Hej, z góry dziękuję za każdą odpowiedź, bo już nie wiem co mam myśleć... Jakoś tak zawsze miałam nieregularne cykle, ale dziwnym trafem po ślubie samo się wszystko unormowało. Tzn. są bardziej w normie niż kiedyś, ale nie do perfekcji, cudów nie ma ;( wg. ostatnią @ miałam 22 listopada i wg moich spostrzeżeń ostatni dzień śluzu płodnego wypadł 10 grudnia. 9 kochałam się z moim M., a ów nieciekawy fakt dotyczący śluzu zaobserwowałam dopiero 10 i następnego dnia już go na pewno nie było.
Nie bardzo byśmy chcieli akurat teraz dziecka...
Co myślicie? Bo ja jestem przerażona. wiem, że piątunio i późno, ale spać nie mogę...