Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

cabellek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. cabellek

    chłopak mnie rzucił :(

    Witam mam powazny problem. jestem z chłopakiem juz 26 miesiecy w tym miesiacu (15.07) ma byc kolejny miesiac za nami, nagle z nikad on mi oznajmił ze musimy sie rozstac. Ze on nie moze ze mna byc ze to wszystko jego wina, tłumaczył sie ze cos umarło ale ja w to nie wierze. twierdzi ze od miesiaca juz sie tak zastanawial (a ja nie zauwazylam zadnych oznak ze cos sie dzieje) Mieszkalismy razem, niestety po wielu probach blagania i proszenia o szanse wkurzylam sie spakowalam wszystkie jego rzeczy i kazalam mu sie wynosic, teraz tego bardzo zaluje. Chce o Nas walczyc zalezy mi na nim bardzo go Kocham i nie wiem co mu odbilo tak nagle z dnia na dzien. Wczoraj dzwonilam do niego i mu powiedzialam ze go kocham tesknie za nim, i pytam sie a Ty co? i odpowiada ze tez mnie kocha i teskni ale nie wie co ma robic. Nie zdradzil mnie i innej dziewczyny tez nie ma. mówi ze musi byc sam, ze potrzebuje samotnosci ze naprawde nie moze ze mna byc ze to nie tak mialo byc, ze mielismy byc razem do konca, powtarza ze wie ze mi obiecal ze mnie nie skrzywdzi, ze byłam przy nim przy chorobie, ze jezdzilam do szpitala, wie i tez go to boli ze tak sie stalo. dalismy sobie czas do soboty chcemy sie spotkac porozmawiac na spokojnie bez placzu, ja chce walczyc o nasza milosc i wspolna przyszlosc. Dzwonie do niego i pisze, czasami odbierze ale najczesciej odrzuca polaczenie i slychac w sluchawce "nagraj wiadomosc" ale wiaze sie to tez z jego praca. Jestem zalamana ale walcze jak lwica, mam nadzieje ze mu sie odmieni i wrocimy do siebie
×