Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

vercia2

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez vercia2

  1. Widze ze u WAs ciagle swieta a ja wlasnie przeczytalam co dr. TOmbak mowi o wodzie wiec zalczam link ponizej. :)http://www.mojadrogadozdrowia.com/woda-strukturalna.html
  2. Dziewczyny, Wesolych Swiat oraz zdrowia i spokoju w Nowym 2013 Roku, oraz tego zebysmy kiedys napily sie razem kawy ...z filizanek. Tego wlasnie Wam i sobie zycze. Chcialabym tez Wam przy okazji podziekowac za to ze gdzies tam jestescie a Tobie Rzodkiewko za to ze pomoglas nam wszystkim na siebie trafic. ZYcze kazemu czlowiekowi aby na swojej drodze spotkal ludzi takich jak wy wtedy kiedy tego najbadziej potrzebuje. http://www.youtube.com/watch?v=W9FFYa_l9sY
  3. Wpadlam tu w przelocie zeby zobaczyc czy i co nowego u was. Napisze cos pewnie jutro bo dzis juz 1 w nocy. Moje zatoki "uspokoily" sie po wygrzaniu ale to dalekie od "uspokoily sie na dobre". POgoda u mnie dzis bajeczna i gdyby mozna poruszac sie w jakims poduszkowcu ( ZEby nie dotykac oblodzonego podloza) to mozna by powiedziec ze jest magicznie.TAk jakby tam na gorze ktos trzepal ogromna pierzyne. No ale przeciez zblizaja sie swieta wiec porzadki na pewno sa wszedzie robione :) Trzymajcie sie :)
  4. Dziewczyny, Zaproszenie na kawe w naszym wydaniu moze zaskoczyc nie tylko kosmitow :D
  5. Internet dziala, ludzikow nie bylo chociaz kawa czeka gdyby jeszcze sie zdecydowali a ja spedzilam toche czasu szujac przepisow na skielkowane nasiona. Fajne te przepisy bo wiekszosc z nich mowi o tym zeby wszystko razem zmiksowac albo zmieszac. Na taki kucharski wysilek moge sie zdobyc. Ja generalnie nie lubie gotowac i przebywanie w kuchni to dla mnie zadna tam przyjemnosc. WIec moge kielkowac i "mixowac" i robic soku. Ale piec, samazyc uff nie lubie. Jesli moje trawienie pozwoli to chyba tez przerzuce sie na surowe i wowoczas czas spedzany w kuchni jeszcze bardziej ogranicze :) Sprawa tzw. "rozjazdow" po swiecie to rzeczywiscie temat dlugi i szeroki. Temat na post wymagajacy jasnego myslenia a niestety boli mnie glowa wiec nie mysle jasno...Dzis z wiatrem bylo -23C a ja w samym szlafroku, swiezo wykapana wybieglam na patio zeby rzucic biednym ptakom nasionek. Przylecial ogromny blue jay ( zalczam link do fotek z netu)http://www.google.ca/search?q=blue+jay+photos&hl=en&safe=off&client=safari&tbo=u&rls=en&tbm=isch&source=univ&sa=X&ei=1FTVUJT2N4euqQHtmIDIBg&ved=0CDYQsAQ&biw=1919&bih=1254 i jako ze jest za duzy zeby zmiescic sie na poleczce wokol karmika, probowal i spadal i widzialam ze raczej sobie nie sprobuje moich nasionek. WIec wybieglam zeby mu rzucic na snieg. Blue jay pojadl a ja mam teraz bolace zatoki. No ale mowie o tym tylko dlatego zeby wyjasnic dlaczego dzis juz nic wiecej nie napisze :) A wiec dobranoc i dzien dobry :)
  6. Acha, ale jesli wszyscy sa tak zajeci przygotowaniami do swiat jak wy, to nawet gdyby przylecial latajacy spodek pelen zielonych ludzikow, nikt by ich pewnie na serio nie potraktowal. Ludzie mysleliby ze to jakas promocja przedswiateczna i rozchwyciliby te zielone malenstwa na prezenty dla swoich pociech...
  7. Roksolana, Dobrze ze te kurki przesolone to nikt nie bedzie narzekal ze ciasto masluchowate :)
  8. A teraz , jak przystalo zwyczejem eskimosow ide zakopac sie w ...sniegu :) DObrego dnia zycze wam wszystkim
  9. Pomocna Dlon,masz racje co do innych zrodel filmow. Poszukalam na Vimeo i tam znalazlam. Chcialam sobie przypomniec wszystko na temat terapii dr Gersona i znalalam w dobrym skrocie. Jak pisalam kiedys to mnei bardzo interesowalo a potem zapoomnialam. PRzypomnialam sobie dokladnie znaczenie tych "coffe breaks" ( Czyli "przerw na kawe"). Juz sama nazwa bardzo mi sie spodobala :) a dokladny opis jak bardzo one sa odtruwajace sprawil ze ja tez zaczne je robic. A porpos "caffe breaks" to z tego co mowiono wywnioskowalam ze nie nalezy ich robic poznym wieczorem poniewaz dzialaja one stymulujaco i niekorzy maj probem ze spaniem po nich. Inna rzecz to amszyna do wyciskania sokow. Na filmie pokazany jest bardzo drogi ekwipunek ( okolo $2300 UD) firmy Norwalk. Ciekawa jestem czy ktoras z was probowalam szukac informacji na temata jak ma sie sok wycisniety naszymi duzo tanszymi maszynami od tego z tej bardzo drogiej. Zakladam ze