męska rzecz... winylówki zbierałam, a jestem kobietą. Miałam 323 płyty. Bee Gees, The Rolling Stones, Donna Summer, Dire Straits, Def Lepard i wiele, wiele innych.
Gdy wyjechałam z mojej miejscowości, moja mamuś nie pomyślała, że te płyty stanowią dla mnie wartość po wielu latach i oddawała tym, kto chciał. Została mi jedna The Doors i mam ją do dziś :)
Jednak są kobiety ceniące winylówki :)