Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

migotka 38

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez migotka 38

  1. Olivka???? 6 to sporo, 3mam kciuki:) Hellou Gerwazy;) Zaczęłam dziś zastrzyki z gonapeptylu w brzuch.
  2. "...ale w pgd też mogą zdarzyć pomyłki, zarodki mogą się uszkodzić..."-Olivka pomyślałam sobie o tym właśnie. Kurcze, ja nie robiłabym, bałabym się. Własnie ze względu na te pomyłki, a przecież nigdy nie dowiedziałabym się, czy pomylili się, czy nie. Szczerze, to tak samo boję się amniopunkcji w razie czego, więc chyba zrezygnujemy. Za duże ryzyko.
  3. Olivka, poczytałam sobie Twoją stopkę - wiecie dlaczego nie było zdrowych zarodków? Może pisałaś wcześniej, ale przerzucenie forum to lekko ponad moje siły. Teraz zaczęliście program rządowy? To idziemy niemal równo:) mam nadzieje, że obu nam się uda, a latem zamiast na wakacjach będziemy na porodówce się "byczyć":) Pati, ty również:) odzywaj się.
  4. Olivka, musisz mieć nadzieję, bez niej ani rusz. kto jak nie Ty (Wy) ma wierzyć, że się uda? jak się o czymś bardzo mocno myśli, albo pragnie, to często w snach przychodzi. tak samo jak się czegoś boimy - choćby podświadomie. Ja mam schizy na punkcie bezpieczeństwa mojego dziecka - na wiele mu pozwalam, bo nie chcę być kwoką co pod kloszem dziecko chowa, ale to niejako wbrew mojej podświadomości. Kilka razy śniło mi się, że moja nieżyjąca Mama "przyszła" po mojego syna. Sny były traumatyczne, ja rozdarta, przerażona (no bo dlaczego akurat babcia? ), świeczkę Mamie zapalam, syna chronię, ale strach gdzieś jest. Uf... Co do naszych planów - to teoria. mam nadzieje że się uda, ale taką samą miałam jak naturalnie próbowaliśmy - i nic. Więc na nic się nie nastawiam. Plan mamy jasny - 3 razy i koniec. Co ma być to będzie. Jestem wierząca (mimo tego in vitro:)) i naprawdę kładę nasze powodzenie w ręce Najwyższego:) Trzymajcie się kobietki - ściskam wszystkie naraz i każdą z osobna. Szaleję dziś w ogrodzie - jakby się nam udało, to na wiosnę łopaty w ręce nie wezmę, co najwyżej kwiatki na balkonie posadzę, więc przed zimą wszystko musi być zapięte na ostatni guzik:) Miłego weekendu!
  5. Gościu, no i co z tego? Znam pana, który został ojcem mając jakieś 70 lat:) Syna ma super, pochodzi z długowiecznej rodziny i choć wygląda na swoje lata, choć mylą go z dziadkiem ( a czynnie uczestniczy w wychowaniu syna, jedynie w piłkę z nim nie gra - od tego ma mlody starszych, 30 to letnich braci:):):) to on sobie bimba z takich docinek. Facet jest niesamowity, nadal pracuje (dobiega 80 tki!)i myślę, że jak go wypadek jakiś nie położy, to doczeka i ślubu swojego najmłodszego. Tak więc 40 to pikuś. Odparuj spokojnie, że jesteś mamą i ciesz się macierzyństwem. Zamartwiając się wpędzisz się w depresję i wtedy będziesz wyglądac na więcej lat niż masz - i wizualnie i duchowo. Hej dziewczyny, znalazłam Was wreszcie:) Pozdrawiam ciepło - my nadal się staramy. Niestety ze względu na M - in vitro na tapecie.
