mamaKostka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mamaKostka
-
taka tam aga - ten krzyk u nas to ja myślałam że kolki, ale ile można. No i właśnie wczoraj lekarz nam powiedział to co pisałam wyżej. Nie idzie małego uspokoić w żaden sposób, pręży się że aż jest sztywny i wręcz drze się. Liczę, że po tym co zapisał to minie.
-
My mieliśmy trochę przerwy w tym krzyku. Wcześniej mówili że to Kolki, kazali czekać i twierdzili że samo przejdzie a jest gorzej. Kiedyś pisałam że pomaga delicol ale niestety już i on nie pomaga. Młody krzyczy jakby mu ktoś skórę zdzieral a mnie serce boli bo nie potrafię mu pomoc. Rycze razem z nim. Podobno niedobór magnezu powoduje te krzyki bo każdy bodziec czy niewielki ból jest spotegowany bo układ nerwowy jest przez to bardziej wrażliwy. Do tego wzdęcia i kupy mające kwaśny zapach i mamy wieczory do 1 w nocy pod znakiem krzyku. Lekarz stwierdził że to niehumanitarne mówić rodzicom że kolka u dziecka może trwać do pół roku. 3 miesiące to już dużo według niego.
-
Zdrówka dziewczyny dla Was i maluszków! Tak się panicznie boję, żeby młody niczego nie złapał, bo u nas wieczorne krzyki wróciły z mega mocą :( Jesteśmy po wizycie u innego pediatry - ma sporo lat doświadczenia, nawet moją mamę leczył :)- i on stwierdził, że te krzyki to od niedoboru magnezu i innych witamin, a bóle brzuszka są spowodowane jakąś bakterią - nie pamiętam nazwy- i kazał podawać esputikon, multilac, cebion multi i 1/4 tabletki asmag. Oczywiście z podaniem tego jest problem, bo młody nadal nie chce nic pić z butelki, na łyżeczkę reaguje krzykiem a próbowałam strzykawką to mi wymiotował. Nie mam już pomysłów. Może coś podpowiecie? U nas dzień wygląda różnie, zależy czy te jego krzyki są już od popołudnia. Ale średnio śpi co 2 godziny po 30minut, na spacerze trochę dłużej. U nas jeszcze dziś kolęda, ciekawe o której ten ksiądz dotrze. Nie pamiętam której z Was pisałam o tych kaszkach Holle, ale widziałam je w Piotrze i Pawle - w Poznaniu w Galerii Malta są na pewno 4 rodzaje. Na razie z rozszerzaniem diety daję sobie spokój, lekarz kazał poczekać aż ten brzuszek się uspokoi. Mleka w piersiach mam nadmiar, bo młody chyba sobie robi dietę, bo mniej je. Morfologię zrobiliśmy po 2,5 godz od jedzenia, i było ok. Pobierali mu krew z żyły w zgięciu łokcia, a myślałam że będą z paluszków, bo nawet jak robiłam kontrolnie mu hormony tarczycy jak miał tydzień, to pobierali z paluszków a niby musi być z żyły. Pozdrowienia ode mnie i od Kostka :)
-
Hej dziewczyny, kiedyś któreś z Was robiły maluchom morfologię - czy dziecko musi być na czczo? Jak to zrobić? Pozdrawiam
-
Toficzek - ja mam navington ale caravel z pompowanymi kołami, tymi największymi, przednie są skrętne i wózek prowadzi się super, a spacerówka jest dość duża, bo wymiarowo zbliżona do roan marita - biegałam z miarą i sprawdzałam. Ten cadet o którym piszesz widziałam, ale nie jeździłam. W piątek mamy szczepienie - już się boję, bo po poprzednim była temperatura i płacz przez kilka godzin, pomimo dawania czopków. Zapytam co z tym rozszerzaniem diety czy trzeba już czy można czekać. Nie chcę zmuszać. Kuzynka miała córkę na samym cycku do 8 miesięcy, teraz pannica już ma 4 lata i zdrowa jest, rzadko choruje więc może jak dziecko nie chce to faktycznie nie zmuszać. Czy Wasze dzieciaczki też już sprężynują na nóżkach? Kostek by mógł i pół dnia tak skakać, mnie już ręce bolą. Lubi też się huśtać jak siedzi. Nie wiem czy to nie za szybko? U ortopedy byliśmy 2 razy, jak miał 8 tygodni i 14 tyg. Na kontrolę kazał przyjść jak już zacznie chodzić. Pozdrawiam :)
