Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rafi7578

Zarejestrowani
  • Zawartość

    39
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez rafi7578

  1. Jestem ojcem dziecka 8 letniego. Opiekuje się nim dużo przynajmniej 3 razy w tygodniu. Mam zasadzone alimenty 600 złotych od kilku lat ostania sprawę matka przegrała sprawę w sądzie wyższej instancij (w pierwszym sądzie dostałem 1000 odwołałem się do sądu wyższej instancji i mi zmniejszyli do pierwotnej sumy 600 złotych) miałem dobrego adwokata. Wtedy adwokat kosztował 1600 złotych. Minęło trzy lata i teraz cena adwokata to 3 tys plus 600zl dojazd do mojego miasta 50 km w sumie 3600 złotych w moim mieście adwokaci biorą 1000zlotych. Czy warto dopłacić 2600 złotych. Teraz matka chce 1700 złotych na alimenty. Duzo w pozwie jest nieprawdy. I nie wiem czy taki z mojego miasta sobie poradzi ale cena 1000 złotych a 3600 robi różnicę. Moje pytanie co zrobić. Moje zarobki to około 3200. Z góry dziękuję za odpowiedzi
  2. A i tak wiem że zadecyduje sędzia ale trzeba umieć to wszystkie kłamstwa naciągnięcia podważyć a na tym już trzeba sie dobrze znać.
  3. Podałem moje zarobki w poście że 3200. Rozumiem że dostanę podwyzszke ale jeśli dostanę 200 to ok a jeśli dostanę alimentów podwyższone i 100 %czyli 1200 będzie ciężko. Już nie mówiąc jak dostanę więcej. Pani adwokat ta droga się ceni jest medialna do tego jak się chciałem targować to ona powiedziała że i tak podała najniższa. Tłumacząc się że ona musi szanować klientów że jak by była tańsza, to by musiała odmawiać klientom bo za dużo pracy miały miała (tak to działa) cena poszła dwukrotnie po 3 latach i jednocześnie jej prestiż będąc osoba medialna
  4. Mam dziecko ale nie żyje z matką dziecka. Mieszkamy w tym samym mieście. I czy powinienem nalegać na spotkanie z synem to znaczy żebym pojechał po niego i zabrał do siębie. Tak jak to robiłem wcześniej? Ale z względu na tego wirusa dziecko siedzi w domu z matką. Czy nalegać na spotkanie???
  5. Mieszkam z kobietą w moim domu wszystkie inwestycje związane z domem zakup drobnych agd, napraw. Czy z wiązanych z ogrodem nowych roslin nawozów itp no ogólnie wszystko co się kupuje do domu. Na początku mieszkała u mnie na weekendy teraz mieszka non stop. I ja bym chciał żeby dokładala mi do rachunków gaz.prad itp fajnie by było coś do domu kupić i zawsze jak wspólnie to człowiekowi łatwiej finansowo. Chciałbym jakieś nowe leżaki grill gazowy i wiele innych rzeczy a sam nie dam rady na to wszystko wybulic. Ona stwierdziła że ona nie będzie inwestowała w dom bo to nie jej więc tak przez kilka lat nie kupiła do domu nic nawet łyżki. Wcześniej dokładala się do rachunków teraz zero a tylko jak wstanie telewizor. Korzysta z wielu rzeczy w domu wiadoma sprawa A jej wytłumaczenie jest takie to nie moje mieszkanie nie inwestuje bo nie mamy dziecka że sobą (ja mam z poprzedniego związku) Ale do rachunków powinna się dokładać a nie być takim chytrym przecież te pieniądze nie idą dla mnie. Musze poważnie z nią porozmawiać tylko tak na spokojnie bez krzyków bo juz mnie to w...ią. Co o tym myślicie jak powinno być z góry dziękuję za odpowiedzi
  6. rafi7578

    Dokładanie się do rachunków.jak u was?

    Dzisiaj z nią porozmawiam fajnie napisaliście
×