Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

LutowaNIKI

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. LutowaNIKI

    Luty 2013

    siemanko :-) i ja zarejestrowałam się na forum. :-) ciekawa jestem jak wygląda. :-) Lunek, pupę chłopca wietrzy się wkładając pieluszkę ale jej nie zapominając - luźno przykrywasz ptaszka, wtedy powietrze swobodnie dochodzi, a i przed kupką przy okazji będziesz zabezpieczona (my już kilka razy zaliczyliśmy okupcianie wszystkiego, łącznie z nami i dywanem) ....choć my czasami ryzykujemy, bo nasz mały mężczyzna lubi być golutki ;-) My dzisiaj byliśmy na szczepieniu, szkoda że nie szczepi się tylko raz.... Miłego dzionka :-)
  2. LutowaNIKI

    Luty 2013

    Lusesitaaaa ogromnie się cieszę, że już jesteście w domku i że z małą wszystko ok. :) Masz rację, nie żałujcie sobie i rozpieszczajcie ją na maxa :) tym bardziej, że takiego maluszka prawie bezkarnie można ;) xxxxxxxxxxxxx maleństwo ja na początku podawałam jak na ulotce. I robiłam to (nadal robię) zwykłą łyżeczką (wyparzoną). Teraz już mniej 1 2 razy dziennie (bo synek ładnie pryka i kupki robi)) :) z tym, że od tygodnia podaję 10 kropelek jednorazowo. Robię to po porównaniu z Sab Simplex. Moja mama sprawdziła, że Sab ma prawie identyczny skład (głównego składnika zaledwie o ok. 3% więcej) i zanim któraś z dziewczyn na naszym forum napisała dawkowanie niemieckich kropelek przypuszczałyśmy, że podaje się ich więcej. Co później okazało się prawdą. Domniemam, że to dlatego czasem niektóre z nas podając Bobotic nie widziały dobrego efektu, a po podaniu Sab Simplex była znaczna różnica (bo dawka tego samego składnika większa). Dlaczego akurat 10 kropli - bo tyle akurat działa. Mam nadzieję, że nigdy nie będzie trzeba ale w razie bolesnych bączków czasowo zwiększę dawkę Boboticu do 15 kropelek. xxxxxxxxxxxx Sysia podzielam zdanie Nuss. xxxxxxxxxxxx WYCZEKUJĘ CIEPŁYCH DNI ;)
  3. LutowaNIKI

    Luty 2013

    goska - i słusznie :) ja właśnie tak robię. Ma to dodatkową zaletę - synek bardzo lubi jak moczę je w ciepłej wodzie, jest mu milutko i jest na prawdę zadowolony :)
  4. LutowaNIKI

    Luty 2013

    goska986 - dzięki za link. Zdziwiło mnie to, że autor tekstu używał chusteczek do buzi (ja TYLKO do pupy i genitaliów i TYLKO na 'wychodnym" bo spodziewałam się, ze to za duża chemia...) ale i tak warto przeczytać ten tekst ...zakładając, że na prawdę rzetelnie sprawdził skład. Pozdrówka!
  5. LutowaNIKI