-
Susełek - nie poddaje się, ale czasem ciężko tak z nimi walczyć. Dzisiaj zostawiłam małego na godzinę, jak wróciłam to wciskały mu herbatkę a on biedny płakał. Odnośnie własnej działalności - składki na zus od stycznia znowu wyższe... Pisałaś, że mrozisz swoje mleko i chcesz później robić na nim kaszki - ja też mrożę, a kaszki bezmleczne są np. z niemieckiej firmy HOLLE, są bez cukru, u mnie w mieście ich nie ma ale w większych podobno można dostać, oczywiście na allegro i podobno w niektórych aptekach, ale osobiście nie szukałam. Basia - na pobudzenie laktacji u mnie sprawdziło się picie większej ilości soku jabłkowego, tak mi poleciła położna i wydaje mi się, że to działało. Tralala - ja też mam pomrożony pokarm, w szkole rodzenia mówili, że pokarm do 6 miesięcy z zamrażarce może być. Ja jak rozmrażam to też na noc w lodówce, a rano jak nie jest do końca to jak podgrzewam w kąpieli wodnej to się rozmrozi do końca. To też zależy jak masz poporcjowane, bo mam na raz w woreczkach ponad 200ml, bo planuję później kaszki robić na swoim i do obiadków itp. Dzisiaj sąsiadka mi mówiła, że we wsi obok jest dziecko 6-miesięczne, które matka karmiła mlekiem kozim, i to biedne maleństwo ma tak zniszczoną wątrobę, że czekają na przeszczep. Matka się uparła i jak nie miała pokarmu stwierdziła, że mm nie będzie kupowała bo ona też się na kozim mleku wychowała to i swojemu da. Szkoda tylko tego maluszka.
-
Dzięki dziewczyny, bo już tu odchodzę od siebie. Gdyby był gotowy to by chętnie buzie otwierał - tak myślę, a jak babcia chwyciła łyżeczke wczoraj to by mu wciskała ile sie da, ale na szczęście byłam w pobliżu. A powiedzcie mi, czy kupa bez tych grudek, taka co cała wsiąka w pieluchę to już biegunka? bo takie troche się pojawiło, śmierdzące strasznie i nie wiem czy jeszcze walczy z tym kleikiem czy co. Jutro chyba pójdę do lekarza.
-
Dziewczyny, może macie więcej doświadczenia ode mnie i wiecie coś więcej... Dałam młodemu wczoraj kleiku kukurydzianego z moim mlekiem, zjadł może 3 łyżeczki, kleik nie był za gęsty ale nie też mocno rzadki, taki średni :P Dałam mu koło południa, a wieczorem biedaczek płakał, prężył się i miałam wrażenie że boli go jak puszcza bąki. No i kupy nie było do teraz, a normalnie robił po 2. Tak może być? Ja myślę, że on jeszcze nie jest gotowy ale moja mama i babcia (uroki mieszkania z nimi - no ale na szczęście już nie długo) ciągle mi mówią że powinien jeść, bo kuzyn starszy od niego 2 tygodnie już je dużo rzeczy - nawet danonki co dla mnie jest chore- a kostek nic oprocz mleka. Mam ochotę mu nic nie dawać aż się uspokoi i ten brzuszek mu odpocznie, ale już dziś slyszałam że mam mu dać mannę na mleku krowim!! Az się boję go z nimi zostawiać, bo nie mam pewności że mu nic nie dadzą. To się wyżaliłam :) Ja używam najtańszego laktatora na allegro, ręczny, nuby, jak dla mnie rewelacja tylko pojemniczek mały bo tylko 90ml a ja potrafie ściagnac z jednej piersi w nocy 180ml jak mam pełne. Śmieję się, że i dwójkę bym wykarmiła :) Pozdrawiam:)
-
Cześć, dawno mnie nie było. Szczęśliwego Nowego Roku! Przede wszystkim zdrówka dla dzieciaczków :) Dziewczyny, mam pytanie. Czy któraś z Was dawała już maluszkom kaszki z glutenem? Ja za namową położnej dałam małemu 2 dni po 3 łyżeczki kaszki manny z bobovity i nie wiem czy to od tego, czy ja coś zjadłam ale mały się męczy z bólami brzucha, kupy jakieś ciemnozielone i popłakuje mi cały czas przez sen :( Oprócz mojego mleka nic nie dostawał i teraz się denerwuję, że mu tym zaszkodziłam. Pozdrawiam
-
Wesołych Świąt dziewczyny!
