vercia2
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez vercia2
-
Mmmmff Pytalas gdzie ten lekarz pracuje. Otoz niestety nie praktykuje w polsce ale w polnocnej ALbercie ( zachodnia Kanada) Acha co do szukania informacji na temat fizjologii, anatomii i nieco patologii ludzkiego organizmu najlepiej siegnij do internetu< Jest wiele stron ktore maja interaktywnr limki na ktorych bedziesz mogla nie tylko poczyta i obejzec jak wygladaja poszczegolne systemy naszego ciala , ale tez odbyc wirtualna podroz poprzez te systemy. To duzo ciekawsza forma nauki niz tylko przczytanie ksiazki. POwodzenia
-
POmocna obejzalam film o weganskiej /witarianskiej rodzinie. PRawdziwa inspiracja. Zwrocilam uwage na fakt ze bohater proramu mowil o tym ze jego brat walczyl z rakiem a mimo to nie zmienil diety. TO sie nazywa sila uzalenienia. Ja pracowalam z uzalenionymi ludzmi i bez wzgeldu na forme uzaleznienia oni zawsze znajda "wlasciwe i logiczne" argumenty na to zeby swojego uzaleznienia bronic. Jesli jednak zdazy sie ze skoncza im sie "logincze"argumenty ( o co nie jest trudno), odwoluja sie do emocjonalnych i bronia swoich "przyzwyczajen" zacieklej niz by bronili wlasnej matki. Dodam ze ci ktorzy zminia pogladay i zdecyduja ze czas porzucic dawne nawyki, czesto robia to sami bez zadnego wsparcia i pomocy z zewnatrz. Znam osoby ktore rzucily palnie i picie gdy widzialay ze musza jesli chca zyc. Rzucily to tak jak wyrzyca sie zepsute radio> Bez pieszczenia sie i bez psychoterapii, hipnozy, grup wsparcia i gumy z nikotyna. Wiem ze lepiej miec wsparcie ale i tak ostatczenie czlowiek musi stanac samotnie przed kazdym waznym zyciowym zakretem. Musi sam wcisnac guzik z napisem RESET zeby rzeczywiscie zaczac sie zmianiac. Z filmu wynika ze brat bohatera mimo wsparcia i dobrego przykladu nie mogl, nie potrafil lub nie byl gotow skorzystac. Istnieje cala litratura poswiecona zaganieniu uzaleznien i kazdy kto ma problem z "porzuceniem szkodliwej substancji ( jakakolwiek by ona nie byla) powinien chyba zaczac owa literature studiowac. Byc moze zrozumie skad bierze sie u czlowieka potrzeba oklamywania samego siebie, dlaczego ludzie chcieliby z jednej strony zepchnac ciezar podejmowania trudnych decyzji na innych a jednoczesnie zachowac prawo do "pelnej wolnosci". Zapytalam wczoraj mojego lekarza o jego prace z chorymi na nowotowry. POwiedzial mi ze bardzo czesto pacjenci przychodza do niego zbyt pozno. On uwaza ze walsciwa dieta jest niezastapiona w zapobieganiu powaznym chorobom niestety ta "prosta" i owczywista prwawda dociera do wielu chorych dopiero po tym jak juz przejda rozne szkodliwe , kosztowne, zabiegi. Jak juz oficjalna , "naukowa' medycyna powie im ze nic wiecej nie jest w stanie dla nich zrobic, wtedy dopiero oni ODKRYWAJA SOKOWIROWKI, WARZYWA I OWCE. A przeciez moglo byc odwrotnie. NO ale warzywa to przeciez takie "nienaukowe". Pani w sklepie nie ma tabliczki z tytulem Mgr na bialym fartuszku. Taka marchewka nie ma tez na sobie instrukcji dawkowania. Kto by w nia wierzyl. Przeciez to "takie proste". "Wszystko powinno być tak proste, jak to tylko możliwe, ale nie prostsze" powiedzial Einstein, CZY naprawde trzeba byc geniusze jak on zeby sobie zdac z tego faktu saprawe ? :)
-
:) :) Jednak musze odpoczac od komutera bo widze zle. Juz nei tylko literowki ale bledy jak deby, Zamiast 20 lat napisalam 2). MOjego lekarza spotkalam po raz pierwszy wlasnie wtedy a od tamtej pory niewlele sie zmienil. DObrze ze przeczytalam ten moj post bo blad na bledzie jedzie i bledem pogania. KOcnze wiec na dzis . Trzymajcie sie cieplo :)
-
popycham
-
Pomocna, dzis spedzialam 13 godzin przy komputerze piszac prawie non-stop i mam oczy jak krolik. Mam nadzieje ze wiekszosc juz zrobiona i ze jutrzejszy dzien nie bedzie powtorka dzisiejszego. A wowoczas w konzu sie zrelaksuje na chwile i na pewno cos napisze. a przed chwila to tylko zaoferowalam sobie przysmak w postaci przeczytania waszej ostatniej strony. Chlorella kiedys pewnien czlowiek powiedzial ze TYLKO KROWA NIE ZMIENIA POGLADOW. Wegetraianie bardzo czesto biora supplement vit B12 a szczegolnie tacy ktorzy sa CHORZY. Rzodkiewka nie jest dinozaurem i nie ma zamiaru "wyginac"dlatego dostosowuje sie do wymgan sytucaji. Kiedy zaczela pisac ten blog, nie miala jeszcze takich sprzymierzencow jak Dr. A wiec byc moze ( nie wiem ale zakladam) ze jako osoba uczaca sie na sobie zaczela od tego co wydawalo jej sie najlepsze. ALe to byl punkt w kotrym jej podroz sie zaczela a nie punkt docelowy. A to ze wiesz o tym iz ona "zlamala sluby" nastapilo tylko dlatego ze ona sie wszystkim SZCZERZE dzieli bo taki jest cel tego jej blogu. To sa jej notatki "z podrozy do zdrowia" a nie opis instrukcji obslugi cepa.