    Luty 2013

    ASHANTI86 - nie pamiętam od kiedy dokładnie ale na pewno miał już na przełomie pierwszego i drugiego tygodnia. Dzisiaj skończył 7 tydzień i nadal go ma. Jak pisałam na główce również ma. Na jednym uszku też pojawiła się krostka (plus szyja i dekolt). Co do łuszczenia - u Dawidka łuszczy się obszar na czółku między oczkami, na nosku - ma to jednak naturalny kolor. Za radą którejś z dziewczyn (przepraszam, że już nie pamiętam której) smaruję to miejsce kremem Oliatum i jest o niebo lepiej. xxxxxxxx Dziewczyny - pamiętajcie, że przy wszelkich podrażnieniach na ciałku naszych bąbli możemy kąpać je w krochmalu - na prawdę pomaga :) xxxxxxxx My wczoraj pierwszy raz byliśmy z synkiem w gościach - pełen sukces!! :) Syneczek grzeczny i kochany był, ku zachwytom przyjaciół :) Zaś dzisiaj pojechaliśmy do moich rodziców, gdzie jest mały kochany piesek, który boi się dzieci - było trochę nerwowo przez chwilę ale koniec końców psina się odnalazła ku naszej ogromnej radości :) A jeszcze bardziej ucieszyło mnie to, że w końcu odwiedziliśmy dziadków i ta myśl, że spokojnie mogę sobie do nich w każdej chwili pojechać z synkiem - co za ulga :):):) jupiiii!!!!! :):):) xxxxxxxx Czy któraś z Was szczepiła swoje dziecko szczepionką skojarzoną przed 8 tygodniem życia? Bo u nas zalecają po 8 (te z nfz po 6). Ciocia, która jest pediatrą (ale mieszka w innym mieście) bardzo się zdziwiła, że u nas stosuje się takie praktyki. Więc teraz i ja się dziwię... no i wolałabym wcześniej zaszczepić, bo wcześniej Skarbek nabędzie odporność... Dajcie znać proszę. xxxxxxxx I jeszcze jedno, czy któryś maluszek miał podcinane wędzidełko pod języczkiem (nie od razu w szpitalu) - jak to zniósł? xxxxxxxx To tyle tym czasem :) Pozdrawiam Was serdecznie Koleżaneczki ;)
  6. LutowaNIKI

    Luty 2013

    ASHANTI86 - tak jak napisałaś: i na główce, i na szyjce, i na dekolcie mogą być ...i my tak mamy :( wszędzie gdzie szukałam jest napisane, że nie należy tego niczym smarować, tylko przemywać przegotowaną wodą. Mi podpowiedziała znajoma położna żeby przemywać je octeniseptem (psiknąć na gazik i dopiero przecierać). Niestety największą trudność sprawia skóra główki :( U nas już jakby zaczęły zanikać po czym w ostatnich dniach znowu się nasiliły. Mogą się utrzymywać od kilku dni, do kilku miesięcy niestety... :( (czytałam wypowiedzi mam, które maja dzieci 2-3 letnie, które nadal to mają - mam nadzieję, że to skrajne przypadki i nas nie będą dotyczyły). DOBREJ NOCY WSZYSTKIM )
  7. LutowaNIKI

