natea47
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
....no i właśnie,czas pokazać trochę ciałka,;)zapuściłam się ostatnio,ćwiczyć mi się nie chce,lubię sobie podjeść, no i na efekty długo nie trzeba było czekać,wystarczyły dwa miesiące i już 4 kg na plusie,nie ma zmiłuj się....muszę wziąć się w garść... Zdzichu po tym węglu już trochę lepiej,dzisiaj tylko suche bułki jem i mlekiem popijam.Piszesz że sody nie,a ja własnie tak się leczyłam,łyżeczka sody,trochę soku z cytryny i miód... Ksenia wierzę że Twój ojciec wyjdzie z tego,najgorsze jak ktoś z rodziny choruje. Piszesz o dietetyczce,ja nie wyobrażam sobie trzymać się dłużej jakiejś diety.Takiego lenia mam ostatnio,może za dużo problemów,czas otrząsnąć się z tego marazmu...
-
no to pięknie,a ja z litr dziennie tego soku piłam,a sodę mogę wziąć?zaraz łyknę ten węgiel,na stare lata mi odbija z dietowaniem. Czas pogodzić się z tym że już nie będę miała figury 18 latki:)
-
Dzień dobry:) Zdzichu potrzebuję pomocy,co mam brać na ból żołądka,od kilku dni budzę się w nocy i tak mnie gniecie i kłuje,muszę wstać i coś zjeść,nad ranem znowu to samo.Mięta i rumianek nic nie pomaga:( Warminka gdzie się podziewasz?
-
Dzień dobry:) Mamy piękny słoneczny dzień,aż chce się śpiewać:) Zdzichu codziennie o Tobie myślę,gdybym się tu nie pojawiła pewnie dalej bym się truła lekami.Nawet już ziółek nie piję,bardzo jestem Ci wdzięczna.Do lekarza też nie chodzę i gitara gra:) Ksenia coś mi się obiło o uszy że z urzędu pracy na handel internetowy nie ma dofinansowania ,na odzież używaną na 100% nic się nie dostaje.Może teraz się coś zmieniło. Miłego dnia Wam życzę i zmykam się uczyć,oczywiście na słoneczku.
-
Ksenia absolutnie tam nie pojadę,dostałam link kim oni się fascynują,w co wierzą,nic mi nie zostało jak modlić się o swoje dzieci i wnuki:( https://www.youtube.com/watch?v=5lvU-DislkI
-
Dzień dobry, Zdzichu ale się uśmiałam,poprawiłeś mi humor z samego rana:) Muszę przestać o tym wszystkim myśleć żeby nie zwariować.Mamy zabukowane bilety na czerwiec do Anglii.Córka mi płacze że tęskni,wnuczek też tylko bacia przyjedz i bacia przyjedz.Niestety nie pojedziemy,córa o wszystkim wiedziała,o tym że w tym samym czasie co My będzie tam syn,chyba też w czerwcu zjeżdżają tam na stałe.Tak sobie to wykombinowali,może ja mam być świadkiem tego całego chrztu?Ona twierdzi że mi nic nie mówiła bo się bała że im odmówię.Oni mieszkają blisko siebie,jak ja to zniosę?Ta cała sekta nazywa się Armia czegoś tam,w każdym razie z wylotu zrezygnowałam,wolę stracić kasę niż zdrowie,nie znoszę oszustwa i tego że ktoś mnie stawia w takiej sytuacji. Syn mi napisał maila że to jego decyzja,nikt mu mózgu nie wyprał,dowiedziałam się też że wnuczka była niedawno w ciężkim stanie w szpitalu i została uzdrowiona tylko dlatego że on się nawrócił.Oczywiście lekarze nie mieli w tym swojego udziału,więc po co szpital? wnuczka zaraziła się...chorobą na którą nie zaszczepili dzieci.Pamiętam co ordynatorka mówiła im kiedy odmówili szczepień,że jak dzieci zachorują to pozbawi ich praw rodzicielskich.Sama nie wierzę w to co mnie spotyka,ale jak to się mówi...co mnie nie zabije to mnie wzmocni. Ksenia co z tym allegro porobili?poplątanie z pomieszaniem.Znajomy ma tam sklepik i mi mówił że jest na minusie,też tak jest u Ciebie? Warminka ciesz się wolnością i nie przejmuj facetami:)
-
