Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kinga_26

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kinga_26

  1. Czyli wg Ciebie lepiej mieć kogoś na kim nam zależy choć przez chwilę niż wcale i później tego żałować?
  2. I jeszcze jedno...w poniedziałek napisał mi, że chciałby się spotkać po weekendzie, na zwykły spacer... po co? Nie odpisałam, ale podejrzewam, ze jak wróci ponowi propozycję... :/
  3. To jest jakies wariactwo.. Nie ma go, wyjechał na długi weekend. Ja pracuję, nie mam czasu nawet myśleć, a mimo to mi się śni... To siedzi gdzieś głęboko w głowie i samo się dzieje... :(
  4. zraniona, właśnie to jest to...jak go nie było przez te kilka miesięcy było już dobrze, teraz wróciłam do punktu 0, tyle tylko, że teraz już wiem, jak to się może skończyć i nie chcę do tego dopuścić, żeby znowu nie cierpieć. Choć i tak ciepie, bo wcale nie jest łatwo widywać kogoś kogo tak naprawdę nigdy się nie miało i mieć nie będzie :(
  5. No jasne, że widzi... Coś tam próbuje nawet zagadać czasem, jakieś głupie podchody.. Wiem jedno, że gdyby mu zależało zachowałby się jak facet a nie bawił się jak jakiś nastolatek w puszczanie sygnałów na koma itd... Jest ciężko. Mimo wszystko coś tam zostało... :(
  6. u mnie, przyznam sie szczerze, masakra... coraz częściej go widuję w przelocie...rozsądek każe nie pakować się znowu w to bagno, a serce co innego.... Dziś znów wraca do domu na długi weekend...złapałam się na tym, że już zaczynam tęsknić...zwariuje. To nie jest jednak takie proste....
  7. Dokładnie! Taka różnica wieku..pomyśl sama. Za kilka lat on będzie siedzącym na fotelu starszym panem, a Ty? Zanudziłabyś się na śmierć :)
  8. Tak mówił na odwal się... Nie zużyta a zaliczona :p przykre, ale prawdziwe... Oj ja też kasowałam jego numer wiele razy, ale miałam zapisany w kalendarzu i w ciężkich chwilach wracał do mojej komórki :p Trzeba naprawdę niezłego samozaparcia, żeby się nie złamać.
  9. Ooo kurczę, wyobrażam sobie, że taki obrazek szczęśliwej rodzinki może skutecznie wyleczyć... :X
  10. Cóż, w moim przypadku jak pewnie wiesz, było prościej, bo wyjechał..nie widziałam go 5msc i w tym czasie dużo zrozumiałam. Przede wszystkim, że popełniłam błąd. Podleczyłam się, ale teraz znów go widuję i nie powiem, że jest mi to obojętne. Coś jednak zostało, ale wiem, że już nie ulegnę. Na początku będzie Ci ciężko, ale z czasem, jeżeli mocno się w sobie zepniesz i nie będziesz szukała z nim kontaktu, zrozumiesz jaka to szuja. Z tego da się wyjść, ale najperw trzeba się przed sobą przyznać, że byłyśmy tylko zabawkami, urozmaiceniem a nie miłością którą "spotkali zbyt późno" (ulubiony tekst "mojego"). Czas. Będzie coraz lepiej, zobaczysz :)
  11. Z tego co widzę taki jest właśnie schemat... Na początku sielanka, człowiek czuje się jakby spotkał miłość swojego życia, fakt w niesprzyjających okolicznościach, ale jednak.. Na końcu i tak wygrywa żona. Po co facetowi smród rozwodu, kłótnie.. Miał co chciał przez chwilę, później wraca na stare śmieci..
  12. Pamiętam doskonale i nie mam zamiaru ulegać...co najwyżej mogę mu odpowiedzieć "cześć" na ulicy...nic więcej. Mam nadzieję, że odpuści jak będzie widział, że mam go gdzieś
  13. U mnie niestety zaczynają się podchody... Nie mogę spokojnie przejść, bo czuje jak się gapi...On na serio myślał, że mu się rzucę na szyję? :| Dwa razy puścił mi sygnał na telefon..Boże zagrania jak w podstawówce :x
  14. Wiecie co? Chyba sobie trochę schlebiałam :p Niepotrzebnie bałam się, że jak wróci, będzie szukał kontaktu i zachowywał się jak gdyby nigdy nic.. Już drugi dzień i cisza! :) ufffff
  15. Wg mnie nie ma na to szans..prędzej czy później i tak wylądują w łóżku :)
  16. haha jasne :p przemyślał wszystko i chce być ze mną :p
  17. Tak jak wspominałam już nie raz- całkowita izolacja to jedyny sposób... Ja wiedziałam, że on wróci i bałam się tego, ale reakcja mnie zaskoczyła...
  18. Wrócił... Szłam do sklepu i zobaczyłam jego samochód. Dziwne uczucie. W sklepie tak się roztrzęsłam, że nie mogłam wyrzucić z siebie słowa, a ręce mi latały... :x Nigdy tak nie miałam. I to widziałam tylko samochód, na niego na szczęście się nie natknęłam...
  19. Hmm, a może to po prostu leży w jego naturze- flirtowanie. Pełno jest takich facetów, lubią to, ale nie mają na celu pójścia do łóżka :) Kobiety też przecież lubią flirtować. Może to po prostu tylko to, a Ty odczytujesz to inaczej..? :)
  20. zawsze szczery jak zawsze czepliwy :p
  21. To oni często wmawiają, że są nieszczęśliwi, biorąc na litość? :p W rzeczywistości może być zupełnie inaczej- to już wiemy :)
  22. Na wszystko jednak najlepszy jest czas, żeby przemyśleć :-) Dzięki za dobre słowa :)
  23. Hej :) Nie mogę powiedzieć, że wiosna mnie nie rusza, bo rusza, ale w tym pozytywnym znaczeniu. Chce się w końcu żyć! Za oknem słońce :D Uwielbiam to... A on? Może być, może go nie być. Póki go nie widzę jestem spokojna i wiem, że nie będę chciała kontynuować naszej znajomości. Potrzebny był ten czas, kiedy go nie było, bo powoli docierało do mnie co złego się wydarzyło. Na spokojnie mogłam wszystko przeanalizować i stwierdziłam jedno- byłam naiwną idiotką, jeżeli myślałam, że coś z nas będzie i takich sygnałów od samego początku było dużo. Nie wiem co sobie myślałam ani dlaczego mnie tak zamroczyło...dobrze, że przeszło i wiem, że zaraz posypią się komentarze typu: itakrozłożysznogijakgozobaczysz, ale cóż, nie mam takiej mocy, żeby wszystkich przekonać, że tak nie będzie. Ważne, że ja wiem :) I mam obok siebie osobę, na której mi zależy i za nic tego nie popsuję :)
  24. No cóż...nie rozumiem, bo ja sama nie mam w zwyczaju śmiania się z innych, zwłaszcza jeśli sama nie mam podobnych doświadczeń i tak naprawdę guzik wiem. Ludzie są różni, a jak Ty przez to czujesz się lepiej to na zdrowie :)
×