kropla-goryczy

Ja rowniez przerwe cisze:) U mnie nadal oczekiwanie na @. Odczuwal lekkie mrowienie i cos jakby mnie ktos szpileczka delikatnie dziabal w przestrzeni mieszy jajnikami, dodatkowo mam sporo bialego sluzu i to chyba wszystko. A i wzdeta chodze,ze az strach. Mam nadzieje wiec ze to objawy nadchodzacej @. Piszcie co tam u Was to sie strasznie cicho robi.

Ja rowniez ciesze sie,ze przybywa nam fasolek i gratuluje. Rzeczywiscie na topiku jakos cicho sie robi. Ja codziennie podczytuje,ale jakos nie mam co dodac. Czekam na @. Moze bedzie za tydzien, moze za dwa. Potem znow clostil, ale o tym juz pisalam po wizycie u gina. Trzymam kciuki,zeby pojawilo sie jeszcze wiecej fasolek u nas. Milego weekendu:)

Iza GRATULUJE! :) Tak czułam, że Wam się udało! Dbaj o siebie i fasolke!

Oczekuje, glowa do gory. Moze jednak nie wszystko stracone? U lekarza nie byliscie jeszcze z nimi? Moze sie farmakologicznie uda poprawic wyniki. Wiem,ze narazie ciezko myslec pozytywnie,ale napewno niedlugo jakies swiatelko w tunelu sie pojawi. Trzymam za to mocno kciuki!

Alez tu cisza. Az strach. ;)

Ciezko to nazwac staraniami. Lekarz nie kazal nam sie zabezpieczac. Ale jakos usilnie nie staramy sie "zaciazyc". Zblizenia sa sporadyczne. Ginekolog dopiero na 22 kwietnia. Moze uda mi sie wczesniej cos jeszcze umowic, ale zobaczymy. Nic mnie przy tym nie boli. Czuje sie dobrze. I to mnie w sumie martwi. ;) A martwi mnie wiele rzeczy ostatnio, bo to chyba ta zbyt dluga zima, przyczynia sie do takiego stanu psychicznego ;)

Czesc dziewczyny! Jak po swietach?:) U mnie nic sie nie zmienia. Plamien ciag dalszy. Ogolnie slabe brudzenie, a po przytulankach jakby mocniej. Zbyt dlugo to trwa wiec umowie sie na wizyte ginekologa jutro. Sprobuje na NFZ zeby nie generowac kosztow po swietach. Zobaczymy jakie maja terminy. :)

Ja rowniez zycze Wesolych Swiat!:) Ciesze sie,ze pojawila sie na naszym forum fasolka i GRATULUJE! U mnie bez zmian, brak @. I co pare dni plamienie. Standardowo takie jednorazowe. Nie wiem co sie dzieje,bo nigdy tak nie mialam. Po swietach pewnie sie umowie na jakas kontrole do gina.

Sorki za moja cisze, ale mialam problem z internetem.Od poronienia nie mialam jeszcze @. Raz tylko plamienie na rozowo i 2dni pozniej raz na brazowo. I to chwilowo, nie przez caly dzien. Gin mowil,ze @ bedzie pewnie za 2tygodnie,ale wiadomo, ogranizm dziala po swojemu,a nie tak jak bysmy chcieli. Takze czekam.:)

U mnie nic nowego, poza tym,ze wczoraj zaczelam plamic. Wygladalo to jak poczatek @. Narazie spokojnie jest ale chyba zaraz bedzie juz ze mna kolezanka @. :) Widze,ze zaczynam sie na boki rozlazic z tym naszym forum.

Ja też zagladam i widze,ze na forum brak zycia ;) U mnie nic sie nie dzieje. Korzystam z beztroskiego sexu i czekam na kwiecien. Nie mysle o owulacjach, testach. Mialam zrobic jeszcze raz bete w zeszlym tygodniu,ale odpuscilam. Bo skoro w macicy bylo czysto i jajniki ok, to uznalalm,ze nie ma sensu rozdrapywac "ran". Wole zapomniec na tyle na ile to mozliwe. :) Wiosna juz nadchodzi wiec i czlowiek wiecej ma zycia w sobie. Milego dnia kochane i piszczcie, piszcie cokolwiek bo umrze nam to forum.

