Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

inka081

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez inka081

  1. mama październikowa, współczuje z tymi nocami. a w dzień jak śpi? a czym ją karmisz? mój synek dziś pierwszy raz rozgadałam się w nocy i tak z godzinę :O. w jakim województwie mieszkacie? :) miszka, mi się zdaje, że sztuką jest uchwycenie tego momentu kiedy przestać dziecku podawać zmiksowane jedzenie. swego czasu mąż mi opowiadał, że jego kolega z pracy swojej małej jak miała ok. pół roku, to dawali rozgotowane warzywa i ona sobie to ciumkała i nic nie jej nie było, to raczej dozwolone, nie sądzę że kiedyś tak wszystko dzieciom miksowano, nawet nie było blenderów ;). ale chyba na samym początku bez papek ani rusz...no to masz się z Gabą, jednak z niejadkami jest duży problem. kapijonka, jak tam ferie? Mówisz że lubi wisieć na piersi. To ja miałam odwrotny problem, bo mój od początku jadł i je krótko, nadal czasem się złości, odsysa kilka razy, ale ładnie rośnie więc się już dawno tym nie martwię, może ma taką technikę jedzenia ;) lolipop, spokojnie może po prostu mąż musi zmienić dietę i wszystko wróci do normy. Mój chłop miał i ma problemy z żołądkiem, przerzedł serię badań, wyszło tylko jakieś zapalenie, mi się zdaje, że on to może mieć na tle nerwowym, jestem niedoszłym lekarzem ;) No a ja muszę coś z tym moim kręgosłupem zrobić, no ale od marca zacznę tej pilates, no i chusta już jutro powinna być ;) Podobnie z jedzeniem jak ty zamierzam. Z jednej strony po to między innymi jestem ze smykiem w domu żeby też mu gotować, a nie tylko słoiczki ;), ale też bez przesady słoiczki, to też nie żadna trucizna, bo skąd np. wziąć mięsko królika ;), a tu bach otwierasz słoiczek i masz :D. No zobaczymy, jak z tym wyjdzie, bo może będzie miał gdzieś ;) moje gotowanie, a może pogardzi słoiczkami.
  2. Hej! :) U nas też mroźno i typowo zimowo, fajnie i niefajnie ;), bo codziennie nie wychodzimy, trochę się nudzi w domu ;) Bylismy w tamtym tygodniu u ortopedy, lekarz stwierdził że sporo lepiej, ale jeszcze pieluchujemy na stałe jakiś miesiąc i później już mniej, a w marcu kontrola i mam nadzieje, że już będzie koniec. Ogólnie ok, synek rośnie z dnia na dzień większy ;) dorcia, pytałaś czy coś je oprócz mleczka z piersi, na razie jeszcze nic, nawet do 6 miesięcy można tylko piersią, ja zamierzam powoli coś wprowadzać od 5 miesiąca, no zobaczymy :) natka, za rok już na sanki będziemy z naszymi smykami chodzić :D. oj ja w tym roku też wyjątkowo czekam na wiosne :) edzia, pisz babo! :D
  3. Hej, hej! :) Jak po nocy? ;) U nas dziś gorzej, wiercił się mój potomek niemiłosiernie w nocy ;)
  4. miszka, co do chust, to ja jestem odporna na gadanie ludzi ;), już sobie zamówiłam z Nati.
  5. Ja lubię pracować, tak wiem dziwna jestem :D. Prasuje mu wszystko, bo wkurzają mnie wygniecione ubranka.
  6. a właśnie lolipop, wybacz ;), ja nie myję dziąsełek memu ancymonkowi.
  7. miszka, tak wiem, że jest wiele szkół. myślę że też trzeba dostosować do dziecka, no i przy mm jest inaczej niż przy karmieniu piersią. a co na początku zaczęłaś podawać Gabie?
  8. mama październikowa, w czerwcu nasze dzieciaczki będą miały już 8 miesięcy, mój maluch też z 10.10 ;), także ja już mam nadzieje, go od piersi odstawić na dobre ;) mama październikowa, to może na początku porozmawiajmy od rozszerzeniu diety dzieci, a później przejdziemy do zabawek, gadżetów. no ja też na razie tyle o ile wiem o jedzeniu, ale mam nadzieje, że szczególnie kobietki z topiku mające dwoje dzieci nas oświecą :)
  9. Dziewczyny może pogadamy sobie na jakiś konkretny temat, nie musi być związany z dziećmi? ;). Jeśli macie chęć, to rzućcie pomyły tematów do obgadania ;)
  10. Hej dziewczyny! :) Jak tam dzień mija? :). Ja mam teściową na chacie ;) justi, ja staram się chociaż krótko każdemu odpisać na pytanie, ale też mi się zdarza coś przegapić, czasem po wysłaniu posta sobie przypomnę, ale np. muszę iść do małego i później już mi wylatuje z głowy... katka, dobry pomysł z tym nie podawaniem od razu maila. mama październikowa, teraz prawie wszystko jest od razu od wieku +0, w sensie takie różne sprzęty typu leżaczki, maty, nosidełka...ale ja mam takie swoje widzimisie i takiego malucha tuż po urodzeniu bym do leżaczka nie wsadziła, teraz już ma prawie 3,5 miesiąca, a nadal jestem sceptyczna, w sumie fajna sprawa z praktycznego punktu widzenia, ale staram się malucha dłużej niż godzinę dziennie w tym nie trzymać, obawiam się o jego kręgosłup. Ja się już zdecydowałam na chustę, w tym tygodniu zamawiam.