Witajcie, nie pisałam bo wiele rzeczy się na to złożyło,ale nie chcę o tym pisać a co u mnie?nawet nie wiem jak to opisać,Zdzichu nadal nie biorę leków,ciśnienie w normie... córka w niedzielę będzie chrzczona,syn wyjeżdża do Anglii,też w czerwcu będzie chrzczony,w jakiej są wierze nawet nie wiem,od synowej usłyszałam że jesteśmy niewierzący,że ona odróżnia duchy i ja niby mam ducha nieżyczliwości i ducha kontroli,kazała mi się nawrócić.Tak jak Zdzichu mi radziłeś nie jeżdżiłam do nich,synowa miała urodziny i chciałam do niej jechać,po dwoch miesiącach niewidzenia,synowa mi odmówiła,stwierdzając że chce ten dzien spędzić z życzliwymi ludzmi.No i po jakimś czasie wybuchło,dowiedziałam się od syna że został ochrzczony duchem świetym,że wyjeżdża do Anglii i tam będzie bogaty i będzie dlugo żył.Synowa bombarduje mnie sms jacy to zli jestemy,że mąż grał w szatańską grę a ja czytam horoskopy.Żadnych konkretnych zarzutów tylko jakieś pierdoły.Tak mnie wnerwiła że napisałam jej że ma się leczyć,i ze trzeba jej roboty przyłożyć ,że nie życzę sobie żeby taka smarkula mnie nawracała,że jakby miała innego faceta do by zaraz porządek z nią zrobił,napisałam że są w sekcie,że zaczynam się ich bać,bo człowiek kóry wierzy kocha też bliźniego,matka jej sprzata ,gotuje,pierze a księżniczka siedzi i obraża ludzi,nadmiar czasu i nic więcej,odpowiedziała mi że pokazałam teraz tego ducha nieżyczliwości,pierwszy raz odważyłam się napisać co myślę,matka nadal u niej jest,juz rok będzie,robi im takie pranie mózgu że szok,Rozmawiałam dużo z moim bratem jak byłam w niemczech,otworzył mi oczy,brak mi wiary w siebie z powodu mojego dzieciństwa,nie pozwolę już nigdy nikomu się tak traktować:(
-
Zdzichu dostałam skierowanie na kolonoskopię ze względu na tę opuchliznę z prawej strony,no i często mam bóle na dole też z lewej strony,stąd moja wizyta u ginekologa.On stwierdził że nie jest to powód ginekologiczny.Znajoma mnie nastraszyła,jej kuzyna ma raka jelita grubego i też ją tak wydymało.Przed badaniem usg brzucha bralam espumisan ,nic nie pomaga,lekarz mówił że mam dużo gazów.Przed każdymi egzaminami tak mnie czyści że szok,stres tez ma tu znaczenie.Właśnie teraz myślę że ta opuchlizna zaczęła się od tego momentu kiedy zaczęłam się uczyć,czyli już dobrych parę lat.Jakoś to bagatelizowałam,a teraz zwyczajnie się boję.Często mi tak w brzuchu burczy ze aż się wstydzę,jakby inwazja obcych:)))
-
Witajcie, Warminka ja tam nie żałuję że wychowywali mnie dziadkowie,moja mama założyła nowa rodzinę,z tego związku też były dzieci,wiem co się tam działo,to jest tak kiedy rodzice lubią alkohol i dobrą zabawę.Czasami myślę o babci,ile musiała przeżywać,jak do nich przyszliśmy to jeszcze oprócz nas było 3 młodszych braci mojej mamy,gnieździliśmy się na 46 metrach w 8 osób.Mimo to wspominam te czasy bardzo dobrze.Pamiętam jak kiedyś przyjechała nasza mama,z płaczem uciekaliśmy.Mieliśmy ciepły dom,miłość i bezpieczeństwo.Brat był bardzo uzdolniony plastycznie,dziadkowie załatwili mu internat i dobrą szkołę. Pamiętam taką sytuację,jest dzień matki,była u nas wtedy moja mama,a brat mój przyszedł z kwiatkiem i złożył życzenia babci,nie wiem dlaczego to zrobił,miał już 18 lat,twierdził że nie ta matka co urodziła ale ta co wychowała, mówił naszej matce mając 5 lat...mamo jak będę duży to zarobię i kupię chleb,mleko,będziemy najedzeni,tak bardzo chciał żebyśmy byli rodziną...opiekował się nami.Jak sąsiedzi dawali chleb to nigdy nie wziął,mówił że ma w domu.Babcia zawsze się gniewała jak źle mówiliśmy o rodzicach,kazała nam ich szanować,że sądził będzie Bóg...Obiecałam sobie że moja rodzina taka nie będzie,starałam się wychować dzieci jak najlepiej.Moi bracia mają swoje firmy,udane życie rodzinne,jak to się mówi wyszliśmy na ludzi.Opcja że wychowują nas rodzice...nie chcę nawet myśleć.
