meliska28
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez meliska28
-
Marineczka, kiepskie śniadania serwują na tej diecie. A 7. dzień to hardcore! Zdecydowanie wolę 1000 kcal.
-
Marineczka, kiepskie śniadania serwują na tej diecie. A 7. dzień to hardcore! Zdecydowanie wolę 1000 kcal.
-
Marineczka, kiepskie śniadania serwują na tej diecie. A 7. dzień to hardcore! Zdecydowanie wolę 1000 kcal.
-
no a na obiadokolację planuję sznycla z piersi indyka w curry z ryżem lub kaszą gryczaną i fasolką szparagową - to będzie jakieś 350 kcal. i jeszcze będę sobie mogła pozwolić na herbatę z miodem :) 1 łyżeczka miodu = 39 kcal
-
wróciłam z siłowni. 85 kcal na schodkach, 250 kcal na rowerku i ćwiczenia na brzuch, ramiona i klatkę piersiową. Na kolację zjadłam lazanię ze szpinakiem i serem ricotta - ok. 300 kcal W sumie dzień kończę z wynikiem 910 kcal :) podobno na problemy z zaparciami jest jeszcze dobre siemię lniane, ale nie próbowałam
-
tak wakacyjnie się tu zrobiło, choć za oknem plucha
-
nie przepadam za długimi podróżami samochodem, więc ja wybieram samolot + na miejscu wypożyczenie samochodu. jak dla mnie to najlepszy sposób na zwiedzanie, ale na wylegiwanie się na plaży też znajdę czas :) dodob, tak jak Ty jestem zakochana w Grecji, w greckiej kuchni, w greckim klimacie i krajobrazach :) choć nie pogardzę też Turcją i Hiszpanią ;) jestem już po śniadaniu: sałatka z mozzarellą i rukolą - 282 kcal Potem w planach: kawa 2 w 1 + mandarynka - 73 kcal jabłko - 69 kcal jogurt naturalny + wafel ryżowy - 187 kcal I jeszcze prawie 400 kcal zostaje na jedzonko po siłowni, na którą dziś się wybieram :) niestety raczej nie mam możliwości, żeby w pracy jeść obiad, więc mój największy posiłek jest dopiero po powrocie do domu. Jednak jak widać to nie przeszkadza w chudnięciu. Poza tym późno chodzę spać, więc nie przestrzegam zasady: nie jemy po 18 ;)
-
chciałabym w czerwcu... i z tego co wiem, nie powinno być problemów z pogodą w tym czasie. i na szczęście jest wiele ofert samolotem
-
Elle, a w jakim miesiącu byłaś?
-
dziewczyny, też zastanawiam się nad Chorwacją latem :)
-
zajadałam babciną szarlotkę w zeszłym tygodniu - oczywiście tylko 1 kawałeczek. naleśniki też mi się po drodze zdarzyły w mojej diecie - z pysznym truskawkowym sosem... mmm... rozmarzyłam się ;)
-
Elle, też uaktualniłaś stopkę, pięknie :)
-
surowa papryka jest idealna jako przekąska :)
-
ja karczochy wcinam ze słoiczka, już przyrządzone, niestety nie wiem jak je zrobić, ale tu jest o nich coś więcej, jak lubisz eksperymentować: http://kuchnia-polska.wieszjak.pl/produkty/284728,Jak-przyrzadzac-karczochy.html
-
Katy, jestem pełna podziwu - 800 kcal w godzinę. chciałoby się, ale się nie chce :P
-
dzięki Szczuplakaska :) fasolkę traktuję jako sałatkę do obiadu: np. do ryżu i piersi z kurczaka. Do jajka sadzonego też idealnie pasuje :)
-
Szczuplakaska, balsamy samoopalające to kiepski wybór. niestety prawie zawsze pozostawiają jakieś smugi
-