    Luty 2013

    MAMA2013LUTY dzięki za ponaglenie do wizyty u lekarza ale na szczęście lepiej się czuję. Chyba po prostu przeforsowałam się noszeniem synka, stąd ten ból. No i może kopniaczki od niego też się przyczyniły do bólu blizny (dostałam kilka jak pochylałam się nad nim żeby go ucałować i utulić jak był na przewijaku i awanturował się) xx Współczuję Ci takiego stresu poprzedniej nocy :( fajnie, że wszystko dobrze się skończyło. Ale tak się zastanawiam może to nie był bezdech tylko się mleczkiem zachłysnął? Mój maluch też czasami (z tym, że przy jedzeniu) po zachłyśnięciu nie kaszle, tylko łapczywie próbuje zaczerpnąć powietrze. Wtedy prócz dmuchnięcia w buźkę wcześniej oklepuję plecki trzymając go główką w dół (żeby mleczko do płuc nie wpłynęło, bo wtedy istnieje wysokie ryzyko zapalenia płuc) xxxxxxxxxxxxxx green-grass dziękuję za odpowiedź, mam nadzieję, że niebawem zapomnę o tym Pediatra nie mówiła, że za dużo przybrał, wręcz pochwaliła, że ładnie przybrał na wadze. Ale to może dlatego, że karmię wyłącznie piersią. xxxxxxxxxxxxxx moje konto cieszę się, że Marysia ma się lepiej :) xxxxxxxxxxxxxx Nastka, Lunek czekam na wasze porody :) O, właśnie dalej doczytałam - Nastka, lekkiego porodu i zdrowego dzieciątka Ci życzę!! :) xxxxxxxxxxxxxx Marysia2013 ja niczym nie przepajam i nie będę puki karmię wyłącznie piersią. W szkole rodzenia oraz położne w szpitalu mówiły, że jak podajemy pierś, to już nic innego nie trzeba. Bo tam jest i pitko, i zupka i drugie danie (tak obrazowo z przymrużeniem oka). Latem w upały też nie mamy maluchom podawać napojów, nawet wody, tylko cycusia (mleko początkowe jest wodniste), za to właśnie mamy maja więcej pić. xx Mi też pierwszy miesiąc zleciał jak oka mgnienie Na pewno niebawem okrzepniesz i przestaniesz bać się tak bardzo :) xxxxxxxxxxxxxx Kasia-Angel współczuję problemu z karmieniem. Chciałabym coś doradzić ale na szczęście takich doświadczeń nie mam i niestety nie czytałam o takiej sytuacji. Ale zdaje mi się, że położna dobrze mówi. Co do nocnego budzenia ja przez pierwszy prawie cały miesiąc budziłam Dawidka co 3 godziny, o ile sam wcześniej się nie obudził. Robiłam tak bo położne w szpitalu powiedziały, że trzeba. Tłumaczyły dlaczego ale już nie pamiętam ich argumentów. Zapamiętałam tyko żeby tak robić. xx Ja na razie nie ściągam laktatorem z całej piersi, tylko na początku, jak mam nabrzmiałą pierś, żeby synuś się nie dławił, i później to co zostanie żeby zamrozić nie tylko samo początkowe Ale mam zamiar niebawem pociągnąć całą pierś, bo mąż prosi żeby mógł sobie syneczka pokarmić, to zrobię mu tą przyjemność :) Przy okazji sprawdzę ile tego złota mam w cycu. No i przetestujemy, czy z danej butli będzie chciał ciągnąć przed ewentualną sytuacją z "nagłą potrzebą" ;) Postaram się pamiętać i dać znać jak już będę wiedziała ile tego mam i ile czasu mi zajmuje odciąganie. xxxxxxxxxxxxxx netta2 nie jestem pewna ale coś mi świta, że żółte glutki to chyba stan przed zielonymi (już zainfekowane bakteriami) obym się myliła. Na twoim miejscu zadzwoniłabym do pediatry. Lepiej dmuchać na zimne u takiego maleństwa. xxxxxxxxxxxxxx Ja wczoraj pierwszy raz użyłam Fridę. Przyznam się szczerze, że przed premierą trochę mnie obrzydzenie ogarniało ale jak usłyszałam, że Dawidkowi coś w nosku furczy, to nawet przez sekundę się nie zastanawiałam. Było OK co mnie bardzo ucieszyło i trochę się sama z siebie w duchu śmiałam ;) I wiecie co z noska wyciągnęłam? MLECZKO!! takie serkowate. Synek tylko troszkę marudził przy „operacji ale „po widziałam na jego buźce znaczną ulgę a potem powtórka dwa razy w nocy. Tak mu się ulewało, że miał buźkę oblepioną zaschniętym mleczkiem, eh. Na szczęście nie zadławił się kiedy był sam w łóżeczku (nie na moich rękach kiedy mogę natychmiast zareagować).
  8. LutowaNIKI