-
Jestem przemeczona. MOge dzis tylko poczytac i spac. Rzodkiewko , gratulacje. POmocna-nic od Ciebie nie przyszlo do mnie. MOze cos z adresem. WYslij jeszcze raz na adres ktory wezmiesz od Rzodkiweki albo Roksolany. Od nich dochodza maile wiec na pewno maja dobry adres. Roksolana, napisalam krotkiego maila. DObranoc
-
No nie jednak jest, wiec na dzis zmykam :)
-
MOj wpis tez jest nieobecny.
-
Mowi sie ze pieklo jest zamkniete od srodka.
-
Roksolana, Doalczam do Ciebie w swoim zachwycie nad faktem ze jakis dobry duch pojawil sie tutaj w odpowiednim momecnie i podal Rzodkiewce link do Dr. Kulisza. Gratulacje dobry duchu. Cieszymy sie bardzo bo linki ktore tu zostawiles/zostawilas sa bardzo ciekawe. Mam nadzieje ze bedziesz sie tu pojawial/pojawiala czesciej :) Rzodkiewko, czekam teraz na dalesze informacje o Siostrzenicy. Dzis sie za nia pomodle.
-
Matrixxxx, Ktos kiedys powiedzial ze nie ma glupich pytan sa najwyzej glupie odpowiedzi wiec uwazam ze warto cie o cos zapytac. Czy moglbys zdefiniowac dokladnie czym powinna charakteryzowac sie postawa osoby chorej? Czy chodzi ci o zbior cech z pudelka o nazwie zachowania pasywno-agresywne, ciche przytakiwanie , bezwolne godzenie sie z losem, niewyrazanie wlasnej opinii. Bo jesli tak to Rzodkiewka ma naprawde powazny problem. Ona nie tylko lubi wyrazac sie wprost I nie zabiega o bezwarunkowa akceptacje otoczenia ale tez nie obawia sie przezywania leku czy napiecia zwiazanego z dysonansem poznawczym. Jej problem jest raczej gleboko zakorzniony w adekwatnym poczuciu wlasnej wartosci ktorej zrodla z pewnoscia nalezaloby szukac w jej szczesliwym dziecinstwie ktore dalo jej luksus skonsruowania mocnej, zrownowazonej I dojrzlej osobowsci. Ale nigy nie za pozno na korzystne modyfikacje. W koncu teraz jest chora I nie powinna sie ani z tym obnosic, zadzierac nosa ani nawet mowic co mysli . Ja tez uwazam ze powinna byc bardziej oslabiona bo w koncu na samych warzywach nie mozna miec energii do biegania I siania zametu. Wiesz my tu staramy sie Rzodkiewce pomoc, rzetelnie I naukowo. I byc moze ty masz cos istotnego do zaproponowania w tej dziedzinie. Wiec jesli chcesz nam pomoc to moze zechcialbys zoprecjonalizowac swoje zmienne. Dzieki temu moze uda nam sie przetestowac twoja hipoteze zerowa (ktora zaklada ze w zachowaniu Rzodkiweki jest cos niewlasciwego) w kontekscie prawdziewego naukowego eksperymentu. Pamietaj jednak o uwzglednieniu zmienych ubocznych I koniecznie dobierz wlasciwy test statystyczny do obrobki danych. Zakladajac ze zaczniemy od szukania prostych korelacji, proponuje moze test r-Pearosna ale pamietaj ze interpretacja wynikow bedzie oczywista tylko dla wielowymiarowego rozkładu normalnego, czyli ze r bedzie wowczas estymatorem elementu macierzy współczynników tego rozkładu. Dodam ze nie chcialybysmy popelnic bledu drugiego rodzaju polegające na nieodrzuceniu hipotezy zerowej, która jest w rzeczywistości fałszywa, wiec moze ustalmy ze odrzucimy ja tylko wowoczas gdy prawdopodobienstwo okaze sie byc nizsze od 0.05. A z drugiej strony Matrixxx, moze Rzodkiewka po prostu zyje poza twoim Matrixem wiec jej input pochodzi z innego zrodla a jej output jest dla ciebie encrypted I go nie czytasz poniewaz nie masz na to wlasciwego programu
-
