kinga_26
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kinga_26
-
To bez sensu, koleś się wtedy nie odczepi...Ignoruj. Prędzej czy później mu się znudzi i da Ci spokój..
-
Pewnie, jeśli odpisujesz dajesz mu do zrozumienia, że chcesz to dalej ciągnąć.. Nie pisz, nie odbieraj, ignoruj. To podstawa.
-
Zawsze możesz zmienić numer telefonu, albo zablokować połączenia od niego... Skoro na 100%
-
U mnie jest tak samo...
-
Ja dlatego, że przy nim poczułam się pełnowartościową kobietą. Docenianą, o której względy się zabiega.. Tego mi brakowało od dłuższego czasu
-
A ja właśnie z niecierpliwością czekam, aż pojawi się ktoś wolny dla kogo stracę głowę. Wtedy będę mieć siłę, żeby zakończyć tą relację i stworzyć w końcu normalny, trwały związek..
-
jeszcze przy nadziei - masz gadu-gadu albo jakiegoś maila? Chętnie z Tobą pogadam, ale tutaj nie ma sensu pisać, bo większość komentarzy to wiadro pomyj, a ja nie zamierzam tego czytać..
-
Rozstaliśmy się już po tym jak poznałam A., ale od dawna się nam nie układało. Nie spotykaliśmy się już nawet, a jakikolwiek kontakt kończył się pretensjami i w efekcie brakiem spotkań.. Można powiedzieć, że to poznanie dało mi kopa, żeby zakończyć toksyczny związek.. Z deszczu pod rynnę można powiedzieć :p Jednak nie żałuję.
-
hehe na forum musisz się z tym liczyć, albo ktoś się podszyje, albo wyleje na Ciebie wiadro pomyj :p
-
Ale czy ja tu wypisuję, że chce z nim być zawsze? Przecież wiem jak jest i to wyraźnie zaznaczam. Jest dobrze jak jest, nie mam z tym problemu.
-
No niestety mógł.. Tylko po co umawiał się z Tobą na rozmowę skoro już wiedział, że nic z tego. Oni w większości tacy są. Odkładają zabawki na półkę jak się znudzą.
-
Nie jestem
-
Bo mi taka wiedza niepotrzebna :) Wiem, że gdyby chciał być ze mną zrobiłby wszystko. Jest jak jest i tego nie drążę, bo podejrzewam, że gdybym zaczęła szybko by uciekł :p
-
Dzieci mogą być równie dobrze wymówką. Być może wcale nie chce odchodzić, a być może jest zwykłym tchórzem. Takie gdybanie...
-
Mówi, że kocha, ale ja jestem co do tego sceptycznie nastawiona.. Jest pewnie z tego powodu, że u mnie znajduje to czego mu brakuje. I nie chodzi tylko o seks. Na początku owszem, ale po takim czasie wystarczy nam zwykłe spotkanie, spacer, rozmowa... Takie, wydawać by się mogło, zwyczajne rzeczy..
-
No właśnie nie jest to takie proste...
-
Bo mieszkamy w dwóch różnych miastach :) Na okres kiedy nie ma pracy przez pogodę wraca do siebie. Jakieś 3-4 miesiące
-
Na początku pewnie tak, ale odkąd pogodziłam się z tym, że od niej nie odejdzie, pasuje nam taki układ to bez sensu... Pewnie gdybyśmy jednak razem byli to byłabym nakręcona na to, że mnie wywinie taki sam numer...a tak- luz :)
-
A nazywaj sobie :) Naprawdę mam to w nosie.
-
W wakacje jest w moim mieście i pracuje, więc z nią nie wyjeżdża :) Teraz czeka nas 2-3 msc rozłąki, bo wrócił do siebie...ciężko będzie, ale już to przerabiałam :) Podejrzewam, że chodzi Ci o to, czy jestem o nią zazdrosna? Zupełnie nie :) A czemu akurat przez 1,5 roku??
-
Pewnie będę chciała, ale to nie ten czas. Ile to będzie trwało? Nie wiem i planuję ile.. Co do żony, to tak jak pisałam wcześniej, nie pytam o nią. Kiedyś tam coś wspominał, że jest z nią ze względu na dzieci...standard.
-
kegjgfwd - Ja Cię doskonale rozumiem, bo mam podobnie... Nie rozmawiam z nim o żonie, czy odejdzie od niej czy nie, bo mi to niepotrzebne.. On sam czasem mówi, że chciałby, żeby wydarzyło się coś co doda mu odwagi, żeby to skończyć i być w końcu ze mną. Tylko, że ja nie przywiązuje do tego wagi, nie łudzę się, i nie żyje nadzieją, że tak się stanie. Co ma być to będzie. Wiadomo, że chciałabym mieć go na co dzień, ale nie napinam się, bo bym chyba zwariowała..
-
kegjgfwd - a Ty chciałabyś być z nim na stałe, czy pasuje Ci taki układ? Jedno jest pewne...jeżeli on nie chce się już spotykać to nic na siłę nie zdziałasz :/
-
Nie mam poczucia, że marnuję swój czas... Przecież nie jestem do niego przywiązana na siłę i pewnie gdybym poznała kogoś na kim by mi zależało skończyłabym z A., bo wiem, że z nim nie będę nigdy na stałe. Jestem otwarta na nowy związek, ale się nie trafia, więc nie żałuje. Jestem mimo tej całej beznadziejności na swój sposób szczęśliwa :) Tylko znowu czeka nas dłuższa rozłąka i będzie ciężko...
-
Są draniami, ale teraz mnie to nie obchodzi. Jest mi z nim dobrze :)