    Luty 2013

    Mojemu szkarbowi pępek odpadł w 7 dobie. Ale spodziewaliśmy się, że będzie szybko, bo położna powiedziała, że miał cieniutką pępowinę i że w związku z tym szybko odpadnie, co się stało. xxxxxxxxxxxxx anetka_1991 dzisiaj rozmawiałam z pediatrą powiedziała, że chluśnięcia (czyli takie patologiczne ulewania) są na ok. 1 metr (w dużym zaokrągleniu oczywiście), a wszystko w zakresie od spłynięcia po buzi do nawet kilkudziesięciu centymetrów to ulewanie, które u noworodków i niemowląt jest fizjologiczne. Pytałam ją o to, bo mój synek też czasem "ulewa na odległość". Nawet wczoraj tak mi plumknął w dekolt, tuż po tym jak mi nasikał do rękawa ;) hi hi (Twoja mama i babcia dobrze mówią :) ) I dla mnie wszystko jest nowe. Dla tego zaniepokojona nowymi dźwiękami wydawanymi przez Dawidka i świadoma przypadku Lusesiti pobiegłam dziś do pediatry, bo bałam się coś przegapić, no i jeśli coś by się tliło chciałabym w zarodku ugasić. Ciągle o tym myślałam... Jak przyszliśmy na wizytę, to nic z tego co mnie niepokoiło się nie działo. Ale pani doktor niepośpiesznie go zbadała, obejrzała i powiedziała, że zdrów jak ryba. Co za ulga!! :) No normalnie skrzydeł z radości dostałam :) No i do tego go zważyła kawaler waży 4600, czyli przez 5 tygodni przybrał 1770 :) Jestem dumna i blada i od razu cycki mniej mnie bolą hi hi (bo już nieźle mnie naparzają, szczególnie prawy suteczek) No ale dosyć o mnie. Wracając do Twoich pytań jedzenie. Mi w szkole rodzenia i w szpitalu mówiono by jeść to co w ciąży. I tak robię. Dodatkowo przez pierwszy miesiąc zupełnie unikałam czekolady, truskawek, cytrusów (jem banany) i miodu. Nie jem też tego co MI szkodzi, wzdyma MNIE, w obawie, że młody będzie czuł to samo (nie mam pojęcia czy jest to uzasadnione, tak intuicyjnie robię). Teraz ciupinkę czekolady przemyciłam. Miodku troszkę do sosu do sałatki dodałam. Poczytaj wpis jednej ze styczniowych mam wpis Salvy z 13:08 ona fajnie tu opisuje: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5197022&start=5100 Picie piję i herbatę zwykłą (ale jej najmniej), zapijam się białą i zieloną. Piję dużo wody mineralnej, kawę zbożową (Anatol clasic, nie smakową, bo ta sztucznie aromatyzowana jest) czasem wypiję słabą zwykłą kawę tuż po karmieniu (sypaną, bo rozpuszczalna to trucizna). Soki naturalne. Z kartonu to tylko bez konserwantów i nie dosładzane i ze „zwykłych owoców np. porzeczkowy (nie cytrusowe). Co drugi dzień wypijam małe karmi na laktację - może to kwestia psychiki ale po nim mam nabuzowane cycuszki. A, po chorobie, w której ratowałam się syropem z cebuli, zaczęłam jeść i cebulę i czosnek. Nie piję/nie jem tego co sztuczne, przetworzone jak na mój rozum za bardzo. Dziś zjadłam pierwszego smażonego kotlecika z indyka (dotychczas tylko duszone mięso indycze i drobiowe [indyk w przewadze]. Ups, właśnie uświadomiłam sobie, że prawie wcale ryb nie jem - ale lipka. Dodam jeszcze, że moja przyjaciółka, która urodziła 4 mies przede mną uczęszczała do innej szkoły rodzenia i tak jak Tobie powiedziano jej by stosowała dietę eliminacyjną. W efekcie wyjałowiła swój organizm jak i swojej córeczki musiała małej podawać probiotyk, bo w mleczku nie dostawała wszystkiego co potrzebowała. Mamie po 2,5 mies karmienia piersią zaczęły robić się zajady, włosy garściami wychodziły, podupadła psychicznie. Niech to będzie przestrogą dla wszystkich mam eliminujących za dużo. Zgadzam się z „Dobrą radą woda smakowa to syf. A pomidory zimą koło nich nie leżały xxxxxxxxxxxxx moje konto wiem, ze każdy dzieciaczek jest inny ale na bazie naszych doświadczeń polecam kropelki (my