  6. tak, nieoficjalnie jesteśmy zakwalifikowani, ale procedurę musimy przejść jeszcze raz, bo kwalifikacja nie może być wcześniej niż podstawowe badania. Mam brać anty i folik, M androvit i poruszać się trochę przez ten miesiąc,że by podnieść parametry. Oivia, amh mam 3,82, trochę zdziwiłam się na ten długi protokół, ale z niego jest najwięcej ciąż, więc dla lekarza wybór jest prosty. Generalnie wszystko wydaje się proste: wyciszenie, stymulacja, punkcja+ nasienie do kubeczka, zapłodnienie, transfer - relax i II kreski. Lekarz też nie widzi problemu, bo nasienie nie jest aż tak złe - byle się nie pogarszało, ale nawet jeśli, to jak stwierdził - tez pomożemy i wprowadzimy plemnik do komórki. Nie nakręcam się że pod choinkę damy sobie prezent w postaci pozytywnego testu czy nawet pierwszego usg, bo wiem niestety jak to wygląda w praktyce:( Zuza, kurcze, przykro mi. Nie wiem dlaczego tak się dzieje...moja znajoma zaszła stosując poczwórną chyba antykoncepcję w tym spiralę...inna zaszła choć nie chciała dziecka i tez się zabezpieczali, jeszcze inna ma już piąte i zachodzi podobno jak tylko pomyślą z mężem o seksie w tym samym czasie;) A u nas tyle podchodów i doopa. Megi, tez o tym słyszałam. Mój lewy jajnik jest za macicą (zawsze się chowa skubany...), dlatego chyba jak mam ovu z lewego, to mnie plecy bolą jak na korzonki i nigdy nie widać go na usg. Prawy jest na miejscu. Dziś @-oficjalnie rozpoczęto długi protokół starań o maluchy:) Co do gamety - całość robi wrażenie. lekarz spokojny i rzeczowy, choć bez fajerwerków. M próbował żartować, ale doktor nie załapał - chyba miał męczący dzień:) Na fotel siadałam dwa razy, nie było mu ciężko - zbadał, posprawdzał z wynikam i tak dalej - miałam wrażenie, że nie stosuje sztampy do wszystkich, tylko podchodzi do pacjentów w indywidualnie. Słyszałam dużo dobrego o tej klinice i że mają dobre wyniki.
  7. Wobec tego wizyta dziś (400 km ot, tak sobie!) była czystą kurtuazją dodatkowo płatną 150 Nie muszę mówić, jak się wkurzyłam! Na kwalifikację musimy przyjechać w przyszłym tygodniu i dodatkowo zrobić badania M, bo te wtedy tez się przeterminują.... Lekarz w ramach pocieszenia zapisał mi anty - bo mam 1 dc i oznajmił, że pójdziemy długim protokołem. Tyle... Idę spać, bo mnie nosi. Buziaki i dzięki dziewczynki:)
  8. Olivia, w piątek. W piętek mam też @ dostać, M się śmieje, że na przekór naszym planom @ nie przyjdzie:)
  9. Mamy dwa lata oficjalnego leczenia, po prawie roku starań na "domowym" monitoringu . Jeszcze wcześniej było na zasadzie jak się uda to fajnie. M ma plemniki w nasieniu, ale ruszających się szybko i w miarę szybko - 0. Najwięcej jest nieruchomych i o nieprawidłowej budowie. Generalnie ma najgorsze wyniki ze wszystkich które robił do tej pory:( Mam nadzieję, że dobrze je wyselekcjonują:)
  10. Korzystam z programu w ostatniej chwili, bo refundacja jest do 40 rż. Prywatnie nie zdecydowałabym się, bo nie byłoby nas stać. Mam już dziecko, M też ma, chcemy mieć wspólne i nie wiedzę w tym nic złego. Ludziom życie w różnym wieku się układa - nam ułożyło się w okolicach 40 tki właśnie. Pozostaje mi czekać, na nic innego nie mam wpływu - mogę co najwyżej zadbać bardziej o kondycję i M na dietkę wysłać białkową:P żeby się maksymalnie dobrze do wszystkiego przygotować:)
  11. Bo mnie nie stać. Na same leki wydamy 3-4 tysięcy. To dużo, ale przeżyję, mogę odkładać po 300 zł miesięcznie przez ten rok. Ale 3-4 razy tyle to nie uzbieram. I większość z par ubiegających się o in vitro nie uzbiera.
