elleNET
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez elleNET
-
Zielona, a nie mówiłam, że Ci spadnie waga? :)
-
Hej Kobietki Jaka okropna pogoda u mnie :( Strugi deszczu, pochmurno, ciemno :O Waga wróciła już do normy, ale nie sądzę, aby do jutra(dzień ważenia oficjalnego) coś spadło poniżej 58,8. x Wczoraj ścisle trzymałam się planu żywieniowego ;) A dzisiaj: śniadanie: jajecznica 200kcal 2 śniadanie: 2 pierniczki 100kcal obiad: pierożki ruskie 400 podwieczorek: keks 100kcal kolacja: serek wiejski + papryka 170kcal x Za dużo tego słodkiego pojawia się jeszcze, ale musimy to zjeść ;)
-
Katy91, naprawdę gratuluję :) To wielki sukces, w którym czasie w sumie:) Ja mam wolne, więc nie muszę kłaść się spać wraz z kurami ;) Mąż śpi, a ja jeszcze poczytam :) Dobrej nocki :)
-
meliska, ja mam chyba początek zapalenia zatok:O Jeśli nie przejdzie mi przez noc, to wizyta u lekarza będzie konieczna, bo potem Sylwek itd. gdzie kogo znajdę?:O x Zielona, w centrach handlowych sceny dantejskie:(:O Niekończące się kolejki zarówno do przymierzalni, jak i do kas. Ja nie mam nerwów do takich rzeczy, więc niczego nie mierzyłam, nic nie kupiłam ;) Wypiłam kawkę w kawiarni, poczytałam książkę i na tym skończyło się :)
-
Ja w sumie też niewiele ćwiczę (raz na tydzień), ale jeżdżę prawie co dzień na rowerze stacjonarnym, raz krócej, raz dłużej. Oczywiście w okresie świątecznym jedyną moją aktywnością było sięganie po jedzenie ;) Więc jeśli chcesz tylko schudnąć to ok, a jeśli chcesz jakoś ujędrnić ciało itd. itp. to ćwiczenia przy okazji też byłyby wskazane. Wiadomo.
-
Też, choć dla skóry to niezbyt dobre. Zależy z jakiej wagi będziesz schodzić i jaki masz cel wagowy.
-
No właśnie, gwiazdka już była i pewnie wiele osób na prezent dostało kasę, którą będą może chcieli wydać np. dzisiaj w sklepach odzieżowych ;)
-
Hej Nie będę zmieniać stopki chyba, bo waga wskazuje 58,9 więc to żadna zmiana tak naprawdę. Dziwi mnie to, a jeszcze bardziej cieszy :D Fakt, że nie obżerałam się, ale obawiałam się o mój metabolizm. Zwłaszcza że wczoraj waga wskazywała więcej, ale widać organizm poradził sobie z tym. Od dzisiaj niby jest powrót do diety, ale obawiam się, że jeszcze nie tak na 100%. świąteczne zapasy nie zostały do końca wyjedzone ;) x jadłospis: śniadanie: serek wiejski 150kcal, 2 pierniczki 100kcal 2 śniadanie: keks 100kcal obiad: bigos 350kcal podwieczorek: o ile będzie to pewnie jakiś piernik itp. 100kcal kolacja: chyba jakąś rybkę przyswoję jeszcze ok.300kcal x
-
Zielona, dobrze, że coś tam wagowo ruszyło się w końcu ;) Fajnie, że będziesz zaglądać w czasie świąt. Ja zamierzam zapisywać tutaj świąteczne menu. Będzie bardziej monotonne niż to codzienne, ale tak dla kontroli, wolę zapisać ;) Nie chcę przekraczać 1300kcal. Mam nadzieję, że uda się ;) x Dzisiaj wpadają do nas jeszcze po drodze znajomi na kawę i pierniki. A potem czeka nas ubieranie choinki. Uwielbiam te święta :) :)
-