wasze maszyny sa podobne do mojej tzn takiej kotra uzywa sily odsrodkowiej, zwyklekj...jesli macie cos lepszego to powiedzcie co. WIem ze sa jakies prasay tansze od tej z filu o okolo polowe ale ciegle drogie. Byc moze nasz sok jest prawie tak samo dobry ale warto by poszykac info. Ja bede szukac ale pytam chcac sie upewnic ze nie podejme sie wywarzania juz otwartych drzwi :) Co do Wigilii to pewnie ugotuje barszczyk ale uszka jesli zrobie beda takie "masluchowate" gdyz uzyje do niech paieru ryzowego. Ja juz ta metoda produkowalam pierogi kazdego rodzaju. Nasze ulubione to byly tzw ruskie ( ser i zmieniaki) oraz z kaszy gryczaej i sera ( podobno typowe dla lubelszczyzny) ale nie wiem. Pewnie znacie paipier ryzowy. LAtwy w obsludze. Wrzuca sie kilka paierow do miski z woda i wyciag apo jednym. UKalda na talerzu ( bo woda sprawia ze staje sie elastyczny) i na to nakalda sie farsz). Nie da sie tego gotowac w wodzie ale tylko na parze. Tzn chinczycy to tez smaza w "glebokim tluszczu". Ja nie paruje. Uzywam do tego naczynie z sitkiem do parowania warzyw. Pierowgi zawijam nieco jak golabki , kilk aminut na parze i juz. Acha, to ciasto lubi sie przyklejac nawet do sitka wiec zeby wyjac wystarczy obrocic sitko nad talerzem do gory "dnem" i po kilku sekundach pierogi same wypadna. Kiedys probowalam z nimi walczyc ale tylko je kaleczylam a tak ..same wychodza. Smak nieco inny niz zwyklych pierogow ale za to mozna jesc bez poczucia winy a przede wszystkim malo przy tym pracy. Na pewno takie z maki orkiszowej sa lepsze ale trzeba robic ciasto a ja strasznie tego nie lubie. Acha, dodam ze farsz do takich parowanych pierogow musi ju zbyc gotowy ( czyli dobrze ugotowana kasza etc) poniewaz pierogi na parze siedza doslownie tylko kilka minut. To tak z moich wlasnych wynalazkow bo nikt nie tego spososby nie uczycl. Dodam ze jesli zrobie pierogi to z kapusty i grzybow a uszka z grzybow. PRzypomnialyscie mi o bigosie ze sliwkami. DOrbry pomysl. Ryba jesli jakas to chyba ARctic Atlantic Chard. Staram sie kupowac ryby tylko z Atlantyku ( czyli te z waszej strony) bo po Fukushimie ryby w PAcifiku niedlugo zaczna pewnie swiecic :( Szkoda , u nas jest mnostwo ryb. Losos jest chyba najtansza ryba. NAwet ten narzadziej spotykany, dziki tez jest przystepny ale strach jesc. Pewnie wiecie ze lososie wracaja do kanadyjskich rzek zeby plynac do miejsc gdzie sie urodzily i tam zlozyc ikre i ja zaplodnic. JEst to mordercza wedrowka obejmujaca tysiace kilometrwo przez ocean a potem znow rzekami pod prad, czesto przeskakujac zapory i tamy p oto by wrocic "do siebie" , tam przedluzyc zycie gatunku a potem tam juz zostac. Niedzwiedzie po drugiej stronie gor w sezonie lososia staja sie grube jak beczki. Ni emusza sie wysialac. Staja nad rzeka lub w wodzie w ktorej roi sie od ryb i wybieraja jedna po drugiej. ..Acha dzis tez przeczytalam ze nasiona do kielkowania mozna dezynfekowac jesli podaje sie je dzieciom osobom starszym lub tym ze slaba odpornoscia. Wiem ze w kupowanych kielkach moze byc salmonella bo byly u nas zatrucia. Zwawsze uwazalam ze bylo to wynikiem niesanitarnych warunkow a jakich byly "produkowane". Zakladalam tez ze jesli sama je plucze i kielkuje to beda ok. Dzis przeczytalam ze nasionka moga byc zanieczyszczone nawet te z ekologicznej uprawy i ze tak naprawde bakteria moze sobie mieszkac w szczelince a potem gdy nasionko kilkuje i sa nowe , dobre warunki do rozwoju to bakteria tez moze z nich korzystac, Jakos mi to nie przyszlo do glowy ze tak sie moze stac ale skoro juz to wiem to sie dziele z wami. Otoz malutkie nasionka mozna wsypac na sitko i w sitku zanurzyc w podgrzanej do 60C 3% wodie utlenionej. Trzeba je tak podgrzewac w 60C przez 5 minut!!!CZasem poruszyc sitkiem zeby wszystkie sie rowno "odkazily" . NAstepni eplukac pod bierzaca woda przez 1 minute a na koniec zalac woda w naczyniu i zebrac wszystkie odpadki jakie wyplyna. POdobno w takich peknietych pokrywach nasion itp kawaleczkach znajdowano najczesciej pierwotne zrodlo zakazenia. Wiem, wiem, powiecie ze przesada. JA tez tak powiem ale z drugiej strony chyba sprawdze czy aby taka kapiel nie ukatrupi biednego nasionka. Chciaz 60C to nie jest jeszcze gotowanie, no ale. Mysle ze mimo iz nie bede wszystkiego dezynfekowac to bede "czujniej" patrzec na nasionak i "lowic rozbitkow".
