meliska28
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez meliska28
-
no u mnie kiepsko ostatnio z metabolizmem, więc może być zastój wagowy, ale ważenie dopiero za 2 dni. Tak sobie pomyślałam, że dobrze jest ćwiczyć pomiędzy II śniadaniem a obiadem. na obiad można w różny sposób urozmaicić produkty białkowe, np. tuńczyk, pierś z kurczaka. Niestety nie każda z nas ma czas, żeby ćwiczyć w godzinach pracy ;)
-
elle, czyżby jakaś rada pedagogiczna lub próby przed przedstawieniem świątecznym?
-
Oli, widzę, że stopka już uaktualniona :) gratki. ja spodziewam się takiej pięknej wagi jaką masz teraz już w przyszłym roku, ale najważniejsze, że powoli każda z nas dąży do swojego celu :)
-
dziewczyny, tu też jest gotowy sos łowicz 60 kcal/100g, popatrzcie http://www.tabele-kalorii.pl/kalorie,Sos-bolo%C5%84ski-%C5%81owicz.html Linka, możesz dodać do tego mięso z ile wazy. En, weź mnie nie denerwuj dziewczyno ;) Ty jesteś 10 cm wyższa ode mnie. Mam na jutro mango przygotowane, już się nie mogę doczekać zajadania.
-
Oliwka, nie mam wagi kuchennej i jakoś sobie radzę, polecam stronkę doskonale znaną pozostałym dziewczynom: ilewazy.pl Jest super przydatna, zwłaszcza dla tych bez wagi kuchennej :) po śniadanku zjadłam: kawka 2 w 1 + pralinka - 88 kcal ogórkowa - 144 kcal jeszcze jabłuszko na mnie czeka - 69 kcal pierś z kurczaka, ryż, ogórek kiszony - 350 kcal i zostają 122 kcal - może pieczywko ryżowe z dżemikiem - ostatnio bardzo mi zasmakowało :)
-
Czarna, oblicz sobie swoje dzienne zapotrzebowanie na kalorie przy Twoim trybie życia. dobij do niego kaloriami zwiększając o 100/150 tygodniowo i ćwicz.
-
też już po śniadaniu: 2 kromki razowego + twaróg chudy + pomidor = 227 kcal
-
Oliwka, wymiatasz - 15,5 kg jest Ciebie mniej. ja właśnie jeszcze tyle potrzebuję schudnąć :) A tak w ogóle to myślę, że nie ma co traktować słów Chodakowskiej jak wyroczni. Każda z nas swój rozum ma. Ja np. zjadam 1000 kcal, ćwiczę - co prawda nie codziennie i wtedy zrzucam około 400 kcal. mam mocne paznokcie, włosy też mi nie wypadają. czuję się dobrze, więc nie uważam, że mi to szkodzi. jem nawet więcej warzyw i owoców niż jak nie byłam na diecie.
-
ellenet, hehe no masz rację. ale widzisz ja mam trochę inny tok myślenia. odśnieżać samochodu nie muszę, bo go nie mam a do pracy gnam autobusem :) Linka, będę się trzymać dzielnie i jestem mocno zdeterminowana, żeby ładnie wyglądać, bo przeszkadza mi już mój brzuchol ;)
-
Katy, zrób sobie stopkę. też mam jeszcze 15 kg do zrzutu :) Choć moim głównym celem jest osiągnięcie wagi 55 kg w maju. Realnie patrząc wydaje mi się to do zrobienia :) na orbitreku przeważnie ćwiczę 20 minut i zrzucam około 220 kcal. nie dałabym rady zrzucić 500 w 30 minut, jak dla mnie nie do zrobienia.
