Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

inka081

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez inka081

  1. Hej dziewczyny! :) No wypogadza się ładnie :) miszka, o matko 4 córki mają :D, pewnie że się da, tak na prawdę po co komu 5 par butów, wielka torba ciuchów na tydzień ;) mama, my tak jak dziewczyny też mamy fotelik do 13 kg, także też jeszcze w nim posiedzi, z fotelikami mamy farta, bo dostajemy porządne po dzieciach z rodziny, także ten wydatek nam odpada, już stoi w poczekalni ;) większy fotelik. jola, potwierdzam co lolipop napisała łatwiej mu się zaciągnąć z takiego, tym bardziej że mój to do pół roku praktycznie z butelki nie jadł, a teraz też nie przepada, więc nie wprawiony. W ogóle kupowanie od razu z twardym dla ok. półrocznego, to chyba nie porozumienie, ja tak kupiłam ;) Ja się trzymam zaleceń w karmieniu niemowląt i na tej liście jest już dużo owoców, ale dla 8 miesięcznego jeszcze truskawki nie są wskazane, więc nie podaję. Dziś będziemy testować brzoskwinkę. lolipop, chyba mam taki sam niekapek z Nuka ;), bo jak patrzyłam, to z miękkim ustnikiem nie było wyboru zbytnio. A gdzie dokładnie w góry jedziecie? :) My planujemy Mazury w połowie lipca :)
  2. Hej dziewczyny! :) Co tam słychać, pochmurno u was? ;) U nas straszna pogoda, wszystko pozalewane, mocno pochmurno, łeee. Moje dziecko dziecko dziś równe 8 miesięcy ma :) mama, Twoja córeczka tak samo :) lolipop, Grę o tron lubi mój mąż;). oj tak z tym jedzeniem, mój się jak miała 5 miesięcy mocno marchewkę zajadał, a teraz mam wrażenie, że jej nie lubi ;). no ale eksperymentuje, niech poznaje nowe smaki. w weekend jadł morele, nawet chętnie, będę robić soczek z dyni i innych owoców, ale truskawek twardo nie daję ;) To dobrze że Tymek pije już mleko :). My mamy nowy niekapek z miękkim ustnikiem i lepiej mu idzie picie niż z tego z twardym. Chyba powoli w ogóle będę butelkę eliminować, bo nie jest fanem, długo pije z niej kaszkę, więc nie powinno być problemu. No chyba że będę zmuszona nagle go od piersi odstawić wtedy mm wiadomo najlepiej w butelce. Widzę że też nie lubisz antybiotyków ;), nam lekarz nawet nie proponował. Albert przestał kaszleć dopiero w czwartek, więc trochę, to trwało, ale dla mnie tylko kaszel i to nie częsty, to nie choroba ;) Spokojnie z tym siadaniem, mój niby już sam siada z pozycji leżącej, ale widzę nie nie przepada, woli się turlać, raczkować, na brzuszku się bawić, także różnie dzieci mają :) Najważniejsze, że jest sukcesywny postęp w rozwoju, to tak cholernie cieszy :) A jak dokładnie robisz tę inhalację, masz inhalator?
  3. Nie prawda. Nie ma podanego powodu, najczęściej nie można go określić, tzn. jak kobieta na nic się nie leczyła. Na choćby najlepszym USG przed cp nie widać niedrożności jajowodu, albo czy ruch rzęsek jajowodów jest prawidłowy, jak wiecie przyczyn może być wiele, np. chlamydia, czy zwykłe zapalenia jajników. Mi lekarz na wizycie kontrolnej zapytany wymienił te wszystkie możliwe przyczyny, które można znaleźć w necie...
  4. rengie, no to dobrze, że masz zaufanego lekarza :) ten wynik histo. to po prostu będzie napisane, co miałaś robione, takie potwierdzenie. a jak się czujesz? jeszcze co do tych 2 lat, to u mnie będzie 2 lata we wrześniu, a czuję jakby to było co najmniej z 5 lat temu, tak daleko za mną. no ale ja mam małe dziecko, także to też są inne odczucia.