  12. Dziewczynki dziękuję wszystkim naraz i każdej z osobna:) Czas gorący, mój przyszły małż oddał przygotowania całkowicie w moje ręce, bo jak stwierdził ufa bezgranicznie...żeby nie żałował jak za dużo różowego bedzie:P Mamy ten komfort, że sami sobie wesele organizujemy i nikogo nie muszę o zdanie pytać, przed nikim się tłumaczyć. Zuza, pomysł na sukienkę mam, ale zrealizuję za...10 kilogramów mniej:) Chciałam koronkową, dopasowaną, z długimi rozkloszowanymi rękawami, taka pomiędzy stylem boho a romantyczną sukienusią... welon sobie raczej odpuszczę:P choć trochę żal, bo nigdy nie miałam...W lipcu będę szukać, od tygodnia jestem na diecie i wreszcie się zmobilizowałam do ćwiczeń. M się nie daje mobilizować, pożarł wczoraj lody, ciastko i pół torby słodyczy od mamy swojej... One wieczór świetnym pomysłem, szkoda że w weekend mam zjazd:) I bez winka, bo większość w dwupaku tutaj:P Mądra ta Twoja Babcia:) Ale jak zorganizujesz to będziemy sobie on line świntuszyć po babsku i toastować przy kompie to winkiem, to soczkiem...:) Jeszcze nie byłam na takim party:P Dzięki serdeczne! Coco, amh nie robiłam jeszcze, zrobię przed wizytą u lekarza, bo za to się płaci, a badania ważne tylko pół roku. Mam po 4 pęcherzyki antralne w każdym jajniku, to tak na granicy (4-5 to norma, więcej źle, mniej jeszcze gorzej) Kończę bo jeszcze w pracy siedzę...muszę się sprężyć i szybko zakończyć bo weekend czeka:)
  13. No to daję ponownie co pamiętam:) Nieźle się rozpisałyście kurza twarz, mam lekturę do podusi:) Coco, wyzywaj, rozlazło się towarzystwo, schizują dziewczyny, wynajdują jakieś strachy...a gdzie pozytywne myślenie???Hę???") Normalnie neta powinni Wam odciąć i tylko dostęp do kafe zostawić:) Tujko, gratuluję bety i dołączam się do obaw o tyle godzin w pracy... Stefania, kamień z serca mi spadł, nie wiem czy słyszałaś:) Twoje Bliźniaki są mi szczególnie bliskie, sama mam ochotę na taki dwupak:P więc czuję się trochę samozwańczą dobrą ciocią. Ściskam Cię serdecznie i uważaj na siebie! \One przywołuję do porządku!:) Mała Biest, to żeś wymyśliła, za nawias się sama wystawiać...:) Zuza, podziel się tym relanium na forum:P Przyda się wszystkim po trochu:) Rachelko witaj;) Jak zdrowie? Miałam gości niespodziewanych, przyjechała rodzinka M i balowaliśmy trzy dni:P Było miło, sympatycznie i wesolutko, choć z przykrością stwierdzam, że nie na moje stare kości już takie maratony nocne...za dwa miesiące 40 świeczek zdmuchnę na torcie, a krótko po urodzinach...wychodzę za mąż:) Taka niespodziewajkę dostałam....9 czerwca mam rejestrację na in vitro...choć mam gdzieś na dnie serca nadzieję, że jednak nie będzie to konieczne:P Uciekam spać... Kupiłam te testy owulacyjne, cztery dni temu nie było nic, trzy dni temu pokazały różowy pasek, dziś pasek ledwo widoczny...niemożliwe żeby już było po owulacji, to dopiero 11 dc...
  14. Stefania, aż mnie zmroziło...leż i odpoczywaj:) Trzymam mocno kciuki. Tujka, gratki :):):) maj jak widzę owocny! One, trzymam i za Ciebie kciuki:) Zimno do wczoraj potwornie, dziś już lepiej, ale i tak pogoda nijaka - popada, powieje, ciepło się zrobiło - burza wisi w powietrzu. Byłam u lekarza z naszymi wynikami - M ma fatalne parametry, ja jakoś się trzymam:P ale to już przedostatni dzwonek. Wyniki niby ok, ale pęcherzyki antralne po 4 w każdym jajniku (1 dc, badanie podczas @...masakra...) Powinno być więcej, lekarz nie wykluczył że jeszcze coś by znalazł, ale przez @ nie widać za dobrze. AMH mam jeszcze do zrobienia. Na naturalną ciążę nie mamy właściwie szans, na inseminację szkoda czasu przy takich parametrach nasienia. Rejestrację na in vitro mamy 9 czerwca. Przytulamy się już bezstresowo, bez wyliczeń i monitoringu. Korci mnie jeszcze żeby kupić testy owulacyjne i zobaczyć, czy owu pokrywa się z innymi objawami i aplikacją w telefonie:) i chyba zakupię dla świętego spokoju. Na in vitro podobno dośc długo się czeka - dla nas pół roku - rok to sporo czasu...nigdy jeszcze nie czułam tego oddechu czasu na plecach, niemiłe czucie:( Miewam ostatnio ostre migreny, ledwo oczy otworzę - głowę mi rozsadza:/ Uściski wszystkim:)
  15. Taido, gratulacje:) Nareszcie tulisz Malutką, szczęśliwa mamo:)
  16. Stefania, jeszcze nie tak dawno były dwa pęcherzyki, a teraz machają rączkami i nóżkami:):):) rozklejam się:P OneWish nie tak łatwo zmęczonego faceta zagonić "do roboty":) Nawet jak cel szlachetny i siła wyższa:) Leni odpoczywaj, może nie leż plackiem, ale nie dźwigaj i nie forsuj się. Bierz luteinę i nospa jak masz skurcze - szybciej działa. Magnez piłabym swoją drogą. Może będziesz miała szybciej usg. I badania zrób przed weekendem, żebyś się nie denerwowała.