  10. Chcialam dzis poogladac filmy na youtube do ktorych zamieszczalyscie linki i nic. Zaden nie dzialal? Nie wiem czemu ale to jest pierwszy raz kiedy cos takiego sie zdarzylo. tzn wiem ze od czasu gdy youtube zostal sprzedany jest duzo gorszy ale to, to jest naprawde ponizej pasa. Bylam w stanie obejrzec jeden odcinek programu o terpii DR. Gersona i to wszystko. KAzdy film dotyczacy raw food lub sokow nie chcial dzialac. Chyba dzis jest dzien na to zeby odpoczac i nieczego juz ani nie ogladac ani nie pisac. Trzymajcie sie :)
  11. POmocna dlon z doskoku, Pislalam o policji na calym swiecie poniewaz wszedzie sluzy ona temu samoemu celowi. Utrzymac splolecznstwo w posluszenstwie nawet jesli jest to sprzeczene z interesem tego spoleczenstwa. Choinki nei ubralam ponieweaz robilam dzis bardzo duzo sokow a jak wiecie przy robieniu soczkow powstaje duzo odpadow ktore zwierzeta w moim lesie bardzo lubia. WIec majac chyba z kilogram skorek i "pulpy" udalam sie do lasu zeby je tam zostawic.W poblizu mieszka rodzina kojotow i one dostaja wszystkie resztki z naszych obiadow. Ptaki dostaja ziarno i resztki chleba, tak ze bylam zajeta. No ale dopiero wczesne popoludnie wiec mam jeszcze czas >
  12. a tu jeszcze link dla tych ktorzy mysla ze policja jest po to aby sluzyc spoleczenistwu. No coz jesli tak jest to chyba by trzeba zmienic definicje tego czym tak naprawde jest spoleczenstwo. Moze to jest te slynne 1% a reszta ( 99%) to stado owiec ktore ma podazac grzecznei tam gdzie juhas pogoni http://www.facebook.com/Bandyci.w.Mundurach
  13. RZodkiewko, Rozumiem twoj punktwidzenia z tym ze tylko policja i wojsko powinny miec prawo do broni. ALe tak jak napisalam wczesniej co zrobic jesli cale spoleczenstwo jest zmilitaryzowane tak ja to ma miejsce w Szwajcarii? Kazdy ma w domu bron i nikt nie biega i nie strzela do ludzi. Wychowanie daje podstawy do rozwoju sumienia a to pozwala czlowiekowi wybierac pomiedzy dobrem i zlem. PEwnie ze jesli ktos jest chory psychicznie i w dodatku nafaszerowany jest psychotropami to jego sumienie i zdolnosc rozrozniania pomiedzy tym co dobre i zle jest ograniczona. Ja tez nie uwazam ze bron powinna lezec na ulicy ale jednoczesnie uwazam ze samo ograniczanie dostepu do niej to za malo. Co zas do policji i wojska...hmmm..tak dlugo jak naprawde sluzy spoleczenistwu, ale zdaza sie ze nie. I to czesciej niz bysmy chcieli . Wystarczy popatrzec na policje w RPA ktora ostatnio "rozpedzila" protestuajcych gornikow przy pomocy kul. Nie pamietam ilu zastrzelono ale wiem ze byla to liczna dwucyfrowa. W USA w stanchach gdzie mozna nabyc bron ilosc tzw break and enter , czyli walman podczas gdy wlasciciel domu jest w domu jest o wiele mniejsza gdyz potencajlny bandyta wie ze mieszkajaca w domu np staruszka ma obok luzka bron semiautoatyczna z ktorej nie musi nawet celowac. Wystarczy ze wybierze dobry kierunek i przestepca juz wita sie ze sw. Pioterm. Rok lub dwa lata temu byl wypadek kiedy mezczyzna zmarl a jego zona wlasnie urodzila dziecko. CHyba dzien przed jego smieracia lub dzien po. MIeszkala na uboczu i wokol jej domu zaczely pojawaic sie jakies "podejrzeane mety". Raz chcili wejsc do srodka podajac sie za kolegow meza. Ona ich nie wpusicla. Wrocili jednak w nocy. Zaczeli walic w drzwi, ona zaczela krzyczec zeby odeszli. Oni nie odeszli tylko zaczeli drzewi wywarzac. Dziewczyna z noworodkiem uciekla do sypialni i zadzonila na policje. POsterunek byl okolo 20 minut od jej domu. Zdespeerowana otworzyla szafe gdzie jej zmarly maz trzymal bron i nie odkladajac sluchwaki pytala operatora co ma teraz robic. On ja pocieszal i mowil ze za jakies 18 minut policja do neij przyjedzie. Wowoczas bandyci zaczeli wybijac drzwi do sypialni. Dziewczyna odlozyla wowoczas dzecko na lozko, podniosla bron, wycelowala w drzwi i zapytala operatora czy to bedzie zgodne z prawem jesli ona strzeli i kogos zabije. Operator nie mogl jej zachecac do strzelania do ludzi ktorzy byli jeszcze za drzwiami i ni ebylo nawet wiadomo czy sa uzbrojeni w bron palna chociaz bylo wiadomo ze nie przyszli do niej z prezentami dla dziecka mimo iz bylo to wlasnie tuz przed Bozym narodzeniem. Operator powiedzial wiec tak, "Madam, you have to do what you have to do to protect your baby" Czyli musi pani zrobic to co koneiczne zeby bronic swojego dziecka. Wlasnie wowoczas drzwy wypadly z zawiasow a do pokoku wtoczyl sie jakis bandyta z nozem. Dziwczyna wystrzelila z semi-automoatic rifle czyli wiele pociskow na raz i w ten sposob z potencjalnego gwalciciela i mordercy zostala niestety mokra plama na dywanie i na scianach. Dziwczyna nie ponisola zadnych konsekwencji a policja nie mogla trafic do jej domu i pojawila sie gdziec po pol godzinie. Inna historia zdarzyla sie w kosciele w USA kiedy jakis chory psychicznie czlowiek wszedl do kosciola i zaczla strzelac. Byla w kosciele kobieta z bronia i ona go "zdjela" ( jak mawiano w polskich filmach wojennych) :) TO tylko dwie z historii ( a znam wiecej) kiedy prawo do noszenia broni jakie daje amerykanom ich konstytucja sprawdzilo sie. Tu gdzie mieszkam mozna posiadac born chociaz musi ona byc zarejestrowana. No i dobrze. MOja jest, tak samo jak moj owczarek niemiecki. :) BArdzo przyjazny dla tych ktorzy sa przyjazni...Dodam ze kazdy farmer ma tutaj bron poniewaz spotkanie z niedzewiedziem jest mozliwe na codzien a na niedzwiedzia mile slowka nie dzialaja. Uwazam wiec ze generalnie prawa do posiadania broni nie powinni posiadac mlodzi ludzie i osoby chore psychicznie...zeby kazdy potencjalny bandyta wiedzial ze potencjna ofiara moze okazac sie wcale nie tak bezbronna. A porpos, w Poscee bardzo latwo kupic gaz ( peper spray ) u nas kazdy gas jest uwazanay za nielegalna bron i nie wolno go ani kupic ani posiadac???? NO wiec trzeba trzymac sie tego co leglanie zarejestrowane :) Hmm, moze by tez ubrac dzis choinke?