Ale tu cicho - chyba praca przedświąteczna wre ;) Okazuje się, że pierożki mojej mamy nie mają 50kcal, ale 30kcal jeden. Myślałam, że z całości wychodzi ich mniej i dlatego większa wartość kaloryczna mi wyszła. Tak więc fantastycznie :D zwłaszcza że ubóstwiamy, ja i mąż mój pierogi :) x Podczas wigilii klasowej ograniczyłam się do 1 maleńkiego kawałka serniczka. Na pewno nie miał więcej niż 200kcal (był bez ciasta). x Lecę trochę ogarnąć mieszkanie;)
-
Meliska, Ty nocny marku ;) Z moją wagą jakaś masakra w tym tygodniu. Muszę zmienić coś w jadłospisie, i ilościowo i jakościowo. Koniecznie też muszę więcej spalać na rowerze. Zielona, wiem, że ostatnio był prawie 1kg, ale to żaden argument, że aktualnie na wadze widać 58,8 Przecież to jest wielkie nic :(:O x Jadłospis: śniadanie: jajecznica z papryką 215kcal 2 śniadanie: mam wigilię z klasą na lekcji wychowawczej, więc pewnie zjem mały kawałeczek ciasta, żeby uczniom nie było przykro ;) 200kcal obiad: wpadam do rodziców, gdzie mama szykuje już pierożki na święta; zjem pewnie ok.10 takich pierożków Dokonałam obliczeń i wychodzi, że 1 pierożek to 50kcal, więc ok.500kcal (bez tłuszczu) kolacja: serek wiejski 200kcal 1115kcal i ani 1 kcal więcej dziś!!!
-
Oczywiście 1310kcal to ilość za cały dzień, z 2 śniadaniami ;)
-
Meliska, już nie przeginaj mówiąc, że przegięłaś z 1200kcal :D To i tak bardzo, bardzo mało. Linka, jak udały się ciasteczka? Ja mam dzisiaj wigilię pracowniczą. Nie znam menu, więc nie mogę policzyć sensownie kcal za dzień dzisiejszy. Śniadanie: owsianka 330kcal 2 śniadanie: jogurt 170kcal obiadokolacja: ???? Gardło mnie boli potwornie; starym zwyczajem, rozłożę się na dni wolne.
-
Katy, dodob, Kinqa - gratki za spadek! Kinqa nieźle poszłaś -1,5kg?! x Meliska, jeśli nie katujesz się co dzień morderczymi ćwiczeniami rodem z siłki to spoko ;) x Za mną dzisiaj ostatnie zakupy :) Oprócz spożywczych produktów, zakupiłam też trochę rzeczy dla siebie :) :) Linka, znów nie spojrzałam na cenę papryki za kg, ale za 2 średniej wielkości zapłaciłam 3.80 ;)
-
Z obawą zajrzałam za roletę, ale na szczęście śniegu dalej brak :) x Zielona, ja wędlin jakichkolwiek bardzo nie lubię. Wyjątek mogę zrobić dosłownie kilka razy w roku (może 5?) dla polędwicy sopockiej czy surowej szynki. Jakoś w ogóle mnie nie ciągnie do takich rzeczy. x menu na dzisiaj: śniadanie: jajecznica z papryką czerwona 215kcal 2 śniadanie: jogurt 170kcal kawałek babki 150kcal obiad: kapusta kiszona ( uwielbiam!!!) i sztuka mięsa pieczonego 300kcal kolacja: chyba serek wiejski plus jakieś warzywka 200kcal
-
Zielona, raczej juz w biedronce nie zjawię się przed 24.12. Jutro ostatni raz przed świętami udajemy się na wielkie zakupy. Strasznie drażnią mnie te tłumy; ci ludzie, którzy bywa, że poruszają się z wózkami jak owce na pastwisku . Nie mam zamiaru wkurzać się przed świętami i psuć sobie nastroju :D Dlatego jutro załatwiamy co musimy i koniec. x Doszłam do przykrego wniosku, że moja dieta świąteczna będzie bardzo monotonna: ryby, śledzie, pierogi, bigos i jakieś słodycze. Maskara :D:D i wszystko będzie się ładnie zamykać w 1250kcal :) :D Zielona, ja nie znam tych ćwiczeń, tzn. tej osoby o którą pytasz. Ja też jestem z południa i rozkoszuję się póki co czarnymi drogami. Linka, autentycznie współczuję tego śniegu - widziałam w tv jak zasypało płn.wsch. część kraju i W-wę. Koszmar. x Ja teraz rozgrzewam się pyszną herbatką z sokiem malinowym, goździkami i cytryną:)