  5. mama, no powiem ci że faktycznie łobuz :D. dziś np obgryzał takie metalowe coś przy grzejniku ;), ogólnie na rękach ciężko go utrzymać wyrywa się, wygina, powoli zaczyna stawać na stópki i się pionizować. no z nocami, to u nas też rożnie, nie powiem że nie śpi, tylko mogły się rzadziej budzić ;) Co do jedzenia, to u nas jak pisałam wcześniej zupki je średnio, albo słabo, testowałam różne warianty, konsystencje, gęstość, moje/słoikowe i nie ma zasady :). Czasem kiepsko je zblendowane, innym razem lepiej z małymi kawałkami, a jeszcze innego dnia odwrotnie, także zależy jaki ma dzień, ogólnie je małe porcje. To też jak mama :D Ale owoce/deserki je z reguły dobrze, potrafi zjeść małe całe jabłko, dziś jadł 3/4 startego jabłka, także całkiem ok. Trochę mi się humor po nocy poprawił, jak przymierzyłam swoje stare bojówki na eskapady ;) i okazało się, że idealnie leżą, bo był czas że były zaciasne ;)
  6. Hej hej! :) Co tam, jak tam? ;) jola, mi na wspólnej ratowało życie w pierwszym miesiącu po porodzie ;), jak młodego miałam całe dnie na rękach, włączałam sobie wtedy na tvn player i oglądałam, szybciej czas leciał, bo zwariować można było. Zabraliście pogodę z Polski ;) Może pojedź tam gdzie miszka ;), to świętokrzyskie jest, więc macie w miarę blisko. Ja dziś się wkurzyłam w nocy...moje dziecko zjadło dużo kaszy, zasnęło ok. 20.30. a już po 22 się obudził :O, no i jedzenie, później znów o 1 i po 3, ależ byłam zła, rano pobudka o 7 znów jedzenie, ale jeszcze zasnął i wstaliśmy po 9.
  7. Kurna znów postów nie widać, pewnie za jakiś czas się odblokuje ;)
  8. Hej! :) Jak tam się macie we środę? ;) U nas coś znów pogoda niezbyt, jakoś się nie może na dobre wyklarować.
  9. acia, na pewno dasz radę, widać że spokojnie, dojrzale do tematu podchodzisz, to bardzo dużo :). ja też bardzo szybko doszłam do siebie, nawet się tego nie spodziewałam, że aż tak, no ale ja się skupiłam na tym co pozytywne, że nic mi się nie stało, ze właściwie fizycznie bezboleśnie przeszłam to cp, że trafiłam na świetnego lekarza, ogólnie oddział ok. no i że po prostu takie rzecz się dzieją, takie życie, nie można się samemu dodatkowo dołować. No ale ja też głównie na logikę wiele zdarzeń biorę. A o tych 2 latach, jak ci lekarz powiedział, to wiesz uważam że tak tylko ci rzucił ;), to jest bardzo indywidualne, a trochę się znam na psychice ludzkiej, mam też przyjaciółkę psychologa. O ile fizycznie jest jakiś czas, kiedy większość dochodzi do siebie, o tyle psychicznie, to nie jest określone. O tak dobry lekarz, empatyczny, to bym powiedziała, że podstawa, dopiero przy tej cp się o tym przekonałam, bo wcześniej nie miałam problemów ze zdrowiem. tuż po laparoskopii zapewniał mnie, że nie widzi przeciwskazań żebyśmy mieli dziecko, zresztą tak samo mówił anestezjolog, a swoje lata mam ;) i dało się wyczuć, że to nie jest tylko pocieszenie na wyrost. co prawda tuż po wizycie kontrolnej byłam trochę zła na mojego lekarza, że mi żadnych badań nie polecił zrobić, bo ja wiem lepiej ;), dziś mnie to śmieszy, że myślałam, że trochę olał temat. No ale nie po to chodziłam na prywatne wizyty, że wiedzieć lepiej, co mi potrzeba ;). No i oczywiście miał rację, bez żadnych wspomagaczy szybko zaszłam. A co do drożności jajowodów tzw. HSG, to to badanie robi się z reguły dużo później nie tuż po cp, a nawet często się wcale nie robi, bo jest mocno niejednoznaczne i czasem tylko niepotrzebnie psychicznie obciąża.