Ale, miałam ochotę na parówki na śniadanie. oczywiście nie pomyślałam o tym wczoraj, żeby się odpowiednio zaopatrzyć, a dziś nie chciało mi się wychodzić z domu przed śniadaniem. Zjadłam więc: 2 kromki razowego + 6 plasterków kiełbasy z indyka + pomidor + herbata z łyżeczką miodu - 239 kcal potem będzie kisiel - 110 kcal kawa 2 w 1 - 46 kcal (dzis bez pralinki ;) ) Obiad i pozostałą dzienną dawkę kalorii zjem u rodziców, więc jeszcze nie wiem co, ale na pewno będzie to coś lekkiego :) Pojeżdżę również na rowerku co najmniej pół godziny. Moje odchudzanie ma dobry wpływ na rodzinę, mój tata podobno jeździ codziennie pół godziny na rowerku i nie ma przebacz :) mam nadzieję, że to prawda, nie mam okazji tego sprawdzić, bo nie mieszkamy razem. Cieszę się, że podoba Wam się moje menu :) http://www.wygodnadieta.pl/menu_odchudzanie na tej stronce są różne przykładowe menu, zmieniają się w każdym tygodniu, warto śledzić, żeby zaczerpnąć pomysły. Byłam na takiej diecie 2,5 roku temu, fajna sprawa. opisy są takie, że aż ślinka cieknie. w rzeczywistości "różyczki pieczonej szynki" to po prostu szynka, ale ogólnie menu mają fajne i bardzo zróżnicowane. nie ma tu wartości kalorycznej ani wagi poszczególnych porcji, ale może akurat na zrobienie czegoś najdzie Was ochota. Mnie kusi jabłko pieczone z rodzynkami ;)
-
zielona, ellenet, raczej nie męczę się dietą, po prostu jeden dzień miałam taki ciężki. dziś np. jest już ok. mam wrażenie, że moje menu jest dosyć monotonne, ale szybko się nie nudzę i nadal mam ochotę to jeść ;)
-
Cześć dziewczyny, dopiero teraz mam chwilę, żeby coś napisać. Wczorajsze menu po którym byłam taka głodna: 2 kromki razowego + twaróg + pomidor - 227 kawa 2 w 1 + pralinka - 88 kcal jabłko - 69 kcal jogurt naturalny + 2 wafle ryżowe - 226 kcal ryż + pół papryki + 2 sznycle z indyka - 400 kcal Razem: 1010 kcal Dzisiejsze menu: 3 kromki razowego + twaróg + pomidor - 300 kcal kawa 2 w 1 + pralinka - 88kcal kisiel - 110 kcal ryż + pierś z kurczaka + surówka z kiszonej kapusty - 400 kcal pół mango - 94 kcal Razem: 992 kcal Dziś dodatkowo byłam na siłowni: zaczęłam 0d 10 minut wchodzenia po schodkach - 105 kcal potem cwiczenia na nogi i brzuch na 6 maszynach (po 3 serie na każdej) na koniec rowerek - 40 minut - 265 kcal dziś już nie jestem głodna :) co do ellenet i jej uwag, to mówi bardzo ciekawe rzeczy, choć czasami moze budzić różne odczucia ;) linka, wybacz, ale ten Twój tekst w stylu "to jest moje forum" był jednak ciut niedojrzały, bo tego forum sama nie prowadzisz, my również się udzielamy i w ten sposób je tworzymy. i to jest fajne , wydaje mi się, że nie ma co się obrażać ;)
-
dziś zjadłam 1050 kcal, ale strasznie się namęczyłam. Głód mi dokucza a wsunęłam 2 sznycle z indyka. nie wiem czy to już zmęczenie dietą, czy to dlatego, że zbliża się TEN dzień :/
-
no co Wy dziewczyny, nie dajcie się chorobie
-
cześć Dziewczyny :) napiszcie coś o sobie, ile lat, jaki tryb życia itp. Marcelina, widzę, że ostro zaczynasz - 4 kg do końca roku to nie lada wyczyn ;)
-
a wyrób czekoladopodobny jest czekoladą :P to, że ktoś sobie tak uznał, nie oznacza, że to białko. jogurt naturalny ma więcej białka niż owocowy i mnie węglowodanów. jak ktoś chce to sklasyfikuje go jako białko, ale każdy i tak może zerknąć na etykietę i sam ocenić.
-
jogurt owocowy niestety owoców prawie w ogóle nie widział. chyba już ustaliłyśmy, że to raczej węgle