Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasia Czytająca

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kasia Czytająca

  1. A jeśli chodzi o ćwiczenia cielesne Lee to ja już bardzo długo uprawiam jogę, trochę, liznęłam tai chi, od października będę po raz trzeci tańczyć towarzysko na kursie i trochę latam z kijkami. Dopiero jak to napisałam, to aż się zdziwiłam jak mnie nosi. Kiedyś na wątku grzybowym niejaki Golir zarzucił mi okultyzm i szatańskie konszachty kiedy broniłam jogi jako umiejętności rozwijania ciała, ducha i oddechu. Mimo, że mam już trochę lat ale ciągle mnie dziwi wymyślanie takich zakręconych teorii podszytych strachem nie wiadomo przed czym i niewiedzą na tematy stare jak świat. Dobrze, że są takie zakątki , jak ten.
  2. Heloł, nafta weszła na olejku wiesiołkowym jak poprzednio. Później jakoś tak mi się żal siebie zrobiło, że popchnęłam ją kaszanką z musztardą, zakładam, że to wina robaków, bo raczej nie mam takich smakowych zachcianek. Miałam dobry dzień dzisiaj/wczoraj, to jeszcze nie śpię, mam ten luksus,że mogę długo spać, wiec teraz czytam.....czytam.....
  3. A przepraszam, nie zauważyłam, że dopiero w piątek.
  4. Lee, na razie zaniechałam bo takie tam różne rzeczy mi się działy ale od jutra mam mocne postanowienie poprawy. Ostatnio złapałam się na tym, że w dużych marketach ciągnie mnie na stoiska z farbami i rozpuszczalnikami i namiętnie czytam napisy na nafcie i terpentynie. Kingu, jak tam Twój Seven Up ?
  5. Zrób sobie, a co ! Bogatemu wszystko wolno. Wzruszyłam się wierszem. I pomyśleć, że zainspirowały Cię glisty. Lubie Cię czytać Królu.
  6. Dziękuję za przestrogi. Moja nafta świetlna jest z Dragonu, pomarańczowa naklejka, 500 ml. Gdy kupowałam obok niej na półce stała też terpentyna balsamiczna, trochę droższa. Dziś przelałam do buteleczki z dozownikiem i zadałam sobie 10 kropli, dalej na olej wiesiołkowy. Jesśi chodzi o wieści z frontu to oprócz początkowego odbijania, później żadnych skutków ubocznych oprócz trzykrotnej wizyty z "dwójką" ale mogło to być też ze strachu. Pozdrawiam.
  7. Czytam Kingu miły, czytam.Rozpoczął się rok szkolny, a więc wzięłam zeszyt w kratkę i zaczęłam rozpisywać procedurę zabijania robaków. Dziś po raz pierwszy w życiu łyknęłam kilka kropel (na oko) nafty świetlnej rozcieńczonej w oleju wiesiołkowym, wzięłam plastikowy kieliszek, taki od nalewek aptecznych, 10 mln. Z tych nerw to aż mi się trochę rozlało po stole. Następnie jak co rano napiłam się kawy z mielonymi goździkami, kardamonem, cynamonem i imbirem. Później kawałek mojego żytniego chleba z masłem, sama piekę. Dość mocno mi się odbija, myślę, że lepiej będzie jednak po posiłku. Następnie zadowolona, że wreszcie się przemogłam wzięłam lupę i zaczęłam dokładnie czytać to co było napisane na butelce najmniejszymi na świecie literkami : ........ "Już jeden łyk oleju do lamp lub nawet ssanie knota lampy może prowadzić do uszkodzenia płuc zagrażającego życiu". Nie potrafię sobie nawet wyobrazić tej biednej lampy. ....... napisano również : ........... "Produkt nie jest przeznaczony do spożycia i nie jest środkiem leczniczym". dziwne, bo przecież np. na płynie do prania nie ma takiego zapisu. Teraz jest mi trochę niedobrze ale chyba bardziej ze strachu. Robaki zdziwione, że jakiś niespodziewany dodatek do kawy. Dawały radę już różnym balsamom, olejkom, EM-om, były nawet sproszkowane zioła na pasożyty dla żrebiąt...tak się rozhulałam niestety. Dziś jeszcze do picia babka z bazylią, no i oczywiście zaglądanie, wiadomo do czego. Dam znać.
  8. PS. Widziałam kamienne zdjęcia, gratuluję ! Niebawem będziesz mógł powiedzieć... nazywam się Kingdarr i jestem czysty.
  9. Kingdarze Miły, napisz proszę gdzie kupiłeś tę oświetleniową, pamiętam że chyba w Castoramie ale pewna nie jestem. W moim m. nie ma już sklepów chemicznych, wszystkie wyparły supermarkety. Zadaję już sobie pomału orzechową, łypię "tam" okiem ale nie bardzo widzę. Pewnie powinnam zanęcić jakąś słodkością ale tak trudno wyobrazić sobie ten Park Jurajski w sobie, eh życie...Ja mam zamiar skuteczniej uderzyć na jesień, bo teraz mam w planie jeszcze wyjazdy urlopowe, a głupio by było gubić robaki na wyjeździe ale niebawem zrobię polowanie na czerwony październik ! Pozdrawiam Królu Robakowy (bez urazy).
  10. Myślę dziewczęta, że oprócz tematu wątku połączyła Was tez sympatia. Bardzo często tak się zdarza, że w trakcie trwania topiku zaczynają sie pojawiać "dziwni" goście. Rozkrzyczane pomarańcze pełne wykrzykników, ubliżające, dające upust swoim emocjom, wyrażające się nieprzychylnie wobec Was, czasem z chamskimi komentarzami. Często oburzone (!), z gotowymi radami, o które nikt nie prosi. Najpierw na tapecie była PotFurka, teraz Belmondzica.Dziwię się, że zachęcacie tych niemiłych gości i zamiast ich ignorować, wdajecie się w dyskusje, a nawet prosicie o rady. Wydaje mi się, że z obawy aby je obsłaskawić, by teraz nie dobrały sie do Was. A szkoda, bo tak ładnie zaczełyście, a przyjaźnie, nawet te sieciowe wypada pielęgnować. Trzymaj się Belmondzico.
  11. Myślę dziewczęta, że oprócz tematu wątku połączyła Was tez sympatia. Bardzo często tak się zdarza, że w trakcie trwania topiku zaczynają sie pojawiać "dziwni" goście. Rozkrzyczane pomarańcze pełne wykrzykników, ubliżające, dające upust swoim emocjom, wyrażające się nieprzychylnie wobec Was, czasem z chamskimi komentarzami. Często oburzone (!), z gotowymi radami, o które nikt nie prosi. Najpierw na tapecie była PotFurka, teraz Belmondzica.Dziwię się, że zachęcacie tych niemiłych gości i zamiast ich ignorować, wdajecie się w dyskusje, a nawet prosicie o rady. Wydaje mi się, że z obawy aby je obsłaskawić, by teraz nie dobrały sie do Was. A szkoda, bo tak ładnie zaczełyście, a przyjaźnie, nawet te sieciowe wypada pielęgnować. Trzymaj się Belmondzico.
×