  10. Cześć dziewczyny! :) Jak się macie? :) miszka, ja nie mrożę, mam sporo czasu, nawet to gotowanie mu sprawia mi przyjemność, tylko żeby lepiej jadł :P. Słoików Gebera nie kupuję. no to tak się nazywa sucharki,wiadomo że to nie jest twarde jak wiór ;), są takie z Holle, ale jeszcze mu nie dawałam.
  11. Witam ;) Ja dziś mam problemy natury technicznej, także nie zdołałam przybyć na topik rano ;). Ale jutro mam nadzieje, że będę :) jola, ja też daję żółtko, jakby można było, to bym mu dawała częściej, bo zupełnie ta odrobina mięsa się nie kalkuluje, ciągle mi się marnuje, jak daje ze słoika, bo zostaje, a przecież tego tydzień nie mogę trzymać. Ja przy okazji kupowania na szybko puzzle do bratanicy męża, kupiłam Albertowi książeczkę za całe 6.99 zł ;) mama, wyjazd ok, tylko nie lubimy wyjazdów pod tym względem, że nam się rytm dnia rozjeżdża. No ale trochę trzeba się ruszać, nie będę go w domu trzymać ;) lolipop, to żeś se poszalała ;), szalona mamuśka ;) :) coś mi przez myśl przeszło, że to może przy ząbkowaniu, ale ja też byłam przeziębiona, dopiero jest lepiej, w ogóle dużo ludzi chorych, no i on też trochę złapał. jeszcze trochę kaszle, ale w nocy już nie. miszka, to masz teraz przeprawę ;). a to twoja mama nie może trochę ci pomóc?
  12. *mniej inwazyjne niż laparotomia acia, świetnie że dochodzisz do siebie, silna babka jestes, zanim się obejrzysz będziesz w prawidłowej ciąży:) Jeśli mogą coś radzić, to jeśli nie macie, to poszukajcie sobie dobrze ginekologa, któremu zaufacie, to bardzo ważne po przejściach.
  13. rangie, to dobrze że z tą krwią w moczu się wyjaśniło, dobrze że nic takiego :) endi, to mnie zatkało jak napisałaś o laparo...ale się pospieram ;), ja znam opinię x lekarzy takich sensownych, którzy robią też bardzo skomplikowane operacje i każdy uważa, że laparo jak najbardziej tak, to dużo mniej inwazyjne niż laparo, dużo można zobaczyć w środku, czy jest ok, kobiety szybko po tym dochodzą do siebie. po laparotmii k. 60 % kobiet ma zrosty, po laparo tylko ok. 20 %, także nie trzeba nic więcej pisać... U mnie też silnych objawów nie było...a momencie laparo miałam żywą ciążę i b hcg ponad 5000 :O. W terminie miesiączki miałam takie 3 dniowe średnio silne brązowe krwawienie, wtedy myślałam że hormony szaleją, choć ciążę też brałam pod uwagę. Ja żadnego bólu nie czułam, jedynie mały ucisk z prawej strony, jak kładłam się wieczorem spać, ale też już trochę później, nie na początku. No miałam co kilka dni małe brązowe plamienia, które w normalnej ciąży też mogą być. Nam nawet jedna lekarka na USG powiedziała, że jest pęcherzyk w macicy :O
  14. Tak chcieliśmy zacząć od razu, jak lekarz pozwoli. Mamy swoje lata ;), nie było na co czekać. Pozwolił po 2 miesiącach po laparo, jak pisałam wyżej ;). Czułam że szybko mi wszystko wróciły do "normy", cp była strasznym szokiem, bo ja nigdy żadnych problemów ginekologicznych nie miałam, ba miałam idealne cykle, czułam owulacje, bezbolesne miesiączki, ale jak widać, to nic nie znaczy :O, dużo w pełni zdrowych kobiet przeżywa cp, tzn. tak się wydaje że nic ginekologicznie nie jest, często są to jakieś niuanse, których np. na USG nie widać.