  14. Rzodkiewko, PIszac o trudzie pomagania innym nie zamierzalam cie zniechecac dlatego ze jest ono trudne. Chcialam tylko podkreslic fakt iz nie kazdy jest gotow zmienic sie teraz .CI ktorzy sa gotowi przypominaja twoje kielkujace ziarenka rzodkiewki. LAtwo zauwazyc postep w rozwoju i sie z niego wspolnie cieszyc. Dla reszty bedziesz jak lesniczy ktory sadzi las by dopiero w przyszlosci ktos inny korzystal z jego wysilku. Tak czy inaczej nie tracisz nic siejac swoje przyslowiowe ziarno wiedzy. Ja tez juz temat odzywiania podjelam z kilkoma osobami ktore bardzo roznie na to reagowaly. A jednak czulam ze trzeba bo widzialam ze bardzo by im sie to przydalo. Nawet gdyby mialo to pomoc jednej osobie na 100 to juz jest cos. Zreszta widze ze wszystkie tutaj dziweczyny to robia. Super :)
  15. DZiewczyny, mialam dzis dosc dlugi i meczacy dzien wiec moj intelekt jest jak nisko latajacy orzel. Jest to stare indianskie porzekadlo i jesli ktos zapyta czemu? Indianie odpowaidaja: because you are so full of shiet you cannot fly. W literackim tlumaczeniu znaczy to :poniewaz masz w sobie tyle gow.a ze nie dasz rady fruwac :) Rzeczywiscie zmeczenia przytepia intelekt. No ale do rzeczy.Roksolana, dieta bezglutenowa nie musi byc oparta o chleb bezglutenowy chociaz jesli u ciebie jest taki wybor tych chlebow jak u mnie to smaki sa od ochydnych do naprawde pysznych. Tak jak to ma miejsce w przypadku zwyklego chleba. Ja kupowalam chleby bezglutenowe w okresie "przejsciowym" zanim zrezygnowalam z chelba w zupelnosci. W tamtym czasie sama robilam tez rozne wypieki z mak ktore sa niby bezglutenowe ( chociaz tak naprawde gluten to nie jest jedna substancja ale wiele substancji) i obecna jest we wszystkich zbozach do pewnego stopnia. Ogonie zas dysktutuje sie te najbradziej popularne zawarte w przenicy, zycie, jeczmieniu i owsie ( chociaz sa i tacy ktorzy uwazja ze w owsie go nie ma). Mam ksiazke kucharska i z niej bralam przepisy na rodzaj gofrow bezglutenowych na proszu do pieczenia, oraz placki ( a la nalesniki z maki gryczanej, surgum . brazowego ryzu, ziemniaczanej i fasolowej). Mysle ze chleba nie powinno sie porzucac ot tak z dnia na dzien bo chyba pozniej do niego ciagnie. Zakazany owoc kusi. Jesli jednak zrobic to stopniow to w chwili gdy czlowiek zauwzy korzysci jakie plyna z samego ograniczenia, ma wieksza motywache zeby osiagac jeszcze wieksze korzysci i ochota do ostatecznego rozstania z glutenem. U mnei juz od kilku dni pogoda sie buja pomiedzy zimnem i cielplem, barometr skacze i normalnie bylabym jzu cala wysmaraowana mascia, nosila welniane "ochraniacze " na kolanach, grube weliane skarpety istekala z bolu. Mialam takie cos od bardzo dawna a teraz nie mam tego wcale. Dla mnei to wystarczajacy powod zeby pieknie pachnacy i chrupiacy chlebek omijac szerokim lukiem. PRzestalam wiec Chleby kupowac juz tak na 100% gdy odkrylam ze maja w sobie drozdze i konserwanty. NAwet te ktore byly na proszku zawieraly konserwanty. Tak wiec moj okres przejsciwy trwal okolo 4 mies po czym przeszlam na jedzenia 100% organicznych chrupkow z brazowego ryzu. Sa pyszne i jak mam ochote na pieczywo to to jest to moje pieczywo. Nie ma w nim zadnych "sklejaczy" , zadnych mlekopodobnych substancji ani proszkow. Kiedys czytalam ze rosnacy na polu ryz wciaga z podloza arsenic ( chyba tak to sie mowi) a jako ze wiele nawozow uzywanych na polach ryzowych ma w sobie arsenic ( arszennik?) to ryze z nieekologicznych upraw maja go duzo wiecej niz ryz organiczny. Dlatego wazne jest zeby unikac ryzu nieorganicznego bo mimo ze organiczny ma tez nieco arszenniku ( ?) to jednak duzo mniej. Na kontynencie amerykanskim jest tylko jedna naprawde organiczna farma ryzowa ktora jest polecana. ICh ryz juz od wielu lat jest uprawiany na polach bez nawozow ( Lundberg's Rice). Ryz bywa uprawiany na polach "przejsciowych" czyli takich ktore dopiero co staly sie organicznymi i na tych polach poprzedniu rozrzucone nawozy ciagle sa absorobowane przez ryz. U was na pewno sprzedaja ryz z innych zrodel ale warto sprawdzic jaki i skad. U mnie pisza ze jelsi juz kupowac ryz bialy to tylko jasminowy z Tajlandii tzw. Rooster Brand ( taki z kogutkiem na paczce) oraz ryz z Pakistanu. Ryz z Chin jest najgorszy gdyz poziom zanieczyszczen wszystkiego w CHinach jest przerazajacy. POdobno 80% CHinczykow boi sie jesc chinskie jedzenie ale nie ma wyboru. Taki wskaznik sugeruje powazny problem z chinskimi towarami ( i to nie tylko spozywczymi) :L
  16. Dr Sandra Cabot uchodzi za znawce chorb tarczycy. Mam jej ksiazke i niestety jak wiele innych gromadzi kurz na polce. Musze ja odkurzyc.Pamietam ze jest w niej rozdzial z opisem leczenia wielu skomplikowanych przypadkow wiec moze warto sprawdzic http://filozofiazdrowia.pl/Sandra-Cabot-Leczenie-Chorob-Tarczycy.html)