-
Tralala - ja jestem z wielkopolski :) Mój Kostek je też rzadziej, co 3 godziny czasem nawet więcej. Ja na razie nie wprowadzam nic nowego, bo szczerze mówiąc boję się przez te rewolucje brzuszkowe. Dzisiaj znowu krzyczał ale wczoraj wieczorem skończyły mi się krople a nowe dotarły dopiero dzisiaj koło 17. Ja daję delicol przed każdym karmieniem ale już mniej kropli niż jest na opakowaniu i też pomaga, ale zaczynaliśmy od zalecanych ilości. Dzisiaj byłam na spacerze z małym - ale się umęczyłam! Chodniki nieprzejezdne i wszędzie zaspy - masakra. Ale przynajmniej chwile spał, bo w domu z tym kiepsko. Widzę, że wspominacie zeszłoroczne testowanie :) U mnie testy wyszły negatywne, a bolały mnie jajniki - myślałam że jakieś zapalenie czy coś, a tu niespodzianka. Dowiedzieliśmy się 22 grudnia :) Pozdrawiam :)
-
.a..ga.ta - dzięki, spróbuję ;) nie pomyślałam o nim w ogóle :)
-
Vicodin - dzięki za link :) Tłumaczę babci, że pediatra nie każe nic na siłę dawać zwłaszcza słodkich herbatek (według niej innych dzieciom nie wolno podawać) ale nic to nie daję. Staram się wysłuchać i robić swoje ale boję się małego z nią zostawić bo wiem, że poszłaby w ruch herbatka z cukrem :/ Ja używam chusty tkanej z natibaby i jestem mega zadowolona, a mały przeszczęśliwy jak go noszę. Nawet odkurzanie z nim w chuście jest fajne :) A ile śmiechu przy tym :) Tak się dzisiaj zastanawiałam na spacerze do jakiej temperatury na minusie można z takimi dziećmi wychodzić? u nas dzisiaj było -2 i pięknie sypał śnieg, a mały z wrażenia nie chciał spać bo mu z nieba coś leciało. Mam jeszcze pytanie - czym dopieracie te plamy po kupach z ubranek? To mydełko z rossmana nie daje rady, odplamiacz z ariela też nie a szkoda mi zakładać nowe ciuchy bo dziennie są 2-3 kupy i to często po łopatki :/ Pozdrawiam :)
-
zapomniałam jeszcze - nie jest na receptę :)
-
Ita, informacja ze strony internetowej "Delicol to dietetyczny środek spożywczy specjalnego przeznaczenia medycznego w postaci kropli, przeznaczony dla niemowląt do postępowania dietetycznego w stanach przejściowych dolegliwości trawiennych spowodowanych nietolerancją laktozy w pożywieniu." Ja karmię piersią i unikam mleka i jego przetworów, do tego kropelki (daję mniej niż zalecają) i jest dobrze. Będę próbowała odstawiać je powoli i zobaczymy co się będzie działo.