używamy Bobotic) i masaż brzuszka (chwyć obie stópki Marysi jedną dłonią [lub dwiema złączonymi], z rozwartymi na boki kolankami przybliż stópki do brzuszka i rób nimi niepośpieszne kółeczka zgodnie ze wskazówkami zegara mój synek najczęściej wtedy puszcza bączki i nawet kupka czasem podczas tego masażu wpadnie w pieluszkę). Możesz też spróbować wziąć ją na rączki, o ile robi się czerwona i niezadowolona na leżąco, może grawitacja jej pomoże i to u nas często pomaga. xxxxxxxxxxxxx iza87 ja nie miałam takiego problemu z karmieniem ale, o ile jeszcze tego nie zrobiłaś, może spróbuj zrobić ciepły okład na prawą pierś przed karmieniem (to ułatwia wypływ mleczka). Możesz też delikatnie, żeby nie uszkodzić, pouciskać pierś w kierunku brodawki, i bardzo delikatnie samą brodawkę ten drugi sposób podpowiedziała położna laktacyjna jeszcze w szpitalu. Powiedziała, żeby w ten sposób odblokowywać kanaliki, bo czasem się trochę przytykają i maluszek nie ma siły by tak mocno pociągnąć, tudzież jest za leniwy i jak samo gładko nie leci, to będzie tylko ciumkał cacusia jak smoczek i się awanturował. xxxxxxxxxxxxx green-grass a bolało Cię jeszcze w 6 tygodniu? Bo u mnie dopiero teraz się nasiliło tak jak bym się przedźwignęła alboco xxxxxxxxxxxxx ASHANTI86 mój synek nie ma kataru ale słyszę w jego oddechu przez nosek takie pojedyncze chrapnięcia, taki dźwięk zatykania i odtykania przy wdechu/wydechu. Dzisiaj zapytałam o to pediatrę. Powiedziała, że maluszki często mają wydzielinkę głęboko w przewodzie nosowym, mimo braku kataru i przy pełnym zdrowiu (dzisiaj Dawidek był osłuchany i płucka, oskrzela, serduszko są czyste) mają taką chrapkę. Trzeba im wtedy pomóc, bo same tego nie wydmuchną. Poleciła by po koąpieli, po tym jak oddychał zaparowanym powietrzem, jeszcze kapnąć do noska sól fizjologiczną lub morską specjalną dla maluszków (dla dorosłych mają zbyt silny atomizer) i odciągnąć to co się zebrało Fridą. My będziemy mieli premierę przy jutrzejszej kąpieli. xxxxxxxxxxxxx MAMA2013LUTY kurcze, ja też czuję coś pod skórą :( ups :( Mam nadzieję, że to nie endometrioza :( wizytę u Gina mam dopiero 20 marca (8 tyg po porodzie, bo na urlop miesięczny pojechał). DO tego ten ból w bliźnie, który mnie trapi Spróbuję się nie denerwować przez ten czas eh I Tobie życzę żeby to jednak było coś innego, koniecznie coś banalnego ;) xxxxxxxxxxxxx Ninkaa86 dziękuję Ci za odpowiedź i rady. Spróbuję odciągać jak napisałaś jak tylko kupię porządną buteleczkę do karmienia (medela calma chcę kupić, bo ponoć pomaga nie zaburzać ssania piersi). Co do tego że nie mogłam prawie nic odciągnąć odkryłam (i zapomniałam się tym podzielić), że za mocno przyciskałam laktaktor do cyca HA! jak tylko leciutko przystawię, to ładnie leci robię tak jak mam nabuzowane cycki - ściągam to co strasznie mocno leci żeby synek się nie dławił i jak coś jeszcze zostanie, to tez ściągam jak uzbieram choć 20 ml to mrożę ziarnko do ziarnka i porcyjka na czarna godzinę się uzbiera) PESEL jest nadawany automatycznie po zgłoszeniu do urzędu stanu cywilnego przejdź się tam 2 tygodnie po zgłoszeniu, już powinien być (może zadzwoń wcześniej by się upewnić). Maż zabrał ze sobą akt urodzenia i na jego odwrocie urzędniczka nadrukowała nam i pesel i meldunek i zaopatrzyła w pieczęć urzędu bardzo to wygodne :) Na koleczki, prócz kropelek, spróbuj masażu o którym pisałam dla moje konto. xxxxxxxxxxxxx ania01985 gratuluję serdecznie. Niech się maluszek zdrowo chowa :) xxxxxxxxxxxxx OMG!! ale się rozpisałam!! soooryyyy idę posprzątać dla odmiany hi hi xxxxxxxxxxxxx TRZYMAJCIE SIĘ CIEPŁO :)
  9. LutowaNIKI