  17. Rzodkiewka, pamietam ze w programie o gornikach ktorych zasypalo w kopalni mowiono ze wlasnie pili wlasny mocz i to utrzymalo ich przy zyciu. Wiec jakby nie bylo wyboru to pewnie by sie czlowiek i przelamal a tak to sie brzydzi. NOrmalne. Zreszta kosmonauci w swoich rakietach tez odzyskuja wode z moczu i pija, no ale ta juz na pewno nie wyglada jak "piwo " u tej pani z banku. Jej wspolpracownicy mysleli na pewno ze pije sok jablkowy... :)
  18. roksolana ALberta ma podobno 2300 godzin slonca w ciagu roku ( najwiecej w calej Kanadzie) i podobno najlepszy klimat. Nie wiem bo nigdy nei mieszkalam np w COlumbii Brytyjskiej ktora wyglada jak raj ( na zdjeciach). Ma cudowny klimat, jej centrum w okoicach Kelowny podobno ma klimat jak Grecja ale jest tam bardoz wilgotno. NAwet samochody rdzewiejea szybciej a ludzie z reumayzmem jesli nie jada do Phoenix w Arizonie to jada do nas gdyz mimio ze jest zimno to jest tu sucho. Nic nigdy tu nie plesnieje. MOje kielki rosna i nie widze sladu plesni. Ja zas nie mam probelmow ze stawami tak jak kiedys w Polsce. ALe od czasu gdy przestalam jesc gluten ( jem tylko brazowy ryz) to stawy wogole mnei nie bola nawet przy zmianie pogody ( a to neistety odczuwalam nawet tutaj. Jak popatrzysz na mape ALberty to widzisz ze jesli jeszcze gdzies na swiecie jest prawdziwa dzika przyroda to wlasnie tutaj. Neistety jest jeden powazny minus. Od czasu wybucho w Fukushimie prady powietrzne niesa do nas ich czastki promieniotworcze. Niby to neico nas omija bo nad gorami sa silne prady ktore znosza to na polnoc i poludnie ( na ALaske i do USA) ale nie da sie ukryc ze obecnie jestm duzo blizej zrodla zanieczyszczenia niz ludzie w POlsce :( Nie wiem oze to tez czesc moich problemow ze zdrowiem . Jak to mowia na pochyle drzewo to i koza wskoczy a ze ja juz i tak bylam oslabiona no to moze mi to jeszcze dolozylo. NO ale gdybysmy zaszyly sie gdzies na farmie to prawopodobnie do najblzeszej spa ( wcale nie najnowoczesniejszej ) byloby okolo 200 km :( Odleglosci tutaj sa ineczej mierzone. 170 km do pracy w jedna strone to tutaj dosc czesto spotykana rzecz. No ale my przeciez mozemy same wyprodukowac material do leczenie :) gorzej tylko byloby z odparowaniem go bo ja chyba tez mialabym mdlosci :) Rzodkiewko, przed chwila przeczytalam ze lewatywy z kawy byly i sa uzywane jako srodek przeciwbolowy na bole w jamie brzusznej. Jakas pielegniarka w czasie ! wojny swiatowej nie majac morfiny wlala podobno do worka kawe i zolnierz ktory krzyczal z bolu pooperacyjnego uspokoil sie i powiedzial ze jest mu lepiej. WYnika z tego ze byc moze i tobie pomoze. ALe wedlug zrodla ktore czytam http://www.drlwilson.com/articles/COFFEE%20ENEMA.HTM robiac lewatywy z kawy powinno sie jesc warzywa gotowane i nie byc na Raw Diet. Nie wiem czy POmocna dlon cos na ten temat czytala ale mysle ze prezentowany tutaj poglad jest reczej odosobniony. Acha i jeszcze na koniec, czytalam gdzies ze przy chorej tarczycy nalezy uwazac na warzywa kapustne poniewaz one nie najlepiej wplywaja na tarczyce. Ja jem brokuly lub kiszona kapuste teraz codziennie ale hormon biore rano zaraz po obudzeniu wiec mam nadzoje ze sie whlonie i dziala do czasu gdy kapusta pojawi sie w systemie. Tez musze to dokladnie przestudiowac bo nie wiem na czym niby polega ten negatywny wolyw kausty ?(
  19. Nisestety nie mam czasu zeby teraz zajrzec do linkow ale dziekuje za info jakie wiedze ze bede musiala przestudiowac. Rzodkiewka dziekuje za informacje o kielkach. Znaczy ze nieczego nie bede musiala wyrzucac. Ciesze sie ze brzuch mniej cie boli. Jak wiesz antkocnepcja zatrzymuje caly miesieczny proces narastania endometrium a potem zluszczania sie. Twoje juz od dawna sie nie zluszczalo wiec na pewno masz silne skurcze i stad ten bol. ja mialam kiedys robione USG kilkakrotnie w ciagu 2 miesiecy i moglam zobaczyc na wlasne oczy jak grubosc sciany macicy zmienia sie w ciagu cyklu. Z 8 mm po niedlugim czasie zostalo 3mm. No wiec zaszlo tam sporo przemian. Dodam ze u mnie nie byly to tylko zmiany fizjologiczne ( jak u ciebie) ale sporo patologii spowodowanej zaburzeniami hormonalnymi. Pomocna dlon informacje o lewatywach przestudjuje bo wiem ze to jedna z metod na polepszenie zdrowia. Poczytam dzis twoje linki. CHetnie tez zobacze jak wy dziewczyny jecie bo dla mnei zostawic mieso i mleko to nei problem ale pozbyc sie koziego sera to bylby problem. WIem ze jak bede musiala to tak zrobie ale bede musiala go czyms zastapic poniewaz lubie sobie "kromeczke" posmarowac czyms. Dodam ze kromeczka to plasterek ogorka, pomidora albo lisc salaty czy chrupka ryzowa :) Roksolana pytalas wczesniej czy w ALbercie nadal tak dobrze sie zyje. Na pewno nie jest tu najgorzej bo w sumie tojest tu duzo przestrzeni. Alberta jest trzy razy większa od Polski, a mieszka tu niespełna cztery miliony ludzi! Zreszta pewnie to wiesz ze podatki