  17. One Wish:) podoba mi się twoje podejście, zwłaszcza te "zwarte pośladki":) Ale i tak jesteś dzielna. Taida, Ty już na ostatniej prostej - torba spakowana?:) Jolka...no pięknie gratuluję! Duży chłopak! Majowy weekend zapowiada nam się remontowo, będzie sporo pracy i mam nadzieje zabawy, bo i znajomi się pozapowiadali:) Przyda nam się luzik taki. Oby pogoda dopisała!
  18. One Wish:( Dzielna babka jesteś. Nie wiem czy można tak od razu drugi transfer - lekarz wie najlepiej. Stefania, ależ Ci zazdroszczę tego podwójnego szczęścia:) Trzymaj się ciepło, wypoczywaj, będzie dobrze:) Widziałam w ostatni weekend mamę z wózkiem podwójnym i bliźniakami - pomyślałam sobie o Tobie:) Ja czekam...nie wiem jak, w wyniku nieporozumienia jakiegoś nie doszło do wizyty (zapisałam wizytę na środę i tak ustawiłam sobie pracę i badania, a w recepcji zapisano mnie na poniedziałek - i termin przepadł:(... M ma fatalne wyniki, dużo gorsze niż półtora roku temu:( Od dwóch miesięcy leczy się już na nadciśnienie, nie daliśmy rady bez leków unormować tego cholerstwa. Mamy zrywy ze walczymy, ale sił czasami brakuje. 19 miesięcy oficjalnego starania się, nieoficjalnie jeszcze dłużej, 8 miesięcy po laparoskopii i ciągle nic.
  19. Leni to gratulacje! Ależ prezent wielkanocny:):):) One Wish przykro mi z powodu Stefana:( Koty chadzają własnymi drogami, za TM też będzie mu dobrze...może trochę racji Zuza miała, może jakaś kotka Go tam zwabiła...wiem że to trudne, sama mam psiaka i kota niebogę. Ty pamiętaj jednak o Kropeczce i odpoczywaj. na objawy tak jak mówią dziewczyny trochę za wcześnie. Czekam na @, miała przyjść dziś, nie doszła...ale dobija się, czuję małpiszonę:(:(:(
  20. Witaj Leni, trochę dokładniej przeczytałam Twój post, wczoraj miałam kluchę ze wzruszenia:) Myślę że 6 miesięcy starań "w naszym wieku" :) to już czas na wizytę u lekarza i on zaleci wstępne badania, bo zbada zapewne wszystko, zrobi usg, może monitoring. Mi też wydawało się że jestem okazem zdrowia, bo wszystko było w porządku, a wytrzymałością potrafiłam "skasować" nastoletniego TRENUJĄCEGO syna:P Z każdym badaniem jednak wychodziły problemy, łącznie z niedrożnością jajowodów:( Tak więc Twój lekarz prowadzący po zrobieniu wywiadu wyśle Cię na konkretne badania. Jeżeli chcesz przyspieszyć sprawę (na NFZ wyśle Cię tylko na podstawowe, chyba że jest w porządku i da C***ełen pakiet:)) to brakujące zrób prywatnie. Męża androlog nie ominie:) a panowie maja jakąś traumę nieziemską jak mają .. w kubeczek...:) więc nie zdziwię się jak będzie odwlekał w nieskończoność:) In vitro jest ostatecznością i nawet nie jest to kwestia wiary, przynajmniej z mojej strony. Myślę jednak że w razie wyczerpania wszystkich naturalnych metod warto się zastanowić:)
  21. One Wish aż się popłakałam...pięknie to opisałaś. bardzo mocno trzymam kciuki:)
  22. Taida dziękuję. Boję się tych wyników jak diabli. Panicznie się boję...Mam "na plusie" 18 kilo, dawno przekroczyłam magiczną 60-tkę w wadze... Okres mi szwankuje, niby tylko trochę, ale zawsze. W wielku lat 40 tu to już miewa się koszmarne myśli:) Ty już na ostatniej prostej...jak ten czas lec****amiętam jak szukaliście kd, a teraz już za chwilę utulisz Malutką :)
  23. MajaPapaja, walczę:) Co mi pozostało. Choć czasami mam wątpliwości niestety czy się uda:) No ok, skoro mówicie żeby iść...zadzwonię tylko do niego i powiem co i jak, żeby nie był zaskoczony:P
×