elleNET
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez elleNET
-
Jej, nie Meliska, a Zielona - przepraszam :)
-
Meliska, to sporo, ale może po prostu masz więcej ruchu niż ja. Na pewno. Poza tym jesteś młodsza, to i metabolizm inaczej pracuje, wiadomo o co chodzi ;) Moje wynosi 1750kcal. przy umiarkowanym bardzo ruchu.
-
Meg, byłam na 1000kcal już kilka lat temu, pisałam tutaj o tym. Metoda, o której piszę jest przetestowana skutecznie na mnie, więc polecam :)
-
WYchodzenie z diety musi trwać tyle, ile dieta. Jak nagle z 1000 wskoczysz na 1200, a potem na 1500 to grozi Ci powrót części kg.
-
Meg, od poniedziałku będę jadła o 50kcal więcej; potem o 100kcal. Czyli co tydzień będe dodawać po 50kcal aż dojdę do 1700kcal czyli do tego, co powinnam jeść. Nie inaczej robiłam kiedyś. Podczas wychodzenia z diety jeszcze się chudnie, bo przecież jak będę jadła 1200 czy 1300 to jestem wciąż poniże zapotrzebowania, więc za pewne skończe na 55kg i ok :) Rower, steper i ćwiczenia też będą. Jak nastanie wiosna, idę na fitness.
-
Chyba nasze stopki mówią same za siebie? Czy nie? Jak nie spróbujesz, to nie dowiesz się ;)
-
Aniusia, dziękuję :) Przecież 1200kcal to bardzo mało i co najmniej o 600kcal mnie niż powinnaś jeść, więc nie dziwne, że waga spada :) Powodzenia i wytrwałości :)
-
Hej. Cel wagowy osiągnięty; teraz sobie powoli będziemy wychodzi z dietki :) x Zielona, widzisz ja kiedyś miałam super przepis na ciasteczka owsiane. Piekłam raz i były pyszne. Jeśli go znajdę, to podam na forum. Lepiej skorzystać ze sprawdzonych. Bo czasem to strata czasu tylko na takie eksperymenty kulinarne. x menu: owsianka250kcal pierniczki korzenne 100kcal warzywa na patelnię 300kcal jogurt 150kcal pstrąg 180kcal x Nie wiem jak tam u Was, ale u mnie napadało tyle śniegi, że aż strach z domu się ruszać. Poza tym jeszcze sypać dzisiaj... x Miłego dnia
-
Zielona,ja byłam na 1000kcal przez 2 miesiące, jojo nie ma, więc po prostu trzeba z głową wychodzić i nie obżerac się powyżej swojego zapotrzebowania. Jak sama widzisz, zjadasz ok.1400kcal i tego jedzenia jest bardzo dużo, ale jesz z głową. I tak trzeba. x Linka, super wynik, ale nie powiedział Ci dietetyk, że teraz jak na kobietę masz już bardzo mało tłuszczu? To jest dolna granica dla kobiety. Brawa za wyniki:) x Menu: śniadanie: jajecznica 215kcal 2 śniadanie: jogurt 150kcal obiad: marchewka z groszkiem + mięso 400kcal podwieczorek: coś słodkiego do 100kcal kolacja: serek wiejski + warzywa 200kcal
-
Ja wtedy schudłam 10kg.
-
dodob, 1 wasa ma ok. 35kcal, pomidor ok. 25kcal, cala wielka papryka ok.70kcal, a chuda szynka-plaster ok.25kcal; mintaj nie będzie miał więcej niż 200kcal, a te warzywka ze 100 pewnie. jogurt naturalny ok.120kcal max., pomidor 20kcal. Więc gdzieś zamykasz się w 800kcal. Powinnaś jeść 4-5 razy dziennie. Po paru dniach tego menu rzucisz się na lodówkę, mówię Ci.
-
dodob, może spróbuj zjeść bardziej obfite śniadanie, może wtedy nie będziesz za bardzo podjadać do obiadu?
-
Hey. x Zielona, dziękuję za odpowiedź w sprawie ćwiczeń :) Przedwczoraj i wczoraj poćwiczyłam skalpel - dzisiaj czuję mięśnie trochę (uda), Nie wiem na ile wystarczy mi zapału, by ćwiczyć w domu. Ale kiedy zimą mam wychodzić na wieczór z domu, odśnieżać auto, drapać lód z szyb, by udać się na fitness... to już chyba wolę w domu ;) x menu: śniadanie: twarożek domowy, papryka, plaster polędwicy surowej 200kcal 2 śniadanie: piernik 50kcal, jogurt 160kcal ( nie mogę się obejść się bez tzw. owocowych jogurtów- wiem, że to syf, że cukier, ale lubię... kupuję tylko z jogobelli), jabłko 50kcal obiad: ryż z warzywami i kosteczkami filetu z kurczaka 400kcal kolacja: jajecznica 200kcal x Miłego dnia (piękna zima u mnie od niedzieli, bajkowy krajobraz)
-
U mnie waga wskazuje: 23,5% tłuszczu, 54% wody. Ale nie ufałabym wagom w tym zakresie. Może to rzuca światło na sprawę, ale chyba należy podejść z rezerwą ;)
-
Meliska, ja też dzisiaj sprawdzę na wadze poziom wody i tłuszczu i napiszę co u mnie wyszło.