sa tu najnizsze w calej Kanadzie a zarobki najwyzsze. Problem to izolacja od swiata i klimat jesli kots nei jest eskimosem :). Ja juz sie przyzwyczailam do tego ze moege jechac samochodem prze las kotry ciagnei sie pzez kilka tysiecy km i nie spotkac nikogo. ALbo ze przy dordze stoi znak iz do nastepnej satcji beznzynowej jest 300km i ze wmiedzyczasie beda tylko same dzikie gory. KOjoty przychodza pod moj dom. Sarny zjadaja moje tulipany a w ogrodzie dokamiam nie tylko ptaki ale i biale zajace. GDybym byla zdrowa to powidzialbym ze kocham to miejsce bo ja lubie przestrzen i nature. Gdy jade do EUropy jest fajnie przez 2 tygodnie a potem zaczyna mi dokuczac fakt ze jest bardzo ciasno, ze wszedzie pelno ludzi. Ja nieco tu "zdziczalam" ale to chyba nic zlego. Szkoda tylko ze lot do Polski to dodatkowe kilka godzin nad Kanada ( jelsi leci sie przez Toronto) wiec zajmuje to duuuuzo czasu no i jest zawsze duzo drozsze. GDybyn czula sie zdrowa i pelna energii to chyba zaryzykowalabym zycie na famie. Podobaja mi sie alpaki i u nas sie je hoduje bo wytrzymuja nasze zimy. Kiedys pisalam ze interesuja mnei zdrowe takniny ( Bawelna, welna) i wlasnie taka alpaka to bylby pomysl na zmiane pracy i otoczenia. Ja pracuje caly czas z ludzmi i to jest na pewno zrodlem stresu. Poza tym moj syn chodzi w miescie do szkoly wiec siedze na razie tutaj ale jak mowialam mam ciche plany. NO nic ide ale wroce i poczytam. Trzymajcie sie cieplo :)
  20. Pomocna dlon, Wstalam zeby wypuscic psa do ogrodu na siusiu i nei moglam sie powstrzymac zeby tu nie zjarzec. CZulam ze czeka tu na mnie cos bardzo specjalnego. No i mialam racje. Lewatywa z moczu!!Usmialam sie jak glupia ale wcale nie z tego co napisalas tylko z tego ze pamietam jaka mialam mine gdy kiedys uslyszalam o "fecal implants". Wiesz co to jest? Podobno pobrany od zdrowej osoby czyni cuda bo przenoci dobra flore jelitowa. No ja tego nie wyprobowalam bo nie znam az tak zaufanych i zdorwych osob :) Niemneij o lewatywach juz slyszalam i powiem ze nawet te zalecane przez dr Garsona ( kawa) stosowalam kiedys jak mi nieszczescie w oczyc zajzalo. Ale jak mi neiszczescie wycieli to zapomnialam o wszystkim. Bede musiala wrocic do tej "zapomnianej" wiedzy, nabywac nowa i zaczac ja stosowac a nie tylko gromadzic i skladowac w ciemnych zakamarkach mojej dlugotrwalej pamieci. Powiedz mi czy majac na mysli fasola myslisz o mung beans i soczewicy? No bo ja je wlasnie namoczylam i w zasadzie nei zal bedzie je oddac ptaszkom ktore marzna za oknem i musza jesc nieskielokowany slonecznik z moich karmidelek ( czy jak to sie tam nazywa). Acha,hipoteza o przepuszczalnym jedlicie zostala postawiona gdy testy ELISA pokazaly ze mam uczuleinia ( wieksze lub mneijsze) na prawie wszystko co kiedys przeszlo przez moj przewod pokarmowy. TAk jakby czastki przedostawaly sie przez scianki i wywolywaly reakcje alergiczna. Napisze wiecej jak wstane a bede wstawac z radosnyjm usmiechem na twarzy wiedzac ze czeka na mnie znow kolejna slodka pigulka wiedzy. Sweet :) DObranoc
  21. roksolana ja juz przekroczylam ten magiczny numer. W sumie to gdyby nie to ze mialam tyle problemow ze zdtowiem to powiedzialabym ze im czlowiek starszy tym ma latwiejsze zycie. Zaczynajac od faktu ze dziecko juz nie jest w przyslowiowych pieluchach tylko potrafi samo z wieloma sprawami dac sobie rade a konczac na tym ze jesli po drodze stracilo sie kilka zludzen to moze byc juz tylko lepiej bo mniej ma czlowiek do stracenia. Zawodowo i "umyslowo" czlowiek stoi pewniej na nogach, powinien tez juz wiedziec czego chce albo przynajmniej czego nie chce i droga eliminacji wybierac to co w zyciu najlepsze. Takie jest moje doswiacznie ale kazdy ma wlasna droge.Musze tez przyznac ze znam sporo straszych ludzi ktorzy sa tak zagubieni i niepewni siebie jak przyslowiowe nastolatki. Zwracaja uwage na pierdoly ktorymi szpikuje ich telewizja. Na mody, tredy, smukle figury i takie tam inne "niezbedne do zycia" informacje. Moja babacia zyla 95 lat i byla jedna z najszczesliwszych osob jakie znalam mimo iz jej zycie bywalo ciezkie. POtrafila cieszyc sie ze wszystkiego, zyla zgodnie z prawami natury, wiedziala ze kobieta 70 letnia nie moze i nie powinna probowac wygladac jak nastolatka. WIedziala ze w tym wieku jest czas na bycie babcia a nie "sexownym wampem". Kazdy kto ja znal szanowal ja. Kazdy w rodzinie pytal ja o jej zdanie i prosil o pomoc w rozwiazywaniu probelmow rodzinnych. Ludzie pytali ja tez o ziola bo znala sie na tym. Na pewno nie byla "zagubiona" i byla bardzo zdrowa. Nie ineteresowala ja TV, nei miala "neurozy naszych czasow", W sumie dla mnie wzor do nasladowania i dlatego patrze na "dojrzale lata" z optymizmem bylebym miale energie i zdrowie do nich dotrwac :) Zamierzam o to walczyc i nie poddawac sie. JAk mawiali spartanie, z tarcza albo na tarczy.
