meliska28
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Witam dziewczyny!! Dawno nie pisałam, bo jakoś wenę straciłam, chwilowo opuściła mnie motywacja. a raczej nie motywacja, tylko lenistwo bierze górę. Zwalam winę na okres, jak zwykle nie na siebie :P w sobotę i w niedzielę było w miarę grzecznie, ale żadnych ćwiczeń nie uskuteczniałam. wczoraj poszalałam z jedzeniem, też nie ćwiczyłam. i dziś też nie mam tego w planach, ale już dietkę trzymam. jutro za to pełna mobilizacja i siłka. Poproszę o kubeł zimnej wody na łeb!!! Lavender, szkoda, że Cię nikt o terminach nie poinformował. Ale córę masz mądrą i to najważniejsze :* Uaktualniłam stopkę, buuuuu :/ Gratki i buziaczki dla tych, które dzielnie się trzymają!!!
-
meliska28 dołączył do społeczności
-
Uzupełniam swoje wczorajsze menu: 2 kromki razowego + kiełbasa sucha + pomidor 211 kcal kawa 2 w 1 + mandarynka 73 kcal jabłko 69 kcal Płatki + jogurt 284 kcal Kopytka + gołąbek + marchewka 460 kcal Razem: 1097 kcal. Kolejny bardzo ładny wynik :) Dodatkowo byłam na siłowni: 10 minut wchodzenia po schodkach (100 kcal), 40 minut ćwiczeń na maszynach (ręce + brzuch), 20 minut na orbitreku (185 kcal), 20 minut na rowerku (135 kcal). Początkowo bardzo nie chciało mi się iść, ale po ćwiczeniach miałam świetny nastrój. A potem padłam zasnęłam ;) Katy, miło Cię znowu widzieć, jakoś szczuplej wyglądasz, gratulacje :) Cześć Misiaczku :)
-
Lavender, daj znać jak Twoja sprawa sądowa z allegrowym oszustem
-
Witam po weekendzie!! Jestem niezwykle uradowana. nie wiem jak to zrobiłam, ale odnotowałam spadek 1,4 kg !!! Z tej szczęśliwości zamiast w sobotę pojechać na rowerku zrobiłam ciastka francuskie z jabłuszkiem w środku :) ale w sumie wyszło i tak 1200 kcal :) w niedzielę mój wynik to 1300 kcal, za to godzinka na rowerku i 335 kcal mniej. Dziś bardzo dietetycznie, bo "gorąco" w pracy i nawet nie było czasu na śniadanie, więc jak dotąd: kisiel - 110 kcal kawa 2 w 1 - 46 kcal jabłko - 69 kcal Będzie jeszcze: pomidorowa - 242 kcal (żebym miała energię ćwiczyć, bo dziś po pracy siłka :) ) To razem: 467 kcal, więc jeszcze załapię się na coś konkretnego po zajęciach. żeby mną tylko nie zawładnęła moja poniedziałkowa pokusa ;)
-
Megi, gratuluję kolejnego spadku :)
-
Katy, robiąc rachunek sumienia wg Twoich wytycznych to ja: - rzadko jem jasne pieczywo (jak się skuszę, gdy facet przyniesie mi bułę do podgryzienia), - bardzo bardzo rzadko jem ziemniaki, - zdarza mi się zjeść coś słodkiego, np. jakąś czekoladkę - też nie piję gazowanych napojów, bardzo rzadko piję soki, przeważnie wodę i herbatę - alkohol ostatnio dosyć często ale w małych ilościach - regularnie jem po 18:00, ale też chodzę później spać - staram się chodzić 2-3 razy w tygodniu na siłownię (po około 1,5 godziny), oprócz tego w sobotę i w niedzielę jadę godzinę na rowerku stacjonarnym A właśnie, gdzie są nasze maniaczki Julianne (czy jakoś tak ;) )
-
Mała mi, jak jest okazja to koniecznie, smacznego :)
-
Koralikowa, zrób sobie stopkę i pisz swoje menu. może gdzieś robisz błąd, na przykład coś źle liczysz. a starasz się ćwiczyć poza dietą?
-
Luna, moje przekąski to zazwyczaj: owoce, warzywa, kawa, coś małego słodkiego, jogurty, kisiel, budyń. zerknij na tę stronkę: http://fitness.sport.pl/fitness/1,107702,10450658,20_zdrowych_przekasek_do_100_kcal.html może coś Cię zainspiruje ;)
-
nie mam piekarnika, to przynajmniej ta pizza mnie nie kusi ;) dobra, napiszę swoje dzisiejsze menu: grahamka + dżem - 257 kcal jogurt naturalny z mandarynką - 148 kcal jabłko - 69 kcal zupa pomidorowa z makaronem - 250 kcal Razem: 724 kcal Kolacja na mieście, jak to zwykle po siłce. O ile się nie skuszę na wieczorne obżarstwo ze znajomymi (co jest wielce prawdopodobne i demotywujące) zjem może jakąś sałatkę lub przekąskę na ciepło, np. zapiekanego bakłażana czy porcję tortu szpinakowego.