  11. lolipop, ja mam wrażenie, że nasze maluchy jeszcze za małe na wizyty, tzn. nic im nie będzie, ale to bardzo męczące i dla nich i dla nas, no karmienie piersią...my wczoraj byliśmy na urodzinach u bratanicy męża, fajnie wyrwać się z domu, ale trzeba go było głównie na rękach nosić, a w domu już tak go nie nosimy, nam wczoraj padł w domu o 20, przebudził się ok. 22 na krótkie jedzonko i spał do 6, chyba rekord. majka, ano sporo kobietek się jakoś zmieni po porodzie, nie chodzi mi o figurę, ale o rysy twarzy, ja też widzę małą różnicę.
  12. miszka, dzięki :). czyli jednak lepiej wybrać tkaną chustę? Ja uważam że jeśli nosidełko, to już takie na prawdę dobre, a to koszt ok. 500 zł.
  13. jola, ja nie mam tej książki, jestem ostrożna względem amerykańskich poradników ;). chodzi ci o nosiedłko, to o czym pisałaś?
  14. Ja też miło ;) wspominam poród, ale musieli mi podkręcić skurcze oksytocyną i poszło szybko :)
  15. Dziewczyny a co myślcie, może niektóre z was mają chusty do noszenia dziecka? Ja wcześniej raczej byłam na nie, ale jak teraz coraz więcej smyk waży ;), to zaczynam się przekonywać i chyba kupię :)
  16. Hej babki! :) kalinka, zapraszamy do pisania z nami :), zaczernij się dodaj do tabelki ;) paźdzernikowa mama, my jeszcze Alberta nie chrzciliśmy, podejrzewam że pewnie do wiosny poczekamy, no i mamy problem z wyborem chrzestnej ;) kapijonka, udanego wyjazdu :). pewnie sobie trochę odpoczniesz trochę co? :), na 2 tyg. wyjechaliście? No super efekty tych ćwiczeń masz :) katka, ja odkąd karmię synka nie tykam słodyczy, tylko kilka kawałów ciasta, w święta, nowy rok i wczoraj na urodzinach u bratanicy męża. Jakoś nawet mnie nie ciągnie, choć w ciąży miałam fazę na słodkości, szczególnie na początku, nic innego mi nie szło. lolipop, a kiedy chcesz do pracy wrócić, dobrze pamiętam, że we wrześniu? majka, co do kolek, to my w pierwszym miesiącu mieliśmy kilka ciężkich wieczorów, nie wydzierał się godzinami, ale wystarczyła godzina i płakałam razem z nim :O. ale całe szczęście na tych kilku wieczorach się skończyło i później stwierdziłam, że niekoniecznie to były kolki bo np. pomagała smoczek, a może po prostu adoptował się do nowych warunków po urodzeniu, czasem dzieci nawet i 3 miesiące mogę tak mieć...tak się mówi że kolki, ale to może być wszystko i nic (w sensie przestawia się na życie poza brzuszkiem mamy), jak dziecko ostro płacze. no właśnie tak jak pisała lolipop dziwnie, że dopiero teraz kolka, bo to najczęściej dotyczy dzieci do 3 miesięcy, chyba że wyjątkowo wrażliwie, to dłużej, ale to z reguły zaczyna się wtedy przed 3 miesiącem.
  17. Jeszcze co do smoczka, to mnie przeraża widok takich 2, 3 letnich dzieci biegających ze smokami :O Ja nie lubię fantazy ;)
  18. majka, ja daję smoczek uspokajający, nie bardzo mi się, to podoba, ale czasem ciężko bez tego, ale staram się minimalizować, więc tylko przy usypianiu, jak jest niespokojny, czasem trochę na spacerze, jak się rozłości. ale powoli chce przestać używać smoczka.
  19. miszka, no właśnie ja nie mam potrzeby, a już tak szybko zobaczenia osób, jak wyglądają z którymi mam tylko kontakt przez internet :). ale jeszcze tam coś piszecie, więc chce być doinformowana ;). pisałaś że twoje młodsze dziecię spokojniejsze niż starsze, na szczęście tak los często daje, bo szło by zwariować z dwojgiem ancymonków ;) lolipop, mi gin proponował tabletki, ale ja nie chce, nigdy nie brałam i nie chce nadal, ogólnie mam awersję do wszelkich prochów, wolę zastrzyki :D. na razie stosujemy tylko gumki, żadna rewelacja, ale jakoś tam jest ;) Mój maluch 2 tygodnie temu ważył 5950 g. Dziś spokojnie sobie leżał w dzień, sporo zrobiłam w domu.
  20. My na kupy nie narzekamy, są ;) tylko był czas że często były zielone, a teraz znów najczęściej żółte ;)
  21. miszka, właśnie miałam pytać, jak z opieką nad dwójką takich maluchów. a masz chociaż czasem jakąś pomoc? katka, no to faktycznie niezła przychodnia ci się trafiła. ile maluch waży? ale moja pediatra w przychodni też daleka od ideału, tzn. chodzi mi o kompetencję, bo miło to jest bardzo ;), taka starsza babka mam wrażenie, że jedną nogą na emeryturze ;), ale mamy też prywatnego pediatrę, na razie jeszcze nie wypróbowany, ale raczej lepszy niż ona ;)
×