Rzodkiewko, musze przyznac ze dzies jestes moja "inspiracja". Jeszcze neidawno temu chyba sama bym powiedziala ze jestes w najlpeszym razie nieco naiwna wierzac ze dieta mozesz wyleczyc tarczyce. DZis juz tak nie powiem. Nalezalam do milionow tych ktorzy wiedzac ze maja problem z tarczyca biernie wyrazili zgode na hormon. Tak jest najlawiej. BYc moze majac cala mase innych probelmow zdrowotnych uwazalam ten jeden za mniej straszny bo przynajmniej nie bolal ani nie musialam niczego wycinac. CHyba nie mialam energii ani czasu, a moze brakowalo mi inspiracji do poszukiwan, No i tu ja znalazlam. Wy wszystkie ze wasza wiara ze zmiana diety moze polepszyc zdrowie. CHociaz chyba powinnam powiedziec ze wy ze swoja PEWNOSCIA ze zdrowe i zdrowa dieta to para nierozlaczkow. Wiec to Wy sprawilyscie ze zaczelam szukac i czytac jak opetana :) Pamietacie jak pisalam ze pewni ludzie z mojgo otoczenia sugerowali ze byc moze mam tyle chrob poniewaz jakis demnon zamieszkal w moim ciele :) :) No i dzis musze powiedziec ze czesciwo mili racje ponieaz candida/drozdze/grzyby to chyba nic innego jak sam demon wcielony :) tyle ze zamiast poddac sie egzorcyzmom lepiej poddac sie zmianie diety ( Co dla niektorych moze byc trudniejsze niz wyganianie demona przez egzorcyste). Dzis przeczytalam pare ciekawych rzeczy. Pierwsza z nich to anglojezyczny blog kobiety ktora dieta wyleczyla HAshimoto. Nieistety jej zdaniem po tym jak zapalenie tarczycy ( czyli Hashi) przechodzi to czlowiek zostaje i tak z niedoczynnoscia i wymaga hormonow :( W innym mijescy przeczytalam ze owszem mozna HAshi wyleczyc dieta ale ze w zaleznosci od tego jak duze zniszczenia nastapily w tarczycy w czasie choroby, czlowiek bedzie bardziej lub mniej mial problemy z produkcja hormonow. Nie udalo mi sie znalezc zadnego zrodla ktore mowiloby ze po wyleczeniu HAshi dieta moza tarczyce ODBUDOWAC. Bede dalej szukac bo jestem bardzo ciekawa czy ktosc gdzies opisal taki przypadek Byc moze Rzodekiweczko bedziesz pionierka :) Drugi ciekawy dla mnie krotki artykul mowil ze zarowno celiakia jak I kandydoza moga prowadzic do uszkodzenia tarczycy.W obydwu przypadkach (jak I wielu innych autoimmunologicznych chorobach) produkowane sa przeciwciala enzymu transglutaminazy ktore przyczepiaja sie do tkanek tarczycy podnoszac poziom TPO I prowadzac do jej uszkodzenia. Zreszta uwaza sie ze grzyby w ten sam sposob moga spowodowac Celiakie. Najciekawesze sa jednak wnioski autora. Zbalansuj swoj uklad pokarmowy bo inaczej ryzykujesz autoimmunologiczne uszodzenie tarczycy. Oznacza to rowniez ze poprzez pozbycie sie kandydozy, funkcja tarczycy ulegnie poprawie. :) Ponizej link do artykulu http://www.wellnessresources.com/health/articles/digestive_alert_thyroid_celiac_candida/
-
POmocna DLon :) TO chyba jednak nie zastosujesz sobie terapii "z odstawieniem" :) Super! TAk jak juz bylo to napisane wczesniej TY jestes tu potrzebna zeby ciezko z nami pracowac ! Roskolana Do kawy mozna dodac mleko migdalowe. Ja tak robilam a teraz pije juz tylko kakao. Lubie go chociaz moze zakwasza ale mam za malo magnezu a kakao ma go duzo :) ZEby ci wyjasnic dlaczego moja odpowidz na pytanie dotyczace kolorow byla taka "pokrecona" przytocze pewnien dowcip. Otoz byc moze nie wiesz dlaczego nie nalezy nigdy pytac psychologa ktora jest godzina. Jesli nie wiesz to ci wyjasnie, otoz psycholog zapytany o godzine odpowie, " A jak TY myslisz?" DObranoc
-