-
dodob, mamy identyczną wagę tylko Ty jesteś ciut wyższa ;)
-
Hej dziewczynki!! Odzywam się dopiero teraz, bo jakoś w weekend jak zwykle nie miałam czasu, żeby coś skrobnąć. w weekend trzymałam się dzielnie. w sobotę: 1100 kcal, z czego 310 kcal spalonych na rowerku, a wczoraj 1150 kcal i 360 kcal spalonych. Dziś też zaczynam ostrożnie, ale już nawet nie obiecuję, że będę się dzielnie trzymać, bo same wiecie jak jest u mnie w poniedziałki - zawsze ulegam pokusie ;) Uaktualniłam stopkę i niestety przybyło ponad 0,5 kg. pomimo, że 4 razy ćwiczyłam, ale też 2 dni były jedzenia bez opamiętania, zdarzyło mi się też zjeść 1500 kcal, a 1000 kcal ściśle się nie trzymałam. niedobrze to wygląda, bo przez ostatni miesiąc zgubiłam tylko kilogram, a w czerwcu chcę już mieć fajną figurkę. jestem jednak bardzo szczęśliwa, bo brzuch znacznie mi się zmniejszył, a to właśnie na jego likwidacji bardzo mi zależało. dziś idę na siłownię :) od marca zostaną mi jeszcze 3 miesiące. nie zamierzam na siłę dążyć do swojego celu wagowego, ale chcę jak najwięcej schudnąć do tego czasu. pogoda się poprawi, to i człowiek nabierze większej ochoty na ruch i przebywanie na świeżym powietrzu: spacery i rower - już nie stacjonarny :) Dziewczyny, gratuluję spadków :)
-
cześć dziewczęta :) Zielona się nie odzywa :/ Megi, Ty też chcesz nas opuścić? wczoraj zjadłam 1400 kcal przez porto i bułę. Na siłowni: 10 minut wchodzenia po schodkach (100 kcal) + 30 minut na rowerku (205 kcal) + ćwiczenia na maszynach - nogi i brzuch (50 minut). na pewno zjedzoną nadwyżkę spaliłam :) Mała mi, był już poruszany temat rozłożenia kalorii. najbardziej kaloryczne powinno być śniadanie (żeby mieć siłę na cały dzień) i obiad, a II śniadanie i podwieczorek to raczej przekąski. jak zjada się po 200, to wtedy żaden posiłek nie jest "konkretny". Mniej więcej: I śniad. - 250 kcal II śniad. - 100 kcal obiad - 350 kcal podw. - 100 kcal kolacja - 200 kcal Lepiej też nie oceniać potraw "na oko", bo można łatwo się pomylić. Ifa, gratuluję. ) 0,5 kg to dobry wynik, uzupełnij stopkę, bo jest się czym chwalić :) Katy, świetnie, długo wytrzymujesz na orbim. Gunia, pisz kalorie przy każdym daniu. Lavender, poruszyłaś bardzo ważny temat. Na maszynach na których ćwiczę na siłowni jest naklejka. dla wieku 30 lat: 80 % cardio - 152 tętno, a na spalanie - 123 chyba. nie pamiętam dokładnie, bo ja zawsze jadę na cardio i wiem, że źle robię. powinnam jechać wolniej i wtedy się spala tkankę tłuszczową. oczywiście to są wartości przybliżone. Nawet w tym artykule Lavender są różne metody liczenia, różne wychodzą wyniki. poza tym nie ma podziału na płeć, wiele czynników nie jest uwzględnionych, ale na pewno warto na to zwrócić uwagę i nie doprowadzać tętna do granic możliwości. Jestem już po jednym pączusiu :)
-
Gunia, nie wiem ile tego wszystkiego zjadłaś i co to było dokładnie, Ty wiesz najlepiej, ale licząc górką i to dużą tak bym to oceniała: śn - 200 kcal (policzyłam całą paprykę) II śn - 100 ob. 250 kcal p: 200 kcal - licząc chleb jasny + 2 łyżki najtłustszej śmietany ;) k: 150 kcal Razem: 900 kcal Ale to tak jak mówiłam liczone z zapasem ;)
-
Lavender, ile porcji wychodzi z tego przepisu?