kinga_26
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kinga_26
-
Mango, a wiesz może ile byli ze sobą przed ślubem?
-
To po diabła o tym myślisz, co?:>:> :p
-
Mango, zdradzał ją pewnie i przed... Powodów może być milion... Może kiepsko w łóżku (choć dla mnie to nie powód, żeby zdradzać..), a może on po prostu już tak ma, że nie potrafi z jedną kobietą, ciągle szuka potwierdzenia swojej za**bistości...tacy też niestety są...:/
-
Miau- to nie czytaj :p Ula- Nie czekam po to, żeby znowu wejść w to samo..przecież piszę, że mam pełną świadomość tego jak mnie potraktował. Chcę go tylko zobaczyć..nie gadać, nie spotykać się. Nie wiem po co, mam po prostu taką potrzebę.. Co do niekochania w dzieciństwie- może to mieć jakiś wpływ..
-
Co niby miałybyśmy zrobić, żeby się odegrać..? Żeby ruszyło..? Pojęcia nie mam..
-
Zgadzam się całkowicie... Mnie, mimo to, że odwiedziłam to forum przed faktem, nic nie powstrzymało. Teraz żałuję, bo nic z tego nie wyszło. Zostały wspomnienia i żal, że nie mogłam być kimś więcej..
-
Jasne, że rozsądniej będzie uciekać póki czas..ale..czasami jest to tak silne, że żadne argumenty nie trafiają...Jest ciężko jak dwie osoby ciągnie do siebie, właściwie nie wiadomo dlaczego..
-
Wiem, że jestem głupia, ale chciałabym żeby szybko zleciało.. ;p
-
CzerwoneUstaKochanki, przypomnij, dlaczego On nie pisze do Ciebie, tylko milczy? Ja nie piszę, bo już raz mi odpisał, żebym nie pisała.... Skoro tak, nie zamierzam się narzucać palantowi.. Zapomnieć, nie zapomnę pewnie jeszcze długo.. Czyli widzę, że nie tylko ja czekam na wiosnę :)
-
Szlag by to trafił, że nie umiemy się raz na zawsze odciąć od palantów :/ to jak jakieś przekleństwo.. Ja też mogę sobie wmawiać, że jest dobrze, że mam go w nosie, ale okłamuję tym sama siebie...bo przecież ciągle wypatruje jego auta, za każdym razem patrze w okno jego mieszkania w nadziei, że go chociaż zobaczę.. :/
-
Jesteś pewna, że tylko po to chcesz napisać? :/ że tylko możecie się spotkać i pogadać i do niczego więcej nie dojdzie? :/ Ja dziś też miałam ochotę napisać..patrzyłam na jego numer setki razy...tylko co mi to da? Nic. Najwyżej jego odpowiedź żebym nie pisała...po co mi to...
-
Mango, gdyby nie to, że sypie śnieg jak cholera i jest paskudnie to musiałabym dzisiaj już kilka razy zaliczyć maraton :p
-
Odbiło mi już całkiem...Postanowiłam sobie, że jeżeli dopadnie mnie dołek ze względu na A., jeżeli zacznę rozmyślać i tęsknić, za karę będę robiła 10kółek wokół bloku :p a że biegać nie lubię- będzie to coś w rodzaju karnego jeża :p
-
jedna*
-
Widocznie taki typ :/ jednak mu nie wystarczy nigdy..taki to nie powinien się żenić..
-
No właśnie z facetami nie jestem pewna co do tego czy muszą być nieszczęśliwi, żeby zdradzać... Pewnie jakaś część, owszem...brakuje im czegoś w związku i tak się dzieje, ale jest też część, która robi to dla własnego ego, żeby się dowartościować (ho,ho, jaki ze mnie kozak:p)..;/ Mój chyba należał do tej drugiej grupy :p
-
Bloom, gdybym w to nie wierzyła to chyba straciłabym sens tej marnej egzystencji :p :p
-
Bloom będzie trudno, bo będę go widywać... Hmm czemu się boi tych smsów? Z jednej strony myślę, że to dlatego, bo tak naprawdę ma mnie w du*ie, a to były tylko puste słówka dla osiągnięcia wiadomego celu...Z drugiej jednak strony skoro zapowiadał się na wiosnę i na coś liczy to tym bardziej powinien się odzywać skoro by mu zależało..sama tego nie rozumiem. Ja też przecież byłam w nieszczęśliwym związku, kiedy poznałam A. i jestem pewna, że gdyby nie to nie dałabym się tak złapać na te czułe słówka i gesty :/ a skoro Bloom dlaej ciągnie ten romans to myślę, że to dlatego, że nie spotkała jeszcze tej prawdziwej, jedynej miłości :) Kiedy spotka i będzie miała wszystko czego potrzebuje do szczęścia to nie będzie musiała spotykać się z kimś, z kim nie ma szans na wspólną przyszłość...
-
Bloom, jak chodzi o mnie to lasz racje..czekam na wiosne. wiem, ze nic juz z nas nie bedzie..boje sie troche naszego spotkania, ale chcialabym go chociaz zobaczyc... tego nie da sie tak po prostu wymazac z pamieci :-/
-
Nie Mango :) Po prostu nie z każdym można się zaprzyjaźnić :) Niektórzy nie są tego po prostu warci, a ci "nasi" to już w zupełności :/
-
Skoro przyjaźń była na początku a później seks to tymbardziej wg mnie już nie ma mowy o samej przyjaźni :/ zawsze będzie was ciągnęło do czegoś więcej..tak myślę..może się mylę.
-
Ja jakoś nie wierzę, że jest możliwa przyjaźń między byłymi kochankami...wg mnie zawsze prędzej czy później wyląduje się w łóżku :/ Poza tym...po co mi za przyjaciela ktoś, kto mnie wykorzystał i wybrał żonę..? Przyjaciel który kiedyś sam krzywdził? :/ Bez sensu...
-
Mango, pewnie, że jest w gorszej sytuacji, bo ma za męża taką szuję :/ i pewnie nie dość siły, żeby dziada pogonić... Tobie się udaje o nim zapomnieć, wyjść z tego, a to najważniejsze :) Mnie na szczęście lekarz nie potrzebny, radzę sobie jakoś. Póki co. Póki go nie widuję..;/
-
Mango ja pewnie za jakiś czas też kogoś poznam i będę się śmiała z tej całej sytuacji.. Jednak teraz wydaje się to trudne i beznadziejne Choć staram się odsuwać od siebie myśli związane z nim to i tak czasem to wszystko wraca i jest ciężko. A Ty jak sobie radzisz? Mam wrażenie, że coraz lepiej :)
-
Już się nie łudzę :) Pisałam już nie raz, że dotarło do mnie, że się mną pobawił, że traktował jak rozrywkę i nie miało to nic wspólnego z prawdziwym uczuciem, choć od początku dobrze udawał. Wiem, że tak było i mam nauczkę co nie zmienia faktu, że poczułam coś do niego i ciężko jest zapomnieć. Na co dzień sobie radzę, ale bywają gorsze momenty, jak dziś właśnie..