Rzodkiweko, USosunkuje sie do twoich watpliwosci co do rozbieznosci pomiedzy diagnoza Hashi a wynikami testow lab. ( wysokie przeciwciala a normalne wyniki hormone T3 I T4). Ale zanim to zrobie powiem jak ja rozumiem mechanism tej choroby I uzyje walsnego przykladu do wyjasnienie. Jak wiesz Hashi to choroba autoimmunoligczna w ktorej twoj system immunologiczny ( poslugujac sie bronia jaka sa przeciwciala) atakuje twoja tarczyce zeby ja zniszczyc. PO pewnym czasie doprowadza to do stopniowego uszkodzenia tarczycy o czym sewiadcza m.in. guzki. ( W moim przypadku tarczycy juz prawie nie ma) POczatkowo dominuja objawy niedoczynnosci ( oslabienie, latwe meczenie, uczycie zimna I przybieranie na wadze, depresja) ale z czasem gdy niszczenie tarczycy postepuje objawy zaczynaja sie zmieniac I jednego dnia moga byc objawy niedoczynnosci drugiego nadczynnosci. POwiekszenie tarczycy I uczucie uciskiu pojawia sie gdy tarczyca powieksza sie probujac kompensowac prace swoich komorek ktore powoli traca zdolnosc przetwarzania jodyny w hormony tarczycy. POtwierdzeniem diagnozy Hashi jest poziom przeciwcial a nie poziom hormone T3 I T4 . JAk napisalam te przeciwciala to noze ktorych uzywa nasz system immune zeby zniszczyc tarczyce. anti-TPO atakuje enzyme obecny w tarczycy ( Peroxidaza Tarczycowa) niezbedny do produkcji hormonow tarczycy. I TgAb atakuje bialko zwane Thyroglobulina,czyli material budowlny niezbedne do produkcji T3 I T4 Dodam ze rzadko ale zdarza sie (w moim przypadku tak bylo). ze przeciwciala sa nieobecne a gdy zrobiono mi biopsje zeby znalezc tzw. Komorki ziarniste, okazalo sie ze pobrano zbyt malo materialu I diagnoza byla poczatkowo niepotwierdzona. Tzn endokrynolog uwazal ze to Hashi a lekarz rodzinnybyl za glupi zeby wiedziec ze mimo iz mam ok poziom T3 I T4 to MOGE miec Hashi I powinnam brac leki. Niestety endokrynolog zmarl a ja zostalam w rekach idioty ( sorry tzw lekarza) ktory nie leczyl mnie ani nie badal przez wiele lat az w koncu poprosilam ginekologa o badnanie tarczycy I okazalo sie ze moje hormony byly juz bardzo niskie a TSH wysokie. W POslce zorbilam USG tarcycy I ostanio u siebie I wiedze ze caly czas zanikala a ja bylam coraz bardziej chora DZIs juz wiem ze powinnam byc leczona tak jak sugerowal to endokrynolog czyli brac hormon tarczycy zeby ratowac swoj system immune poniewaz Hashi wspolwystepuje wczesniej lub pozniej z innymi powaznymi chorobami takimi jak np Cealiakia (czyli alergia na gluten ktora z kolei niszczy jelita a to prowadzi do dalszego oslabienia poniewaz trawienie I whalnianie sa zabuzone)Wracajajc raz jeszcze do hustawki jaka maja pacjenci z Hashi w swoich wynikach to wiem ze duzo lub nawet za duzo horonow pojawia sie gdy tarczyca juz sie naprawde dokancza Zaby zapobiec hustawce trzeba wlasnie wtedy brac hormon ktory ratuje przed skutkami nieustajaego ataku ze strony naszego systemu immu. Mowi sie ze nie branie leku wlasnie wowoczas, I takie sobie czekanie przypomina obserwowanie psa ktory odgryza ci noge. Moze to tylko doprowadzic do m.in uszkodzenia nadnerczy ktore sa odpowiedzialne za modulowanie naszej odpornosci na stress. Wracajac teraz do twojego pytania czy Twoje wyniki potwierdzaja diagnose lekarza? Otoz wyglada na to ze tak. On oparl sie na calym obrazie klinicznym a nie tylko twoich wynikach poziomu hormone tarczycy ( T3 T4). On widzial guzy, zmiany w strukturze calego gruczolu a takze onecnosc nozy ktore siekaja twoja tarczyce w postani przeciwcial. Na koniec jeszcze powiem cos o leczeniu poniewaz zazyalam roznoe hormony. SYntetyczne hormony nei sa dobre poniewaz dostarczaja tylko T3 I T4. WYciag naturalny z tarczycy ( niestety swin ) zawiera wszystko co normalnie byloby w tarczycy a mianowicie T1 T2 T3 I T4+ I inne substance Zdarza sie ze ludzie na diecie bezglutenowej poprawiaja swoj stan I to wlasnie moze sie nam udac. JA jestem bez gluten od roku ale hormone musze brac I bede poniewaz moja tarczyca to moje zrodlo zycia I lepiej z nim nie igrac, trzeba mu pomagac I go wspierac. Rzodkiewko, mamnadzieje ze wyjasnilam moj punkt widzenia dokladnie