  22. Roksolana, podobnie jak ty moj portfel jest duzo lzejszy po wizycie w aptece mojego naturopaty. Nie powinnam go tak nazywac bo on specjalizuje sie w medycynie zywieniowej ( nutritional medicine). Jest zwyklym lekarzem ale "wyrwal"s ie z systemu i nie leczy konwencjonalnymi metodami. Prawda jest ze jego syplementy sa baaaradzo drogie ale gdy zaczelam ich szukac w necie okazalo sie ze nikt nei sprzedaje ich taniej. Jak do tej pory on przynajmniej otworzyl mi oczy na rozbe braki w moim zdrowiu, Zrobilam kilka ( rowie drogich ) testow i dowiedzialam sie np. JKA yglada moja flora batkreyjna albo ze sprawy zaszly juz tak daleko ze mam srednio zaawansowana neiwydolnosc trzystki i musze brac enzym trzystkowy. Bez niego bylabym skazana na kolejne lata nieswiadomosci wiec chwala mu za to. On zrobil bardzo duzo dla ludzi ktorych inni medycy i tradycyjne metody leczenia juz spisaly na straty. Jedni go kochaja drudzy nienawidza. Jak byscie chcialy o nim poczytac to wysle link do ocen na jego temat ( po angielksu) Dosc ciekawa stronka. Podsumowujac, wiem ze sypelmenty sa drogie i ze lepiej byloby miec je z jedzenia ale dla mnei na razie to jedyna szansa. Zreszta nawet to co zjem w kielkach musze "strawic". CHetnie bym osatawila moje suplementy bo mailabym w ten sposob zaoszczedzone mnostwo kasy
  23. Pomocna DLon, Tak jak ty kiedys , ja czulam sie do stycznia 2012. Nie mialam sily chodzic ani nic robic. WYjscie gdziekolwiek? Meczyla mnie juz sama mysl. Ciagle szukalam miejsca zeby gdzies przysiasc i zdrzemnac sie. Kilka lat temu pracowalam w budynku gdzie moje biuro nie mialo okna. PRzy naszym klimacie bywalo ze przez cala zime nie widzialam slonca a w czasie przerw zaslanialam zaluzje, zsuwalam dwa fotele i spalam. NIkt z lekarzy nigdy nie zaproponowal mi badnia tarczycy ktorej dzis juz prawie nie mam ( Obecna objetosc to niecale 4ml). CIagle uczucie zimna w miejscu gdzie zima temp potrafi sapac do -45C? NOrmalnie horror. Gdyby nie moje dziecko to najcheniej zwinelabym sie w klebek i zapadla w sen zimowy. Myslalam tez czasami ze w zasadzie gdybym sie z tego snu na wiosne nie wybudzila to nie bylby wielki dla mnei problem ( raczej dla innych) bo niby do czego tu sie budzic? NO ale to minelo jak zaczlam dozywiac sie dobrymi witaminami w styczniu, a wczesniej "wykrylam " ze mam powazny deficyt w hormonach tarczycy i zaczelam brac hormon. CZEkam na dzien kiedy bede mogla pozbyc sie mojej domowej apteki. Mam cala apteke z roznymi specyfikami ktore dawali mi lakarze przez te lata. Wielu z nich nie wzielam albo szybko odstawilam. Pamietam ze moja lekarka zamiast sprwadzoc moje hormony wyslala mnie do psychiatry. Uznala ze musze miec depresje. Od niego dostalam antydepresanty. Po nich zaczelam spac na okroglo. Zmienil mi na inne i dodal cos jeszcze. Wtedy zapytalam czy nie zechcialby sprawdzic moich hormonow taraczycy bo przy niedobrze mozna miec i deprsje i inne objawy. On na to ze od sprawdzania hormonow jest moj lekarz rodzinny i ze on dodaje drugi lek do poprzedniego zeby go "Wzmocnic". W domu poczytalam o tym leku i jednym ze skutkow uboczynych byla cukrzyca. Nigdy tego nie wykupilam. Odkad biore hormon ( naturanly a nie syntetyczny bo jest to wyciag z tarczycy swin :( nie usypiam na stojaco i mam ochote zeby sie dalej zyc. A bylam bliska rezygnacji. Nic nie pomagalo. Jelsi uda mi sie trawic i przyswajac to co jem to chetnie zostane przy zdrowej zywnosci, No i to jest moj plan na najblizsze lata, czyli ze mam nawet ochote planowac :) a to juz bardzo duzo. Teraz ide namoczyc orzechy na maslo i zasiac troche nowych kilelkow. Mam pytanie czy kielski z soczewicy i mung fasoli mozna jesc na surowo? Juz jadlam mung ale wole sie upewnic bo wiem ze ssurowa fasola bywa toksyczna :(
  24. POmocna dlon, Tak mnie wciagnelo czytanie wszystkiego od poczatku na tym forum iz nie zauwazylam ze juz po polnocy. No to dzien dobry i zaraz tez dobranc. Latwo byc "pisarczykiem" gdy temat tak bliski sercu i... :) watrobie. Podalam naze mojego supelmentu myslac pewnie ze go znacie alebo ze moze kogos zaciekawi. No ale po przeczytaniu wiekszosci wpisow z "przeszlosci" wiedze ze zle trafilam. POdoba mi sie okreslenie ktorego uzylas w ktoryms miejscu i jelsi pozwolisz to pozycze sobie prawa autorskie do niego.Choczi konkretnie o metafore, "myslalam ze pozjadalam wsystkie rozumy a bylam w czarnej dupie" Chyba parafrazuje pierwsza czesc zdania ale druga jest dokaldna kopia and I love it. No wiec ja z tym wpisem o NAc bylam w czarnej dupie ale to dlatego ze nie wiedziam ze trafilam na SEKTE KORZONKOWA :) TYlko prosze tu bez zadnych smiechow. Uwazam ze nazwa jest bardzo odpowiednia tzn mnie odpowiada :)))) ha ha ha to chyba ty tak przywalilas jakiemus trolowi ta sekta miedzy oczy jak maczuga. MOje gratulacje! Ty masz nie mneijszy talent do pisania a do tego jeszcze dar riposty! TO sie ceni! Rzodkiewka martila sie ze trudno jej ogarnac ogrom ludzkiej ignorancji jelsi chodzi o role zywienia wiec na zakonczenie powiem ze nie ty pierwsza i nie ty ostatnia stoisz przed tym nieogarnietym oceanem. Einstein ujal to bardzo dobrze mowic ze roznica pomiedzy glupota a geniuszem polega na tym ze geniusz ma swoje granie :) DObranoc