-
hey:) x Linka, i jak tam przetrwałaś wieczór? Czasem, zwłaszcza po takim czasie dietowania, nachodzi chyba mały kryzys. Wyrzuty sumienia są tutaj zbędne. x allealle, nie mówimy o jedzenie śliwek suszonych ot tak sobie, ale sporadycznie jako o leku na zaparcia, nic ponadto! :) x Meliska, Ty jak zawsze pod kreską :) te 910kcal to wynik po odjęciu z całości kcal spalonych na siłce? Czy od 910kcal jeszcze odejmujesz te ponad 300kcal? x Kinqa, dlaczego takie skromne śniadanie? Rano trzeba dać sobie solidnego kopa :) xxx Moje menu: śniadanie: twarożek z bananem 220kcal II śniadanie: activia 150kcal, jabłko 50kcal obiad: ryż + cebula+ papryka czer. i ziel.+groszek+ pieczone kostki filetu z kurczaka (wszystko wymieszane ze sobą)+ przyprawy 400kcal kolacja: pstrąg 170kcal x Miłego dnia bez pokus :)
-
allealle, ja nie znoszę czerwonej herbaty :O smakuje wg mnie jak stare skarpety :D:D ale faktycznie ja też czytałam, że ona wspomaga metabolizm i szybciej spala się jadło. No ja nie mam zamiaru katować się nią :D A co wyczytałaś o śliwkach? Przecież właśnie śliwki m.in. poleca się na zaparcia :)
-
allealle witaj u nas i gratulacje za szybki spadek.
-
dodob-> jestem rannym ptaszkiem, bo muszę na 7.30 dojechać do pracy 15km. Trzymam kciuki za skuteczne rzucenie fajek!!! :) A na zaparcie bardzo dobrze na ogół działają: suszone śliwki, morele, woda z cytryną wypita na czczo x Meliska, Dodob-> ja też kocham Grecję :) ale bardziej Chorwację ;) Wypożyczenie samochodu na miejscu jest super wyjściem, ale mój mąż nienawidzi latać, więc ... ;) A mnie jest wszystko jedno jak podróżuję tak naprawdę :) x Dziewczyny, Wy takie gotowe te kawy pijecie 2w1? Ja robię z ekspresu (zwykłego, nie ciśnieniowego) i piję z mlekiem 0,5%, bez cukru (cukru w napojach nie używam od 17 roku życia).
-
Zielona, w tygodniu zawsze wszystko wraca do normy. Ja dziś zgrzeszyłam szarlotką ;) x Ja też zmykam spać, bo pobudka o 5:30 :(
-
No właśnie my tez tak wolimy urozmaicić sobie pobyt. A architektura chorwacka jest piękna. Klimat tych miast i miasteczek jest niepowtarzalny. Koniecznie musicie pojechać i też zakochacie się w tym kraju ;)
-
Chorwację kocham. A w zasadzie kochamy. Byłam tam już kilka razy. Ludzie przemili, niebo lazurowo, Adriatyk krystaliczny i te kolory!!! (tylko uwaga gdzieniegdzie na jeżowce- sandały do wody), co dzień słońce - raj na ziemi jak dla mnie. Ja szczególnie polecam Dalmację i takie miejscowości jak Makarska, Brela, Baska Voda, Orebic (jeszcze bardziej na płd.). Świetna jest wyspa Brać. A na wycieczki polecam rzecz jasna Dubrownik, Split, wodospady krka, jeziora plitwickie, Szybenik i wiele innych.
-
Mąż mi zrobił :D Sama w życiu bym rano takich rzeczy nie przygotowała. Dla mnie wyczynem jest już owsianka na ciepło czy jajecznica rano, zwłaszcza o 5:45.
-
Meliska, no tak już wczoraj uaktualniłam. W zasadzie ważę się co dzień, a oficjalny pomiar ustaliłam na sobotę ;)