    Luty 2013

    Lusesita - straszne co przeżywacie :( Niesamowite, że w tym okropnym momencie akurat byliście w szpitalu, a nie w domu albo w drodze do szpitala ale SZOKUJĄCE jest, że pielęgniarka spanikowała że nie udzieliła pomocy!! przecież na tym polega jaj praca!!?? mój Boże, co Wy przeżywaliście widząc, że maleństwo nie oddycha, jakie to straszne, że Twój mąż musiał szukać lekarza, a Ty z maleństwem na rękach... serce mnie boli jak o tym myślę i ogarnia przerażenie, że każdą z nas może coś takiego spotkać :( Jednocześnie dziękuję Ci z serca za to, że zwróciłaś naszą uwagę na aspekt katarku (chyba każdej nie doświadczonej mamie wydaje się on niczym strasznym) i że napisałaś o zielonych glutkach. Razem z mężem i moją mamą myślami jesteśmy z Wami. Twojej córeczce życzymy braku uszczerbku na zdrówku (pisałaś, że dopiero po wybudzeniu ją ocenią) i żeby już spotykało Was tylko to co dobre. xxxxxxxxx aclerya - nasz Dawidek też takie dźwięki wydaje. Z czasem się ich nauczyłam i jestem spokojna kiedy je słyszę. (co innego gdy zapoda coś nowego...) I nasz synek ma trądzik. Położna środowiskowa mówiła, i wszędzie piszą, żeby niczym nie smarować tylko przemywać przegotowaną wodą. Zaś zaprzyjaźniona położna, pracująca na co dzień na neonatologii, podpowiedziała żeby te krostki przecierać octeniseptem, bo u niej na oddziale tak robią. I ja tak robię. Buzia lepiej wygląda. Tylko gorzej na główce dekolcie i pleckach główka owłosiona, a dekolt i plecki w ciągu dnia schowane (po kąpieli o ten zabieg dla naszego skarbka to już za dużo do wytrzymania) więc rzadziej przecieram. Współczuję Ci aż tak zarwanych nocy. Mam nadzieję, że my tego nie doświadczymy. Też podajemy Bobotic i póki co działa. Wcześniej zdarzało się, że synek płakuniał jak bączki puszczał, czy kupkę robił. Teraz prawie zawsze robi je bezstresowo (obym nie przechwaliła). Tak w ogóle to chciałam Sab Simplex kupić ale trochę boję się zakupu leku przez Internet nie z apteki, bo nie mam pewności czy prawidłowo były przechowywane te kropelki. Może na w zbyt dużym cieple ktoś je trzymał np. przy kaloryferze sobie leżały, albo ktoś zimą przewoził je w bagażniku jakiegoś rzęcha i zamarzły i tylko zaszkodzę synkowi zamiast pomóc :( Na szczęście póki co dajemy radę z Boboticem. xxxxxxxxx nastka ja zaś mam Medeę mini electric. Za połowę ceny swinga, kupiłam nową. I jestem zadowolona. xxxxxxxxx justylada zazdroszczę, że Twojej małej tak szybko zszedł ten trądzik. My mamy już ok. 4 tygodnie i nie widać żeby chciał zanikać :( Wręcz zwiększa się obszar występowania :( xxxxxxxxx MAMA2013LUTY ale miło Cię w pracy zaskoczyli :) suuupeeer :) xxxxxxxxx A u nas dalszy ciąg chorowalni :( Ledwo ja się wykaraskałam a tu mój M zachorował. Niby dziś rano już lepiej się czuł. A teraz padł z bólem głowy. No masakra jakaś :( Do tego u nas śnieg i zimno za bardzo. Na spacerek nie miałam odwagi wyjść. Lipka straszna :( xxxxxxxxx A mnie brzuszek boli :( na mięśniach brzucha, tam gdzie blizna po cc, z prawej strony. Od kilku dni coś ćmiło, a dziś to już do przesady szczypie tam w środku. Aż chwilami zasyczę z bólu, a żeby było śmiesznie (choć mi wcale nie do śmiechu jest) to pisząc to czuję leciutko lewy koniec blizny :( Ma tak któraś z Was? U mnie już 6 tydzień od porodu idzie. xxxxxxxxx Oczy mi się kleić zaczynają. Zmykam do wyrka, choć zapewne młody zaraz się obudzi... xxxxxxxxx DOBREJ NOCKI :)
  10. LutowaNIKI