-
Temat henny jest mi bliski poniewaz jej uzywam. Kilka lat temu doszlam do wniosku ze nie chce miec fabryki chemicznej na swojej glowie i poszukalam henny. MOja henna neijest sprzedawna u mnei w sklepach i musze ja zamwiac przez internet. OCzywiscie sklepy sprzedaja "naturalne" farby a nawet "henny" w roznych kolorach ale jak napisala POmocna DLon daleko im do prawdziwej , dobrej henny. Zaczne od tego ze henna powinna byc tzw. Body quality czyli ta przeznaczona do malowania ciala a nie tylko wlosow. Henny do ciala sa lepszej jakosci ( daja ciemnijesze odcienie brazu) bez chemicznych "wzmacniaczy". Henny "kolorowe" maja w sobie domieszki soli metali ktore sa szkodliwe i nie warto sie z nimi meczyc jesli chcemy sie truc. PO co tzrymac na glowie trucize przez 3-8 godzin zeby osiagnac dawke jaka zwykla farba da w pol godziny :( ALe bez zartow, henny z roznych krajow roznia sie nieco odcieniem i tym jak szybko przekazuja kolor wlosom. MOje wlosy byly kiedys niebieskoczarne. Pamietam ze sa wsrod was bruentki..well, ja naleze do tych bardzo ciemnych. Moje wlosy zaczely siwiec bardzo wczesnie. Tak jak mojego syna ktory w wieku 15 lat mial juz kilka bialych pasemek. TAk wlasnie trafilam na henne. Wiem ze ta sama henna jest sprzedawana w UK i u Ciebie pomocna dlon. Dolaczam link do mojego zrodla. http://www.hennasooq.com/ Ja uzywam wylacznie henny organicznej i indygo. Oczywiscie ta informacja nie przyda sie Roksolanie poniewaz indygo jest po to by jeszcze bardziej przyciemnic henne. Nie wiem czy POomcna Dlon zna temat indyga ale jesli nie to spojrzyj prosze na link , tam ono jest w sprzedazy i chyba jest opis. POwiem tylko ze indygo tak jak henna to zmielone liscie krzewu ktorych urzywano do farbowania slynnych blue jeans ( czyli niebieskich jeansow) gdyz indygo to niebieska farba. Za mieszaniem henny z indygiem stoi wielotysiacletnia tradycja indyjska gdyz tamte kobiety chcac odtworzyc naturalny czarny kolor wlosow nie mogly tego zrobic przy pomocy henny. Henna zamalowujac czarne wlsoy nadaje im piekny brazowawy polysk ale siwe wlosy nie sa zbyt atrakcjyne ( wg mnie) gdyz maja w sobie odcienie od pomaranczu do miedzie ( zaleznie od henny i od tego jak dlugo byla na wlosach trzymana). Hinduski uzywaja do przyciemniania walsnie indygo a do tego jeszcze dorzucaja zmielona Amle ( zeby odcien byl bardziej chlodny czyli w strone szarego). Otoz mieszanie indygo w roznych proporcjach z henna daje bardzo rozne efekty. Pamietam gdy pierwszy raz zastosowalam indygo otrzymalam kolor taki jak moj naturalny czyli w sumie bradzo nienaturalny jak na Slowianke "granatowo-czarny". Wtedy jeszcze malo wiedzialam na temat indygo i dopiero z czasem udalo mi sie znalezc proporcje ktore sa ok. MOje czarne wlosy sa bardzo ciemno brazowe ale siwe sa ciemno kasztanowe. Musze powiedziec ze ciegle jestem pytana jak robie te "pasemka" bo zdaniem kobiet znajacych sie na pasemkach ( ja nigdy ich nie robilam bo mam wlasne :)) pasemka niszcza wlosy a moje sa lsniace. Henna swietnie wlosy odzywia i jako ze kolor "okleja" wlosy to staja sie one grubsze, ciezsze i przez to tez naturalne loki czy fale nieco sie prostuja. Moje wlosy byly kiedys falowane a teraz sa proste . No ale uwazam ze jest ok poniewaz po pierwsze nie truje sie farbami a po drugie znalalzam henne i metode ktora pozwala mi na "ekspresowe "malowanie ktore trwa tylko 2x2 gdziny (2 henna i 2 henna z indygo). Jesli to kogos interesuje dodam ze sa tacy ktorzy probuja zrobic obie farby na raz ale ta metoda na totalne skroty nei dziala dobrze poneiwaz obie farby ze soba "wspolzawodnicza" o miejsce na wlosie i odbija si eto niekorzystnie na kolorze. To tak jak malarz ktory zeby malowac na plotnie musi je najpierw zagruntowac przewaznei biala farba. DOpiero gdy ona wyschnie zaczyna klasc na niej kolory. Wtedy lepiej one sie "przyjmuja" i wygladaja. Na koniec dodam ze po zastosowaniu henny klade na wlsoy olej kokosowy ( na pol godziny) a plucze po umysiu w wodzie z octem. Efetk niezly. Link do indygo http://www.hennasooq.com/indigo-for-hair/
-
POmocna Dlon, Fakt ze piszesz juz od daaawna znaczy ze to lubisz a czlowiek wraca zawsze do tego co lubi. Byc moze masz maly "writer's block" i potrzebujesz nieco odpoczac albo nieco zmienic fokus. Np zaczac pisac wlasny blog na dowolny temat, albo dodac nowy temat tutaj albo po prostu przestac czytac ten watek i spawdzic jak sie bedziesz z tym czula. Jelsi wytrzymasz tydzien bez zagladania do nas i wklejenia chocby jednego linku to jestem pewna ze zatesknisz. A jak juz zatesknisz to wrocisz :) Ja oczywiscie zartuje z ta tygodniowa przerwa poniewaz wszystkie tutaj cie potrzebujemy a Rzodkiewka najbardziej. Nawet gdybys miala tylko obserwowac i malo pisac, well, lepszy rydz niz nic :) a wena do pisania wroci bo w zyciu wszystko odbywa sie cyklicznie i nic nie jest wieczne. RAz na gorze raz na dole...zreszta gdyby tak nie bylo to byloby bardzo "plasko ( czytaj nudno) :0
-
Rzodkiewko trzymam kciuki za spotkanie z "analitykiem". No i gdzie sie podziala POmocna Dlon?
-
MIalam dzis ambitne plany zeby duzo czytac a tym czasem dopadl mnei dzis kryzys. WY juz je mialyscie to pewnie dalatego przyszedl do mnie. Otoz znajomi ( wiedzac ze nie pieke) zrobili dla mnie bezglutenowy sernik. Byl zupelnie bez ciasta ale nie bez cukru. Przez cale swieta nie zjadlam nic "ciezkiego" poniewaz niczego oprocz "masluchowatych" pierogow ze skielkowanej soczewicy nie zrobilam. No i wlasnie 2 dni temu dostalam ten sernik. Prosilam juz keidys zeby mi robiono dla mnei zadnych ciast ale przeciez dobrzy ludzie chca nakarmic. No i dzis zjadlam spory kawalek tego sernika ktory byl podobno "ledwie oslodzony". Nie pamietam ile czasu mienlo ale nagle zdalam sobie sprawe ze czuje sie bardzo spiaca i ociezala. DO tego stopnia ze mialam zamiar sie polozyc i "odpoczac". Tak zrobilabym kiedys. Mialam bardzo malo sily a w glowie "mgle". POmyslalam wiec ze potrzebuje swiezego powietrza i ze wyjde z psem na spacer. Tak tez uczynilam. Na spacerze zaczela mnei bolec glowa. POmyslalam ze ot moze zatoki. PO powrocie z 15 min spaceru czulam ciezar juz nie tylko w glowie ale i w zoladku. Nie bolal mnei zoladek ale byl jakis taki "wypchany". Po wypiciu wiekszej ilosci herbarty ziolowej zrobilo mi sie niedobrze i tak naprawde wystaczylo ze poszlam do lazienki a moj obiad po prostu sam "wrocil". Poczulam ulge i pomyslalam ze dobrze zrobilaby mi kawa ale juz bylo zbyt pozno na kawe w kazdej postaci. Nie wiem czy tak straszliwie skoczyl mi cukier, czy to byla reakcja na kazeine w mleku, czy moze moje drozdze zaczely nagle skakac z radosci, fakt ze mnie ten sernik "obalil" na jakies 2 godziny. No ale juz przeszlo i traz przynajmniej bede mogla spac. DObranoc
-