Jestem tutaj caly czas i czytam. :) My rozpoczelismy przytulanki,ale takie bez myslenia o staraniach. Przynajmniej do kwietnia tak jak pisalam wczesniej. Bo wtedy wracam do stymulacji jajeczkowania. Po tym poronieniu jakos "odechcialo" mi sie kolejnej ciazy. Naprawde,az sie sama dziwie. Moze psychicznie potrzebuje czasu,zeby sie "zregenerowac". Milego dzionka zycze:)

Az trudno uwierzyc,ze ktos na tym forum czeka z niecierpliwoscia na @ ;)! Mam zamiar te 2miesiace przezyc w miare bez stresu zwiazanego ze staraniami. Cieszyc sie czystym i nieskazonym sexem ;)! A potem znajac zycie znow bede sie zamatrwiac i myslec. Taka natura. Ale poki nie bede wiedziala kiedy mam owu to bedzie mi lzej :)!

Oczekuje,a gdybys bete zrobila? Mialabys pewnosc. Ja juz po wizycie u gina. W macicy czysto. Wszystko jest ok. Mowil,ze za dwa tygodnie powinna przyjsc @. Dal zielone swiatlo na przytulanki. Mowil,ze specjalnie sie zabezpieczac nie musimy. Ze to byla wczesna ciaza i nic sie zlego nie dzieje. Jak nam sie uda w ciagu tych 2miesiecy bez stymulacji to super,a jak nie to w kwietniu wracamy do stymulowania.

Czesc dziewczyny. Codziennie Was czytam,ale jakby nie mam co od siebie dodac. Czuje sie w sumie dobrze. Od poniedzialku juz nie krwawie ani nie plamie. Nic mnie nie boli. Dzis kontrola u gina i mam ogromna nadzieje,ze wszystko tam na USG bedzie dobrze wygladac. Mam tez nadzieje na zielone swiatlo w przytulankach (z zabezpieczeniem oczywiscie) bo nie przytulalismy sie od mojej owulacji. To bedzie juz chyba ze 40dni. W sumie dziwnie bo libido jest i checi moje sa,ale jak wczoraj pomyslalam,ze mialoby do nich dojsc to zaczelam sie denerwowac i bac. Takze nie wiem sama czy jak lekarz pozwoli to do czegos dojdzie. Sa chwile,ze wraca do mnie to jak sie cieszylam z kreseczek,pamietam jak plakalam ze szczescia i zaraz mam mokre oczy. Boje sie,ze wiecej nam sie nie uda,albo,ze znowu poronie. Okropne poprostu. Caly czas trzymam za Was wszystkie kciuki!! I wierze,ze ten temat zdominuja same mamusie.:) Co do torbieli to jak podejrzewali je u mnie to poki byla mala to dawali mi antykoncepty. Sama nie wiem,czy ten duzy pecherzyk z usg w prawym jajniku nie jest moze juz torbiela. Miala byc ciaza pozamaciczna,ale okazalo sie,ze nie jest a pecherzyk byl duzy w tym jajniku. Dzis sie okaze.:)

U nas tez niekiedy przytulanka konczyly sie fiaskiem ;) Oboje czulismy "presje" ze dzis musi byc przytulanie i wszystko wtedy takie nienaturalne i pozbawione przyjemnosci. To bylo poprostu okropne. Mam nadzieje,ze teraz jak troche odpoczniemy to wszystko wróci do normy. Chociaż sama nie wiem, bo musimy sie zabezpieczać, a mój mąż niecierpi gumek. W gumce jakos gorzej mu wszystko dziala. Podświadomosc chyba bierze wtedy gore. Ja dzis slabo sie czuje. Jakby mi ktos w glowe przywalil. Taka jakas ociemniala jestem, slaba i jakby w glowie mi sie krecilo lekko. Mierzylam cisnienie to mam 138/78. Niby nie jest zle. Moze aura dzisiaj nie sprzyja. Milego walentynkowego wieczorku zycze Wam Kochane. ja dzis bez męża ale jutro sobie odbijemy .

Mi po tym poronieniu lekarz za 2 tygodnie kazal przyjsc na kontrole i za 2 miesiace moge sie zaczac starac. Wczesniej ponoc nie powinno sie,zeby macica sie zregenerowala, bo w razie zaplodnienia moze dojsc do ponownego poronienia.

Ja sie wole sama oczyscic. Wydaje mi sie to bardziej naturalne niz gdyby ktos mial w to ingerowac. To oczywiscie indywidualna sprawa. Ja ciesze sie ze tak akurat sie stalo. Krwawie i mam bole w dole brzucha. Lekarz podczas badania mowil,ze krwawienie wskazuje na @, na poronienie.