    Luty 2013

    Lusesitaaaa - łzy napłynęły mi do oczu kiedy czytałam co spotkało Twoją córeczkę. Mam nadzieję, że już jesteście w domku i że to był tylko epizod, który się nie powtórzy i który nie ma poważnej przyczyny - z całego serca tego życzę.
  11. LutowaNIKI

    Luty 2013

    Kasia-Angel , ania01985 mam nadzieję, że już tulicie swoje maleństwo :) xxxxxxxxxxx wrzesniowa mama, iza87 serdecznie gratuluję!! xxxxxxxxxxx Nuss :) gratuluję!! i cieszę się, że mimo takiej komplikacji wszystko pięknie się skończyło :) xxxxxxxxxxx Ewuskaaa oczka przemywam właśnie jałowym gazikiem i solą fizjologiczną, od początku staram się to robić mega delikatnie a i tak powstawały takie otarcia, że synek aż popłakiwał i pozostawały zaczerwienienia. Za radą Marzenki zaczęłam stosować Oliatum i jest lepiej. xxxxxxxxxxx netta2 wiesz, mój szkrab najada się czasem jedną piersią, czasem 2 muszę podać (nie wiem od czego to zależy). Ale laktatorem też jakieś marne krople ściągam :( zupełnie tego nie rozumiem :( Tak jest nawet kiedy mam tak nabuzowaną pierś, że mało nie pęknie :( na początku sika mleczko z cycusia jak szalone aż dziw bierze ale to tylko chwilkę i tak uzbieram 10 20 ml ŻAL :( i niby mam dobry laktator (medela mini electric) może ja coś źle robię? tylko co? xxxxxxxxxxx Maleństwo mnie też po cc bardziej bolało z prawej strony i nadal pobolewa czasem mimo, że już piąty tydzień się kończy. Jak czytałam to dlatego, że z tej strony są gęściejsze szwy w brzuszku i na macicy i że to normalne :( trzeba zacisnąć ząbki i przeczekać. xxxxxxxxxxx Ninkaa86 fajnie, że się odezwałaś :) Ja też mam galaretkę na brzuszki i zastanawiam się nad pasem poporodowym ale jeszcze nie zgłębiłam tematu. jedyne przemyślenie na jego temat dotychczas jest takie, że trochę podtrzyma i brzuch i plecy co będzie dla mnie korzyścią, bo w życiu tek mnie plecki nie bolały jak teraz przy opiece i pielęgnacji maluszka. xxxxxxxxxxx aclerya a podałabyś nazwę / model producenta Twojego pasa? xxxxxxxxxxx Lusesitaaaa Ciebie również o to proszę ;) xxxxxxxxxxx gusia09 jak się nie ma jeszcze peselu maluszka podaje się pesel mamy, więc się nie stresuj. My naszego Skarba kąpiemy co drugi dzień. xxxxxxxxxxx Dzisiaj byliśmy na usg bioderek wszystko super :) A czy Wy robicie ćwiczenia nóżkami i główką maluszka? Dostaliśmy takie zalecenie od ortopedy żeby codziennie robić kółeczka udkami i główkę maksymalnie odwodzić na bok ciekawe jak będzie nam szło. Zmykam bo głowa mi pęka boli mnie prawie każdego dnia DOBREJ NOCY !! :D
  12. LutowaNIKI