Roksolana, SOrry ale zadzonila do mnie moja rodzina przez Skype Relakscacja pokrywa cale spektrum zachowan. Od punktu 0 ( gdzie osoba jest na tyle zdenerwowana i hyperaktywan ze nie jest w stanie na niczym sie skupic do stanu glebokiego transu hipnotycznego w ktorym pole swiadomosci jest zawezone na tyle iz nic z zewnatrz nie "dociera" oprocz slow osoby podajacej instrukcje hipnotyczna. POwinnam powiedziec nie tyle nie dociera, co dociera ale nie przeszkadza. Relaksacja tak naprawde miesci sie gdzies po drodze na tym spektrum i rozni ludzie sa w stanie "wejsc" gelbiej lub plycej w ten stan. TY niejako "przeskoczylas" cale spektrum i po prostu wylaczylas sie zupelnie=zasnelas. WIdocznie bardziej byl ci potrzebny sen ktory jest przeciez bardziej relaksjujacy niz wizyta w "wyimaginownym lesie" lub szum wyimaginowanego ocenau. :) ale bez zartow, sa osoby ktore tak reaguja na relakscacje i wowoczas mozna sprobowac zmienic pozycje. M.in. dlatego nie zaleca sie robienia medytacji na lezaco ale na siedzaco zeby nie zasnac. . CO do kolorow to tak jak pisalam wierze w zdorwa diete i w odroznieniu od wielu psychologow powiedzialabym ze kolor lub jego brak nie "oznacza" niczego konkretnego w twojej psychice ale raczej odzwierciedla poziom witaminy B6 w twoim organizmie. brak witaminy B6 sprawia ze sny staja sie "szare" malo wyrazne i zazwyczaj zapominamy co "widzielismy " w czasie snu. Zeby miec bardziej wyrazne i kolorowe sny trzeba miec wysoki poziom witaminy B6 ( banany). Ja osobiscie nie wierze w polowe tego co "eksperci" ( tu psychologowie) mowia na temat tzw. "znaczen". Nie wierze w teorie Freuda ( choc jest bradzo inteligentnie skonsruowana niestety jego wnioski wynikaly z pracy nad osobami chorymi a przeniesione zostaly na cala , w tym zdrowa, polulacje). Takie detrministyczne podejscie "skazuje" czlowieka na to ze staje sie suma wlasnych "obajwow" a wiem ze tak nie jest. Dwie osoby , tak samo skrzywdzone jako dzieci moga wybrac zupelnei inne drogi zyciowe. JEdna zatrzyma sie w rozwoju ( i bedzie z przeproszeniem robic kupy do pianina muzykow) a druga nauczy sie grac i sama zostanie muzykiem. :)
-
ROksolana :) Wlasnie wyslalam ci cos x2 :)
-
Roksolana, wiedze ze dzis jestesmy na "zywo" :) prawie jakbymy siedzialy ( lezaly?) przy kawie :)
-
ROksolana masz moj e-mail adres? Gdybys nie mogla znalezc to podam ci :)
-
A ja wstalam zeby sprawdzic czy moj brat jest na Skype i jako ze go nie ma postanoiwlam szybko cos napisac na temat "spolecznej" ( czasem aspolecznej) NAtury czlowieka. Roksolana pisz do mnie masz moj mail :) JAK wstane napisze cos na temat bo teraz ide spac PA Czlowiek jest istota spoleczna I zawsze ciagnie go do stada. Dzieci aby sie rozwijac potrzebuja kontaktu z drugim czlowiekiem (fizycznego I emocjonalnego). Widzialyscie na pewno dzieci z sierocincow w Rumunii gdzie pozostawione same sobie dzieci wykonywaly ruchy przypominajace kolysanie. Mowi sie ze jest to jeden z objawow choroby sierocej. Ze dziecko nieswiadomie samo sobie dostaracza stymulacji jaka mialoby w ramionach kochajacej osoby. W sierocincach powojennych zaobserowano ze noworodki ktore pozostawiano same sobie, ktorymi nikt sie nie zajmowal a tylko je karmiono umieraly duzo czesciej od tych ktore mialy kontakt z drugim czlowiekiem. Dlaczego o tym pisze? Poniewaz bedac istota spoleczna kazdy szuka kontaktu z drugim czlowiekim a robi to tak jak potrafi. Czesto wlasnie nie potrafi. Niegrzeczne dziecko przez swoje wybuchy czesto sciaga na siebie nie taki rodzaj uwagi jaki by chcialo. Jako przyklad podam historie pewnej dziewczynki (powiedzmy Oli) ktorej zlosc na caly swiat zaowcowala wielka zemsta. Kolezanki Oli wszystkie