Pasek dziewczynki ja mam. Pisalam o nim kiedys tu na forum. Napisalam mejla do siostr i mi przyslaly mi razem z modlitwami. Nosiłam go do wczoraj. U gina dowiedzialam sie,ze nie mam ciazy pozamacicznej. To co bylo na jajniku rzekomo okazalo sie pecherzykiem w jajniku. Zarodek jest w macicy. Z tym,że właśnie go ronię. Smutno usłyszeć, że był zarodek, że sie rozwijał ale doszlo do poronienia. Straszne to jest.... Poza tym mam dodatnia grupe wiec lekarz nie przewiduje lyzeczkowania. Brzuch mnie boli jak przy mocnej @. I w duszy gra juz inaczej.

Wiecie co? Bardzo sie ciesze,ze weszlam na to forum. Ze moge sie wygadac Wam. teoretycznie obcym dziewczynom, ale majacym ten sam cel. Czuje, że chociaz kazda z nas boryka sie z innymi problemami, schorzeniami i przeciwnosciami to i tak sie rozumiemy. Dzisiaj wszyscy co wiedza,ze jest to ciaza pozamaciczna chca ze mna rozmawiac, wyjasniac, tlumaczyc. Jestem im wdzieczna za wsparcie,ale naprawde w realu nie mam ochoty na jakakolwiek konwersacje na ten temat. Bo wiem,ze i tak nie zrozumieją tak do konca. Dziekuje,ze jestescie tu, ze zagladacie i odpisujecie. Ja wlasnie dostalam czegoś na ksztalt @. Nie mam zadnego ostrego bolu ani nic. Lekkie napiecie w dole brzucha jak w czasie @. Podejrzewam,ze skoro beta spada to ciaza juz nie rosnie tylko obumiera. Jakis plus przynajmniej.

Beta 277. Spadła bardzo dobitnie. Teraz tylko zadzwonie do gina i zapytam czy mnie dzis przyjmie. Najbardziej sie boje szpitala.

Zaraz jade na bete. Jak dostane wynik i porownam to zadzwonie do gina i sprobuje przelozyc na dzisiaj wizyte, a jak nie to dopiero w srode pojde zgodnie z planem. Strasznie mialam niespokojna ta noc. Nie nastawiam sie na nic dobrego. Przyjmuje najgorsza wersje bo nie chce znowu sie rozczarowac. Nastawic,ze moze bedzie jednak dobrze a tu znowu okaze sie,ze jednak trzeba bedzie np pojsc do szpitala. Od wczoraj mysle,ze moze naprawde nie jest mi dane miec dziecko i trzeba odpuscic naprawde... Emocje w kazdym razie sa duze. Milego dnia życze Wam dziewczyny!!

Dziekuje za slowa otuchy. Mój mąż zapytal mnie czemu mamy ciagle pod gore. Tak wiele spraw sie sypie. Nie uklada. A tu jak czlowiek mial nadzieje na odrobine szczescia znowu to samo. Klapa po calosci. Czytalam,ze czasem ciaza wyniszcza jajnik i tez musza go wtedy usunac. Cudowna perpektywa. Znajac moje szczescie oczywiscie. Mam tylko nadzieje,ze uda sie bez krojenia to jakos usunac. Na ciaze nie licze. Bo przeciez skoro owu byla potwierdzona na usg to nie ma szansy na zdrowa ciaze po takim czasie. Przeciez cos w macic by zobaczyl.

Na tej karcie co dostalam ze szpitala napisali podejrzenie wczesnej ciazy lub ciazy pozamacicznej. Mowi,ze na normalna ciaze beta hcg jest za male. Ciezko mi sie z tym lekarzem rozmawialo tak naprawde. Albo ja bylam jakas tepa albo on mowil niejasno. Powiedzcie mi jesli ta ciaza jest na jajniku to jak ja usuna? Znowu laparoskopia mnie czeka? Bo chyba wyjscia nie ma? Nie ma chyba szansy zeby sie wchlonelo jak zwykla torbiel niekeidy? Jestem tak rozbita,ze powiem Wam SZOK. Jakby mi ktos w głowe przywalil czyms ciezkim. Wolalabym chyba uslyszec,ze poronilam niz ze od samego poczatku tej ciazy nie bylo.

4ty tydzien od owu sie skonczyl a od ostatniej @ juz 6ty tydzien. Zgodnie z wszelkimi kalkulatorami i sposobem liczenia od ostatniej @ jest to pocztek 7go tygodnia. Martwie sie dzisiaj okropnie.