-
Ja też bym nie biegała, bo nie lubię. No widać na każdego działa coś innego ;) To chyba faktycznie zostać przy tych ćwiczeniach i już :) Ale jestem przekonana, że ta odrobina tłuszczyku to nic złego, a Twój mąż na pewno zachwycony jest przemianą:)
-
Linka, już wiele osiągnęłaś; myślę, że tę odrobinę tłuszczyku szybciej byłoby Ci zrzucić ćwiczeniami aerobowymi, bo one właśnie sprzyjają spalaniu tkanki tłuszczowej: biegi, bieżnia, rower. Sama widzę po swoich boczkach i brzuchu. Ja oczywiście mięśni jako takich nie czuję (ale jak pisałam biorę się za skalpel na serio), natomiast tkanka tłuszczowa ładnie się spala :)
-
Luna x Meg, podziwiam, że miałaś siły i chęci do ćwiczeń o tak później porze ;) x Ja wczoraj poćwiczyłam poza rowerem skalpel. I chyba rozpocznę regularne ćwiczenia, bo nie są męczące, a Zielona pisałaś o wielkich efektach. Chyba że to ten drugi rodzaj ćwiczeń podziałał tak szybko i skutecznie?? x Menu: śniadanie: serek wiejski 200kcal 2 śniadanie: 2 pierniczki korzenne 100kcal obiad: łosoś +brokuły 450kcal podwieczorek: jabłko 60kcal kolacja: nie mam pojęcia co, ale 200kcal ;)
-
Dziewczyny, patrzę na Wasze stopki- każdej super waga spada :) Gratki :) x Zastanawiamy się czy pójść dzisiaj do kina na "Pokusę". x Jadłospis: śniadanie: serek wiejski z papryką 160kcal 2 śniadanie: pralinka 80kcal obiad: filet z kurczaka + sałatka 450kcal podwieczorek: kisiel 110kcal kolacja: jajko+ brokuły 150kcal
-
hej dziewczyny. Ostatnio jestem tak zabiegana, że nie mam czasu tutaj zaglądać. Widzę, że pięknie ćwiczycie, pozazdrościć tylko wytrwałości ii konsekwencji ;) U mnie w końcu tak wyczekiwany spadek wagowy. Zaraz będę u celu. menu na dzisiaj: śniadanie: serek wiejski, plus polędwica surowa+warzywa 200kcal 2 śniadanie: jogurt 150kcal obiad: warzywa na patelnię 350kcal podwieczorek: jakaś pralinka 100kcal kolacja: sałatka: tuńczyk, jajko, kukurydza, ogórek konserw. 200kcal x Miłego dnia.
-
Witam nową koleżankę :) Jeśli będziesz ściśle trzymać się diety i nie będą Ci się zdarzać żadne grzechy większe, to 10kg możesz zrzucić w około 2,5 miesiąca. To całkiem realne. Powodzenia :) x Ja wczoraj poza rowerem, pochodziłam trochę na stepperze. Mam nadzieję, że łydki i uda za bardzo nie spuchną mi od tego. x Jadłospis: śniadanie: serek wiejski, papryka, ogórek, plaster polędwicy wędzonej 250kcal 2 śniadanie: jogurt 150kcal obiad: filet z kurczaka+ sałatka grecka 400kcal podwieczorek: coś słodkiego ;) 100kcal kolacja:łosoś plus warzywa 200kcal x Co do ważenia się, zawsze najlepiej o stałej porze i najbardziej miarodajna jest waga poranna. Ponieważ wieczorem waga może skoczyć o 2kg nawet z racji treści pokarmowych zalegających w jelitach np. :) PO co tak się dołować co wieczór? Waga poranna będzie piękniejszą motywacją ;) I sama waga też musi stac w tym samym miejscu, ponieważ różny rodzaj podłoża także wpływa na wynik- mogą zdarzyć się drobne błędy. Jakie macie wagi dziewczyny? Elektroniczne? Moja niby wskazuje także poziom wody i tłuszczu, ale jakoś nie wierzę jej ;)
-
Megi, a może zrobisz sobie stopkę, tak ja my?
-
Zielona, sporo tego skalpela, ale jakie efekty - super. To najbardziej motywuje. JA zastanawiam się czy nie wyjąć z szafy steppera i tak co dzień nie dłużej niż 15min na początek;) x Megi, 2 kg w 6dni?:) Pewnie, jak sugerujesz zresztą, to małe odwodnienie po %. Ale 1 kg jest jak najbardziej realny :) x Jadłospis: śniadanie: serek wiejski 150kcal 2 śniadanie: jogurt 150kcal, jabłko 50kcal obiad: tilapia, surówka z kapusty kiszonej 350kcal? podwieczorek: mały kawałek sernika 100kcal kolacja: jajko 100kcal x Miłego dnia :)
-
Witajcie w Nowym Roku:) Wszystkiego dobrego raz jeszcze :) x Imprezka bardzo udana. Ja nie stroniłam od jadła i drinków :D Dobrze, że dzisiaj dopiero wtorek, może do soboty uda mi się coś pozytywnego jeszcze z wagą zrobić ;) x Jutro powrót do rzeczywistości, to zawsze jest takie trudne... :( Ale tylko 3 dni i weekend :):)
-
Linka, gratuluję osiągnięcie celu :) x W końcu piękny, słoneczny poranek :) x Waga jak podejrzewałam utrzymuje się na poziomie 58,8 i ok, ja nigdzie nie spieszę się. Przeczekam to. W przyszłym tygodniu przewiduję spadek co najmniej 1 kg :) x Ostatnio w ogóle nie mam chęci na śniadanie, a zatem: śniadanie: 2 pierniczki z kawą obiad: bigos 350kcal podwieczorek: jabłko 50kal, keks 100kcal kolacja: jajecznica 225kcal Tak to widzę, ale może coś ulegnie zmianie ;) x Miłego dnia:)