalam prawde, tu na forum, dzis bardzo boli mnie szyja az do obojczykow, zaczely bolec mnie uszy, bardzo nogi(uda), jutro zrobie badania.Bol uszu i nog jest nie do zniesienia. Nawet jesli odejde, a wiem, ze to nie dzis, cos madrego pozostawie> A ten moj niby "

Poddalam sie i bardzo bardzo Przepraszam, ale to wcale, nie znaczy, ze, nie wierze!Wierze i wiem, jestem swiadoma, tego czym i kim jestem i do kogo naleze.

Bardzo mi przykro o tym pisac, ale poddalam sie:( Poddalam sie dlatego, by dopasowac sie do Wszystkich:(Mialam dosc, nawet tlumaczen w pracy, dlaczego jem tak, a nie inaczej, dlaczego cytryna jest zdrowa, dlaczego marchew, dlaczego jablko...kiwi..........................itd. Czuje sie bardzo zle:(Znowu zaczyna mnie dusic i znowu boli szyja. Bardzo Przepraszam wszystkich ktorzy tak we mnie wierzyli, pisalam zawsze prawde, natura jest cudem i zawsze bedzie, szkoda, ze nie kazdy jest tego swiadomy.

Ps.Szczerze zainteresowana-Pomodl sie do Boga za moja siostrzenice, by pomogl jej w walce z choroba i wyzdrowieniu:)

Nie zalecam by ta kobieta zrezygnowala z metod konwencjonalnych, a doradzam jak moze wzmocnic organizm swojego dziecka, po chemio i radioterapii, jesli ktos stosuje sie do metod konwencjonalnych, poddaje sie chemioterapii, warto po niej wzmocnic organizm, by mogl sobie poradzic z oczyszczaniem i odbudowa komorek,jak rowniez z odpornoscia . Ci lekarze posiadaja ogromna wiedze jesli chodzi o medycyne naturalna Dr.Beata Antosik rowniez odnosi sie do tego lekarza "Dr.Andre Kulisz" ja rowniez, poniewaz jest swietnym lekarzem i czlowiekiem.:)

Kasie-w przypadku raka, organizm bardzo czesto jest zakwaszony, odkwasic mozna go wlasnie poprzez podawanie swiezych sokow z warzyw i owocow, zalecane sa warzywa i owoce zielone przy odkwaszaniu organizmu.Zeby to sprawdzic mozesz zakupic w aptece papierki lakmusowe, albo wykonac badania laboratoryjne.

Najpierw obrazali Pomocna dlon i wchodzili w jej prywatne zycie, obrazali jako matke i zone...teraz kolej na mnie i moja rodzine... Szczerze zainteresowana -mi tez jest szkoda i jest mi przykro, ale to nie pierwszy raz jak ktos wypisuje falszywe informacje na temat rodziny.

Nikt si nie czpial mnie?Jak to nie, a kto wypisywal te brednie na temat mojego meza tydzien czy dwa temu??Ta sama osoba co teraz!

Szczerze zainteresowana-Dziekuje Ci za slowa otuchy.No wlasnie tak to wyglada, gdyby popierala chemioterapie, radioterapie...

Ja juz w pracy, czekam na klientow;) Jolu a gdzie mozna nabyc tego grzybka tybetanskiego?jesli wiesz to napisz prosze, moze i wyprobuje:) Jesli chodzi o bol, na poczatku bolalo mnie gardlo, mialam angine ropna, ten bol czasami byl bardzo silny, gdy zaczynalam robilam sobie tez plukania szalwia, woda z soda, troche pomagalo, z czasem bol minal.Bardzo bolaly mnie nogi, pewnie stawy, czasami czulam sie jak staruszka a wine zganialam na swoj wiek, bo przeciez skonczylam 30lat...teraz juz wiem ze mialam zapalenie stawow, po wprowadzeniu zmian w moim zyciu, po zmianie pozywienia, te dolegliwosci z czasem ustapily. Mojego meza czesto bolaly plecy, wykonuje prace fizyczna duzo sie nadzwiga w swojej pracy, pytalam Dr.Andre Kulisz jak mozna mu pomoc, powiedzial bym robila mu oklady z wody, raz zimnej raz ciepej na przemian, dodatkowo smarowalam mu plecy sokiem z imbiru no i pomoglo na chwile obecna, no i jeszcze kapiele z dodatkiem soli morskiej i olejku pichtowego.Moj maz jada zdrowo, ale w pracy podjada "syf", jego praca zwiazana jest z gastronomia, no ciezko mu sie oprzec, ale w domu nadrabia, to samo jesli chodzi o synka, w domu staram sie by jadal zdrowo, ale w zerowce posilki nie naleza do najzdrowszych, zakazalam podawania synkowi mleka, z reszta ciezko, no ale w domu nadrabiam ile sie da. Jolu a co dokladnie Cie boli?

Grzybek tybetański - przeciwwskazania 1.nietolerancja produktów mlecznych (nietolerancja laktozy) 2.nadużywanie alkoholu 3.stosowanie leków (zwłaszcza antybiotyków) 4.osoby cierpiące na cukrzycę, stosujące preparaty insuliny (ryzyko hipoglikemii) 5.ciąża - nie ma przeciwwskazań, ALE stosowanie kefiru lepiej skonsultować z lekarzem! Grzybek tybetański - hodowla krok po kroku Wziąć szklany słoik, włożyć do niego 2 łyżeczki grzybka. Zalać 1 szklanką zwykłego, nieprzegotowanego mleka (1 łyżeczka grzybka = 150 ml mleka). Przykryć gazą, zabezpieczyć słoik gumką recepturką. Odstawić słoik na 24 h w temperaturze pokojowej (18-24 stopnie Celsjusza). Po tym czasie kefir przemieszać i grzybka odcedzić na sitku. Grzybka opłukać letnią wodą, ponownie umieścić w słoiku. Cykl powtórzyć. WAŻNE!!! Podczas hodowli nie używamy metalowych przedmiotów - jedynie plastikowe i szklane

Jesli bedziesz chciala -mialo byc.

[zgłoś do usunięcia] kasiek.86-Bardzo, bardzo mi przykro z powodu choroby Twojej coreczki:( Jesli bedziesz chciala moge porozmawiac o Twojej coreczce z Dr.Andre Kuliszem. Ja ze swojej strony moge Ci doradzic, by odstawic to wszystko co wymienie jesli nalezy to do diety Twojego dziecka. Mleko krowie, nabial, glutem, czyli maka, chleby ciastka, wszystko co zawiera gluten, cukier bialy, mieso, produkty przetwozone, wszystko co sztuczne. Moja siostrzenica jest chora na smiertelna chorobe, jej stan byl krytyczny, lekarze proponowali hospicjum bo nie widzieli dla niej ratunku.Siostra zmienila cala diete, siostrzenica jest pod opieka Dr.Andre Kulisza, jej stan zdrowia poprawil sie w chwili obecnej nie moge napisac ze w 100%wyzdrowieje, ale jej stan znacznie sie poprawil.Nie bede sie rozpisywala, chcieli bedziesz chciala pomoge Ci ze szczerego serca.