![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2019_01/A_member_13909420.png)
Asia.23
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Asia.23
-
katebeauty - to, że ktoś może się nie przyznać, że jest nosicielem wirusa żółtaczki typu B, C lub wirusa HIV to naprawdę mały pikuś w porównaniu z tym, że taka osoba może po prostu nie wiedzieć o tym bo często PIERWSZE objawy zakażenia pojawiają się po kilkunastu latach (szczególnie przy HCV i HIV) a przez cały ten czas taka osoba może już zarażać. Jedyny sposób żeby się zarazić to dziabnąć najpierw nosicielkę/nosiciela wirusa do krwi a potem dziabnąć siebie. W przypadku sytuacji kiedy ukłujemy się igłą, która wcześniej była używana, nawet jeśli klienta nas zapewni z ręką na sercu, że jest zdrowa należy niezwłocznie udać się do lekarza, żeby zapobiegawczo wdrożyć leczenie przeciwwirusowe. Przy standardowych środkach ostrożności nie ma możliwości, żeby zarazić klientkę po klientce. Właśnie po to są standardowe środki ostrożności, żeby zapobiec przypadkowym zakażeniom - owijanie rączki urządzenia w celu uniknięcia HBV ma dla mnie tyle sensu, jak stosowanie tzw. "tabletki po" jeśli pływałyśmy w basenie do którego ktoś oddał ejakulat. Inaczej sprawa wygląda jeśli standardowe środki ostrożności nie zostaną zachowane - dla przykładu dla oszczędności ktoś użyje wielokrotnie kubeczka na pigment albo nie wysterylizuje w autoklawie nasadki na igłę. Wychodzę jednak z założenia, że takich głupot jakie przytoczyłam w ostatnim zdaniu nie robi nikt choć odrobinę rozsądny.
-
Jeśli z którejkolwiek mojej wypowiedzi wynikało, że zmuszasz kogokolwiek do kupna jakiegoś konkretnego sprzętu, to przepraszam :) Naprawdę nie chciałam. Od rana przegrzebuję zasoby internetu w celu ogarnięcia różnych ofert, byłam tez na pani stronie i innych polecanych w tym temacie, kilka znalazłam sama, łącznie mam 2 oferty niepowiązane ze sprzętem więc jednak coś takiego jest co mnie bardzo cieszy :) Na pewno niedługo się odezwę.
-
Z tym, że ja nie mam pojęcia który sprzęt jest dobry i które barwniki są dobre, nie wiem czym się kierować i nie mam kogo zapytać a obawiam się, że jak pójdę na szkolenie z firmy XYZ za 6000zł to dowiem się, że jedynym słusznym i nadającym się do makijażu sprzętem jest ich najnowsza maszyna XYZ superextratubro za jedyne 11 000zł, do tego jeszcze trzeba doliczyć barwniki, igły i inne drobne akcesoria. Wydam wszystkie oszczędności a potem okaże się, że mogłam zainwestować połowę tych pieniędzy w sprzęt który wcale nie jest gorszy. Chętnie poszłabym na szkolenie, podczas którego mogłabym zapoznać się z kilkoma rodzajami sprzętu, ale te szkolenia są często prowadzone łącznie ze sprzedażą sprzętu :(. Jakaś pani w tym temacie pisała też, że jak była na takim szkoleniu w firmie sprzedającej maszynkę YZX a sama miała/zamierzala kupić (?) maszynkę ZXY i ona, i jej modelka były traktowane strasznie z buta.
-
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Wiem, że takie szkolenie, które trwa 3 dni nie jest w stanie sprawić, że z miejsca będę umiała zrobić perfekcyjny makijaż. Wydaje mi się jednak, że mam wszelkie inne predyspozycje do zawodu lingeristki - talent, wyczucie, zdrowy rozsądek ale też wyobraźnię. Nie mam może ukończonego kursu wizażu, ale jestem całkiem dobrym samoukiem ;). Od szkolenia nie oczekuję cudów, ale chciałabym żeby prowadziła je osoba z powołaniem i pasją no i chciałabym być traktowana poważnie a nie olewana, bo prowadząca idzie na papierosa i plotki :O. Chyba rzeczywiście podzwonię w różne miejsca oferujące szkolenia, poproszę osobę prowadzącą żeby pokazała kilka prac w celu weryfikacji i jak będzie ładnie, miło i cena nie będzie strasznie kosmiczna to się w końcu na coś zdecydują. Do pani Beaty - nie ma co dyskutować, to racja że te szkolenia szału nie robią, ale nie sądzę żeby internetowy kurs mógł być od nich lepszy. Nie zadam pytania do płyty CD przecież. Poza tym gdybym poszła do salonuz robić makijaż i lingeristka przyznała się, że ma zrobiony tylko internetowy kurs to bym uciekała aż by się kurzyło. Poza tym byłam na pani stronie, oglądałam galerię i z przykrością to stwierdzam, po pierwszych brwiach, które wyglądały jak zebra musiałam wyłączyć stronę... I mam jeszcze jedno pytanie. Co sądzicie o produktach firmy BioTouch? Sprzęt jest stosunkowo tani a podobno dobry. O barwnikach też czytałam dużo dobrego ale obawiam się podrabianych produktów. Jakie inne firmy produkują dobre barwniki a są rzadziej fałszowane?
-
To nic a nic nie pomożecie w sprawie szkoleń :) ?
-
Cześć dziewczyny! Szukam dobrego szkolenia z makijażu permanentnego, najlepiej na śląsku ale jeśli cena byłaby konkurencyjna to może być gdziekolwiek. Rozważam w tej chwili szkolenie w New Look, ale jest ono w sumie dość drogie a nie wiem czy będzie wymiernie lepsze od innych szkoleń, które potrafią być nawet o prawie połowę tańsze! Mój drugi pomysł to szkolenie w Bevelin, jest dużo tańsze i odbywa się na sprzęcie którego zakup rozważam. Co prawda to drugi koniec polski ale jest o tyle taniej, że i tak bym na tym zaoszczędziła. A może poleciłybyście jeszcze jakieś inne szkolenie?