  25. Rzodkiewka, drugiemu czlowiekowi mozna pmoc dopiero wowczas gdy on sam tego chce. Nie mowie o dziecku czy osobie neiprzytomnej, ale o doroslym, "przytomnym' , w miare inteligentym czlowieku. Czasami czlowiek ma moment "olsnienia" ot tak niewiadomo czemu i sam nagle zaczyna sie zmieniac. CZesciej jednak jest tak ze musi mu "spasc pokrywka z garnka" albo przynajmniej lekko sie "zsunac" zeby do srodka, przez te szczeline zaczelo wpadac swiatlo i rozjasniac ciemnosci niewiedzy. Takie zsuniecie nastepuje przewaznie po uderzeniu w jakis tam rodzaj twardego podloza. Ja mialam dawno temu problemy ze zdrowiem ale jako ze mi "przeszly" nie zmienialam swojego stylu zycia. Nie zajelam sie swoimi prawdziwymipotrzebami tylko jak ten glupi skarabeusz pchalam swoja kulke z gowna pod gore az mi w koncyu spadla mi na glowe a wokol rozszedl sie smord. W zyciu Twojej siostry tez stalo sie cos co sprawilo ze otworzyla sie na to "nowe" i chociaz nie wiem co jest z twoja siostrzenica to domyslam sie ze siostra wiedzac ze zmiana diety czy mleka dziala bedzie probowala. Byc moze dla niej tym uderzeniem w cos twardego bylo fakt ze lekarze rozlozyli rece i przyznali ze sa bezradni. Fakt ze musiala ogladac swoje dziecko cierpiace. Gdyby lekarze mieli dla niej jakas tabletke, zabieg czy zestaw lekow wowoczas nie bylaby byc moze otwarta na to co ty mowisz. Byc moze myle sie bo w sytuacji twojej siostry dochodzi fakt ze ona widzi jak zmiana odzywiania dziala na ciebie i to tez ja inspiruje. Ktos kiedys powiedzial ze jesli zamykaja sie przed nami jakies drzwi to zazwyczaj gdzies w poblizu otwieraja sie inne, trzeba ich tylko poszukac. Bylam w sobote na "Christmas Party". Bylo pelno jedzenia a ja tak naprawde bylam glodna. W ostatecznosci zjadalam gotwane ziemniaki , groszek i marchwke, oraz 2x2 cm kawalek indyka ( przyznaje)> W towarzystwie 17 osob byl czlowiek ktory otwarcie mowi ze ma raka pecherza. Dodam ze jest otyly, ma cukrzyce i mial juz 2 zawaly. Rozmawialam z nim pytajac czy probowal zmieniac swoja diete. NO jak myslisz? Przeciez jem duzo warzyw, powiedzial. Z cukuru nie moze zrezygowac, z kartoflanych czipsow i slodkich napojach w puszkach ze sztuczynym slodziekiem tez nie. Przeciez reklamy w TV mowia ze slodzik ma mniej kalorii niz cukier wiec "musi "byc dobry. TEn czlowiek jest profesorem na uniewersytecie. Ma okolo 50 i nie wie NIC na temat naturalnych metod lecznia. Zaden lekarz mu niczego nie powie bo sam nie wie. MOja obecne lekarka rodzinna to moja znajoma ( to nie ta co wysylala mnie na egzorcyzmy :)) jest o tyle dobra ze daje mi potrzebne skierowania jelsi takie potrzebuje. ALe to ja jej wysylam arytukuly na temat roznych "nowinek" bo ona "nie ma czasu" na szukanie rzeczy nowych. WIekszosc lekarzy jest zasklepiona w swoim przekonaniu ze samo bycie lekarzem daje im licencje do tego ze "maja racje". Ja wiedze jak ta moja kolezanka "poznaje" nowe leki. Otoz co kilka dni w czasie lunchu przychodzi do niej na pogawedke slicznie odpicowana panienka ktora sprzedaje leki. TAk jak lodziarze sprzedaja lody na straganach tak big pharma reps czyli przedstawiciele firm farmaceutycznych sprzedaja wyroby. PRZychodza i pieknie opowiadaja jakie to super benefity bedzi e miala ta niebieska albo ta zolta tabletka. Potem zostawiaja lekarzowi pol walizki tych "lodow" zeby rozdali pacjentom ( CZesto tym najbradziej potrzebujacym i bezradnym bo bez kasy=bez mozliwosci zakupu czegos co by im naprawde pomoglo jak witaminy czy zdrowa zywnosc) no i tak wdraza sie pierwsza faze zapoznawania punlicznosci z nowym produkrem w handlu zyciem i smiercia. Zdrowie w Ameryce ( ale chyba juz i coraz bardziej w EUropie) to produkt luksusowy. Obwarowany zaporami w postaci wysokich cen. Z jedej strony jedzenie i woda sa zanieczyszczone. Z kolei zdrowsze jedzenie jest drozsze. Z drugiej strony leczenie ( nawet to najgorsze) tez kosztuje. PRzy tym fatalny stan edukacji, narod totalnie odmozdzony. WYchowany na papce dla mas. OKreslnie pop kultura ( od popular culture) nabiera w takim swietle zupelnie nowego znaczenia. TO juz nie chodzi o awangarde w muzyce. O jakis tam zespol rockowy jako contra do symfonii Bethovena. TO jest culture w ktorej ludzie oddali prawo wykonywania wyborow dotyczacych ich wlasnego zycia w rece "tzw ekspertow". Smutne ale prawdziwe. Im wieksza "jednomyslnosc" w stadzie tym latwiej takim stadem zawiadywac. A lekarze w dzisiejszych czasach to nic innego jak gate keepers ( czyli chyba kontrolerzy na bramakach) tego systemu, opertego o ogupianie i wykorzystuwanie. Lekarze ktorzy chca zrobic wiecej niz system im na to pozwala maja problemu prawne. Scigaja ich prawnicy zrzeszen zawodowych i tzw. Boards ktore wydaja licencje uprwniajaca do wykonywania zawodu. Bycie innym to bycie na celowniku i daltego wielu lekrzy odchodzi od zawodu albo wyjezdza np do Meksyku gdzie ramiona wielkiego brata nie moga ich dostac i tam lecza sokami i witaminami. Oj mowie wam to jest temat na wiele godzin. Tak czy inaczej wiem jednak z wlasnego doswiadcznie ze trzeba miec duzo zdrowia zeby sie leczyc :( Duzo samozaparcia zeby wbrew temu co wokol mowia isc dalej. Troche jak w tym przyslowiu, psy szczekaja a nasza karawana idzie dalej :)
×