-
Dzień dobry, rozmawiałam dzisiaj z teściową,ona do mnie że powinnam zrzec się tego spadku bo jest tam masa długów,niby Ci ludzie co nas szukali jej wszystko wytłumaczyli,że mój ojciec nie płacił na nas alimentów i te długi narosły,niby jakim cudem? 30 lat wstecz?????powiedzieli jej że jak się zgodzę na spadek to razem z długami,chodzi o dom i pole rodziców mojego ojca,sprawdzałam dzisiaj ceny i miejsce gdzie to jest,a więc na granicy turystycznego miasta,do centrum jest może z dwa kilometry,cena za metr nawet 100 zł gruntu,jeśli się to przekształci na zabudowę to dużo więcej,więc jak widać chodzi o bardzo duże pieniądze.Mój brat jest dobrze sytuowany,powiedział mi dzisiaj że nie odda im nic,choćby i z tego powodu że jak byliśmy mali nikt z rodziny ojca o nas nie pamiętał,za tą biedę jaką mieliśmy,chałupnictwo żeby bracia mogli studiować,jako dzieci ciężko musieliśmy pracować.Wymyślili to sobie sprytnie,nastraszą nas długami i my spasujemy.Do dzisiaj pamiętam mój dom rodzinny,rodziców których nie było,przerażające zimno,szczury w mieszkaniu,głód,kiedy rano z braćmi podkradaliśmy się do kurnika po jajka,robiliśmy w nich dziurki i piliśmy na surowo,chleb którym karmili nas sąsiedzi,najstarszy brat miał 5 lat,ja 4 a,najmłodszy 2 latka.Gdyby nie dziadkowie którzy nas przygarnęli to nie wiem jak by się potoczyły nasze losy.Nie znaliśmy nikogo ze strony ojca,nigdy nas nie odwiedzili,ehhh znowu te wszystkie wspomnienia wracają:(
-
Ksenia w innych krajach traweczka legalna,ostatnio czytałam że pomaga uśmierzyć ból,jak bym miała okazję to sama bym popaliła, tak do zapomnienia,;))))) Warminka,ja jak miałam z 17 lat to koleżanka poczęstowała mnie bimberkiem,nie wspominam tego dobrze:) oj dużo ludzi kiedyś w domowym zaciszu pędziło sobie procenciki:)))
-
Dzień dobry, W tę sobotę jak syn mi pokazywał te zdjęcia w sieci byłam wzburzona,w pierwszej chwili chciałam tam zadzwonić,nagadać im itd,ale pomyślałam sobie,poczekam do następnego dnia.I tak zrobiłam,kolejny dzień przyniósł ukojenie,postanowiłam nie reagować.Trochę im też muszę pokazać,nie będę tam jeździć,jak syn zadzwoni i będzie pytał wtedy wygarnę wszystko,oczywiście spokojnie,bez emocji.„Trzeba przespać się z problememJest jedna pozytywna strona tego medalu,mam zdjęcia wnuczek,skopiowane,siedzą ładnie w katalogu,muszę je tylko wywołać:)) Zdzichu ciągle powtarzam sobie Twoje powiedzenie,jego cyrk,jego małpy:)))
-
Witajcie, doradźcie co mam robić,ostatnio synowa nie pozwoliła mi zrobić zdjęć dziewczynkom,prababcia kategorycznie nie może ich mieć,a dzisiaj wystawiła na facebooku dużo zdjęć małych,przed chwilą najmłodszy syn mi pokazywał i śmiał się w głos,że mam się obudzić i zobaczyć jak ona nas traktuje,powinnam jej coś nagadać czy przemilczeć?
-
Dzień dobry:) Zdzichu,ja też wolę być spalona,zwykłym słoikiem po ogórkach też nie pogardzę.Co do eutanazji się nie wypowiem,ale chyba nikt nie chciałby leżeć jak roślinka i być zależnym od innych,nie wspominając o samym cierpieniu w chorobie. Warminka super że znalazł się jakiś pan,tak przypuszczałam po Twoich ostatnich wpisach,dużo w nich było radości:) a teraz Wam coś doradzę,piszecie jakiś tekst,on Wam znika,jesteście wściekli,tyle wypocin na nic,jest na to rada,wystarczy nacisnąć równocześnie ctrl+z,wszystko powróci. Ksenia z tym allegro to jest tak,ja kiedyś często tam sobie coś kupowałam,od stycznia tego roku wzrosły opłaty za przesyłki,tak ja wcześniej za list polecony do 500 gram było 5,20 teraz trzeba zapłacić 9 zł,i ogólnie ludzie mają coraz mniej kasy. Wczoraj upiekłam sobie karpatkę,takie fale wyszły że szok,i wyobraźcie sobie że całą wcisnęliśmy w czwórkę,ja,mąż,syn i jego dziewczyna:)))))) szkoda że już nie ma,na stres najlepsze jest coś słodkiego,przechodzi jak ręką odjął...
-
Zdzichu poprawiłeś mi humor:)już się widzę z aureolą hihi Ksenia ciężko jest zrozumieć komuś kto nie ma wnuków jaka to jest miłość,samemu trzeba to doznać...ja nie znałam dziadków ze strony ojca,wiem jak dziecku jest przykro kiedy dziadkowie mają je w głębokim poważaniu,chcę żeby moje wnuki wiedziały ze są dla Nas kimś ważnym i kochanym,i może przez to brak mi asertywności..