-
mi tam śnieg nie przeszkadza, zwłaszcza przed świętami. sałatka z mozzarellą i rukolą już za mną - 282 kcal kawka 2 w 1 i pralinka - 88 kcal przede mną :) a potem zobaczymy... na pewno będzie jabłko. rzadko kiedy już z rana wiem, co będę jeść w ciągu całego dnia. idę na żywioł, taki ze mnie spontan ;)
-
linka, a ćwiczysz na orbitreku, bo już sama nie wiem czy o nim pisałaś... to lepsze od biegania, bo nie obciąża stawów, a też można się nieźle zmęczyć ;)
-
stopka uaktualniona :)
-
uaktualniłam stopkę :) 1/4 zmagań za mną. zostało 15 kg. dziś lekko przekroczyłam 1000 kcal, ale myślę, że zmieściłam się w 1200 kcal. mi rower pomaga na nogi. dziś jeździłam 0,5 h. czyli pewnie to co ponad 1000 kcal spaliłam :)
-
linka, może kup maluchowi jakąś zabawkę do kąpieli. Dzieciaczki zazwyczaj nie przepadają za pluskaniem się w wodzie i może to go zachęci :)
-
zaszalałam dziś, zjadłam na śniadanie mcmuffina z jajkiem i bekonem - 325 kcal. Właśnie wypiłam kawę - 46 kcal. Czyli I i II śniadanie zaliczone. Razem 371 kcal - w normie. teraz czekam na obiadek. Nie wiem co będzie bo jadę do rodziców, ale oni wiedzą o mojej diecie, więc nie powinno być problemów ;) Poza tym kupiłam prezent świąteczny dla swojego faceta - ciepłą, zimową kurtkę :) zmniejsza to prawdopodobieństwo, że ostatni weekend przed świętami spędzę na zakupach ;) wczoraj byłam na siłce. najpierw 10 minut wchodzenia po schodkach na maszynie, potem różne ćwiczenia - duzo na ramiona i brzuch, a na koniec 35 minut na rowerku. dziś pewnie też u rodziców wyjeżdzę pół godzinki na rowerku stacjonarnym. No i wczoraj na obiad miałam zjeść pierść z kurczaka, ale skusiłam się na coś bardziej oryginalnego - pyszny tort szpinakowy, mniam :) wieczorem mam ważenie, więc jutro dam znać co i jak.
-
jeżeli chodzi o święta to zawieszę swoją dietę, no trudno, ale też mi się coś od życia należy ;) to tylko 3 dni + sylwester. tzn. nie będę liczyć kalorii, ale nie zamierzam też objadać się jakoś szczególnie. A jeszcze co do tych słodyczy, to odkąd dietuję to słodkie rzeczy wydają mi się jeszcze bardziej słodkie niż kiedyś ;) aż za bardzo.
-
Dziewczyny... ja też jestem na forum i czwarty tydzień na mojej diety i ciągle się trzymam dzielnie. Wczoraj nic nie napisałam, bo najpierw jakoś nie było czasu, a potem głowa mnie rozbolała. u mnie też śnieżek sypie, a miłą niespodzianką był brak korków w drodze do pracy. Wczoraj zjadłam 889 kcal, a jadłospis na dziś: 3 kromki razowca z serkiem białym + pomidorki - 240 kcal kawa + rożek na słodko - 149 kcal jabłko i mandarynka - 96 kcal pierś z kurczaka ze szpinakiem, ryżem i ogórkiem kwaszonym - 350 kcal i zostaje jeszcze 165 kcal - może jakiś jogurt :) nie wiem na co będę miała ochotę a po pracy czeka mnie siłownia :)
-
Dziewczyny... wczorajszy dzień to masakra... trzymałam się i trzymałam, ale wieczorem alko mnie zgubił, już nawet nie liczę ile kalorii wypiłam :( najgorsze jest to, że w dodatku w tym tygodniu jeszcze ani nie razu nie ćwiczyłam, bo jakoś nie było okazji. A dziś też się nie zapowiada, bo idę zrobić sobie paznokietki, a potem umówiłam się z koleżanką. na szczęście od alkoholu mnie odrzuca, więc fajnie by było jakbym pozostała przy wodzie, ale zrobiłam sobie zapas na mały soczek ;) jeśli chodzi o wagę kuchenną to nie mam i jakoś sobie radzę, oczywiście przy użyciu znanej już nam stronki ilewazy.pl :) jakoś się nie przejmuje czy jem dokładnie 1000 kcal czy ciut więcej. choć przeważnie zawyżam kaloryczność swoich dań. Moje dzisiejsze menu: frucio - przecier owocowy - 212 kcal jabłko - 69 kcal kawa 2 w 1 - 46 kcal gołąbek i 2 ziemniaki - 303 kcal 3 kromki razowego ze śliwką, lekki serek biały do smarowania, 5 pomidorków koktajlowych - 259 kcal Razem: 889 kcal
-
hehe, gdyby napisali, że w tydzień zrzucę 10kg to bym weszła ;)
-
elleNET, ryż zajadam na ciepło, takie alla risotto. Z dodatkiem mięty i cytryny ma naprawdę niezły smak. A Ty widzę wcinałaś pstrąga, pyszotka. najbardziej lubię wędzonego. Jestem już po śniadaniu: 2 kromki razowego ze śliwką - 124 kcal plaster sera żółtego - 77 kcal plaster polędwicy sopockiej - 22 kcal 4 pomidorki koktajlowe - 12 kcal Razem: 235 kcal