  15. O właśnie siateczka, też szukam tego :). gdzie kupiłaś? ;) Jedziemy do rodzinki męża. Nie pamiętałam o tym biznesie :), no to fajnie masz odskocznię :)
  16. Hej! :) rengie, daj znać, czy już ok. acia, to bardzo dobry znak, że już ci się cykle stabilizuje :). Mi też szybko wszystko wróciło do normy.
  17. Hej babki! :) U nas dziś był pediatra, mały tylko kaszle, więc właściwie tylko syrop zalecił dawać, no ale jestem spokojniejsza, bo to pierwsze takie coś u małego, no i jutro wyjeżdżamy na weekend. Słoneczko ładnie świeci, bo to 14 była lipna pogoda :) majka, fajnie mieć rodzinkę w Turcji :). a możesz powiedzieć, co Polacy robi Turcji, gdzie pracują? :). p Mój też zasypia na noc ze smokiem, w dzień różnie już tak pół na pół czasem zaśnie ze smokiem, czasem bez, na spacerach już dawno bez smoka. mi się zdaje, że mój to by się szybko w ogóle oduczył, bo ja mu często wyciągam od razu jak zaśnie i nie protestuje ;), często jak się w nocy wybudzi, to nawet nie chce smoka. mama, a to co porabiasz, jak jesteś sama bez małej? :)
  18. A co ci dokładnie lekarz powiedział, po ilu cyklach pozwolił próbować? Mi usunęli jajowód, w 3 cyklu prób się udało, a zaczęli 2 miesiące po laparoskopii, mój gin też dodał mi dużo sił, że się uda :) Masz bardzo duże szanse na prawidłową ciążę, takie są fakty :)
  19. Miałaś laporoskopię/lapatomię, czy methotrexat ci podawali? Jak się czujesz psychicznie i fizycznie?
  20. Dużo sił życzę! Powodzenia na przyszłość! :) Ja jestem po cp, mój synek ma 7,5 miesiąca :)
  21. lolipop, to git że się rocznica udała ;). no tak widok jednego zęba zawsze cieszy :D No kurna chyba nie wyjdę, bo coś ja i syn lekko przeziębieni jesteśmy. Eksperymentuje, bo moje dziecię niezbyt chętnie je zupki, więc poszukuje ;) Oj ja też mam chęć na wakacyjny wyjazd, najchętniej bez małego :D
  22. miszka, a gdzie dokładnie wynajęłaś?:) fajnie :), weź się ciesz, że jedziecie, a nie marudzisz z pakowaniem :P Tak też planowałam olej rzepakowy, ale chce wykończyć ten z oliwy z oliwek bezsensu jest dwa otwierać. Jutro będziemy jeść cukinię ;) O rany aż się zwymiotowała :O, wiesz bardzo możliwe, że zacznie wcinać w przedszkolu, zobaczy jak inne dzieci jedzą. Ja jeszcze żadnych chrupek nie dawałam, planuje takie sucharki. Jakaś padaka ostatnio, od dwóch dni leje, z domu nie wychodzimy, dziś to haftowanie, jeszcze trochę zaczął od wczoraj kasłać, ja też jestem lekko przeziębiona, ech życie ;)
×