uczyly sie gry na instrumentach albo przynajmniej spiewaly w szkolnym chorze. Mialy lepsze stopnie I ladniejsze ubrania. Ola byla slaba uczennica, bez motywacji, bez zdolnosci do zjednywania sobie przyjaciol, pomijana na przerwach w grach I rozmowach. Otoz pewnego dnia gdy klasa Oli przyszla do sali od zjec muzycznych, gdzie zdolne dzieci mialy sie popisac swoimi postepami w grze na szkolnym pianinie (a Ola jak zawsze miala siedziec gdzies w kacie I udawac ze jej nie zalezy) okazalo sie ze pianino jest nieczynne. Nikt nie mogl sie popisac pieknym mazurkiem gdyz po otwarciu pokrywy okazalo sie ze na klawiature ktos po prostu nasral. Dokladnie w miejscu gdzie zaczyna sie skala C major, gdzie jedno ze zdolnych dzieci usiadloby aby zaczac swoja muzyczna, lezal brazowy, dobrze uformowany walek stolca. Nauczycielka muzyki ( mimo iz nie wprawiona w techikach sledczych) szybko ustalila liste potencjalnych podejzanych. Jako osoba pierwsza na liscie znalala sie Ola gdyz jej niechec do majestetycznego instrumentu byla powszechnie znana. Ola nie miala alibi na czas dlugiej przerwy w czasie ktorej dokonano przestepstwa. Dodatkowo pograzyly ja zeznania woznej ktora widziala Ole wymykajaca sie chylkiem z sali do zajec muzycznych. Histotoria Oli to historia dziecka ktore nigdzie tak naprwde nie pasowalo. Po tym wydazeniu rodzice Oli przeniesli ja do innej szkoly. Pozniej (z innych powodow) zmienili nazwisko. Zachodzi pytanie czy Ola kiedykolwiek przemogla swoje slabosci. Czy udalo jej sie nauczyc bardziej skutecznych sposobow radzenia sobie z frustracjami zycia, I sama soba. Czy pozostala czlowiekiem ktory zazdrosnie obserwujac radosci innych uzala sie nad soba? Czy czuje zlosc do calego swiata? Czy zamiast doskonalic siebie uwaza za osobista porazke skukcesy innych? Czy naprawde jedyne co potrafi po sobie pozostawic to przyslowiowy smorod?
-
Rzodkiewko, Nie mam nic przeciwko temu ze chwalisz mnie pyblicznie. Lubie fotografowac przyrode a foteki byly z lasu nad rzeka gdzie zima karmie dzikie zwierzaki. Dzis wieczorem zostawilam czerstwe bulki mojego syna, zielony groszek i sos miesny dla kojotow. Dla ptakow zanosze ziarno ktorego nabylam 30 kg worek. Nie jestem buddystka ale wierze w koncepcje karmy. Kazdy uczynek do nas wroci :)
-
Milka, Jestem dzis juz zbyt zmeczona zeby nawiazywac do jakiejkolwiek teorii ale moge sie ktorko podzielic moim doswiadczeniem. Od dziecinstwa bolaly mnie stawy. Najpierw kolana, potem biodra i braki. Przy kazdej zmianie pogody cierpialam. Rok temu lekarz naturpata poiedzial ze powinnam przestac jesc gluten bez wzgeldu na wyniki testow (mialam wowoczas robione w tym kierunku).NAjpierw jadlam tzw. chleb bezglutenowy ale z czasem zorientowalam sie ze srodowisko naukowe piszac GLUTEN bierze pod uwage tylko jeden jego rodzaj a tych rodzajow jest bardzo wiele i tak naprwade sa one w zasadzie prawie we wszystkich zbozach. Przerwanie jedzenia chleba jest mozliwe jesli go zastapisz poczatkowo innym ( bezglutenowym)chlebem. Po pewnym czasie zauwazylam ze mimo zmiany pogody nie mnei nie boli. OT byl mometn kiedy przestalam jesc wszystkie chleby i pieczywa a zostalam tylko przy chrupkach z brazowego ekologicznego ryzu. OD jakichs 9 miesiecy ani razu nie bolay mnie stawy. CO do ochoty na slodycze to jutro na pewno kolezanki napisza ci o grzybicy przewodu pokramowego /lub systemowej bo wlasnie drozdze gdy sie rozmnoza "ciagna" nas do slodkiego. MOwiac ktrotko czeka cie zmiana diety jesli narawde chcesz zmienic stan swojego zdrowia. Pozdrawiam