    Luty 2013

    Marzenka - dziękuję serdecznie, że się ze mną podzieliłaś :) Jutro kupię i zacznę stosować. Mam nadzieję, że i u nas zadziała :)
  13. LutowaNIKI

    Luty 2013

    Cześć Dziewczyny!! xxxxxxxxxxxxxxxx MAMA2013LUTY ja jeszcze nie odważyłam się na współżycie bo połóg się nie skończył (mimo, że to już 4 tyg minęły) poza tym wyraźnie bolą mnie blizny, tam w środku :( xxxxxxxxxxxxxxxx netta2 - i nasz synek w niedzielę skończył miesiąc i tak jak Twój próbuje z nami rozmawiać, a nawet obdarza pierwszymi uśmieszkami :) co daje nam morze radości :) Wiesz ja też wieczorem miewam trochę mniej pokarmu ale Tobie szczerze współczuję takiego problemu i życzę żeby szybko Twoja laktacja się unormowała :) Proszę podziel się z nami tym co Ci położna podpowie. xxxxxxxxxxxxxxxx My dzisiaj byliśmy na cudownym spacerku. Pogoda jak marzenie. Zdeptałam się ale wróciłam szczęśliwa :) dzieci orek również :) xxxxxxxxxxxxxxxx Dziewczynki czy któraś z Was miała problem jak my i sobie poradziła i zechciałaby się podzielić rozwiązaniem? Otóż mój syneczek nad wewnętrznymi kącikami oczek, na nosku pomiędzy nimi i na czółku nad noskiem i oczkami ma przesuszoną, spierzchniętą skórkę, która się łuszczy przy najdelikatniejszym potarciu (np. przy bardzo delikatnym przemyciu oczek gazikiem) odkrywając zaczerwienienia. Najwyraźniej go to piecze, bo zaraz zaczyna płakuniać, a mi się serducho kraja, bo przecież oczka przemyć muszę (tym bardziej jałowym gazikiem kiedy otarcia się robią) eh pomóżcie. xxxxxxxxxxxxxxxx Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego wieczorku :) A wszystkim 2w1 życzę by porody same ruszyły i żeby były pięknym przeżyciem :)
  14. LutowaNIKI

    Luty 2013

    Cześć Dziewczynki. Mam zmartwienie - przeziębiłam się na spacerku lub ktoś mnie zaraził i mam kaszel, gardło, głowa i gnatki bolą i zamartwiam się, że mogę mojego syneczka zarazić. Dzisiejszego popołudnia stał się bardzo niespokojny i modlę się żeby to tylko humorki były a nie choroba, bo ma dopiero 3 tygodnie, nie wyobrażam sobie żeby takie maleństwo miało się męczyć :(((( Strasznie się martwię :(
  15. LutowaNIKI

    Luty 2013

    Ewuskaaa - ślicznego masz syneczka :) Co do krwawienia, dzisiaj jest 10 dzień od porodu i jest bardzo skąpe, trudno nawet już "krwawieniem" to nazwać, bo to jakieś takie blado pomarańczowe 'wycieki' w niewielkich ilościach. Szew ściągany miałam w 7 dobie i wtedy też nic mnie nie bolało, pod palcami wyczuwalna była tylko blizna. Zaś wczoraj rano obudziłam się z bólem pod nią i wymacałam bolesne zgrubienie. Dziś są 2. To tak jak by mi się jakiś płyn zbierał tam i boleśnie rozpierał :( Do tego, gapa, wlazłam dziś na drabinę i schodząc zrobiłam krok na 2 stopnie od razu, poczułam coś jakby chrupnięcie i jeszcze bardziej mnie to wszystko boli :( Jak by co, wiem że powinnam uważać na siebie. Ale jakoś tak się rozrumakowałam i "o!" Booooziuuu ale śpiąca jestem, nic dziś w ciągu dnia nie pospałam. Dobrej nocy wszystkim życzę :):):)
×